Skocz do zawartości

Jazda na moto z kuframi - wady i zalety.


Tomek xj550
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Zaletą jest że możesz zabrać w drogę kupę nikomu nieptrzebnych rzeczy i jak masz jeszcze miejsce to po dojechaniu do celu możesz upchać tam kask i cóś tam jeszcze.

Wad jest dużo więcej.

Robisz się szeroki jak arabka po siódmym dziecku.

Nie mieścisz się w korkach między samochodami.

I tak nie zadowolisz kobiety, zawsze będzie za mało miejsca na kosmetyki.

Sępy będą czuwały nad tobą i jak zobaczą że masz wolne miejsce doładują Ci do pełnego ładunku.

Nie załadujesz krzynki piwa bo ładowność jest do 5kg.

Moto prowadzi się powyżej 130-150km/h jak pijana dziwka.

Aha ... jeszcze jedno ... kufer można zgubić ... wiem coś na ten temat.

 

Ja mam kufry boczne ... na strychu.

Kuferek centralny bywa przydatny, można zastawić klamoty i nawet czasami jest po co wracać.

 

Ja to zawsze w temacie kufrów muszę trafić na Zbycha.

 

Jak zwykle się z nim nie zgadzam. Bo Zbychu ma mały kufer (30l) pełen kasy :-)

A co do kufrów.

 

Zalety: jeżeli potrzebujesz coś zabrać to możesz to zabrać w kufry :-) To jedyna i podstawowa zaleta.

Wady: no cóż jesteś trochę szerszy, ale w moim poprzednim moto "XJR" jak i teraz "FJR" najszerszym miejscem są lusterka. Więc szerokością kufrów się nie przejmuję. Co do prędkości to poroducenci zalecają 120 ale ja u siebie "GIVI" nigdy się tym nie stresowałem i jechałem z nimi grubo powyżej 2 paczek.

 

 

 

Duzo myslalem o centralnym, ale wydaje mi sie ze przy duzych predkosciach, centralny kufer moze nie dac rady, umiejscowienie mysle sobie jest wybitnie nie-aerodynamiczne.

 

Nie do końca się z tobą zgadzam.

1: kierujący (a pasażer to już w ogóle) nieźle osłania kufer centralny

2: w twoim motorze (fjr) szyba czyni cuda :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno wróciłem ze śmiganka ale z jednym kufrem.Było dobrze nawet przy predkości 170 km/h.No i mozna spokojnie jeździć po linii czego jeszcze nie próbowałem z bocznymi kuframi.Zgadzam sie z Gregorem jeśli chodzi o kufer centralny.W czasie jazdy jest osłoniety przeze mnie a tymbardziej podczas jazdy z pasażerem.

GPZ500S->XJ550->GSX600F->ZZR1100->GSF600N

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam spróbuj skonstruować taki stelaż.Do samego centralnego kufra nie powinno być trudno.Moje stelaże robił koleś który nie miał pojecia jak sie do tego zabrać.Wspólnie wymyśliliśmy jak to będzie wyglądało i gdzie będzie mocowany stelaż.Trwało to długo ale efekt jak najbardziej pozytywny.Jestem zadowolony.Ciężko jest znaleźć rysunek stelaża jakiegokolwiek nawet w Internecie.Pozdrawiam i powodzenia.

GPZ500S->XJ550->GSX600F->ZZR1100->GSF600N

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam, czytam i czytam i napewno bocznych kufrów nie założe :wink: W Sierpniu czeka mnie dłuuuuga traska ale na szczęście samemu, z kobietą będę śmigał ale na miejscu więc z pakowaniem nie powinno być problemów :icon_mrgreen: Ale cały czas sie zastanawiam nad Topcasem. Plecaczek mam, więc część klamotów do niego spakuje. Macie jakieś namiary na Sklepik gdzie można zaopatrzyć sie w stelaż i kufer?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam do kufrów bocznych mam niewiele. Rzeczywiście powodują, że maszyna jest szersza, tylko jadąc w trasie, przeciskanie sie w korku jest dość rzadką przypadłością, a tylko wtedy to przeszkadza. Powyżej 130 - 150 km/h mogą wywoływać dziwne zachowanie się maszyny. Ale z drugiej strony - są nieprzemakalne, trudniej coś wyjąć z nich na parkingu osobie wyposażonej tylko w scyzoryk, kiedy ty siedzisz przy obiedzie, łatwo wrzucić coś w nie jadąc gdzieś dalej, przy noclegu zabierasz je bez problemu ze sobą i nie musisz rano zbyt długo się pakować. Podpięcie kufra to tylko kilka sekund. Poza tym nie masz ryzyka, że któraś linka mocująca bagaż się obluzuje, co spowoduje, że twój ekwipunek przypali się o wydech, czego np. Yogi już doświadczył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem okazję jeździć z kompletem kufrów VXem, miałem okazję latać XXem z dwoma bocznymi Kappa ...

wrażenia skłoniły mnie do przemyślenia tematu ... i już nie będę miał stelaża w motocyklu.

Jechałem XXem do Brna na MotoGP z Żoną, wzięliśmy tank baga, dwa boczne kufry i plecak na lekkie badziewie. Dało się jechać 160km/h, dało się szybciej, nie było wielkiego stresa.

Stres pojawił się, jak musieliśmy się przebijać przez miasto. Upał, nie przeciśniesz się, bo moto szersze od Malucha, pot leje się ze wszystkich mozliwych porów (skórzane ciuchy), TRAGEDIA.

No ale to są czysto subiektywne odczucia.

