Skocz do zawartości

Super-Veteran Lublin


skrzydlaty
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Tego dotyczyło moje pytanie, które najwyraźniej większość pominęła. Motocykle muszą być 100% co do każdego elementu, czy mogą to być oryginały lekko zmodyfikowane na wyścigi (inna kierownica, podnóżki w celu zmiany pozycji na motocyklu, inne błotniki, bak)?

 

Przeglad? Z tego co jeden z uczestnikow mowil, to on o zadnym przegladzei nie slyszal, no chyba ze jakis Pan przeszedl obok motocykla i zerknal czy sa kola, silnik i kierownica... wtedy mogl faktycznie nie zauwazyc tego przegladu... zas szczegoly o ktorych piszesz sadze, ze przeszlyby bez zajekniecia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na zawody w takiej Wielkiej Brytanii śmiało stwierdzam, że oryginał przerobiony lekko na wyścigówkę robi niemniejsze wrażenie, niż odpic w akrylu oraz chrom.

 

Swoją drogą za Junaka M07R lub C dałbym sie pochlastać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem, ale w kilku kwestiach się niezgodzę.

 

Że wypadek jest zdarzeniem przykrym, nie ulega wątpliwości.

Wstrzymałbym się, jak w każdej tego typu sytuacji od wydawania arbitralnych ocen, nie znając wszystkich faktów. Dopiero rozmowy z wieloma świadkami wydarzeń oraz samym zainteresowanym stworzą, w miarę pełny obraz zdarzenia. Do tego muszą opaść emocje i potrzeba czasu.

 

Imprezę można było zorganizaować lepiej? - Zapewne.

Pomysł powstania wyscigów motocykli zabytkowych powstał 3 tygodnie przed jej terminem.

W założeniach miała być Zabawą, nie poważnymi wyścigami.

Niestety bezpośrednia rywalizacja, której nie ma na typowych zlotach, spowodowałą uwolnienie afrenaliny

i woli walki, większej od możliwości sprzętu, jeżdżców i toru. Sam łapałem się na tym i nie wiem, czy nie odczuję tego na sprzęcie, bo silnik miałem "świeży".

 

Żwir? Tak - był, sam się wkurzałem na jego obecność i .... folgowałem, ważniejsze było dla mnie przejechanie zakrętu, niż jego przejechanie na maxa z ryzykiem wykładki, a i tak słyszałem co i rusz zgrzytanie stali o asfalt. 'Rysanie' podnóżkami skończyło się i w moim przypadku zachwianiem i w konsekwencji postanowiłem wyprostować zakręt, zamiast próbować za wszelką cenę walczyc dalej i być może złapać glebę.

Dodatkowo należy powiedzieć, że zawody w dniu poprzednim to Super-Moto, czyli jazda łączona, torowo-terenowa. Zawodnicy jeżdżą wtedy czesciowo po torze, czesciwo po wydzielonym kawałku terenowym.

Stąd m.innymi występowało zabrudzenie toru. Sobotnie jazdy odbywały się bezpośrednio miedzy biegami tej grupy zawodniczej.

 

Rycho w rozmowie przyznał się do błędu technicznego - jechał za ostro i przycierając podnóżkiem o asfalt, stało się tak, że podnóżek docisnał mu stopę do toru. Nie mogło się to skończyć inaczej w tych okolicznościach. Osobiście w łukach stosowałem technikę podpatrzoną w super-moto, z asekuracją wysunietą nogą, co w przypadku wykładki pozwala niezostać pod motocyklem, co miało miejsce w przypadku kolegi.

 

Tak, czy siak stało się.

Czy mimo wszystko było warto? - Każdy musi odpowiedzieć sobie sam.

Czy warto myśleć o kontynuacji tego typu imprez? - jest wiele za i wiele przeciw, czas pokaże.

 

Nie wiem, niestety jak to wyglądało naprawdę z boku, filmy i fotki dają zapewne tylko namiastkę.

Tu powinni się wypowiedzieć bezposrednio oglądający.

 

Czyż nie było nam blisko do gladiatorów, tyle, że na motocyklach.

Ryzyko było wkalkulowane w tę zabawę, szkoda, że oprócz sprzętu poległ jeden z nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dodatkowo należy powiedzieć, że zawody w dniu poprzednim to Super-Moto, czyli jazda łączona, torowo-terenowa. Zawodnicy jeżdżą wtedy czesciowo po torze, czesciwo po wydzielonym kawałku terenowym.

Stąd m.innymi występowało zabrudzenie toru. Sobotnie jazdy odbywały się bezpośrednio miedzy biegami tej grupy zawodniczej.

 

 

Tylko w super moto brali udzial ludzie z jakims obyciem torowym, zas w weteranach praktycznie sami swiezacy - wiec przygotowanie toru mialo kluczowe znaczenie, pomijajac sam fakt braku przegladu technicznego.

Zabawa zabawa, ale to sa motocykle i predkosc - nie wystarczy sama chec zorganizowania imprezy, z calym szacunkiem do organizatorow - bo pomysl swietny i oby wiecej imprez w tym stylu.

Na nastepny raz pasowaloby dopiac strone organizacyjna, bo ten ryk silnikow polaczony z stylowymi, starymi pojazdami to cos wspanialego.

 

Kilka moich fotek mozna znalezc tu:

 

http://www.dzikijunak.org/gallery/sv2007

 

PS. Bylem dzis u Ryska, troche bidny przygnebiony ta cala sytuacja, ale widac ze stara sie nie tracic optymizmu i pozdrawia wszystkich znajomych, chwalil sie tez dyplomem :)

Edytowane przez Mazzzi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Hmm... przejrzałem zdjęcia i sie troche zdziwiłem, chyba nie było zadnej IFA BK 350

 

 

Za rok przyjezdzam na IFIE , jak Bóg da oczywiście :)

Edytowane przez Golas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... przejrzałem zdjęcia i sie troche zdziwiłem, chyba nie było zadnej IFA BK 350

Za rok przyjezdzam na IFIE , jak Bóg da oczywiście :biggrin:

 

To może będą dwie ify, bo też bym sie wybrał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...