Skocz do zawartości

walka z zakrętami


mierzwa2
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś miałem dosyć niebezpieczna sytuację, jade sobie, piekny asfalt nio i oczywiscie zakret w lewo co oznacza ze pochylam sie w strone aut nadjeżdzajacych z naprzeciwka. a tu nagle wyskakuje mi tir... który oczywiscie zajmuje 3/4 drogi(bo jakze moze jechac innaczej :notworthy: ) w zakrecie, moja głowa mineła cholernie blisko tej durnej cieżarówki a to dzieki temu ze zwyczajnie trochę podniosłem się w zakrecie i miałem problem by sie zmieścić ale jakos sie udało. Teraz mam lęk przed "lewymi" zakretami przeciez to jest jakies chore, normalnie serce skoczyło mi do gardła jak jechałem w tym zakrecie i nagle wyłonił sie ten tir...

jak pokonywac te zakręty? chodzi mi w lewo, zazwyczaj gdy chce trzymać sie blisko pobocza zawsze brzeg drogi jest obszarpany lub lezy tam piach ale co z tego? wyzej opisana sytuacja jest przykładem tegoże nawet jadac blisko prawej nie masz 100% gwarancji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś miałem dosyć niebezpieczna sytuację, jade sobie, piekny asfalt nio i oczywiscie zakret w lewo co oznacza ze pochylam sie w strone aut nadjeżdzajacych z naprzeciwka. a tu nagle wyskakuje mi tir... który oczywiscie zajmuje 3/4 drogi(bo jakze moze jechac innaczej :notworthy: ) w zakrecie, moja głowa mineła cholernie blisko tej durnej cieżarówki a to dzieki temu ze zwyczajnie trochę podniosłem się w zakrecie i miałem problem by sie zmieścić ale jakos sie udało. Teraz mam lęk przed "lewymi" zakretami przeciez to jest jakies chore, normalnie serce skoczyło mi do gardła jak jechałem w tym zakrecie i nagle wyłonił sie ten tir...

jak pokonywac te zakręty? chodzi mi w lewo, zazwyczaj gdy chce trzymać sie blisko pobocza zawsze brzeg drogi jest obszarpany lub lezy tam piach ale co z tego? wyzej opisana sytuacja jest przykładem tegoże nawet jadac blisko prawej nie masz 100% gwarancji

 

Może się powymądrzam, ale w sumie jakieś tam doświadczenie już mam, a doskonale wiem o czym mówisz. Ja miałem multum takich sytuacji, że na zakrętach kierowcy wjeżdżali na mój pas ruchu. Dotyczyło to osobówek i ciężarówek. Dlatego uważam, że technika opisywana przez DLHough'a w "Motocykliście Doskonałym" jest bardzo dobra.

 

Rozpoczynam skręt od krawędzi jezdni, najbliżej jak się da i jak jest to uzasadnione, chociażby promieniem zakrętu i widocznością. Dzięki temu naprawdę widzę więcej i mam czas na reakcje. Ba, chwilkę bo chwilkę, ale zawsze jadę dzięki temu dłużej na wprost, co pozwala mi w takich sytuacjach zareagować hamulcem zanim złożę moto, a to naprawdę się przydaje. I mogę pokonać zakręt nawet po zewnętrznej, bo zdążę zwolnić na tyle, żeby mnie nie wyniosło. A jak już zaczynam skręcać to staram się mieć ten zapas w szczycie zakrętu, żeby uciec do środka lub na zewnątrz.

 

Oczywiście duże znaczenie ma też to, czy na jezdni jest piasek czy inne śmieci, czy są dziury, czy krawężnik wysoki, czy brak pobocza ... ale przecież wiem jaką drogą jadę i jestem na to przygotowany, a poza tym przecież widzę coś takiego wcześniej. Więc nie pałuję tylko zwalniam.

