Skocz do zawartości

Hamowanie awaryjne


kzabor
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedy nie da rady trzymać paluchy na klamce ? Ja nawet jak jadę w terenie na stojąco to trzymam palce na

klamce ...

 

Do czego zmierzam ? Trzymanie palców na klamce to nie tylko kwestia czasu reakcji ale też kwestia faz hamowania. Jak wiemy najpierw należy dokleić zawieszenie i dopiero wykorzystać pełną siłę hamowania żeby uniknąć poślizgu. Jeśli od razu przeniesiemy w sytuacji kryzysowej całą łapę na klamkę i gwałtownie ją naciśniemy to wiecie co się dzieje ?

 

Broń boże nie teoretyzuję tutaj bo sam miałem dwa szlify wynikające z hamowania typu "u k..wa i j.b z całej siły za klamkę", z czego jeden skończył się na znaku. Odkąd jeżdżę z dwoma palcami na klamce nie zdarzył mi się nigdy niekontrolowany uślizg przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da rade. Palce nie musza caly czas dotykac dzwigni. Jak dodajesz gazu palce wedruja do gory razem z cala dlonia. To co wazne, to ze gdy hamujesz to po 1sze palce same wracaja na klamke a po 2gie hamujesz jednoczesnie zamykajac gaz, jednym ruchem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Hejka, jednym z elementów egzaminu jest hamowanie awaryjne. Ponieważ chodzę do marnej szkoły jazdy, chciałem się was poradzić.

Wiadomo, że należy w przypadku awaryjnego heblowania użyć obu hamulców. Gdzieś doczytałem się, że podobnież najlepiej lekko wcisnąć tylny a dopiero potem przedni. Ponoć w takim przypadku użycie tylnego hamulca przeniesie większy ciężar na koło przednie.

Czy moglibyście żółtodziobowi rzucić komentarz co do tej kolejności wykorzystania hebli. Z góry dzięki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj:

http://www.motocykl-online.pl/artykuly/SZK...c_3_Jak_hamowac

 

Przy okazji polecam pozostale odcinki cyklu. :)

BMW F650GS - obecnie, na bezdroża; BMW K1200R Sport "Black Edition" - poległ w boju; BMW F800S - poszedł w dobre ręce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Realne czy ściema? :

http://i1.ryjbuk.pl/0581de9053bb1e4d4f900b31012e4745c1a0ee8e/nie-wyrobil-gif-gif

 

Przy wyjeździe na Horice miałem nieciekawą sytuację - przy Golińsku jest dość dobry asfalt i całkiem niezłe winkle.

 

Przedemna golfik - trzeba wyprzezić bo będzie zamulał, Jak tylko go wyprzedziłem było 180km/h na budziku, nagle kątem oka zauważyłem coś co wybiegało poza normalną sytuację poza drogą.

 

Dwie sary właśnie rozpoczynały nabieg żeby przebiegnąć przez jezdnię.

Strasznie mały moment obrotowy mają, wolno się rozbiegają, jedna by przeskoczyła, z drugą problem, całe myślenie w ciągu ułamku sekund.

 

Przedni hebel, wyczucie granicy uślizgu, jednocześnie przesunąlem tyłek do tyłu i delikatny nacisk na tylny hebel.

gdy ostro piszczała dobrze nagrzana przednia guma, regulowałem nacisk na przedni hebel, w pewnym momencie tył zaczął delikatnie wężykować, skupiłem się na przednim zawieszeniu i heblu, silnik(chyba) nie zgasł, wyhamowałem do zera, żadne redukcje nie w głowie mi były ale nie spodziewałem sie, że w moto mogą przednie klocki hamulcowe śmierdzieć podczas hamowania... Druga sarenka sobie przebiegła.

 

Nie wiem czy dobrze zrobiłem ale tak to było.

 

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadna ściema. Da się przelecieć przez przednią kierownicę.

Wideo jest z Mateczki Rosji, na stronie Motormanii masz wideo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam z tego linku, to nie wiedziałem, że można przegiąć aż tak hardcorowo.

