Skocz do zawartości

Hamowanie silnikiem - po raz drugi :D


Rekomendowane odpowiedzi

Ehh, a skąd Ty to możesz wiedzieć, czy jest to zdrowe czy niezdrowe (nie mowie o silnikach 2T), młody inżynierze ?!

Poza tym, HAMULEC pisze się przez samo H !!

Pozdroo

 

sorry ale mam dysleksje

 

nie wiem zbytnio jak to jest w 4t poniewaz nie posiadm 4t wiec az tak tym sie nie interesuje i 4t ma inna metode smarowania wiec tam jest redukcja o wiele bezpieczniejsza

 

bo w 2t jest u mnie olej sie leje do paliwa i silnik ma wysokie obroty a malo dostaje mieszanki i silnik dostaje po dupie

 

Powolne puszczanie sprzęgła jest złym pomysłem. Zbędna fatyga i niepotrzebne absorbowanie się samym sprzęgłem.

Czas wysprzęglenia nie powinien przekraczać sekundy. Jednej sekundy.

Przegazówka obowiązkowo dla uniknięcia szarpania, które nie poprawia stabilności maszyny. O waleniu ze skrzyni nie wspominając...

Redukcja nie może trwac dłuzej niż sekundę i ma być nieodczuwalna dla pasażera. Ma być słyszalna, lecz tylko po obrotach, nie w postaci stuku ze skrzyni.

Wsio.

 

P.S. Za pisownię hamulec, będę wnioskował o wywalenie z forum. Dość tej ignorancji :buttrock:

 

za co za blad ortograficzny? :crossy: bravo dla ciebie :banghead: nic nie poradze ze jestem dyslektykiem i to co widze to poprawiam

 

Tomek ale jezdziles simsonem? wiesz jakie on ma przelozenia np jak zredukujesz z 4 na 3 szybko puscisz sprzeglo to cie szrpnie sprawdz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co ma redukowac przy 5000 jak dojezdzam do skrzyzowania gdzie z daleka widze ze jest czerwone??

 

Jesli bede musial gwaltownie przyspieszyc to zredukuje. Zajmie mi to 0.5s dluzej ale rowniez gwaltownie przyspiesze.

 

Zdaja sobie sprawe ze lepiej trzymac wysokie obroty, ze jest bezpieczniej. Ale niestety jako student dziennych studiow niegrzeszacy kasa staram sie jezdzic oszczednie w miescie. Redukuje przy wyzszych obrotach jezdzac po no gorskich winkalch.

 

Dodam ze u mnie 5000 to polowa obrotow do czerwonego pola.

 

 

Wiesz czasami 0,5 sec na drodze to masa czasu podczas której możesz wykonać wiele czynności!!!!! np. Uciec przed jakimś samochodem atakującym twój zadek. Wszystko zależy od przebiegu mocy, może przy 5 tys. masz jej pod dostatkiem, u mnie to stanowczo za mało, choćby żeby przyśpieszyć szybciej niż Suzuki GS 500.

 

 

Co do spalania, może pamiętasz odcinek Top Gear, gdzie Clarkson chciał pokonać w Audi jak największą ilość km na jednym baku - podawał w nim rady że podczas hamowania silnikiem spalanie jest niższe niż hamowanie na luzie. Co najwyżej podczas ostrej redukcji szkoda mi jest opony, więc żeby jej za szybko nie zamęczyć czasami powstrzymuje się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do spalania, może pamiętasz odcinek Top Gear, gdzie Clarkson chciał pokonać w Audi jak największą ilość km na jednym baku - podawał w nim rady że podczas hamowania silnikiem spalanie jest niższe niż hamowanie na luzie.

