Skocz do zawartości

kules

Forumowicze
  • Postów

    99
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kules

  1. chłopaki a jak założyliście te czujniki do koła? Ja mam z przodu upsy i nie wiem gdzie by było najlepiej przyczepić - szprychy czy tarcza hamulcowa i laga (ale z upsem to ciężko) czy zacisk hamulca, czy coś innego jeszcze? Najlepiej jak macie fotki to zapodajcie bo się przymierzam i wolałbym skorzystać ze sprawdzonych rozwiązań - założe sobie mojego cateya z roweru tylko pewnie będę musiał kabelek przedłużyć i po przewodzie hamulcowym puścić skok zawiechy mam bardzo duży - jak to w enduro ;)
  2. ja to bym przed "hopkami" ujmował tego gazu, żeby mnie nie wybiło bo w podjazdach najważniejsze jest chyba trzymanie kontaktu z podłożem :wink: ale i tak myślę że szczęście ma tu bardzo duże znaczenie no ale niespodzianie schodzimy z filmów i robimy :flesje: z techniki jazdy
  3. no właśnie jak chciałeś mieć cross/enduro to trzeba było rxa dalej ujeżdżać a nie zmieniać na cb i kombinować, chyba że się rozkraczyła
  4. też mnie się tak zdawało - jeśli jest inaczej to napiszcie bo po co mam targać kwity po dziurach jak może nie trzeba :icon_exclaim: chyba w weeeeekend dam traperowi ostro w palnik :icon_question:
  5. jakiś czas temu kupiłem takie nakolanniki i czasem w nich śmigam - powiem szczerze że za wygodne nie są (paski piją w nogi po dłuższym czasie, ale adrenalina znieczula :P ), jeśli chodzi o ochronę to nie są złe, nie raz się wywaliłe, albo przez krzaki poginałem w nich i kolana mam całe (w ogóle nie czuć jak się przywali w coś twardego). Piszczeli nie chronią, ale chronią dodatkowo od wiatru i deszczu, a z suchymi kolankami jeździ się znacznie fajniej. Nie można tej taniochy traktować docelowo, ale przejściowo (do czasu nagłego wzbogacenia się) lepiej mieć to niż nie mieć nic, tym bardziej że strasznie tanie to jest i w każdym hipermarkecie dostępne. :crossy:m
  6. no to taniej, bo dla mnie przód 29 zł a tył 90-95 zł (na zamówienie)
  7. a ile sobie za komplecik zażyczył? bo do mojej apki chciał ok. 120 zeta.
  8. włączę się do dysputy waszej takie sytuacje jak najbardziej mają miejsce, moja furka jest najlepszym przykładem - mam ją jakieś 5 lat i przejechałem nią 5 litrów oleju (tak mierzę bo zbędny licznik odkręciłem), czyli przeliczając na paliwo i km (mieszanka 1:45 i zużycie jakieś 7l/100km) wychodzi jak nic 3200km, a więc średnio 640 na sezon. I bynajmniej nie dlatego że była zepsuta, czy brakowało kasy na paliwo czy ochoty do jazdy, czy zdrowie niedomagało. Po prostu czasem tak się układa no i efektem może być mały przebieg. A przy okazji jak jeździłem z taką samą mniej więcej intensywnością swego czasu na mojej nieodżałowanej Virażce to robiłem na sezon średnio nie 640 km a 6000-7000 km - inne moto, inny styl, inne trasy.
  9. czyżbyś bał się wyjechać z lasu na otwartą przestrzeń ;) ? widze że "cros" cię ogranicza, bo ja nie mam lęku jeżdżąc po lesie i po polu na enduro, powiem więcej :) - po łące też nie mam stresu :) ;) ;) bez urazy oczywiście ;) Zauważyłem wczoraj (po konsultacjach z "normalnymi" ludźmi), że maja apka mimo że głośna, to jak jadę na niższych obrotach, powoli, to chodzi ciszej niż skutery i komarki (oczywiście dzieciaki nie jeżdżą na niższych obrotach) tak więc nie ma się co stresować że nasze enduraki chodzą głośno, bo dla mieszkańców są mniej uciążliwe (jak się postaramy) niż te wszystkie bzyki, których całe chmary jeżdżą ostatnio wszędzie - i naprawdę nie trzeba pchać zgaszonego moto między ludźmi, no chyba że brak jakichś papierków. Wiem że ludzie są różni. :D
  10. Pewnie nie, ale to przecież dziecinada by była, jak już złapią to poważny człowiek wie, że musi ponieść konsekwencje jak łamie przepisy, czy jakieś zasady i nie ma się co rzucać, bo to my mamy nabrojone a nie leśnicy. Jak się nie chce być łapanym po lesie to trzeba przerzucić się na pola - teraz takie fajne są po ścince, np. po rzepaku ściętym ostatnio fajnie mi się latało, a i szkód przy okazji nikomu nie robisz.
  11. znam ten ból, jakbyś nie był z zakopca to bym pomyślał, że twoja sąsiadka mnie widziała :clap: moja apka głośno chodzi to fakt, i mimo że między ludźmi staram się jechać bez gazu to i tak czasem ktoś wyskoczy i ryczy - i dlatego wywiozłem moto na wieś na pola, a tam to dzicz jest wkoło (zero utwardzonych dróg i najbliższe chałupy 200 m od stajni) i nie muszę się już czaić wcale. Jedyne utrudnienie to żeby polatać to najpierw muszę do auta wsiąść, podjechać 7 km i dopiero mogę śmigać.
