jeszua Opublikowano 1 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2006 (edytowane) Odszkodowanie otrzymuje się w kwocie netto bo w większość przypadków płaci się de facto netto a w jaki sposób? ile razy za cokolwiek płacę - zawsze cena zawiera VAT... czy są to drzwi do auta, czy serek homogenizowany w spożywczaku i ten VAT jest odprowadzany przez sprzedawcę do USjsz Edytowane 1 Grudnia 2006 przez jeszua Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
R6surfer Opublikowano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2006 a w jaki sposób? ile razy za cokolwiek płacę - zawsze cena zawiera VAT... czy są to drzwi do auta, czy serek homogenizowany w spożywczaku i ten VAT jest odprowadzany przez sprzedawcę do USjsz Jejku, jeszua, ale masz rachunek, FV, paragon - cokolwiek co pozwoliło zaksięgować płatność. Jak nie masz FV na zakup towaru to prosze udowodnij w ZU, że kupiłeś coś z VAT - w tym jest rzecz. Nie masz FV, nie dostajesz odskodowania w kwocie brutto. Zresztą podam Ci przykład - Opel Astra, model 95 - zderzak przedni, koszt netto 362 zł (wartość ASO) + VAT. Koszt zamiennika (zgodnie z obowiązującymi przepisami można używać takich elementów do kalkulowania szkód) 78 zł netto + VAT. ZU najczęściej zapłaci Ci na kosztorys około 180 zł. I teraz napisz mi, czy wypłata wykonana przez ZU jest zaniżona, zawyżona czy coś jeszcze innego? Bo dla mnie, gdybym był drobiazgowy to zawyżona - ale nikt nie będzie Cię sprawdzał czy kupisz zamiennik, używkę czy jeszcze z innego źródła. Ważne, że masz w kieszeni około 100 zł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasz-aprilia Opublikowano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2006 Jeśli uszkodzeniu uległ oryginalny zderzak to ja bym powiedział raczej, że jakieś 200 zł jestem w plecy, a nie, że 100 zł do przodu. :icon_razz: To troche tak jakby importer na wieść, że zerwał Ci się nowy łancuch DIDa za 500 zł mówił, że odda Ci 150 zl, bo tyle kosztuje IRYS czy CZ. W tym wypadku można się zgodzić z hasłem reklamy, że "prawie" robi dużą różnicę. :flesje: A co do tematu - to prawda jest taka, że pazerny rząd znajdzie i tak sposób, żeby jeszcze więcej wyciągać z naszych kieszeni. Przeanalizujcie sobie ile mld. zł corocznie przechodzi przez ubezpieczycieli w związku z wypłatą przeróżnych odszkodowań? Podatek od takiej kwoty to przeciez kolejna kupa kasy na "przejedzenie" dla urzędasów... Podatki mieli obniżać.... - widzicie gdzieś obniżki??? A oczywiście najwięcej na tym straci szary człowiek. Najpierw ubezpieczalnia przedstawi mu odpowiednią propozycję "zamienników" i amortyzacji, a potem jeszcze państwo ściągnie swoją dole. Może się więc okazać, że wkrótce przeważająca część większość sama będzie naprawiać w prymitywnych warunkach wszelkie usterki powypadkowe. I jak to wróży bezpieczeństwu na naszych drogach? Cytuj Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 4 Grudnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2006 A kto zgadnie dlaczego "haracz Religi" czyli zwyżka cen polis nie jest nakładana tylko na klientów szkodowych i sprawców najcięższych wypadków? Lukasz, co do wyliczania odszkodowań to temat rzeka i poszło już na to miliony ton papieru. Zapytam tylko jakie prawo do NOWEGO ORYGINALNEGO zderzaka ma gość z bezwypadkowym autem z oryginalnymi częściami ale... to auto ma np. 8 lat? Bo jak chcę mu zapłacić za cenę UŻYWANEGO zderzaka ORYGINALNEGO to się larum robi a ja nie wiem dlaczego... Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2006 PS warto pamiętać też o tzw. haraczu Religi, czyli odprowadzaniem 12% wpływu z polis OC na Fundusz Zdrowia, co po podrożeniu polis znów jest niczym inym jak zakamuflowaną formą podwyżki składki zdrowotnej.Jak już jesteśmy przy składkach zdrowotnych, to co sądzicie o czymś takim? Jak się jest gdzieś legalnie zatrudnionym, płaci się te wszystkie składki na ZUS, m.in. zdrowotną. Gdy człowiek zechce sobie dorobić, pracując na umowę zlecenia, musi składkę zdrowotną odprowadzić jeszcze raz, czyli płaci dwa razy za to samo (a nie ma z tego tytułu żadnych przywilejów, nie jest np. dwa razy lepiej traktowany w przychodni :banghead: ). Jak dla mnie to granda. :banghead: Na szczęście istnieje jeszcze umowa o dzieło. Oraz "umowa dżentelmeńska". ;) Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 5 Grudnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2006 musi składkę zdrowotną odprowadzić jeszcze raz, czyli płaci dwa razy za to samo (a nie ma z tego tytułu żadnych przywilejów, nie jest np. dwa razy lepiej traktowany w przychodni Dokładnie, też mnie to kiedyś wqrw...o, i jak tu potem pracować legalnie? :icon_razz: Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2006 (edytowane) Dokładnie, też mnie to kiedyś wqrw...o, i jak tu potem pracować legalnie? :)Właśnie. Najbardziej wkurzające jest to, że nawet jakby człowiek chciał dorabiać sobie legalnie, np. pracując na rzeczoną umowę-zlecenie, to kochane państwo zrobi wszystko, żeby go od tego zamiaru odwieść. :) I jak tu być uczciwym? Jeżeli nie ma się zarejestrowanej działalności gospodarczej, to najbardziej się opłaca trzaskać fuchy na lewo, w ostateczności na umowę o dzieło (wykorzystując ustawę o prawach autorskich do utworu, żeby podatek płacić tylko od połowy przychodu). Edytowane 5 Grudnia 2006 przez Olsen Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartks Opublikowano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2006 Opel Astra, model 95 - zderzak przedni, koszt netto 362 zł (wartość ASO) + VAT. Koszt zamiennika (zgodnie z obowiązującymi przepisami można używać takich elementów do kalkulowania szkód) 78 zł netto + VAT. ZU najczęściej zapłaci Ci na kosztorys około 180 zł. I teraz napisz mi, czy wypłata wykonana przez ZU jest zaniżona, zawyżona czy coś jeszcze innego? Bo dla mnie, gdybym był drobiazgowy to zawyżona - ale nikt nie będzie Cię sprawdzał czy kupisz zamiennik, używkę czy jeszcze z innego źródła. Ważne, że masz w kieszeni około 100 złPatrząc na to ze strony ASO wygląda to tak, że ten zamiennik za 78zł na pewno nie jest "porównywalnej jakości", jak to nazywają firmy ubezpieczeniowe....te części są po prostu tak kiepskie, że nie pasują do innych (oryginalnych) elementów nadwozia: lamp, błotników itp....często, żeby takie"coś" zamontować trzeba przerabiać mocowanie, otwory itp. Z resztą cena mówi sama za siebie...jak część tańsza 4-ro, 5-krotnie może być tej samej jakości???Ale z drugiej strony ktoś, kto chce mieć części pełnowartościowe naprawia w ASO i nie martwi się o koszty.Narzekają Ci, którzy przyzwyczaili się, że na szkodzie można zarobić....odebrać odszkodowanie, naprawić u Pana Henia w garażu i jeszcze zostanie w kieszeni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 5 Grudnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2006 Narzekają Ci, którzy przyzwyczaili się, że na szkodzie można zarobić....odebrać odszkodowanie, naprawić u Pana Henia w garażu i jeszcze zostanie w kieszeni. :icon_razz: Już kiedyś napisałem na czym polega mentalność polskiego poszkodowanego: jak na odszkodowaniu nie zarobił tylko wyszedł na zero to znaczy że go okradli... :biggrin: Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2006 Już kiedyś napisałem na czym polega mentalność polskiego poszkodowanego: jak na odszkodowaniu nie zarobił tylko wyszedł na zero to znaczy że go okradli... :biggrin:Tak, tylko pamiętaj(cie), że jeszcze dochodzą tzw. szkody/straty moralne - jak chociażby konieczność telepania się komunikacją w czasie