 

Tyle wymądrzania się. A na zakońćzenie powiem, że i tak mi się czasem dupa zmarszczy, jak mi wyjadą na mój pas. Nawet dzisiaj miałem taką akcję, że już prawie byłem pewien, że gość się nie wyrobi w zakręt puszką, tylko pojedzie na wprost i idealnie mnie zdejmie ...

 

Greetz i prostych zakrętów życzę,

 

&REW. :icon_eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

'metoda przesuniętego apeksu' ...

 

Generalnie w warunkach szosowych winkle warto pokonywać po zewnętrznej - bardzo pozytywnie to wpływa na poprawę widoczności. Jedynie winkle dobrze widoczne od początku do końca można spokojnie ścinać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

'metoda przesuniętego apeksu' ...

 

Generalnie w warunkach szosowych winkle warto pokonywać po zewnętrznej - bardzo pozytywnie to wpływa na poprawę widoczności. Jedynie winkle dobrze widoczne od początku do końca można spokojnie ścinać.

Metoda ta ma sens jedynie w przypadku drogi o dobrej nawierzchni. Asfalt w Polsce, jak powszechnie wiadomo, jest plastyczny więc po zewnętrznej stronie zakrętu zwykle jest koleina powstająca pod wpływem siły siły odśrodkowej działającej na zewnętrzne koła samochodów (szczególnie ciężarowych). W efekcie na zakręcie zwykle jest "antyprofil", który powoduje, że przyczepność kół do drogi maleje. W przypadku dwóch kół motocykla jest chyba mocno niewskazane pokonywać taki zakręt na pałę. Wniosek jest jeden. I tylko jeden. Jechać wolniej.

hikor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Metoda ta ma sens jedynie w przypadku drogi o dobrej nawierzchni. Asfalt w Polsce, jak powszechnie wiadomo, jest plastyczny więc po zewnętrznej stronie zakrętu zwykle jest koleina powstająca pod wpływem siły siły odśrodkowej działającej na zewnętrzne koła samochodów (szczególnie ciężarowych). W efekcie na zakręcie zwykle jest "antyprofil", który powoduje, że przyczepność kół do drogi maleje. W przypadku dwóch kół motocykla jest chyba mocno niewskazane pokonywać taki zakręt na pałę. Wniosek jest jeden. I tylko jeden. Jechać wolniej.

hikor

 

Racja, ale dlatego właśnie mówię, że w zależności od warunków. Od tego każdy z nas ma szare komórki i oczy, żeby ocenić, czy można jechać bliżej zewnętrznej, czy nie można. :notworthy:

 

Greetz,

 

&REW. :icon_eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy zastosować się do tego, co pisał kiedyś Janusz. Na drodze publicznej nie należy przekraczać 70% swoich umiejętności w każdej sytuacji. Tutaj jednak wyłania się problem. Kto, nie ćwicząc, zna swoje 100% ? A tendencja wśród 99% motocyklistów dąży do przeceniania tychże :notworthy:

hikor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa, wystarczy poczytac watki z tego forum.

Wiekszosc po dwoch sezonach to mistrzowie kierownicy, ktorym "mocy nie starcza" w ich GSach wiec przesiadaja sie na roznego rodzaju scigacze.

Prawda jest taka ze jeszcze daleko im do opanowania tegoz GSa i bardzo by sie zdziwili przyjezdzajac do Stanow i przekonujac sie co taki GS naprawde moze podczas miejscowych wyscigow twinow.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

he he he wystarczy przeczytać Twoją sygnaturę, Adam :notworthy:

Off course this information is offered to you free of charge and worth every penny you paid.

The older I am, the faster I was.

hikor

Edytowane przez hikor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ciężarówek to spotkałem się ostatnio z wywrotką na zakręcie. Gość (a właściwie debil) wiózł jakieś kamienie ze żwirem. Zakręt brał lewym pasem, ledwo się zmieściłem i jeszcze sypnęło we mnie kamieniami bo nie zabezpieczył ładunku plandeką. Czasami ręce opadają co się dzieje na drogach. a najgorsze, że zawsze winny motocyklista.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...