  12. jeśli chodzi o akku to do RXa jest taki http://www.batteryweb.com/motorcyclebatt-d...orcycleYB12Volt ja na takim jeżdżę i jest OK to pzry okazji jest chyba jeden z popularniejszych akku do skuterów, więc we wszystkich sklepikach go mają i tani jest Yuasa jakieś z 40-50 zł + elektrolit za grosze. dla pewności sprawdź wymiary czy u ciebie wejdą - są w linku
  13. ale mi chodziło nie o początek jazdy na moto, tylko o początek jazdy enduro na motocyklu terenowym i nie o żaden wyczyn w 2T250 - to oczywiste. ps. Ciągle jeszcze nie jeździłem :)
  14. więc wychodzi na to że najlepiej na początek 2T mniejszej pojemności (125-250)żeby nauczyć się techniki i żeby musieć się trochę wysilić dla uzuskania zadowalających osiągów w jeździe a potem przesiąść się na 4T i już mając technikę i znając możliwości jazdy rozkoszować się luksusową amatorską jazdą enduro, bez konieczności kręcenia, ale ze świadomością że jak trzeba będzie odkręcić to nie będzie strachu. Coś w tym jest, ja też najwięcej nauczyłem się wykorzystywać maksymalne możliwości jazdy samochodowej na maluchu, jak bym od razu kupił większy samochód to nie potrafił bym teraz tyle co umiem - bo charakterystyka mocnego silnika by tego na mnie nie wymusiła. A człowiek leniwy jest i jak nie musi to się nowego nie nauczy, ale potem w nagłej sytuacji doświadczenie jest jak znalazł. alem gupot napisał :) chyba za długo nie jeździłem ;)
  15. :wink: RX rządzi i wymiata wszystko co się rusza :) - na moim osiedlu ;) Dawaj ostro w pędzel
  16. Dozownik to kiszka jest - lepiej go wywalic zgodnie z zasadą, że jak coś jest to sie może popsuć - jak lejesz mieszankę to nie ma d_py żeby nie było smarowania, a jak masz dozownik to nigdy nie wiesz co leci do silnika i kiedy przytrzesz maszynkę. Ja lałem dawno temu 1:50 i maszyna chodziła normalnie, ale teraz leje 1:40 i chodzi chyba lepiej, bo mniej się grzeje teoretycznie (no chyba że byś no stop pałował na maksa to różnica by była pewnie zauważalna, ale ja daje odpocząć sobie i maszynie czasem). Tak więc 1:40 polecam.
  17. zysio - pisałem tobie już przynajmniej raz jak ustawić zawór z obrazkami nawet - pewnie zapomniałeś musisz być nieźle zakręcony chyba a naklejka z instrukcją ustawiania - chyba pomarańczowa - u mnie pod bakiem też jest :biggrin:
  18. luknij na temacik http://forum.motocyklistow.pl/Kazdy-posiad...sze-t51853.html tam rozmowa na ten temat już jest dalej posunięta ps. mi w rx też smalkał, ale teraz przestał - nie wiadomo dlaczego - jako, że zbiegło się to ze zmianą premiera to pewnie jego jest to zasługa :biggrin: :clap: :clap:
  19. jak kupisz to daj znać gdzie i za ile
  20. Ja mam rx'a i też miałem niedawno taki problem - nawet pisałem o tym i ktoś z was radził mi że to moga być jakieś simmeringi czy cuś. Ale ja zdjąłem cały wydech, rozmontowałem go całkowicie, włożyłem nowy wkład, wszystko ładnie na silikonik poskładałem i ponitowałem, uszczelniłem połączenia elegancko i uszczelniłem też zawór (ten od pędzla na obrotach) - czyli właściwie nic nie zrobiłem dla wyeliminowania smarkania - mało tego zamiast 1:45 wlałem mieszankę 1:40, czyli więcej oleju - no i efekt jest taki że przestał mi smarkać - jest czyściutko - a przedtem to na oponę mi leciały krople normalnie a teraz jest OK. Stylu jazdy też nie zmieniałem. Cuda jakieś czy co?
  21. Ja też zakładam buzerek na koszulkę i na to wszystko bluzę, a skarpety oczywiście też w buty. Ochranacze na kolana to już na spodnie zakładam a nie pod spód.
  22. No tak Lesnik, ale za to jakie piękne okoliczności przyrody masz (i ja też an Kociewiu), aż chce się śmigać :icon_mrgreen: Też kiedyś musiałem zarobić na normalny motor, bo nie da się całe życie zieloną jawką skuterem śmigać po lasach (była w wersji off road z kartoflakiem z tyłu :icon_eek: ) no i wybrałem się na budowę pewnego lata zamiast z panienkami na plaży urzędować - chciałem kupić Janka, ale jak się zawziąłem i poszedłem na całość to po wakacjach kupiłem prawdziwego dobrego japońca i ciuchy. Lepiej jeździ się na moto kupionym za swoje i łatwiej się zaciska zęby na rusztowaniu w brudnych ciuchach jak ma się taki piękny cel w głowie :buttrock: ps. ciężkie jest życie studenta jak w wakacje na budowie słyszy od przechodzącej matki z dzieckiem, jak poucza malucha że jak się nie będzie uczył to też jak ci panowie skończy.
  23. ;) w twoim wieku też nie miałem zniżek, jak pożyjesz jeszcze prawie drugie tyle lat co masz to będziesz miał tak jak ja "dobrze". Ale co przeżyłem na studiach to moje :) :banghead: . :icon_mrgreen:
  24. za zapłaciłem za 125ccm 51zł za rok - mam zniżki: 50% + 5% + 10%
  25. nie wiem czy widzieliście? WSK enduro - mają nasze chłopaki fantazję, no i niezły wleczony jest pod koniec http://video.google.com/videoplay?docid=-4...052562&q=enduro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...