Skocz do zawartości

Docieranie nowych motocykli


Sienkos
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś chcąc dowiedzieć się coś na ten temat znalazłem takie linki, które tez mogą być pomocne choć z grubsza sprowadzają się do tego co już Pozdro napisał:

LINK

LINK

 

Ja w maxymalnym uporszczeniu rozumiem to tak że, pierwszy 1000 km'ów na oleju mineralnym i nie żadne nieprzekraczanie 6tys obrotów, tylko właśnie niemalże "zero-jedynkowo" na każdym biegu i unikanie długiego utrzymywania jednostajnych wysokich obrotów przez dłuższy czas. Czyli dłuższe trasy z przelotową 2złote i ponad dopiero po dotarciu :notworthy: Ktoś ma coś do dodania albo ujęcia :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, nikt tu nie pisze, że silnik motocyklowy nie składa się tylko z tłoków i pierścieni, ale wielu innych elementów, które rówież powinny się do siebie dopasować. Nikt nie wspomina, że niedotarty silnik emituje o wiele więcej wibracji, które również mają wpływ na żywotność silnika. Tu trzeba zachować zdrowy rozsądek tak jak we wszystkim i nie chodzi tu o to by pyrkać motorkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panowie nowe silniki które trafiają do moto są sprawdzane na chamowni w fabryce suzuki sprawdzanie wygląda tak że przychodzi japoniec i rura do czerwonego pola serce staje na sam widok ale tak jest i te silniki muszą to wytrzymać te które nie dają rady wypad na złom

Edytowane przez boby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panowie nowe silniki które trafiają do moto są sprawdzane na chamowni w fabryce suzuki sprawdzanie wygląda tak że przychodzi japoniec i rura do czerwonego pola serce staje na sam widok ale tak jest i te silniki muszą to wytrzymać te które nie dają rady wypad na złom

 

Nie tylko Japończycy w ten sposób sprawdzają silniki w fabryce. Tylko po co potem w manualu jest napisane pierwsze 500 km do 2000 RPM, kolejne 1000 do 3000 RPM itp? :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko Japończycy w ten sposób sprawdzają silniki w fabryce. Tylko po co potem w manualu jest napisane pierwsze 500 km do 2000 RPM, kolejne 1000 do 3000 RPM itp? :biggrin:

 

 

po to tak niskie obroty aby się dobrze uszczelnił a kręcenie na hamowni ma na celu sprawdzenie czy jednostka została dobrze skręcona i się nie rozleci

transport bus + 4os

stała trasa Łódź-Paryż-Łódź
PW, GG lub 663 231 860

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem może na swoim przykładzie.dorabiałem nowy tłok do mojego moto i człowiek który mi go dorabiał sam powiedział że najlepiej przejechac pare kilometrów na nie za dużym gazie, i po tym dystansie przegonic motor na pełnym gazie jakieś 150-200m.i znowu spokojnie później zowu gaz.i tak az sie przejedzie okreslony dystans.Myśle że ta metoda jest bardzo podobna jak ta opisana przez pozdro600 tyle że na hamowni.I napewno sie sprawdza.pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem może na swoim przykładzie.dorabiałem nowy tłok do mojego moto

dorabiałeś ????? tzrebabyło kupić nowy vertexa, przejechać pół zbiornika spokojnie i po docieraniu

transport bus + 4os

stała trasa Łódź-Paryż-Łódź
PW, GG lub 663 231 860

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panowie nowe silniki które trafiają do moto są sprawdzane na chamowni w fabryce suzuki sprawdzanie wygląda tak że przychodzi japoniec i rura do czerwonego pola serce staje na sam widok ale tak jest i te silniki muszą to wytrzymać te które nie dają rady wypad na złom

 

a w hondzie tez tak jest?:biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko Japończycy w ten sposób sprawdzają silniki w fabryce. Tylko po co potem w manualu jest napisane pierwsze 500 km do 2000 RPM, kolejne 1000 do 3000 RPM itp? :biggrin:

 

Zeby sie nowy wlasciciel do nowego motocykla spokojnie przyzwyczail.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dorabiałeś ????? tzrebabyło kupić nowy vertexa, przejechać pół zbiornika spokojnie i po docieraniu

 

taki nie pasował i zaden inny niestety.Trzeba było zrobic odlew idealnie tego samego jaki był.Ale poszło bez problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik docierany wstępnie na hamowni, już może być normalnie eksploatowany, ale nie zaszkodzi na początku potraktować go jak w okresie docierania, zawsze będziemy mieli większą pewność.

Docierałem po remoncie WSK, MZ, zawsze spokojnie na początku, ze zmiennymi obrotami bez mulenia, czy wchodzenia na maxa i zawsze sprzęty chodziły jak zegarek. Docierałem teraz chińczyka nowego i też tą samą metodą no i efekt jest taki, że ja bez problemu rozpędzam się do 130km/ h bez żadnej zmiany zębatek, czy itp. a większość pozostałych tego typu motorków, które miałem okazje poznać ma z tym problemy 120km/h to max. Do tego nie bierze mi oleju i nie kopci. Jestem o tym przekonany, że to dobry sposób na docieranie silników. Nowoczesne silniki, już są na tyle dokładnie wykonane i z dobrych materiałów, że jak ktoś nie chce się bawić w wolniejsze docieranie to daje w rure i jest git bo sprzęt dalej chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Groszeque znów przy**ebał linkiem. Niektóre aspekty przeczą powszechnie przyjętym prawdom i nawykom, które okazują się być destrukcyjne dla silnika (sic!) :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...