Skocz do zawartości

kules

Forumowicze
  • Postów

    99
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kules

  1. jak dla mnie dynamiczna jazda rx po drodze to nie jest przyjemność a raczej męka - ale w terenie jest fajnie, nawet bardzo. preszkadza mi charakterystyka małego dwusuwa na szosie, tak więc na innych dwusuwach małych miałbym pewnie te same złe wrażenia.
  2. miły ZIGGY :D sam w to nie wierzę, ale pamiętam jeden przypadek jak przejechałem przez stawek, który okazał się w pewnym momencie głęboki na tyle że musiałem szybko zeskoczyć i pomagać maszynie pchając ją (woda była powyżej silnika więc prawie na wysokości kanapy no i dno było mulaste) no i maszyna nie zgasła :biggrin: woda do gaźnika się nie dostała na szczęście a przejażdżki przez w miarę wąskie rzeczki zdarzają się dość często - tak więc maszyna ma kontakt z wodą i jej to nie szkodzi sam się dziwię dlaczego po myjce maszyna nie chce z początku odpalić - pewnie szkodzi jej woda pod wysokim ciśnieniem - ale to marginalny problem jest więc nie ma dla mnie znaczenia i nie szukam dziury w całym :biggrin: :flesje:
  3. a ja kocham moją apkę już z 5 lat i w nagrode nie robi mi żadnych numerów i pali elegancko nawet po bardzo długim postoju - no chyba że ją umyję pod ciśnieniem :) (wtedy musi podeschnąć) zresztą zastosowałem najpewnejszy patent na to - nie myję :P aprilia rx rules
  4. a ja staram się nie myć za często bo jak umyję to mi potem nie chce za pierwszym razem odpalić i muszę trochę go pokopać pewnie woda gdzies się dostaje, ale szukałem i nie znalazłem przyczyny i dlatego myję tylko jak jest strasznie brudny, albo ewentualnie myję z grubsza szczotką z wodą - bez spłukiwania wężem
  5. są sety i sety :D wfma inaczej się zakręci na luzie niż crka :flesje: jestem zdania że da się przesiąść na zdecydowanie mocniejsze moto i przeżyć dzięki delikatnemu i np. do połowy odkręcaniu manety, a z czasem sobie folgować - sam tak robiłem kiedyś - no chyba że ktoś nie panuje nas sobą i ma słabą wolę. :smile:
  6. co chcecie od chłopaka, dobrze zrobił przecież on nie udaje nawet że jest specem od zjawisk falowych, sam pisze że nie jest to jego myśl techniczna tylko skopiował gianellego, a tam chyba znają się na swojej robocie i wiedzą co robią. i nie można hurtem twierdzić że "zakręcenie" jest złe albo dobre we wszystkim co ma 2T, w przypadku maszyny mmatteuszza wyprostowanie pomogło, a w cr może by i nie pomogło a pogorszyło.
  7. mi niedawno tez gwintownik pękł w otworze no i tweż nie było za co złapać - po prostu delikatnie, ale mocno uderzałem w niego młotkiem przez pobijak i go po kawałku wykruszyłem - poszło dość szybko a z tym spawaniem to ja bym najpierw spróbował jak spaw bierze to co ci w ręku zostało, no i jak by było ok to bym dopiero startował do otworu.
  8. '95 to to nie jest, ma jeszcze "kanciaty" wahacz z tyłu, a w tym roczniku to już powinien być taki bardziej obły - tak mi się zdaje. RXy to dobre maszyny, a części są bo to popularny silnik w innych moto.
