janciownik Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 (edytowane) Hehehe.... to mój pierwszy sezon na moto. Przebieg solidny to mam w puszcze i na rowerze. Ups ... sorki :D wiekiem podobny mamy staz :DTo polecam tor tor tor, i na macajeba doskonalic techniki !! Jedna dziwna dajaca do myslenia (wtedy) sytuacje mielismy.Kiedys jak zwykle chcielismy posmigac na torze, ale KAC przeokrutny, po kilku okrazeniach d.. z jazdy, moto na bok, flaszka, browary i impreza na torze na calego z rana. Byli miedzy innymi ludzie z supermoto - i tez na kacu i tez popili. w ktoryms momencie z promilem jeden z zawodnikow coby sie przewietrzyc zaczal jezdic po torze, a my dla jaj mierzylismy mu czasy.. on sie wku... ze mu mierzymy i pelny palnik na torze... My w strach ze sie pozabija...a tu dziwne - wykrecal srednio o 3 sekundylepsze czasy niz na normalnych treningach. Kiedys potem zartowalismy ze powinien z promilem startowac to bedzie szybszy- jedna z kolezanek podchwycila temat i powiedziala nam (prawdopodobnie) dlaczego tak jest.Cytuje (mniej wiecej) fachowca:" pijany czlowiek przestaje odczuwac strach i przestaje myslec logicznie, kontrole przejmuje mozdzek odpowiedzialny miedzy innymi za reakcje bezwarunkowe i odruchy - dlatego pozbawiony strachu i czesciowo swiadomosci, ale majacy bardzo dobrze opanowane odruchy zachowania i instynkt zawodnik jezdzil szybciej. Prawdopodobnie normlany kierowca w podobnych okolicznosciach wywalil by sie na poczatku bo staral by sie "myslec" o tym jak jechac. Natomiast bardzo dobry zawodnik ma na tyle wypracowane odruchy ze nie potrzebowal "swiadomej kontroli". Mozg traci swiadomosci znacznie wczesniej niz mozdzek, dzieki temu wiele razy po pijanemu chodzimy a nie wiemy gdzie." Edytowane 7 Grudnia 2006 przez janciownik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gusto Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 janciownik, rozchodzi sie o to, zeby nie odkrywac na nowo Haameryki. Po co mam dochodzic do prostej prawdy jezdzac rok po torze, skoro moge sie tego nauczyc w sposob swiadomy w 1 godzine? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janciownik Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 janciownik, rozchodzi sie o to, zeby nie odkrywac na nowo Haameryki. Po co mam dochodzic do prostej prawdy jezdzac rok po torze, skoro moge sie tego nauczyc w sposob swiadomy w 1 godzine? odpowiedz prosta - zeby wyrobic odruchy... Popytaj ludzi ktorzy jezdza na enduro... wiekszosc z tych co jezdzili na szosie i siadali na enduro dochodzili do wniosku ze wogole nie czuja i nie umieja jezdzic, a przesiadka na szose po enduro masz wrazenie ze nuda i niec sie nie dzieje, a ktos z boku wlasnie widzi jak slajdem idziesz po zakrecie .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LYsY Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 No to świetny filmik o przeciwskręcie: Gość trochę sporo gada, ale w sumie bardzo ładnie pokazuje, jak "to" działa. A to słońce... mmmm :crossy: pozdrLYsY Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkelpl Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 (edytowane) Ano, troszku duzo gada, ale w sumie fajnie to pokazal :P :clap: I skubaniec, wieksza czesc jechal bez trzymanki :crossy: A na koncu odkrecil troszeczke manetke :biggrin: Spoko, tylko trzeba sie do tego przekonac i gdzies pocwiczyc :crossy: Edytowane 7 Grudnia 2006 przez majkelpl Cytuj ISRA: 27062SREU: 614 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 odpowiedz prosta - zeby wyrobic odruchy... No wlasnie, ale ja nie mam innych odruchów przy skręcaniu niż przeciwskręt. Teraz