gdy motocykl/samochód jest w naprawie (i nie wydano pojazdu zastępczego), czas i nerwy zmarnowane na wożenie się po ubezpieczalniach, serwisach itp. - za które coś się należy. Zwłaszcza jeśli kolizja była nie z naszej winy. :biggrin: Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 6 Grudnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2006 dochodzą tzw. szkody/straty moralne - jak chociażby konieczność telepania się komunikacją w czasie gdy motocykl/samochód jest w naprawie (i nie wydano pojazdu zastępczego), czas i nerwy zmarnowane na wożenie się po ubezpieczalniach, serwisach itp. Oczywiście, dlatego sytuacją idealną jest gdy poszkodowany zwraca się o odszkodowanie za stracony czas i dojazdy i są mu one normalnie bez problemu zwracane. A szkody za pojazd ma liczone wg faktycznych cen rynkowych. Czyli wychodzi na zero. Niestety praktyka wskazuje że to utopia, bo zakłady ubezpieczeń wyjątkowo niechętnie za takie rzeczy płacą (lub każą składać milion papierów) a poszkodowani się burzą jak nie zarobią na naprawie auta. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hun996 Opublikowano 11 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2006 Rzeczpospolita, 11.12.2006, dodatek Prawo co dnia. Czy firma ubezpieczeniowa ma oddać także VAT Jeśli odszkodowanie ustala się według cen części zamiennych i usług niezbędnych do naprawy, to czy obejmuje ono także VAT? O rozstrzygnięcie tej kwestii zwrócił się do Sądu Najwyższego rzecznik ubezpieczonych. Chodzi o sytuację, gdy firma płaci nie za kompleksową usługę naprawy, ale wypłaca odszkodowanie według metody kosztorysowej, tj. na podstawie cen części zamiennych i usług niezbędnych do dokonania naprawy. Nie budzi już natomiast wątpliwości, że odszkodowanie wypłacane na podstawie faktur stwierdzających naprawę obejmuje także VAT, chyba że otrzymujący jako podatnik VAT miał prawo do obniżenia podatku należnego o podatek naliczony w fakturze za dokonanie naprawy. Wtedy firma ubezpieczeniowa może wypłacić odszkodowanie pomniejszone o VAT. Kwestia nieuwzględniania VAT w odszkodowaniu wyliczonym metodą kosztorysową jest - stwierdza rzecznik - częstym problemem zwłaszcza przy likwidacji szkody na podstawie umowy ubezpieczenia OC. Nie ma też zgody w tej kwestii w orzecznictwie sądowym. Firmy ubezpieczeniowe przyjmują, że jeśli poszkodowany rezygnuje z naprawy pojazdu, należy mu się odszkodowanie obniżone o kwotę VAT. Powołują się przede wszystkim na art. 824k. c., wedle którego -jeśli nie umówiono się inaczej - suma pieniężna wypłacona przez zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody. Postępują tak, chociaż w orzecznictwie przeważa odmienne stanowisko. Tak więc np. w uchwale z 15 listopada 2001 r. (sygn. III CZP 68/01) SN stwierdził, że odszkodowanie za stratę poniesioną w wyniku uszkodzenia pojazdu należącego do niepodatnika VAT, ustalane według ceny części zamiennych i usług koniecznych do wykonania naprawy, obejmuje mieszczący się w tych cenach VAT. Obowiązek naprawienia szkody -tłumaczył wówczas SN -nie może być uzależniony od tego, czy poszkodowany dokona naprawy i czy w ogóle to zamierza. Stanowisko to znajduje potwierdzenie w wyroku SN z 7 sierpnia 2003 r. (sygn. IV CKN 387/01). Trzeba jednak odnotować także wyrok z 22 sierpnia 2001 r., w którym SN stwierdził, że skoro poszkodowany nie dowiódł, iż zapłacił za naprawę samochodu, VAT w odszkodowaniu nie może być uwzględniony. Te rozbieżności, a także wątpliwości interpretacyjne powstające na tle art. 17a ustawy o działalności ubezpieczeniowej, skłoniły rzecznika do poddania ich pod rozwagę siedmiu sędziom SN. Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony ( sygn.III CZP 150/06). i.l. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.