Skocz do zawartości

Kto śmiga GS 500 ?? :)


Rekomendowane odpowiedzi

No wiec - je jezdze GS 500 z 1993r. 53 tys km przebiegu.

JAk na pierwszy motocykl jestem w 100% zadowolony tym bardziej ze okazja to była zebuy go kupic choc w planie było tylko jakies enduro :buttrock:

Wydaje mi sie ze maszyna idealna dla poczatkujących, moc nie jest porazająca wiec da sie łątwo opanowac, dobrze sie tez prowadzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rocznik 1994, na liczniku 23900km (zapewne kręcony) gdy kupowałem w kwietniu 2006.

Na dzień dzisiejszy jest prawie 31000km. Odblokowana moc około 1997roku.

Silnik nie wykazuje nadmiernego zużycia. Przy przebiegu 6000km dolewek oleju było jakieś 850ml.

Miał iść do "żyda", jednak doszedłem do wniosku, że zainwestuję w opony, serwis i sezon 2007 zostanie jeszcze u mnie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suzi 93 rok, fordowski lakier Panter Black :),przebieg, hmm na liczniku 35km(bo tyle zrobiłem), więc niewiadomo i tak ile miał, więc sobie cofnąłem na 0km :notworthy: wrażenia ok, po zestawie naprawczym gaźników, regulacji zaworów, nowym łańcuszku napędowym, nowych zębatkach. Czeka na mnie na wiosnę w garażu, po 3 tygodniach postoju pali na dotyk, hmm, ogólnie zadowolony :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suza z rocznika 90, przebieg 48400, na dystansie 4400km dolewek oleju bylo 900ml. Zmieniony naped, oponka tyl, zaworki i gazniki jakos na dniach. W planach Czechy/ Slowacja w weekend majowy, a w wakacje jak bedzie $$ to Austria i moze przekrocze wloska granice :icon_biggrin: oczywiscie na GS.

 

Foty jakby co sa w podpisie :biggrin:

Edytowane przez Bartas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem okazję pojeżdzić trochę GS i zdanie moje jest takie.....nie jest zły. Do momentu gdy jeździłem Virago. Motocykl był syna. Miałem zastrzeżenia do mojej sylwetki na nim. Było mi niewygodnie. Może wiek. Poza tym ładnie się zbierał i mogliśmy sobie razem polatać. Do momentu jak wsiadłem na Dywersję. Wprawdzie 600 i na łańcuch (myślałem o kardanie czyli 900) . I to była inna bajka. Wiadomo 4 gary i więcej koników. Obecnie na GS bym się nie przesiadł. Syn GS sprzedał i szczerzy teraz zęby na na moją xj. Jak to w życiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja GS 500E z 1994 roku. 3500 PLN Kupiona 3 miesiace temu z przebiegiem ok. 73800 km . Od tego czasu zrobione ok.14 tys km, 2 tyg. temu serwis - opony, regulator (najslabszy element w GS), akumulator, klocki, usczelniacze, olej +filtr, zmiana na oryginalna lampe (zmiana z zestwu owiewek z podówjnym swiatlem). Jutro regulacja gazników. Ogólnie to spoko sprzęt. Nie jest tak trwaly ja CB500, i nie jest tak mocny ale ma lepsze podwozie i sterownosc. Po przesiadce z duzych japoncow na GS odkrylem kilka "sztuczek" ktorych duze maszyny nie robia tak latwo cyzli ogolnie prowadzenie. W zakretach smiga lepiej niz R6, nie robi roznicy czy jest sucho czy leje deszcz. Pali ok. 5L/100km w zatlocoznym miesice jakim jest Londyn i ogolnie ma bardzo ciezkie zycie jako motocykl kuriera. Pozycja torche niwygodna jak na maszyne tej klasy ale jest OK jak sie lubi sportowa jazde. Mi w miescie czasem przeszkadza to i wtedy przestawiam sie na Sport Mode czyli wykrecam czasowki miedzy danymi miejscami dostaw przesyłek. Hamulce niezbyt ciekawe. Tył jest OK, wystarczający, ale przód wymaga uzycia sily zeby dobrze hamował. Lubia sie zapowietrzac. Planuje zmaine przewodów na oplatane, moze to pomoze. Na wiekszych predkosciach jest doscy niestabilny, wrazliwy na koleiny, i spala o wiele wiecej na motorway`u jesli sie tryzma prekdosc w granciahc 160km/h +wyprzedzanie itd. W miescie pali wiele mniej.Ogolnie jest OK. Na miescie mozna schodzic "na kolakno" na kazdtm skrzyzowaniu a rondo to bajka. Na mokrym mozna bawic sie w drifting na wyjsciu z zakretow pod warunkiem ze za zakretem nie ma kamer , fotoradarow ,policji czy chociaz autobusu. Ogolnie fajna maszyna do zabawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem okazję pojeżdzić trochę GS i zdanie moje jest takie.....nie jest zły.

 

(...)

 

Obecnie na GS bym się nie przesiadł.

A ja mógłbym przesiąść się na poczciwego GS-a 500 i na pewno nie miałbym na tym tle kompleksów. Myślę, że przy moich skromnych wymaganiach taka maszyna w zupełności by wystarczyła (OK, na autostradzie z prawdziwego zdarzenia mogłoby trochę brakować mocy), a byłaby tańsza w eksploatacji od Bandita (nieznacznie, ale zawsze), no i po mieście lepiej by się jeździło (co nie znaczy, że Banditem jeździ się źle; aczkolwiek dwa urwane kierunkowskazy podczas przeciskania się między katamaranami w zeszłym sezonie mówią same za siebie [wiem, wiem, mam złe nawyki ze skutera :banghead: ]). Może w dalszej trasie musiałbym się trochę częściej zatrzymywać w celu rozprostowania kości (ale nie oszukujmy się, do Zakopanego czy nad morze nie jeździ się się codziennie).

 

Moje wrażenia z jazdy GS-em

 

Po przesiadce z duzych japoncow na GS odkrylem kilka "sztuczek" ktorych duze maszyny nie robia tak latwo

Ja po przesiadce z Bandita na skuterek odkryłem kilka "sztuczek" niewykonalnych na tym pierwszym. :banghead:

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...