wolekFJ1100 Opublikowano 31 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2006 Podobierz jak w temacie, denerwuje mnie to że samochodziarze niepatrzą na to czy jade znad przeciwka czy nie( przecież jestem mniejszy usune sie). Znudziło mi sie już pokazanie faka i klepanie idiotom w kask:/..najlepiej przywiesiłbym sobie torbe na baku z kilkoma tłokami zalanymi metalem żeby im żucać na szybe....żeby zapamiętał ;) Czy wy macie jakieś sposoby na buracków? :clap: Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nowy011 Opublikowano 31 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2006 Ta Zawracam za Gnojkem gonie do zatrzymania. Potem wpier... podpalam samochód i wracam w kierunku domu Warszawy..Kiedys w ten sposób dojechałem zpowrotem do Gdańska :clap: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 31 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2006 Ta Zawracam za Gnojkem gonie do zatrzymania. Potem wpier... podpalam samochód i wracam w kierunku domu Warszawy..Mi się taka sytuacja przydarzyła raz. Z tym że ja nie podpaliłem samochodu. :clap: ;) Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepe Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Również miałem takie przypadki, na szosie poznańskiej pod W-wą. Do Warszawy dłuuugi wąż samochodów więc wielu cwaniaków omijało go jadać na trzeciego i wciskało się w kolejkę jak było trzeba (jak ja jechałem nie widzieli takiej potrzeby)) Jadąc w przeciwną stronę co chwila musiałem uciekać na pobocze. Za którymś razem, w desperacji stanąłem po porostu na środku drogi( za mną było pusto). Gość w aucie z naprzeciwka też stanął i tak postaliśmy z minutę. Potem udało mu się wcisnąć w kolejkę więc pojechałem dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yoss Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 znad przeciwka to chyba tylko samoloty się wyprzedzają :clap: a co so rzucania to ja rzuciłbym słownikiem ortograficznym... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wolekFJ1100 Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Torche odbiegłeś od tematu....mam udowodnioną dysortografie:)pozdro yoss:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sidik Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 ja w takiej sytuacji najpierw staram sie ocalic zycie a potem przez moment sie ciesze ze sie udalo potem mysle co za ku**a dres!! a po 10 sek przychodzi mysl zeby zawrocic, dogonic i "porozmawiac" ale przerwaznie po tych 10sek. dochodze do wniosku ze juz za daleko i szkoda piciu marnowac :]Generalnie jesli wam nic sie nie stanie to najspokojniej wystarczy zyczyc kolesiowi zeby zatrzymal sie kiedys na drzewie (lub na tirze) nie zabierajac nikogo ze soba.pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mikosław Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Torche odbiegłeś od tematu....mam udowodnioną dysortografie:)pozdro yoss:) Pierdzielisz wolek o tej dysortografii :wink: Całkiem ładnie piszesz ale po prostu mówić nie umiesz ;) i stąd ci wyszło "znad przeciwka" zamiast "z naprzeciwka" :clap: Ja, jak mi ktoś na drodze zajdzie za skórę, to przystaję na poboczu, biorę trochę kamieni do kieszeni, doganiam i walę po szybach... :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nowy011 Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 (edytowane) A tak na powage. To jak widze sznurek idiotów jadących za sobą w odległości metra z predkoscia na oko 100 -120 to mnie ciarki przechądzą ze jakis debil sie znajdzie i wyskoczy na czoło..Wtedu zawsze trzymam sie pobocza , albo jade poboczem i to nie wiecej jak 100.Poboczem to już wiem ze bedą wyprzedzac z nadprzeciwka , mam tylko mała nadzieje że żaden mądry na ,,trzeciego " sie pchac ni ebedzie.. Zapraszam na trase E7 odcinek Glinojeck- Mława.. Qr...aa można się posrac za przeproszeniem jak teraz jest nowy asfalt to 150 dla osobowego to norma.. na musz spierdzielać do pobocza. bo jadąc nawet 140 wydaje mi sie jakbym w miejscu stał.. Za szybko autka pomykaja, i stąd też tyle wypadków.. A w zeszłą niedziele wracająć w/w trasą trafiło sie dwóch debili, co sie ,,otarli" . Jechałem grzecznie 100 ( za mną jechała dziewczyna na swoim moto) ja jechałem jako pierwszy - odstraszacz ;) dla warjatów z przeciwka , środkiem ( swego pasa ) . Miałem światła właczone mijania. nie drogowe,Nagle z peletonu samochodów zamieszanie jeden zaczął wyprzedzać, poprzedzający go również stwierdził to samo, bo ten przed nimi zjechał na pobocze. w sekundzie widze jak jada na mnie dwa samochody. Długie, światła i sie idioci spanikowali i sie otarli.......o siebie.. Zpoczątku myslałem ze dobrze im tak, ale gdyby mocniej sie dotkneli ( ten na trzeciego chciał sie schowac , poprzedzający zaczął hamowac i uderzył go w w tylni lewy bok) i wpadby w poślizg . to bokime by nas zgarnął z jezdni... :clap: Także jeszcze mozna podać podobny przykry niestety przykład z dnia 2 lipca na trasie E7 Maximusa z Burgmanii...Kiedy to kierowca Laguny poszedł na czołowe . Niestety z tragicznym koncem ........ Moje zdanie : na trasie tak jak ja staram sie robić (mam nadzieje że słusznie) oczy w d...pie trza mieć i manetka do przodu jak widzi sie peleton samochodów z nadprzeciwka..... Edytowane 1 Sierpnia 2006 przez nowy011 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 No to trzeba złapać takiego gościa wyciągnąć z puchy i przeszczepić mu mózg. Innej metody nie ma, takich już nie da się nauczyć myślenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pompka Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Właściwie to w takiej sytuacji niewiele można zrobić poza obtrabieniem (i tak nie usłyszy), włączeniem świateł drogowych i pokazanem kilku gestów. Zawrócenie i dogonienie takiego typa (a potem oklepanie mu maski) jest w zasadzie niewykonalne na drodze międyzmiastowej. Ja staram się jeździć środkiem pasa i nie odsuwać się na bok. Pomaga również włączenie lewego kierunku - chamy myślą że coś omijasz i się zniechęcają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marlew Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Podobierz jak w temacie, denerwuje mnie to że samochodziarze niepatrzą na to czy jade znad przeciwka czy nie( przecież jestem mniejszy usune sie). .. Nigdy nie wyprzedzacie motocyklem na trzeciego środkiem? Ja tak. Więc akceptuje również samochody które tak robią. Zawsze mogę sie usunąć bo jemu jest trudniej wyprzedzić niż mnie.Patrz dyskusja o Shellu - skoro domagamy się równości z użytkownikami samochodami to we wszystkich przypadkach.pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yoss Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 ja niezależnie czy jadę moto czy puszką (to znacznie częściej) zmykam na pobocze jeśli jest wolne i tyle. Albo hamuję, jednym słowem ratuję życie. Wyprzedzanie na trzeciego jest na naszych drogach nieuniknione i jakoś się z tym oswoiłem, co nie znaczy, że lubię i pochwalam. Sam też czasem tak muszę, ale nigdy nie wyskakuję nagle, tylko dłuższy czas sygnalizuję kierunkiem i powoli zjeżdżam na środek, żeby gość z naprzeciwka miał czas się usunąć. I też robię to tylko gdy oba pobocza są wolne, żeby się mogli na nie usunąć obaj, tj. wyprzedzany i ten z naprzeciwka. Wkurza mnie tylko kiedy gość zamiast się usunąć błyska mi światłami. Trzeba być niezmiernie głupim by sądzić, że jego błyskanie coś zmieni w sytuacji, gdy jestem np. w połowie długości wyprzedzanego TIRa. Dlatego też sam raczej nie błyskam tylko zjeżdżam tym wyprzedzającym znad przeciwka. :clap: pzdro wolek ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rYs Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 ja niezależnie czy jadę moto czy puszką (to znacznie częściej) zmykam na pobocze jeśli jest wolne i tyle -tak jest! nie ma co trzeba zjezdzac...a kazde gesty/sygnaly w stosunku do takiego delikwenta sa niebezpieczne, trzeba miec swiadomosc, ze ten spieszacy sie to jakis szczur ktory ma tyle pojecia o jezdzie co M. Pol o budowie autostrad... jeszcze sie wystraszy i dopiero moze byc ciezko.pzdrr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wolekFJ1100 Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Jak najbardziej niemam nic do zjeżdżania puszkom czy cóś:lalag:...ale jeśli jest szeroka droga i mam gdzie zjechać, zarówno dam sie wyprzedzić czy widze że gość kogoś wyprzedza to zjade...kultura musi być..ale nietrawie tego jak droga jest cięka jak kiszka a ja łapie pobocze bo jakiś palant przeliczył sie w swoich obliczeniach dotyczących mocy swojego samochodu. Dająć przykład jechałem wczoraj nad Soline i od Leska w kierunku soliny czy tez Polańczyka jest piękna droga wiodąca wzdłóż Sanu. Jedynym jej mankamentem jest jej szerokość i własnie na tej drodze bardzo inteligętny kierowca puszki rozpoczął manewr wyprzedzania, na moją niekożyść bo zaliczyłem pobocze i mało co niewpadłem do rowu:/..i na nic był klakson, i długie.A dysortografie mam:)udowodnione:Ppozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.