Skocz do zawartości

fxrider miał wypadek


fxrider
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

tjaa, taki los. 2 dni temu pomagałem zbierać czyjeś moto, dziś przyszła kolej na mnie....

miejsce akcji Waszyngtona, róg Grenadierów, ok 17.20. Przejeżdżam przez skrzyżowanie bez zatrzymywania

zaraz po zapaleniu się zielonego. Centralnie na przeciwko mnie jakiś taxówkaż przymież się do skręcania w (jego) lewo. Ja odruchowo zwalniam, i przyciskam się bliżej prawej strony, nie hamuję, musi mnie przecież widzieć. Okazało się że nie... zdążyłem tylko odbić bardziej w prawo, udeżyłem lewą stroną przedniego koła.

Na liczniku było pomiędzy 60 a 70, moto robi fikołka, ja lecę, przeszurałem przez tory i zatrzymuję się na trawniku, jakieś 20m od skrzyżowania, moto leży na torach. Boli mnie lewa noga, prawe kolano, trochę nadgarstek, ale o dziwo bez niczego poważniejszego, ciuchy praktycznie nie ruszone. Akurat przejeżdżała karetka, od razu mnie zapakowali, pierwsze badania... i nic. Sam nie mogłem w to uwierzyć. Oczywiście zwiedziłem rutynowo szpital na Szaserów, ale bez problemów mnie wypuścili. Teraz mam tylko napuchniętą lewą koskę i prawy nadgarstek mnie boli - nawet nie warto wspominać. Moto całe zdezelowane, lagi, rama, silnik (chyba kartery poszły),tył za siedzeniem jak ucięty (o dziwno koła całe). Taxówka też ostro dostała. Dopier co skończyłem składać yamaszkę, nowy zestaw nap. tarcza itp. ale to rzecz nabyta tylko. Poskładam drugie moto i za 2 tyg. znowu będę jeździł, chyba że znowu ktoś zechce zawrócić na zakazie jak sie okazało. Nie wiem jak mógł mnie nie zauważyć, właściwie nie moglem nic zrobić jak się już zorientowałem że jednak wyjeżdża mi przed koła, zdążyłem tylko odbić w prawo.

Wiem że ktoś nade mną czuwał, wiem też że drugim razem mogę nie mieć tyle szczęścia... ale mimo to : do zobaczenia na drodze :buttrock:

 

Pozdrawiam, Adam

 

P.S. Wybacz Zosienko, następnym razem dojadę :flesje: na czas nawet :(

Edytowane przez fxrider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o stary! ale Ty to masz przezycia ostatnio. szkoda ze tej tenery jednak w 2oo nie obejrze w najblizszym czasie:| no ale najwazniejsze, ze caly jestes, duzy plus, ze masz drugie moto :buttrock: a co z odszkodowaniem ? wina bezsporna itp?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję zajścia i gratuluję trzeźwości umysłu. No, to teraz cierp będzie miał z deczka przechlapane. Możesz napisać, z jakiej jest/był korporacji?

 

Nie ma wątpliwości co do winy, nawet świadkowie zgodnie mówili że jechałem wolno :buttrock:

A policja była na miejscu zdarzenia/w szpitalu?

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w takich sytuacjach cokolwiek by się stało to jest dużo marudzenia :buttrock:

 

uważam, że powinieneś być szczęśliwy - wedle zasady 'nigdy nie jest tak źle zeby nie mogło być gorzej'

Teraz pewnie szkoda Ci motoru, ale gdybyś ucierpiał bardzo w tym zdarzeniu na pewno oddałbyś swoje moto za to by cofnąć zdarzenie i nie ucierpieć :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że jesteś cały. Obecnie jestem w wawie 2 dni i z tąd klikam wczoraj popatrzyłem sobie jaki tu duży ruch na skrzyżowaniach macie motocykliści nie mają tu łatwego życia. Zdrowiej kolego a motocykl to rzecz którą zawsze można zmienić.

Edytowane przez alfonso
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fxrider... chwalic i dziekowac...

 

ja osobiscie nie cierpie cierpiarzy!!! w wiekszosci to takie "ku*estwo", ze szkoda pisac...

nawet w korkach potrafia zastawic przejazd... nawet jak go ladnie poprosisz to nie ustapi (7 przypadkow)...

bo to jest tak... jak sie nie urodzisz pozadnym czlowiekiem to albo ku*wa lub cerpiarzem....

 

pozdro,

Adam

 

P.S.

zdrowiej szybko i skutecznie :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uffff Stary na prawdę ciesz sie ze nic ci sie nie stało!!! Przy takiej prędkości można sie juz bardzo, ale to bardzo konkretnie poodzierać! (Coś o tym wiem :D ) moto sie poskłada... lub nie :D mało ważne. Ubezpieczalnia odda ci za nie sianko. (Wiadomo ze nie całe, ale nie to jest najważniejsze)

Cieszę sie ze sie aż tak nie przestraszyłeś i już zapowiadasz powrót na moto! Tak trzymaj!! :buttrock: Nie ma co sie poddawać :flesje:

A na puszki będziesz od dziś i tak troszkę innym okiem spoglądał... :( (okiem szperacza, wyszukiwawcza niebezpieczeństwa :P )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat mnie - przyznam - zmroził... Na szczęście jeszcze przed przeczytaniem wiedziałem, że jednak sam we własnej osobie opisujesz swoje przypadki. Szczęście było na swoim miejscu.

 

Pierwsze skojarzenie było z wypadkiem który wczoraj mijaliśmy koło Józefowa - na Błotach. Przewrócony motor i kałuża krwi - na szczęście kierowca oberwał tylko w nogę - chyba poważnie. Szczegółów nie znam.

 

Trzym się i do zobaczenia na trasie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...