Skocz do zawartości

Pierwsze 300 km- wrazenia


dartforder
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

wczesniej czy pozniej kazdego zlapie.... deszcz. Dzisiaj mialem pierwsza jazde w deszczu. Staralem sie jechac cholernie ostroznie i w pewnym momencie przez miasto mialem cos kolo 70km/h prosta pusta droga i... wyprzedza mnie koles na skuterku. Powoli mnie wyprzedzal bo jego sprzet juz mial chyba max, korcilo mnie ale nie odkrecilem bo za kawalek bylo rondo. Pewnie troche obciach ale bezpiecznie a koles pewnie malo nie pekl z zachwytu, ale co tam.... za bardzo sie nie przejmuje.

pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji tego, że też jestem świeży to podłącze się do tematu.

Jak oceniać swoje postępy? Przyspieszanie i hamowanie to wiadomo umieć szybko i płynnie. Międzygaz obowiązkowo przy redukcji. Ale co z zakrętami? Dziś przeleciałem zakręty na trasie toruńskiej (te dwa długie obok cm. powązkowskiego) z prędkością 100-110 km/h i czułem się dość pewnie. Jak wyczuć tą granice?

Spodziewam się mało satysfakcjonującej odpowiedzi a mianowicie: "ćwiczyć, ćwiczyć ćwiczyć" z czym się oczywiście zgadzam, bo to sama frajda. Dodam, że zrobiłem prawie 1200km.

 

P.S.

To 50km/h po mieście odbieram jako żart.

 

50 km/ to idea, która mówi: nie jedź szybciej niż samochody.

 

A co do "pewności" i w ogóle czucia się pewnym na motocyklu, to...

 

Po przejechaniu ok. 3000 km pojechałem do szkółki Tomka Kulika na jedną lekcję doszkalającą. Na poczatku Tomek kazał mi trochę pojeździć po placu, chciał zobaczyć co potrafię. Więc wsiadłem na jego szkolną GS 500 pokręciłem parę kółek, parę hamowań i zadowolny z wykonanego zadania (takie miałem mniemanie) podjechałem do niego.

 

Diagnoza szacownego "komandira" była bolesna, ale prawdziwa. Jeżdżę jak "chłop wozem drabiniastym". :icon_mrgreen:

 

Przez godzinę wykonywałem szereg ćwieczeń pod jego okiem i wtedy okazało się, że jednak faktycznie mam pewne braki w wyszkoleniu, albo to tej pory czegoś nie rozumiałem z fizyki ruchu pojazdów.

 

Dopiero po tej lekcji zrozumiałem, że warto poćwiczyć trochę pod okiem doświadczonego motonity. Samemu pewnych rzeczy się nie widzi.

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przechodziłem kurs pod okiem Piotrka Gadaja (super kurs) i robiłem różne fajne ćwiczenia, jak slalom bez trzymanki, zatrzymanie i start bez podparcia na szerokim krawężniku, czy przeciwskręt. No ale jak nakręcę z 10kkm to będę mógł rozmawiać. Na razie się szkolę i ćwiczę, ćwiczę ćwiczę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym dodal:

- ubierz sie porzadnie. wyelimunujesz strach przed glebszym skaldaniem sie.

- w nieznane zakrety wchodz nie na, Twojego, maxa bo sie zaciesnic moga lub piach, dziury itp. i zglupiejesz

- w razie odczucia ze za szybko lepiej sie bardziej zlozyc niz hamowac (hamowac przed zakretem, w zakrecie skladac sie).

- w wiekszym ruchu znalezc se przyzwoicie jadace autko i jechac za nim. jemu ustapia, a jak nie to on ma blachy, a Ty wyhamujesz.

- nie dac sie podpuszczac

- uwazac na grubowarstwowe malowanie znakow poziomych bo i na suchym mozna sie przewiezc

- no i bylo. jezdzic, jezdzic, jezdzic. no i myslec wprzod. i w lusterka patrzec. i pamietac ze Twoja karoseria to Ty. blablabla?

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym dodal:

- ubierz sie porzadnie. wyelimunujesz strach przed glebszym skaldaniem sie.

- w razie odczucia ze za szybko lepiej sie bardziej zlozyc niz hamowac (hamowac przed zakretem, w zakrecie skladac sie).

Latwo powiedziec :icon_evil:. A jednak ta bariera jest bardzo trudna do pokonania, i ubrania wcale moga tu nie pomoc. Raczej dobre opony i duzo cwiczen.

Why... So... Serious

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- w razie odczucia ze za szybko lepiej sie bardziej zlozyc niz hamowac (hamowac przed zakretem, w zakrecie skladac sie).

Dokładnie ostatnio mnie zaskoczył jeden zakręt to gdyby zahamował przodem to by było pole. Co najwyżej dohamowywać tyłem.

Ja jak kupiłem cbr to po 10min. Zaraz traska poznań września i niżej 180 nie schodziło :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_razz: :D No ale to w sumie moje 4 moto już :wink:

Gratulacje VFR swego czasu ostro na nią chorowałem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie ostatnio mnie zaskoczył jeden zakręt to gdyby zahamował przodem to by było pole. Co najwyżej dohamowywać tyłem.

 

No ja mam inne zdanie, jeśli dohamowywać w zakręcie, to tylko przodem, tak również uczą na Suzuki Moto Szkoła. Ale pewnie każdy ma swoją technikę jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja mam inne zdanie, jeśli dohamowywać w zakręcie, to tylko przodem, tak również uczą na Suzuki Moto Szkoła. Ale pewnie każdy ma swoją technikę jazdy.

A to ciekawe. Latam troche po torze (troszeczke) i generalnie hamowanie przeodem w zakręcie momentalnie prostuje motocykl. Ciekaw jestem co inni na to??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to ciekawe. Latam troche po torze (troszeczke) i generalnie hamowanie przeodem w zakręcie momentalnie prostuje motocykl. Ciekaw jestem co inni na to??

Ja w sumie nie wiem czy w zakrecie lepiej hamowac przodem czy tylem ale jesli w zakrecie moto idzie ci do pionu to mozesz uzyc przeciwskretu zeby nie szlo.

Why... So... Serious

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...