tylko ćwiczyć. Tak jak pisze Gusto - po co wyważać otwarte drzwi. Instruktor mnie nauczył, pokazał, wykłumaczył co i jak i heja! pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Kulik Opublikowano 7 Grudnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 (edytowane) Czemu jeszcze nikt nie nazwał nikogo durniem? Fajniej by było :D My tu o przeciwskręcie rozmawiamy już czwartą stronę, a żadne wyzwiska jeszcze nie padły.Dziwnie tak jakoś... P.S. Gdzie Jurjuszi chodził na kurs? Tak z ciekawości pytam. Edytowane 7 Grudnia 2006 przez Tomek Kulik Cytuj kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKOUwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy: teoria: Mokotów-Służewpraktyka: Ursus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hikor Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Tomek, nie wywołuj wilka z lasu :Dhikor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Czemu jeszcze nikt nie nazwał nikogo durniem? Fajniej by było :D My tu o przeciwskręcie rozmawiamy już czwartą stronę, a żadne wyzwiska jeszcze nie padły.Dziwnie tak jakoś... P.S. Gdzie Jurjuszi chodził na kurs? Tak z ciekawości pytam.no jak to gdzie :D hehe... pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janciownik Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Czemu jeszcze nikt nie nazwał nikogo durniem? Fajniej by było My tu o przeciwskręcie rozmawiamy już czwartą stronę, a żadne wyzwiska jeszcze nie padły.Dziwnie tak jakoś... A po co to sie denerwowac ???? :Dzreszta pewnie durni tu nie ma - trza wiecej luzu - to tylko wymiana zdanJedni sa za szkola duzo czytac, potem jezdzic i trenowac, inni za szkola ze jak juz wszystko opanowalismy na zasadzie odruchow to siegamy po wiedze "wyzsza"Ciezko mi mowic jak ktos dorosly zaczyna jezdzic - zaczynajac od tego ze mozg w tym wieku percepcje ma znacznie nizsza (doswiadczenia z autopsji) to najczesciej ma znacznie mniej czasu. Troche inaczej z ludzmi co jezdza od dziecka... on wiele rzeczy ma we krwi, a dopiero pozniej zglebia tajniki teoretyczne.Dlatego miedzy innymi dzieciaki ucza sie szybciej :D No wlasnie, ale ja nie mam innych odruchów przy skręcaniu niż przeciwskręt. Wydaje mi sie ze troche inaczej rozumiemy slowo odruch... o ile pamietam zeby powstal odruch, potrzebne jest okolo 10000 "sygnalow-impulsow" w mozgu/mozdzku o identyczne lub bardzo podobnej trasie (po dendrytach synapsach itd) zeby nerwy nauczyly sie cos robic bez udzialu mozgu. Daje to dopiero obraz ogromu czasu jaki trzeba poswiecic zeby opanowac calosc np jazdy motocyklem czy narty. Czas roznicy na reakcje warunkowa a bezwarunkowa (odruch) jest srednio 10-cio krotny. Czyli latwo policzyc jak przyslowiowa sekunda jest dluga. Wiec malo prawdopodobne wydaje mi sie ze po roku jazdy masz wyrobiony "odruch"... ale mniejsza z tym - wazne zeby trenowac, doskonalic techniki, jezdzic i bic kilometry !! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Wydaje mi sie ze troche inaczej rozumiemy slowo odruch... o ile pamietam zeby powstal odruch, potrzebne jest okolo 10000 "sygnalow-impulsow" w mozgu/mozdzku o identyczne lub bardzo podobnej trasie (po dendrytach synapsach itd) zeby nerwy nauczyly sie cos robic bez udzialu mozgu. Daje to dopiero obraz ogromu czasu jaki trzeba poswiecic zeby opanowac calosc np jazdy motocyklem czy narty. Czas roznicy na reakcje warunkowa a bezwarunkowa (odruch) jest srednio 10-cio krotny. Czyli latwo policzyc jak przyslowiowa sekunda jest dluga. Wiec malo prawdopodobne wydaje mi sie ze po roku jazdy masz wyrobiony "odruch"... ale mniejsza z tym - wazne zeby trenowac, doskonalic