Skocz do zawartości

fz6 2005


ersker
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam dzięki pomocy ojca zdaje się że coś padło , a było tak

do tatusia przyszedł w odwiedziny koleżka , a że było zimno poszli sobie do garażu ,

oczywiście kolega zchwycił sie motorem a ojciec postanowił mu pokazać jak to cudo pracuje .

Odpalił przegazował i zgasił . I na tym koniec , kręcilem pożniej i nic , próbował troszke zagadac ale nie dał rady , strzelił tylko w gażnik . Co może być z moją ukochaną jadzią ?? czy możliwe że coś tam tylko zawilgotniało ? Czy może świece odmowiły posłuszeństwa ? Nie bardzo wiem co robić .

Z góry dzięki za pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pytanie co zepsules odpowiedz jest jedna - swiece.

Motocykl po odpaleniu musi byc rozgrzany do temperatury samooczyszczenia swiec, inaczej trzeba je wykrecic i reanimowac, czyli jak poprzednik napisal opalic porzadnie nad gazem.

Czyli albo zima nie odpalamy moto, a jak odpalamy to po to zeby porzadnie rozgrzac lub pojezdzic.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie ze wtrysk ,,strzelil w gaznik ,, czytaj tlumik . mam nadzieje ze to tylko swiece .

Tak czy siak skonczy sie chyba w warsztacie bo nawet nie mam jak ich wykrecic .

 

 

Klucz to nie problem , ale dostanie sie do swiec to już dla mnie problem .

Troszke tam rozbierania jest zdaje sie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klucz to nie problem , ale dostanie sie do swiec to już dla mnie problem .

Troszke tam rozbierania jest zdaje sie

nawet jeśli jest troche rozbierania to na Twoim miejscu rozebrałbym, bo w serwisie wezma za to kase, a samemu zrobisz za darmo :eek:

a klucz przyda się na następne lata :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawet jeśli jest troche rozbierania to na Twoim miejscu rozebrałbym, bo w serwisie wezma za to kase, a samemu zrobisz za darmo :icon_rolleyes:

a klucz przyda się na następne lata :icon_biggrin:

i bedziesz pewnien co zrobiłeś,a najwazniejsze ze nic nie zapłacisz.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na 100% padły świece.

W swojej FJ miałem podobny problem.Jak strzelił to już się nie odezwał.

Kup nowe świece ( koszt przecież nie wysoki) i po sprawie.

A jak boisz się rozbierać to jest na to rada.

Aparat cyfrowy w dłoń i dokumentujesz na foto każdy etap swojego demontarzu.

Ja tak robie i na prawde się to przydaje podczas montarzu.

___________________________________________________

www.yamahafj1200.prv.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak jest u ciebie ale jak masz golasa to wydaje mi sie że wystarczy tylko chłodnice odkręcić nie zdejmując węży i masz jako taki dostęp do świec

 

 

może rzeczywiście od tej strony będzie wygodniej , ale ktś mi podpowiedział że to się robi od góry .

jak to jest robił to ktoś ? zdejmować bak , czy chłodnice ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli jest taka możliwość to odkręć te świece z brzegu, do których masz dostęp bez zbytniego rozmontowywania moto. Powinien odpalić na nich, a reszta w koncu zaskoczy i sie "samooczyści". Tylko poczekaj na odpowiedź znawców czy to czasem w pięty nie pójdzie, bo mechanik ze mnie żaden.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...