G3d Opublikowano 11 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2008 Przeciwskręt na rowerze = sie glebie :flesje: Nie opowiadaj pan bajek :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
duch07 Opublikowano 11 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2008 to wypróbuj :icon_twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coolargol Opublikowano 11 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2008 Przeciwskręt na rowerze = sie glebie :icon_twisted: Nie rowna sie. Sprawdzone osobiscie, tylko nie nalezy przesadzac z sila nacisku na kiere. Rower jest zdecydowanie bardziej czuly na takie harce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
G3d Opublikowano 11 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2008 to wypróbuj :) Chyba nei uwazasz, ze bym tak napisal gdybym nie probowal ? :biggrin: :eek: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
duch07 Opublikowano 11 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2008 W moto masa i prędkość są inne niż .......a zresztą,ja gleby na kole dawno nie zaliczyłem ale jazda moto a rower to nie to samo.życze powodzenia w eksperymentach :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
G3d Opublikowano 11 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2008 100% zgody z tym, ze to zupelnie co innego, ale rozmawialismy o przeciwskrecie na rowerze, ktory [przeciwskret :icon_rolleyes:] z cala pewnoscia jest wykonalny. W odpowiednich warunkach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Witt Opublikowano 11 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2008 Tak jak mówił/pisał Konik, staramy się pchać kierownicę ręką wewnętrzną a nie ciągnąć zewnętrzną. Nie wiedziałem, że to jest istotne którą ręką "działamy" :banghead: , do tej pory właśnie stosowałem ta druga 'opcje' bo wydawała mi się wygodniejsza... :rolleyes: :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszek Karlik Opublikowano 12 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2008 Duch, ja przeciwskręt na rowerze jak najbardziej wykonywałem. :-) Na przykład zaraz po przyjściu z kursu w ProMotorze na którym się dowiedziałem o zjawisku przeciwskrętu podzieliłem się tą wiedzą ze współlokatorką, a że nie chciała mi uwierzyć to wzięliśmy jej rower i przetestowaliśmy. :-> Tylko delikatniej trzeba działać bo łatwo się wywalić. Stoppie i wheelie na rowerze też można w końcu. :-P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczeciniak Opublikowano 12 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2008 Może zostawmy rowery na boku, żeby nie mieszać ludziom w głowach. Bawiłem się bardzo długo w MTB i stwierdzam, że da się wiele zasad "przeszczepić" z motocykla na rower, ale chyba nie tak na żywca. Do moto powróciłem po bardzo długiej przerwie i niektóre nawyki z roweru trochę mi przeszkadzają.Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janciownik Opublikowano 12 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2008 ja o przeciwskrecie dowiedzialem sie czytajac ten posta jakis czas temu - i dowiedzialem sie takze ze to po prostu normalne jesli ktos spedzi odpowiednia ilosc godzin na moto i na torze ... ot norma wg mnie i nie powinno sie jej rozkminiac ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Kulik Opublikowano 12 Lutego 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2008 (edytowane) Przeciwskręt na rowerze = sie glebie :notworthy:Bzdura. Trzeba umieć na rowerze jeździć w realu a nie tylko na plejstejszyn...Takie poglądy są szkodliwe dla młodych ludzi, którzy widząc Twój wiek w profilu są w stanie w to uwierzyć.Przeciwskręt obowiązuje także na rowerze. ot norma wg mnie i nie powinno sie jej rozkminiac ...Chyba lepiej jednak rozkminić, żeby ktoś mógł się dowiedzieć czemu nie zmieścił się w zakręcie, miał trudności z zacieśnieniem łuku, utrzymaniem toru jazdy gdy pasażer zaczął prostować tułów do pionu na zakręcie, gwałtownym ominięciem przeszkody, itd...Uświadomienie tego zjawiska pomaga w jeździe, szczególnie osobom które zaczynają