eloelo Opublikowano 16 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2006 (edytowane) i widzisz 40 sekund , podejrzewam ze robakowi zajmuje to tez mniej wiecej tyle czasup.s rozruchacz fajna rzecz :banghead: Edytowane 16 Czerwca 2006 przez eloelo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kules Opublikowano 16 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2006 Musisz wozić klucz do świecy - to podstawa. NAjpierw przedmuchać trzeba kopaniem bez zapłou i z odkręconym gazem - kilka razy - a potem włączasz zapłon i odpala normalnie. Jak nie chce to odkręcasz świecę, czyścisz i git. Pchanie według mnie nic nie da. no chyba że masz z górki to git. Z tą górką to jest przeważnie jeden problem, że przeważnie jak jest z górki i maszyna nie zagada - to potem z powrotem jest pod górkę i nie dość że człowiek ma miękkie nogi i jest wkurzony :banghead: to jeszcze musi pchać pod górę - kilka razy tak miałem i teraz już nie ryzykuje zjazdu - bo nie warto :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Enduras Opublikowano 16 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2006 Po to Bóg stworzył dekompresator i ciepłe ssanie żeby z nich kożystać(ale ciepłego ssania nie masz wiec zostaje dekompresator).Wciskasz i trzymasz dekompresator i"przekopujesz" z 20-30razy dopiero potem normalnie prubujesz odpalac i chce czy nie musi pomóc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wieczny student Opublikowano 16 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2006 Klucz do swiec jest jednym z podstawowych narzedzi bez których zaden z nas sie nie powinien ruszac :-)Dokładnie. Następnym razem weź ze sobą conajmniej owy klucz. To podstawa. Taka sama jak to, że w teren, do lasu, gdzieś gdzie możesz mocno glebnąć nie jedzie się w pojedynkę i bez telefonu komórkowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek010265 Opublikowano 16 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2006 ja wylaczam zaplon, zakrecam kranik, naciskam reczny odprezacz, otwieram gaz na maksa, kopie z 5 razy, odkrecam kranik, wlaczam zaplon, kopie i pali :-) zanim doszedlem do tej metody nie raz przezylem chwile kompromitacji. do dzisiaj pamietam wyraz zlosliwej satysfakcji na twarzy lebka siedzacego na lawce i patrzacego jak z uporem usiluje odpalic moto gdy mi zgaslo :-( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Enduras Opublikowano 16 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2006 Co do tego klucza do świec to w takim przypadku jak kolega napiał wykręcanie świecy nie jest wskazane... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zysio Opublikowano 16 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2006 ja tez mam czasami tai problem po glebie z odpaleniem wtedy zamykam kranik kopie bez gazu z 3 razy dodam lekko gazu kopne z raz i pali chwile czekam az przezuci paliwo powoli wkrecam go na obroty i potem jade:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enduroguy Opublikowano 16 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2006 nie wierze :banghead: . 2suw nawet po przepoteznej glebie powinien odpalac bez wiekszego problemu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sidewinder Opublikowano 16 Czerwca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2006 No to powiem wam, że dekompresator jest automatyczyny i zalącza sie przy kopniaku. Po ostrej jeździe można kopnąć motocykl z 5 razy - potem pada sie na ziemie ze zmęczenia. :banghead: Przy okazji - dziś zaliczyłem 2 gleby. Raz motocykl sie wyłaczył wiec zakręciłem gaz, kopnąłem z 5 razy, poczekałem chwilę i odpalił. Przy kolejnej wywrotce sprzęło, gaz na maxa i podniosłem motocykl zanim zgasł. O zgrozo, ja durny znów bawiłem sie w samotności ze 20 km od domu. A wywaliłem sie w takim piachu, że nie byłem w stanie przepchć moto natwe 10 cm. Ważne że sie udało odpalić i wrócić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gawron Opublikowano 16 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2006 Co do tego klucza do świec to w takim przypadku jak kolega napiał wykręcanie świecy nie jest wskazane...??????? czemu skoro to własnie swieca sie zalewa. Po wykreceniu swiecy (3 min z trudnosciami znalezienia klucza) i wyczyszczeniu jej moto odpala odrazu bez zbednego tracenia sił przed dalszą trasą. Jak moto nie odpali po 5 kopach to własnie tak robie i zaostrzedzam sporo energii :banghead: i czasu. Cytuj http://www.DywanSzop.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sidewinder Opublikowano 16 Czerwca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2006 Ja, żeby dostać sie do świec muszę wozić cały worek kluczy - bo najpierw zdjąć owiewki i tak dalej.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy M. Opublikowano 16 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2006 Gdby motor sięzaleje i chcemy go szybko odpalić należy upuścić go energicznie na bok (na glebę) ... kilka razy a następnie można już go z reguły kopnać i zapali. Zaobserwowałem to na 6 dniówkach ... tak odpalają niektórzy zalane moto i to pomoga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Filu Opublikowano 17 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2006 Ach te uroki 2T :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Enduras Opublikowano 17 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2006 Gawron, tak jak kolega napisał żeby do świecy dostać sie to czasem trzeba by mieć ze sobą połowe garażu i do tego wykręcaj mi cfaniaku swiece w błocie po kolana albo w piachu jakimś głębokim... :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baron Opublikowano 17 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2006 (edytowane) Ja, żeby dostać sie do świec muszę wozić cały worek kluczy - bo najpierw zdjąć owiewki i tak dalej.... To aż takie wielkie różnice między XT 3TB, a Twoją? Ja nic nie muszę zdejmować. A z tym odpalaniem po glebie z rozrusznikiem to też nie tak do końca. Przynajmniej w XT. :icon_mrgreen: Jak moto nie chce odpalić akumulator zaczyna padać w oczach już gdzieś po piątej próbie, a wtedy to już tylko na pych. :banghead: Edytowane 17 Czerwca 2006 przez Baron Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.