Skocz do zawartości

Hamowanie chopperem


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie, tam jest 60 ale jechalismy z popoludniowym piatkowym ruchem ( wszyscy chca jak najszybciej znalezc sie w domu na obiedzie ) ktory idzie okolo 80 + dalismy ognia zeby zdazyc na to swiatlo i niestety dupa blada :biggrin:. Musze stwierdzic ze 200 km trasy na BSA z szybkosciami kolo 100 km/h to przyjemnosc ale i challenge - wibracje powoduja ze czuje sie potem jakbym wagon wegla przerzucil. Do tego na goracym silniku trace sprzeglo i przejscie z wolnych obrotow ( przy dzisiejszym upale chyba benzyna sie w gaznikach gotowala ).

Masz racje - do jutra.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie zauważam, że ludzie w normalnej jeździe nadużywają hamluców. Nie umieją jeździć płynnie. A później się dziwią że klocki wytrzymują 20kkm.

Co do rodzaju motocykla to nie widzę większej różnicy między chopperem a innym motocyklem, jeśłi chodzi o filozofię hamowania :clap:

Kazde użycie hamulców oznacza, że nadmiernie się rozpędziliśmy, czyli stratę energii. Nie znaczy to, że zawsze oszczędzam energię, zwłaszcza na motocyklu :biggrin: . W czasie jazdy ktatamaranem prawie zawsze stosuję tę zasadę, co nie znaczy, że jadę wolniej niż inni. Poprostu później dojeżdżam do świateł. Na motocyklu już nie :biggrin: , ale i tak chyba jeżdżę wolniej niż inni motocykliści. Przyczyna jest prosta: niewiele umiem, zwyczajnie jestem kiepskim kierowcą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja widze zasadnicza, wynikajaca z rozkladu mas motocykla i drugorzedna, konstrukcyjna wynikajaca z maniery obdarzania chopperow malo efektywnym hamulcem przednim dla ich "poprawnego" wygladu.

W zwiazku z tym mam wrazenie ze znowu lecisz w kulki :biggrin:

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do rodzaju motocykla to nie widzę większej różnicy między chopperem a innym motocyklem, jeśłi chodzi o filozofię hamowania :biggrin:

 

Proponuję przejażdzkę Intruderem 1400 (najlepiej jakąś niezblokowaną wersją) :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eee, eeee, chodziło mi tylko o to że zawsze przedni hamulec ma większą skuteczność niż tylny. I uważam, że trzeba używać i przodu i tyłu. A bajki w stylu:"Jak użyjesz przodu to przelecisz przez kierownicę" lub "Jak użyjesz tyłu to wpadniesz w poślizg" można sobie w buty włożyć.

 

 

To się nie zrozumieliśmy :wink: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

owszem, tak hamuje w moim motorowerze. na chopperze nie jeździłem osbiście, ale wydaje mi się (tylko przypuszczenia) że w takim typie motocykla powinno sie hamować z większym naciskiem na tył. Uważam tak, ponieważrama jest tak skonstruowana, że przednie koło jest dość dalej od środka ciężkości niż koło tylne, więc przednim hamulcem będzie sie hamować mniej efektywnie. Ale to tak tylko na chłopski umysł "15-letniego mistrza kierownicy"....

 

 

 

Pozdrawiem, Stiopa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość centymetr_sześcienny

wszystko to jakieś dziwne, znowu kupę szkół i opinii na jeden temat. ja hamowanie zaczynam tylnim (oczywiście nie do końca), zaraz po tym dołaczam przedni. przy tym wszystkim redukuję. nie bawię się w jazdę na skraju blokady któregokolwiek z kół, bo nie mam na tyle umiejętności, a pozatym zbyt szybko nie jeżdże. poprostu dozuję hamowanie w miarę aktualnej sytuacji. jakby nie daj boże zdarzyła się jakać "akcja" (pieszy, malczak z jakimś dziadkiem za kierą wyjeżdżający z podporządkowanej) to najpierw wdusiłbym tył, potem przód, pod koniec hamowania sprzęgło. oczywiście do tego jeszcze utrzymanie równowagi i modlitwa.

 

nie wiem jak to jest na prawdziwych cruiserach, ważących po 300 kg, więc moja opinia na ten temat jest raczej nie za wielę warta. z radością przyjme wszelkie poprawki co do mojej praktyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie mi sie rozchodzi o hamowanie taka kolumbrynka jak moja chociazby. Pytanie o tyle dla mnie istotne ze przy tak beznadziejnym hamowaniu jaki maja Maxy przydaloby sie optymalnie wykorzystac to minimum. W motocyklach sportowych i golasach to sprawa jest jasna - stopie i sialala po sprawie. A co do cruiserow to juz taka szkola moze byc nie bardzo. Kupa ksiazek jest i owszem, ale wg mnie przyjeto zalozenia moge byc tu nie trafne, dlatego tez wydaje mi sie ze Ryzy mozesz nie miec racji.

 

Pozdrawiam i licze na opinie forumowych ekspertow.

Moje moto podróże

Jeździć póki ciepło!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ryży, jęśłi uważasz, że uślizg tyłu to bajki, to zapraszam na moją virago :wink: również położenie motocykla na bok przy zbyt gwałtownym i mocnym chwyceniu klamki przedniego było opisane na podstawie mojego doświadczenia. po prostu siła zbyt duża jak na prędkość i nie utrzymałem. zgadzam się, w awaryjnym oba i nawet silnik, ale przecież nie hamujemy awaryjnie cały czas (chyba, że tak jeździcie)

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak jezdze swoja BSA, mimo ze nie wazy 300 kg. Wielokrotnie zamiast uzywania hamulcow uzywam silnika dostosowujac sie do warunkow jakie sa lub przewiduje ze wkrotce zaistnieja ustawiajac sie w jakiejs szybkosci np na 3 a nie 4 biegu. Odjecie gazu powoduje mocne hamowanie silnikiem i niepotrzebne jest uzycie hamulca. Sytuacja sie zmienia, dodaje gazu, zmieniam na 4 i jade dalej.

Gdy sie zmieni w druga strone to redukcja na 2 i hamowanie.

Takie poslizgi o jakich pisze Bartic wynikaja najczesciej ze zbyt nerwowego i instynktownego uzycia przedniego lub tylnego hamulca z jednoczesna niemoznoscia zdjecia nogi z hamulca w momencie kiedy opona traci przyczepnosc. To objaw nie "wjezdzenia sie" we wlasny motocykl.

Oczywiscie nie mowie tu o momentach gdy mamy piasek czy olej na jezdni.

 

Adam M.

Edytowane przez Adam M.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja wiem, że tobie się wydaje...

Słabość hamulców w twoim motocyklu nie wynika z dziwnej geometrii ramy. Weź to przemyśl.

 

Ja doskonale wiem, ze slabosc hamulcow w v-maxie wynika z czynnikow innych niz geometria, a natura tkwi w zawieszeniu przednim. Fakt jest tu jednak taki, ze ksiazkowego, najefektywniejszego "stopie" ni chu...hu nim nie zrobisz stad moje watpliwosci. Jednak dziekuje Ci za rozwianie chmur niepewnosci. Czyli smigamy 70% przod 30% tyl.

 

Pozdrawiam!

Moje moto podróże

Jeździć póki ciepło!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...