Czy wszystkie plastiki tak mają?

[Januszm]

Jak tylko trochę zaczyna wiać to zaraz ten chochlik wiatr płata figle i zwiewa mnie z ulicy.

Strasznie męczące to przekomarzanie się z nim, czasem potrafi mnie podejść znienacka co jest bardzo niebezpieczne. Raz przy prędkości około 170 km/h zdmuchnął mnie na sąsiedni pas, całe szczęście, że nic obok nie jechało. Wiem o tym, że motocykl pochylamy pod wiatr i tak robię lecz nie jest to zbyt miła jazda. Czy wy też macie takie problemy?

[bodek_o]

Mam to samo.

 

Z tego co wyczytałem, to normalne zjawisko w "obudowanych" moto.

Z jednej strony owiewki bardzo dobrze chronią przed wiatrem z przodu, a z drugiej strony są bardzo wrażliwe na boczne podmuchy.

 

Dzisiaj wracałem z W-wy trasą na Katowice.

Tak wiało, że nie mogłem jechać wiecej niż 120-130.

W końcu wolałem zjechać na boczne drogi, niż ciągle walczyć z wiatrem.

 

Ale wydaje mi się, że dzisiaj zdrowo wiało.

[Maxv]

Potwierdzam wiatr był większy niż wczoraj co do plastików nie wiem nie mam tego problemu ale to z bardzo prostego powodu :icon_mrgreen:

[drogowiec]

januszm Ty sie ciesz, że jechałeś do Wawy. Ja dziś robiłem traskę pólnoc-południe w obie strony. Wierz mi... jazda na południe była gorsza. Jak jest wiatr, to trzeba się ograniczać prędkościowo, bo zdmuchuje....

 

Pozdrówka

[MYCIOR]

mi sie coś tkaiego nie zdarza, moze masz moto posute :icon_mrgreen:

 

 

 

oczywiście normalka jak teren nie osłonięty

[bodek_o]

mi sie coś tkaiego nie zdarza, moze masz moto posute :icon_mrgreen:

oczywiście normalka jak teren nie osłonięty

 

A co konkretnie z popsute ?

 

Pomijajc oczywiście krzywą ramę, główkę ramy i ciśnienie w oponach ?

[pit_1]

popsute są stateczniki jazdy poziomej...bo w innym przypadku ...były by od pionowego zawissu :icon_mrgreen: :crossy: :buttrock: :banghead: :biggrin:

[MYCIOR]

popsute są stateczniki jazdy poziomej...bo w innym przypadku ...były by od pionowego zawissu :banghead: :buttrock: :biggrin: :crossy: :wink:

 

dokładnie.

Mozesz ewentualnie wziąć brzeszczota i wyciąć dziure na przestrzał przez owiewki rame i silnik, wtedy opory będą mniejsze. :icon_mrgreen: :buttrock:

 

 

PZDR

[bodek_o]

Tak podjerzewałem, że to stateczniki :icon_mrgreen: :buttrock: :banghead: :biggrin: :crossy:

[nowak]

We wtorek wialo , a za wolno nie jechalem bo mi sie spieszylo na grilla... i przypomnialo mi sie wlasnie jak ktos narzekal na tiry.

 

TIR+wiatr - 160-170kmh >> zero problemow

otwarta przestrzen+wiatr ~150--180kmh >> zero problemow

[Domel]

Najgorzej jak jedzie sie osłoniętym wśród lasów i wyjeżdża się nagle na odsłonięta przestrzeń...sporo potrafi przestawić.Ale najgorzej to miałem raz na MZ(bo jednak lekka) tak mocno wiało że musiałem jechać przechylając się prawie jak na zakręt bo tylko w taki sposób jechałem prosto :icon_mrgreen:

[MYCIOR]

a co jakbyś chciał wtedy skrecić?? Pewnie musiałbyś stanąć i obrucić moto :icon_twisted: ;)

[pit]

zagiel i jezdzimy za darmo :icon_twisted:

[01kriters]

Jak tylko trochę zaczyna wiać to zaraz ten chochlik wiatr płata figle i zwiewa mnie z ulicy.