techniki, jezdzic i bic kilometry !!Oczywiście zgoda. Mniejsza o szczegóły. Napewno nic nie mam wyrobionego w temacie motocyklizmu (oprócz uwielbienia do MV Agusty ;)Chodziło mi po prostu o to, że reaguję w miarę prawidłowo, bo znam podstawy. Nie musiałem do tego dochodzić przez swoiste eksperymenty i nie muszę się niczego specjalnie oduczać. Oczywiście, że nic nie zastąpi nabitego przebiegu. pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yoss Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Przykładając siłę do kierownicy w kierunku przeciwnym do skrętu można co najwyżej zmusić motocykl do upadku, domiku79 :DOczywiście, że neguję fakt zacieśniania zakrętu za pomocą przeciwskrętu. Oczywiście, że masz rację. Jak chcesz pogłębić zakręt, rozpoczynasz procedurę od początku. Pochylasz motocykl bardziej - przeciwskręt... hikor, plączesz się w zeznaniach. :bigrazz: zdecyduj się na coś bo nie wiem czy polemizować i z czym ;) Co ty piszesz/gadasz? Nigdy nie puszczałeś kierownicy na zakręcie? Prostowało Ci wtedy motocykl?tylko, że puszczając kierownicę w zakręcie puszczasz też gaz (chyba że masz nożny :banghead: ) i sprzęt zwalnia. a zmniejszenie prędkości liniowej przy tym samy promieniu skrętu zmniejsza siłę odśrodkową - nie może cię więc wyprostować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hikor Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 (edytowane) yossNaprawdę nie chce mi się pisać po raz 57830495839 tego samego ale zrobię jeszcze jeden wyjątek. 1. Motocyklem steruje się kierownicą2. Każda zmiana kierunku jazdy wymaga więc ruchu/ów kierownicą.3. Aby skręcić, trzeba pochylić motocykl stosownie do prędkości oraz promienia skrętu.4. Aby pochylić, wyprostować lub zatrzymać proces pochylania/prostowania motocykla trzeba odpowiednio skręcić kierownicę.Stąd prosty wniosek:Aby skręcić (pochylić motocykl), trzeba wykonać ruch kierownicą w stronę przeciwną do skrętu. Motocykl się pochyla. W tym momencie trzeba ruszyć kierownicę DO skrętu aby zatrzymać proces pochylania i jechać po zadanym łuku. Jeśli chcesz zacieśnić skręt, powtarzasz procedurę, a więc: przeciwskręt i później kontra. Jasne? :icon_mrgreen:Teraz możesz polemizować :)Pozdrawiam.hikor Edytowane 7 Grudnia 2006 przez hikor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shadok Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Jakoś tak właśnie zanalizowałem (na sucho) swoje ruchy w czasie zakrętu i nie kojarzę bym kontrował...Jeden ruch -nacisk aż do osiągnięcia właściwego pochylenia. No chyba że trzeba to pochylenie korygować, ale to już inna sprawa.Może - hikor - za dużo "dajesz" przeciwskrętu w pierwszym momencie i dlatego musisz kontrować?Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yoss Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 yossNaprawdę nie chce mi się pisać po... nie zrozumiałeś mnie. ja nie pytam o co chodzi w CS, poczytałem o tym wcześniej, wypróbowałem i rozumiem. ale Ty w jednym miejscu piszesz, że Oczywiście, że neguję fakt zacieśniania zakrętu za pomocą przeciwskrętu.a w innym, że: Jak chcesz pogłębić zakręt, rozpoczynasz procedurę od początku. Pochylasz motocykl bardziej - przeciwskręt... więc ja się pytam, czy w końcu negujesz fakt zacieśniania zakrętu przy pomocy CS czy nie? chyba, że zacieśnianie zakrętu to coś zupełnie innego niż pogłębianie. a co do kontry, z którą się tak upierasz to jest ona potrzebna, gdy pochylisz moto zbyt mocno w stosunku do prędkości, z jaką jedziesz, bo wtedy siła odśrodkowa nie zrównoważy pochylenia. tak sobie myślę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.