Kaszpir Opublikowano 22 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2006 Witam,przepraszam za niemotocyklowy post, ale może ktoś już rozwiązywał podobny problem w motocyklu.Otóż w Skodzie Feli 1.3 aluminiowa chłodnica zamknięta jest z boków pokrywami z tworzywa sztucznego, w których są krućce do przewodów. Pokrywki te są połączone z chłodnicą przy pomocy zagiętych blaszek. I właśnie na tym połączeniu cieknie mi płyn chłodzący. I tu moje pytanie.Czy zna ktoś jakiś specyfik (oprócz jajka :buttrock: ), który można dodać do płynu aby to uszczelnić? Czy warto się w ogóle w to bawić? Pytam, bo inaczej muszę kupić nową chłodnicę - 400 PLN + wymiana.Z góry dziękuję za odpowiedź(i)Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
toowdie Opublikowano 22 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2006 Tak, w motoryzacyjnym kupisz taki srebry proszek (nazwy nie pamiętam), dosypujesz do płynu i on uszczelnia mniejsze dziurki, bo większe trzeba lutować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaszpir Opublikowano 22 Maja 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2006 Tak, w motoryzacyjnym kupisz taki srebry proszek (nazwy nie pamiętam), dosypujesz do płynu i on uszczelnia mniejsze dziurki, bo większe trzeba lutować.Dzięki, jutro popytam. Jakby trzeba było tylko lutować to żadem problem. Natomiast tu cieknie na połączeniu aluminiowy środek - plastikowe dekle :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ober Opublikowano 22 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2006 Hej. Nie wsypuj tych środków ! Sprawdzaliśmy ten sposób u kumpla w kancie, działa super przestaje cieknąć. Jest tylko drobny problem, środek ten wędruje dalej po układzie i zawala nagrzewnicę powietrza. Efekt - brak grzania w zimie. U mnie w fieście też cieknie z tego samego miejsca, ale wole już dolać płynu co jakiś czas niż pozbawić się grzania. POZDRO Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
urban Opublikowano 22 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2006 Przeważnie sie dosypuje to środki do faktycznie minimalnych wycieków. A jeżeli wyciek jest z tych bocznych pokryw, to odgięcie tych blaszek i zdemontowanie pokryw oraz jakiekolwiek uszczelnienie nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. A wyjęcie i włożenie starej chłodnicy po uszczelnieniu bedzie kosztować tyle co wymiana i nie masz na to żadnych gwarancji. Następnie znów demontaż chłodnicy i wymiana na nową pochłonie kolejną sumę. Więc jeżeli uczciwie popatrzeć lepiej wyjdzie założyć nową chłodnicę. Jest jescze wyjście poszukać jakiejś używki. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 23 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2006 Zadzwoń do zakładu regeneracji chłodnic (tylko nie do takiego co się zatrzymał na etapie lutowania chłodnic do Fiata 125), powinni to dobrze zrobić.Możesz też poszukać zamiennika bo 400 zyli to pewnie kosztuje oryginał.Proszku nie syp, to jest dobre jak jedziesz ze złupanym autem na giełdę żeby opchnąć a nie do normalnej eksploatacji. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaszpir Opublikowano 23 Maja 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2006 Dziękuję Wszystkim za odpowiedzi. Po Waszych odpowiedziach z cudownych dodatków do płynu chłodzącego zrezygnowałem, szczególnie że podchodze do nich dość sceptycznie. Sprawa skończyła się tak, że kupiłem dzisiaj na Aledrogo nową podróbko-chłodnicę za 65 PLN + przesyłka. Gość daje rok gwarancji, mówił że sporo tego sprzedali i nie było problemów (ale tak pewnie powie każdy sprzedawca :buttrock: ). Wymiana we własnym zakresie.Jeszcze raz dziękuję Wszystkim za pomoc.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wazzabii Opublikowano 24 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2006 moj ojciec mial problem z chlodnica od klimy w SAFRANE'ce, otoz miala dziure, a ze freon to zamulacze odpadaly, no i spawali ta chlodnice... i to nie raz... bo spawy puszczaly wskutek duzych wahan temperatury (nagrzewala sie i chlodzila) i nie dosc ze napelnienie chlodnicy kosztuje 100zl, to spawanie podobnie + demontaz czyli wyjecie chlodnicy od wody i od klimy, i tak kilka razy... nowa chlodnica oryginalna kosztuje cos kolo ponad 2 tys. a podroba z Poznania kosztowala 400zl i miala pasowac... no i okazalo sie ze jednak potrzeba troche przerobek... otoz zawor od czujnika byl troche inny, trzeba bylo leciec do tokarza zeby przegwintowal, pozniej troche podginanai przy montazu i juz zadnego problemu z nia nie bylo:) co do chlodnicy od wody, to u mnie po uzyciu zamulacza przestalo cieknac a w zime grzeje jak grzalo ;p calego opakowania nie trzeba od razu wsypywac, w dodatku jak pamietam to byla taka mala fiolka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.