PZDR

J

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie kufry to dobra sprawa. Już same stelaże boczne dobrze robią za gmole tylne a i przy stawianiu na centralkę jest dużo łatwiej, bo masz większą możliwośc uchwytu. Teraz kubełek sam wskakuje na podstawkę, a przedtem to jak źle złapałem to sam robiłem za gmola. :icon_mrgreen:

Stosownie do udźwigu (200 kg) mam centralny Givi E45 z oparciem i boczne E36. Przy czym system mocowania Givi umozliwia zakładanie każdego kufra w każdy uchwyt. Na krótkie wycieczki zakładam boczny na górę i zawsze mogę zamknąć w nim kask i kurtkę. Acha, do centalnego wchodzi skrzynka Warki i pare butelek po bokach żeby się nie telepała w środku :wink:

Góra bocznych kufrów jest na wysokości tylnej kanapy i można np. położyć namiot 4-osobowy w poprzek.

Zestaw (bo to już nie motocykl) ma szerokość 1.10m czyli pół samochodu. Trzeba pamiętać o tym przy jeździe "na żyletkę" żeby nie zostawić kufra gdzieś w bagażniku dwuślada. Albo kierowcy na łbie. To ostatnie szcególnie istotne bo jedzie przecież bez kasku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha ... albo jesteś wyjątkiem od reguły, albo wszystkie kufry twoje i dla drugiej połowy pozostają kieszenie :icon_mrgreen:

 

No to jestem wyjątkiem :crossy: bo kuframi dzielimy sie po równo, jeden dla mnie, drugi dla połówki...

 

W dwutygodniową podróż (ok. 5000 km) zapakowaliśmy się w dwa kufry 35L i tankbaga. I wcale nie narzekałam na jakiekolwiek braki... nawet w kosmetyczce :flesje:

 

1: kierujący (a pasażer to już w ogóle) nieźle osłania kufer centralny

 

Tu się zgadzam, jak jedziemy we dwoje, to kufer centralny jest calkowicie zasłonięty, więc nie stanowi jakiejś istotnej przeszkodyw jeździe.

 

Kufry na wakacjach - to wygoda i bezpieczeństwo, zgadzam sie z Hubertem. Na nocleg zabieram kuferek ze sobą, wszysto jest na miejscu, nie musze przewalać całego worka żeby znależć skarpetki czy blyszczyk :smile: Na postoju, większa pewnośc, że nikt nie ruszy zawartości, a na krotkie trasy jeden kufer na centralkę i śmigamy po winklach.

 

Jadać w dłuższe trasy i tak nie nastawiamy sie na przeciskanie sie pomiędzy autkami,ani na bicie rekordów prędkości, więc kufry boczne nie są aż taka przeszkodą. Co fakt, to fakt - przejazd przez centrum miasta objuczonym motorem w upalny dzień, stanowi aż za dobre zastępstwo sauny :wink:

 

Jednak jak dla mnie kufry w podróży są nie do zastąpienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja to wszystko poznam i ocenie w najblizszym czasie, bo wlasnie zalozylem stelaz i dzis zaliczylem pierwsza przejazdzke z kufrem centralnym, natomiast na dlugi weekend planuje trase z moja Zabcia i zrobimy sobie 1500 km z 3 kuframi i tankbagiem :icon_mrgreen: Wtedy o pisze swoje wrazenia i ewentualnie wystawie zestaw bagazowy na allegro :wink:

 

Pozdrawiam

Internetowy sklep komputerowy http://mirwit.com.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem moje moto już z zamontowanym kufrem centralnym Givi E 450. Bardzo sobie chwalę ten wynalazek. Po mieście bezstresowo i zawsze jest gdzie schować "beret" lub inne bzdety. Trasa to bajka. Nie przeszkadza w ogóle. Boczne? Nie wiem. Nie jeździłem.

 

Pozdrówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duzo zalezy tez od typu moto. Jak ktoś jeździ DragStarem to kufry mu duzo nie uprzykrzą życia bo i tak w korku nie zarządzi za bardzo.

 

Ale w sporcie jakimś to juz jest duuza róznica w jeżdzie!

 

Święta racja , szersze od sakw są gmole , lusterka też trochę wystają :wink:

 

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

w większości wypowiedzi kufry boczne są ganione za, między innymi, pogorszenie właściwości trakcyjnych pojazdu i powiększenie szerokości.

 

O ile oczywiste jest, że bez kufrów bocznych jeździ się przyjemniej, o tyle istotne jest pytanie: a co ZAMIAST kufrów bocznych?

Bo jeżeli potrzebujemy maksymalnej ilości miejsca, to wtedy ewentualnie zastanawiamy się nad alternatywą dla kufrów bocznych a nie nad rezygnacją z tychże kufrów.

W takich warunkach wg mnie zalety kufrów bocznych przeważają nad wadami w porównaniu, np. z sakwami.

Bo są stabilniejsze, łatwiej je wypakować na postoju czy zabrać ze sobą, nie mają tendencji do zmiany geometrii podczas jazdy, a sakwy po dłuższej jeździe często o coś zahaczają, obcierają czy przecierają się, powodują większe turbulencje niż kufry, są mniej odporne na warunki atmosferyczne i kuszą bardziej złodzieji.

Wady kufrów to wyższa cena zakupu i fakt, iż nawet gdy je zdejmiemy, najczęściej pozostają stelaże, co nie każdemu odpowiada ze względów estetycznych.

Pzdr

P.S. Kufer centralny, nawet z pasażerem, powoduje zachwianie stabilności jazdy, np. skłonność do wpadania kierownicy w drgania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...