Do tego samochód jak ustawiony.

 

Przy tym hamowaniu moim, jedno wiem na pewno, to sie dzieje tak szybko, do tego efekt zaskoczenia - tu trzeba się nauczyć jak działać odruchowo. tylko jak to zrobić, jak ucząc się hamowania nie jesteśmy w stresie.

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przy tym hamowaniu moim, jedno wiem na pewno, to sie dzieje tak szybko, do tego efekt zaskoczenia - tu trzeba się nauczyć jak działać odruchowo. tylko jak to zrobić, jak ucząc się hamowania nie jesteśmy w stresie.

 

Ciekawi mnie tylko jedno ....

Jak Ty wyprzedzajac zamulajacego golfa i majac 180 km na budziku nagle w kilka sekund zatrzymujesz sie do zera a ten golf nie pakuje Ci sie w kufer ?

Bo rozumiem, jak sam piszesz, zero redukcji tylko hebel, nagle stajesz i przepuszczasz biedne sarenki ....

 

I filmik z linku to nie sciema, tylko potem ma sie połamane nadgarstki.

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy tym hamowaniu moim, jedno wiem na pewno, to sie dzieje tak szybko, do tego efekt zaskoczenia - tu trzeba się nauczyć jak działać odruchowo. tylko jak to zrobić, jak ucząc się hamowania nie jesteśmy w stresie.

 

I wlasnie w tym celu stosuje sie w motocyklach ABS :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ABS może uratować dupsko .Wymusiła mi ostatnio puszka i nie ma czasu na analizowanie sytuacji który hamulec odruchowo mocno ręczny i sekunda później nożny .Może jak by nie było abs-u to poleciałbym jak na filmiku.

 

Moto bez ABS-u :

 

 

 

 

"Gdy szykuję śniadanie, zwykle se o korkach słucham, jak tkwią te ch*je w tych jebanych autach."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

majkelpl była duża różnica prędkości, zdążyłem trochę od niego odjechać, zresztą ze 180 nie hamuje sie na 5 metrach, przy końcu wyhamowania zerknąłem w lustro, golf się dopiero zbliżał, spacerowo, kierowca kiwał głową na boki i sie uśmiechał, wtym samym momencie druga sarna wskoczyła z krzaków na jezdnię.

 

Byłem tak skoncentrowany, dłonie poprzez klamkę hamulca były na styku przedniej gumy, tak żeby nie zblokować przedniego hebla, aż piszczała przednia, musiałem zmieniać nacisk na przedni hebel, do tego poprzez uda i podnóżek, nacisk na tylny hebel koncentracja co sie dzieje z resztą moto, do tego wymyślanie planu jak ominąć nieobliczalne sarny - więc podejrzewam, że jakby włączył sie ABS, czyli na ułamek sekundy puściłyby hamulce to prawdopodobnie pękła by mi żyła i padłbym na zawał albo momentalnie bym sie obsrał i gacie pełne.

 

Nie wiem, nie jeździłem moto z ABS ale w samochodach, nowych, starych, ciężarówkach - nie cierpię tego wynalazku. Psuje całkowicie koncentrację i plan ratunku.

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

... że jakby włączył sie ABS, czyli na ułamek sekundy puściłyby hamulce to prawdopodobnie pękła by mi żyła i padłbym na zawał albo momentalnie bym sie obsrał i gacie pełne.

 

Nie wiem, nie jeździłem moto z ABS ale w samochodach, nowych, starych, ciężarówkach - nie cierpię tego wynalazku. Psuje całkowicie koncentrację i plan ratunku.

 

Bez przesady, podejrzewam, ze bylo by bardzej komfortowo niz Ci sie wydaje.

 

W wielosladach radze sobie dobrze bez, ABS w niczym mi nie przeszkádza, nie psuje mi tez zadnego konceptu, koncenracji czy planu. Tyle, ze jak to jeden tu powiedziual, ja jezdze jak pipa wiec ...... :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...