Strasznie męczące to przekomarzanie się z nim, czasem potrafi mnie podejść znienacka co jest bardzo niebezpieczne. Raz przy prędkości około 170 km/h zdmuchnął mnie na sąsiedni pas, całe szczęście, że nic obok nie jechało. Wiem o tym, że motocykl pochylamy pod wiatr i tak robię lecz nie jest to zbyt miła jazda. Czy wy też macie takie problemy?

 

Nie przejmuj się w końcu masz Kawasaki, a w nich ramy pękają i krzywią się niczym drzewo na silnym wietrze. Warto się udać na pomiar ramy :icon_twisted:

 

 

We wtorek wialo , a za wolno nie jechalem bo mi sie spieszylo na grilla... i przypomnialo mi sie wlasnie jak ktos narzekal na tiry.

 

TIR+wiatr - 160-170kmh >> zero problemow

otwarta przestrzen+wiatr ~150--180kmh >> zero problemow

 

No nie wiem czy tak zero problemów. Widocznie mało z tirami miałeś doczynienia. Mijając Tira jadącego z naprzeciwka nie odczuwa się większych zmian toru jazdy moto. Jednakże podczas wyprzedzania Tira z dużą prędkością (rzędu 170 -220km/h i więcej ;)) nie jest już tak fajnie i trzeba wyjątkowo uważać. Szczególnie w momencie kiedy moto zaczyna "żyć własnym życiem" ( ciężko to nazwać, nie jest to shima, tylko takie hmm regularne bujanie się motocykla to w lewo to w prawo - problem polega na tym że nie wiadomo w którą stronę masz kontrować bo motocykl cały czas zmienia kierunek jazdy).

 

Sam manewr wyprzedzania Tira można podzielić na trzy fazy:

 

1. tak ok 50 metrów za naczępą Tira zaczynam odczuwać turbulencje, zawirowania powietrza, czym bliżej tym większe, jak już zaczynasz mijać końcówke naczepy, powietrze lekko zasysa Cię w kierunku kół (i to jest właśnie ten motment kiedy moto lekko zaczyna wariować).

 

2. Jak już miniesz krawędź naczepy, czujesz jak motocykl staje się lekki, jakby sam do przodu jechał.

 

3. Wyjeżdżając już zza kabiny Tira, pęd powietrza spycha Ciebie na przeciwny pas ( odpycha od siebie).

 

Przynajmniej ja mam takie wrażenia. Wyprzedzając Tiry mam się wyjątkowo na baczności.

 

 

 

 

 

A co do wiatru, szczególnie trzeba uważać wyjeżdżając na pustą przestrzeń, np. zza lasu . Nie ma mocnych trzeba zwolnić i tyle. A zabawa jazdą w wietrzną pogodę nie jest zbyt wielka.

 

pzdr.

[Maniek6r]

Nie przejmuj się w końcu masz Kawasaki, a w nich ramy pękają i krzywią się niczym drzewo na silnym wietrze. Warto się udać na pomiar ramy :icon_twisted:

 

Predzej Ciebie zlapie shimmy w koleinie, niz jemu peknie rama ;)

Wiatr jest zdradliwy i potrafi zniesc niespodziewanie na przeciwny pas, zwlaszcza przy predkosciach powyzej 100 nie mowiac o granicach 200 czy wyzej. Co do tirow to najpierw moto jakby zasysa pod naczepe a potem na wysokosci kabiny odpycha w bok, choc to zalezy od wiatru i predkosci pedu powietrza. Nalezy wiec uwazac, mimo ze masz ciezsze moto od przecietnego plastika, ale pokrywa owiewek duza i dziala to jak zagiel, wiec nie walcz z zywiolem na sile :) i tak nie wygrasz ;)