  9. Ale bym sobie z wami polatał. Niestety ciężko będzie - do Straszyna nie jest daleko, ale z transportem krucho, a kostki umarły by w połowie drogi, no i na razie czasu mało, niemniej będę pamiętał i może uda mi się w końcu zgłosić. :)
  10. Trzeba być ostrożnym, ale nie można też przesadzać. Inne plastiki to nie jest jakiś problem, bo upadki na enduro to chleb powszedni i czasem coś się złamać może, byle nie wygięło się to co nie powinno i to trzeba sprawdzić. Tak samo z malowaniem - moja rama też jest malowana i przez to moje moto wcale nie jest gorsze bo malowałem ją sam i to tylko dlatego że lakier był już mocno sfatygowany w niektórych miejsca i nieestetycznie wyglądał, a nie dlatego że był dzwon, prostowanie i inne straszne rzeczy. :icon_mrgreen:
  11. :icon_mrgreen: tym bardziej co fajnego może być w jeżdżeniu po pustyni na dakarze - jeszcze większe nudy ;) a tyle ludzi się tam pcha nie wiem jak tam u was pola wyglądają, ale te u mnie są nieźle pokręcone i z dużymi różnicami wysokości, poza tym dużo jest na nich oczek wodnych, stawków, bagienek, strumyków i małych brzózek. Więc Dakar to nudna kicha do moich pól i łąk. Po lasach też jeżdżę, nie tylko po polach. :D
  12. tak wygląda rotax 123: http://www.bikepics.com/pictures/673145/ a tak rotax 122: http://www.bikepics.com/pictures/673144/ różnicę widać bez problemu
  13. też mam od kilku lat parę ha łąki z górkami na wsi pod miastem i orzę sobie bez stresu po swoim, ale nie ma to jak polatać po polach sołtysa po żniwach, znacznie większa pryjemność :bigrazz: , oczywiście bez robienia mu strat bo to kawał chłopa i na zebraniu wiejskim by mnie pewnie wyklął. Zawsze można też jeździć po polach (nieużytkach) agencji, tam to nikogo nie obchodzi.
  14. albo do backflipa na moto :bigrazz: :bigrazz: :biggrin: , ale chyba się nie przymierzę :D :D
  15. No i dlatego leję 1:40 a nie 1:50 jak kiedyś, bo mimo że ja osobiście nie widzę znaczącej różnicy w grzaniu ani w dymieniu (jak już wcześniej pisałem jest ganz egal) to sobie pomyslałem że lanie troszkę więcej oleju niż przedtem na pewno nie zaszkodzi.
  16. dla mnie porównanie jest proste trochę jeździłem turystycznie V2 po europie i zdarzyło mi się kilka razy że z powodu wilgoci przestwał w czasie jazdy działać mi jeden gar. Póki nie chciałem ostrzej przyspieszać to nawet nie wiedziałem że ten gar mi nie pali i normalnie mogłem jeździć - w górach też. Jakbym jechał singielkiem to bym na pewno zauważył stratę iskry w jednym garze :) no i z moich podróży miałbym niemiłe wspomnienia. teraz latam singielkiem - ale to już zupełnie inne latanie :) ;)
  17. no właśnie Niedawno wyszedłem z ogrodu i zszedłem przez las w dolinę nad rzekę (mam to zaraz za płotem :) ) no i mocno się zdziwiłem bo ktoś mi pod nosek hopki zbudował :biggrin: taki prawie mini tor, bo jest i przeskok nad strumieniem wpadającym do rzeki - korciło mnie mocno żeby polecieć po motor i popróbować, ale te hopy to jakaś masakra dla mnie, normalnie hardcore, oni tam chyba na rowerach muszą jeździć bo na moto to sobie nie wyobrażam takich ostrych i wysokich hop pokonywać no i sobie odpuściłem w trosce o rodzinę, ale kusi mnie cały czas :) tym bardzie że to jest z 300 m przez las od mojego płotu. Ale wiek robi swoje i ostrożność zaczyna wygrywać, może zapodam fotki jak wpadnie mi w ręce aparat.