Tu się nie zgadzam. Nie zawsze tak jest. Może w zaawansowanych silnikach z wtryskiem tak, ale jak się ma gaźniki, to hamowanie silnikiem (zamknicie przepustnicy) powoduje zasysanie bogatej mieszanki (dawka powietrza i benzyny są przy zamkniętej przepustnicy takie same jak na luzie, a wtedy, jak wiadomo, mieszanka jest najbogatsza).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jeździłem motocyklem napędzanym wałem, to może dwa razy przez 30 tyś. zblokowałem tylnie koło, poprzez redukcję biegów i hamowanie silnikiem. Teraz gdy mam motocykl na łańcuch, sportowo-turystyczny, to już może cztery razy zblokowałem tylnie koło podczas redukcji. Przejechałem nim dopiero około 3,5 tyś. Spowodowane to jest innym sposobem jazdy, a nie sposobem przeniesienia napędu. Jak się jeździ sportem to traktuje się motocykl trochę ostrzej niż wielkiego turystę :crossy:

Wracając do tematu obrotów podczas hamowania silnikiem, przecież nie zawsze potrzebna jest wielka moc mojej maszyny, która już od 3 tyś dobrze przyspiesza, a od 6 tyś wyrywa nadgarstki :buttrock: Są momenty, w których hamuję silnikiem dla oszczędności hamulców, wygody, bo jak stanę to mam już luz bądź pierwszy bieg i nie muszę być gotowy na konieczność użycia pełnej mocy silnika. Taka jazda nazywa się rekreacyjną :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry ale mam dysleksje

(...)

za co za blad ortograficzny? :crossy: bravo dla ciebie :banghead: nic nie poradze ze jestem dyslektykiem i to co widze to poprawiam

prawdopodobnie masz zainstalowany na kompie program MS Word lub jakis jego odpowiednik - wklej tam posta przed wyslaniem i zobacz jakie bledy program Ci znajdzie. :buttrock:

(...)

Tomek ale jezdziles simsonem? wiesz jakie on ma przelozenia np jak zredukujesz z 4 na 3 szybko puscisz sprzeglo to cie szrpnie sprawdz

jak zrobisz przegazowke to nie szarpnie..?

 

P.S. interpunkcja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dysleksja i inne dyscośtam, wynikają z lenistwa uczniów, braku wyobraźni rodziców, oraz braki charakteru u nauczycieli. W mojej klasie w technikum było nas trzydziestu chłopa, nikt nie miał żadnego dysmóżdża, wszyscy zdali maturę, większość skończyła studia, tylko ja byłem w wojsku. Dlatego nie jestem w stanie zaakceptować legalnego srania na język polski.

 

Wracając do tematu, mam kilka myśli które mogą być podsumowaniem/konkluzją.

:buttrock: Otóż rodzaj przeniesienia napędu na tylne koło nie ma wpływu na technikę jazdy, raczej charakterystyka silnika i sposób (taktyka) zmiany biegów mogą wpływac na końcowy efekt np. nagle przeprowadzonej redukcji biegu.

:crossy: Simsonem jeździłem, innymi dwusuwami klasy 50 cm także. Otóż wspomniana przeze mnie i kolegów przegazówka, jest stosowana po to, zeby uniknąc szrpnięcia przy krótkotrwałym użyciu sprzęgła.

:banghead: Czy ktoś spotkał się z zatarciem dwusuwa na skutek hamowania silnikiem, podczas normalnej codziennej jazdy, nie na kilkukilometrowym spadku w górach? Ja nie. Pomijam fakt znikomej skutecznoścu hamowania dwusuwa...

:lalag: Zgadzam się z Wiecznym Studentem. Najbogatszą mieszankę gaźnik wytwarza przy zamkniętej przepustnicy i dużym podciśnieniu w kolektorze ssącym.

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w mruganiu stopami i tak nikt nie pobije katamaraniarzy :buttrock: czasem jedzie sie za jakims lamusem ktory na prostej co chwile "mruga".

przewaznie hamuję silnikiem ale jak jest wieksza predkosc a za mna cos jedzie blisko to hamuję silnikiem ale zeby mietek z tylu mi w d... nie wjechal to lekko przyciskam klamkę tak zeby tylko sie swiatlo zapalilo i wiedzial ze hamuję

Edytowane przez Guzik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

punkt ostatni..... gdyby tak było, to by przy próbie hamowania silnikiem motocykl przyśpieszał...:crossy::D:D:D

(...)

Wytwarza jej mało. Ponadto czasami właśnie zubożenie mieszanki powoduje wzrost obrotów, a wzbogacenie spadek.