przygodę z motocyklem w wieku mocno dorosłym.Pozdrawiam i życzę dobrej pogody :icon_twisted: Edytowane 12 Lutego 2008 przez Tomek Kulik Cytuj kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKOUwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy: teoria: Mokotów-Służewpraktyka: Ursus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janciownik Opublikowano 12 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2008 Chyba lepiej jednak rozkminić, żeby ktoś mógł się dowiedzieć czemu nie zmieścił się w zakręcie, miał trudności z zacieśnieniem łuku, utrzymaniem toru jazdy gdy pasażer zaczął prostować tułów do pionu na zakręcie, gwałtownym ominięciem przeszkody, hmmm, moze i racja ... ale nie wydaje Ci sie ze na "myslenie" w zakrecie gdzie robi sie ciasno, za szybko itp po prostu nie ma czasu ?? czy to nie powinien byc instynkt, odruchy bezwarunkowe, wyuczone- po prostu wyjezdzone...Pomysl o kolesiu, co przejechal powiedzmy sezon, 15 tys km- tyle srednio sie robi - poczyta o przeciwskrecie... i nie daj boze zacznie o nim myslec w w/w opisanej sytuacji...wydaje mi sie ze latwiej najpierw sie wjezdzic, a potem poznac teorie - ktora pozwoli doszlifowac umiejetnoscie a nie zaczynac ich nauke... ale to moje zdanie Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 12 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2008 hmmm, moze i racja ... ale nie wydaje Ci sie ze na "myslenie" w zakrecie gdzie robi sie ciasno, za szybko itp po prostu nie ma czasu ?? czy to nie powinien byc instynkt, odruchy bezwarunkowe, wyuczone- po prostu wyjezdzone...I tak i nie. Ja jak pierwszy raz pojechałem na serpentyny w góry i wyjechałem poza linię ciągłą (poczułem się jakbym sobie sam w twarz napluł :icon_eek: ) dzięki "truciu" w ProMotorze wiedziałem, co spieprzyłem. Kolejne kilkadziesiąt agrafek pokonałem już bezpiecznie (co nie znaczy, że poprwanie w 100%, ale przynajmniej nie powodowałem zagrożenia). Żeby coś wyjeździć potrzeba czasu znacznie lepiej jest od razu wiedzieć o co chodzi, wyczuć to i zrozumieć. Co do myślenia w zakręcie gdy robi się ciasno, to nie raz właśnie myślałem sobie "pchaj, kurna, pchaj" i działało. A teraz faktycznie już o tym nie myślę, choć czasami przejeżdżając przez zakręt lubię się "zastanawiać" nad tym co się właśnie dzieje z motocyklem. pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
G3d Opublikowano 12 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2008 Trzeba wiedziec, myslec i stosowac.Niestety to nie dziala do konca na zasadzie: wiem - umiem.Ja ostatnio dalem ciala z przeciwskretem i czuje sie jak ciota, ale to tylko popycha do nauki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Kulik Opublikowano 12 Lutego 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2008 Jeżeli nie ma czasu na myślenie podczas jazdy, to znaczy, że trzeba jeszcze dużo ćwiczyć w miejscu odosobnionym.W miarę postępów w nauce mamy coraz więcej czasu na myślenie o zjawiskach towarzyszących jeździe, po podnosi bezpieczeństwo jazdy.Skoro przeciwskręt każdy z nas stosuje, ale nie każdy o tym wie, to czemu tyle słyszy się o niezmieszczeniu w zakręcie lub utracie panowania nad maszyną gdy pasażer dostał sraczkopaniki? Bo gdyby się wiedziało i myślało, to tych przykrych epizodów było by mniej.Skoro Janciownik uważa, że wystarczy wyjeżdżenie i intuicja, to czemu większość osób które robiły prawo jazdy gdzieś daleko ode mnie, robi wielkie gały gdy dochodzimy na doszkalaniu do ćwiczeń związanych z przeciwskrętem? - mimo, że miały przejechane po kilkadziesiąt tysięcy kilometrów na swoich maszynach.Trzeba o tym mówić i pisać, żeby jak najwięcej motocyklistów poprawiało swoją technikę jazdy. ZAWSZE można coś poprawić w swojej technice, nawet gdy ma się przejechane milion kilometrów po drogach całego świata i okolic.Pozdrawiam :flesje: Cytuj kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKOUwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy: teoria: Mokotów-Służewpraktyka: Ursus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.