  18. wiesz są różne teorie na ten temat i głównie zależą od tego czy silnik jest wysilony i na wysokich obrotach lata czy też nie i dlatego właśnie podałem przedział wartości a nie jedną konkretną wartość - niech sam każdy sobie popróbuje na jakiej proporcji mu lepiej się jeździ - mnie osobiście jest ganz egal. cześć
  19. :) normalnie masakra :) , albo prowokacja :) olej mieszasz z paliwem, które potem wlewasz do baku i na tym jeździsz - poza tym oleju żadnego dodatkowo nie wlewa się nigdzie np. podczas jazdy :evil: dozownik miesza sobie na bieżąco paliwo z olejem, a ty będziesz miał w baku już wymieszane własnoręcznie. :P między 1:40 a 1:50 mieszankę i będzie git
  20. RaY ja mam zębatki 14 na 48, ale jak znajdziesz mocniejsze to daj znać w tym temacie, bo też jestem przed wymianą zestawu napędowego. Z tego co czytałem to najmniejsza na przód to jest 13, a na tył to nie wiem czy są większe niż 48. Też szukam taniego i mocnego zestawu, no i źródła jego zakupu. Daj znać. Ja jeździłem już na castrolu tts, na mobil1 racing, na oleju do piły husqvarny i kolosalnej różnicy szczerze mówiąc nie wyczułem (oprócz ceny :) - castrol najdroższy był, potem mobil, a ten do piły to najtańszy - bo za darmo).
  21. korbowody na pewno trzeba wymienić a kontynuując ten off topic to nie wiem ile spala mój rx bo tego nie mierzę - zdjąłem zaraz na początku licznik bo coś ze slimakiem nie tak było. Przed jazdą zawsze sprawdzam ile mam wachy (patykiem ;) ) i jak ładnie chlupocze to w trasę - a jak słabo chlupocze i patyczek ledwo mokry - to leję z kanistra i też w drogę. Jako że nie liczę odległości (bo nie mam czym) i nie liczę litrów to nie wiem ile mi pali - ale pewnie dużo :D - powiem ci tak - mniej niż 10 - raczej :biggrin: , ale więcej niż 5, ale ja pałyję go tylko i wyłączie w terenie - asfaltu nie widzi. sorry za off topic, ale O-L-O mnie sprowokował i akurat nudzę się w robocie ;)
  22. zalecają 110 na tył w instrukcji, ja mam 120 i dobrze się jeździ, 130 zmieści się też bez problemu, ale takiej potrzeby nie ma - z doświadczenia ja wahałbym się między 120 a 110. Kusi mnie żeby następną właśnie 110 kupić i potestować różnicę, ale jak już pisałem na 120 dobrze się jeździ, choć zawsze pozostaje pytanie czy na 110 nie było by lepiej.
  23. A ja bym rxa polecił - bo jest lekki i poręczny (może tylko mój :biggrin: ), a jak by jeszcze na polinim był ....poleciłbym dla kogoś komu nie przeszkadza charakter 2T (na szczęście cross to nie jest). Ogólnie jazda rxem daje przypływ adrenaliny, jak się go umiejętnie wykorzystuje, a o to chyba chodzi
  24. super filmik ;) najlepszy jest mały ZEN :D - toż to jakiś kamikadze, ale twardy jest - to widać
  25. ? ale przy wymianie płynu to najpierw spuszczamy cały pompując heblem? potem bez zakręcania odpowietrznika lejemy nowy płyn do zbiorniczka i pompujemy aż zacznie na dole lecieć płyn? potem zakecamy odpowietrznik? i potem odpowietrzamy postępując tak jak napisaliście wyżej (ze strzykawką lub bez)? czy też po nalaniu płynu do zbiorniczka od razu bawimy się w odkecanie i zakręcanie odpowietrznika na zmianę z pompowaniem heblem (albo strzykawką)? czy przy metodzi ze strzykawką nie trzeba pompować heblem, bo płyn sam zlatuje ze zbiorniczka do przewodu? pytam bo odpowietrzać to już kiedyś odpowietrzałem, ale jeszcze nigdy po całkowitym spuszczeniu płynu spowodowanego chęcią jego wymiany na nowy płyn.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...