Z resztą się zgadzam całkowicie. :buttrock:

 

Kto następny do dyskusji?

Dyscośtamlycy - won!

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to chyba jestem za glupi... za malo doswiadczony aby zrozumiec dokladnie cale te hamowanie silnikiem... chyba jestem zbyt techniczny w praktyce, ale... jak Tomek staral sie wpoic mi redukcje biegow na bemowie to musialem redukowac je ("musialem" to dobre okreslenie, bo "robilem" by juz nie pasowalo do rzeczywistosci:) w przedziale (o ile dobrze pamietam) 3500-3000 obr/min... ale to bylo na GS'ie. I o ile dobrze zrozumialem caly watek to ten przedzial rozni sie dla poszczegolnych motocykli, tak? Czy moze nie powinienem zwracac zupelnie uwagi na obroty a skupic sie na samej predkosci motocykla? A moze wogole nie rozumiem tematu i jakies smutki tu bredze, to mnie ustawcie :buttrock:

 

 

PS. Dys-dyrmaly to moim zdaniem w 99% wlasnie lenistwo i wykorzystywanie okazji do usprawiedliwiania sie. Sam wyrobilem sobie taki papierek siedzac na zajeciach w jakiej infantylnej sali z krzeselkami, ktore zmuszaly do siedzenia z kolanami przy uszach i na sile walilem byki w porstych slowach... kwestie etyczne juz pozostawie nietkniete:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ Udaje mi się czasem przejechac pół miasta za kolesiem, który ciągle mruga stopem a ja w tym czasie przyhamuję może ze dwa razy.

 

Ryzykant... Ja takich typów staram się wyprzedzić bo ciezko wyczuć kiedy taki naprawdę zahamuje (gwałtownie do zatrzymania) a nie tylko zwalnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nikt nie pobije katamaraniarzy icon_mrgreen.gif czasem jedzie sie za jakims lamusem ktory na prostej co chwile "mruga".

 

 

W aucie latwiej jest nacisnac stop niz wachlowac pedalem sprzeglai i wajcha od biegow. Chyba, ze ktos ma sportowa sekwencyjna skrzynie biegow. Nie mozna porownywac tutaj motocykla z samochodem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry ale mam dysleksje

 

dysleksja «zaburzenia w umiejętności czytania spowodowane zmianami w ośrodkowym układzie nerwowym»

 

I co to ma do rzeczy? Sam dobrze nie wiesz co masz, bo to poprostu lenistwo! Zacznij czytac ksiazki to bedziesz po prostu widzial jak ktos zrobi blad i zrozumiesz jak to razi w oczy.

 

Zeby nie byl zupelny offtop, to chcialem dodac ze ja hamuje glownie silnikiem, hamulcami dohamowywuje jedynie zeby zatrzymac toczacy sie z mala predkoscia motocykl, no i oczywiscie gdy musze gwaltownie zahamowac. Przy jakich obrotach? To zalezy... Jak chce mocniej przyhamowac to zredukuje nizej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nawet nie patrze na obrotomierz, słysze silnik i redukuje i dojeżdżam zawsze na biegu dostosowanym do prędkoci nigdy nie dojeżdżam na najwyższym biegu i nigdy nie dojeżdżam na luzie

 

Podobnie robie, wszystko na słuch, na obrotomierz nie patrze :D Przegazówki stosuje......... jak nie zapomne ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez redukuje na sluch (btw nie mam obrotomierza :biggrin:). A przegazowka zawsze :D Jako swiezak tego nie robilem i wkurzalo mnie ze musze bardzo duzo uwagi poswiecac na odpowiednie puszczanie sprzegla. Od czasu jak sie naczytalem o przegazowce, dodam ze na tym forum, stosuje zawsze i stwierdzam ze to bardzo efektywne i efektowne ;) (silniczek na pustych wydechac fajnie wtedy sie zachowuje). Teraz rozpowrzechniam ta technike wsrod znajomych i jeszcze sie nie spotkalem z opinia ze to bez sensu :biggrin:

 

Pozdro i dzieki za rady (te udzielone kiedys jak i teraz)

Konik

 

PS. Poza tym stosujac przegazowke biegi ciszej wchodza :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...