Skocz do zawartości

Czy liczycie biegi? Robię sondaż.


Rekomendowane odpowiedzi

Hej!!!

 

Tomku!

 

Włączyłem się trochę późno, ale skrobnę co nieco.

 

Moje pierwsze moto ma numerki. Drugie nie.

I są te numerki do niczego nie potrzebne. Jeżdżę na słuch i wyczucie. Nie ciągnie - w dół, wyje - w górę. Biegów nie liczę.

Jedynkę traktuję jak każdy inny bieg. Zdarza się mi pojeździć na niej.

Lubię jak pojazd ma jaką taką dynamikę, więc trzymam go raczej wysoko na obrotach i nie sprawdzałem ile się da jechać na 6. lub 5. najmniej.

 

Przy okazji...

Przykład mojej kobiety pokazuje, że numerki i... prędkościomierz (patrz granice rozsądku) należy początkujęcmu zakleić. Za dużo na to patrzą i nie starają się wczuć w maszynę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak można próbować wrzucić dwa razy jedynę, przecież 1 z żadym innym biegiem nie można pomylić jest długa jak ..., no chyba że ktoś bardzo ospale zjeżdża biegami w dół, albo źle przeprowadza redukcje ( redukuje wszystkie biegi za jednym razem. Czasami jest to żałosny widok jak ktoś stoi już na światłach i dopiero wtedy z 6 przerzuca biegi do 1 -ki)

Rozumiem że ktoś może próbować wrzucać dwa razy 6, u mnie dwa ostatnie biegi na prawde są bardzo krótkie, i można odczuć różnice dopiero gdy wskazówka obrotomierza porusza się blisko czerwonego pola.

 

ps. a biegów nie licze, na obrotomierz nie patrze, po prostu jade.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oki, niechciałem się wypowiadać wcześniej, bo nie liczę biegów :!: ale dzisiaj próbowałem liczyć i jakoś mi to nie wychodziło, za bardzo zajmowała część mojej uwagi, którą wolę poświęcić na widoki a wręcz po pewnym czasie (ca 140 mil) zaczęło mnie tu już irytować. Nie liczę i już wiem na pewno: nie nauczę się liczyć biegi. Wyświetlacz również uważam za zbędny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku K. moze warto dopisac nowe pytania do pierwszego postu poniewaz wiekszosc nie czyta calego watku i wciaz pojawiaja sie odpowiedzi tylko na pierwszy post - a wielu ze zniecierpliwieniem czeka na Twoje "koncowe stanowisko" dotyczace nowych pytan :D

 

Pozdrawiam

Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na część podsumowania.

Z tym skrzyżowaniem w gdańsku i trzylitrowym mercem to chyba zły przykład. Chodzi mi o to że nie jest ważne jaki numer biegu mamy zapięty, tylko czy zapięty bieg jest akceptowalny przez silnik w danych warunkach.

Podczas jazdy musimy dbać o dostosowanie biegu do prędkości a nie odwrotnie. Informacja o tym jaki jest numer aktualnie zapiętego nic nie wnosi, jeżeli kierowca nie widzi/czuje czy maszyna skutecznie pokonuje opory jazdy czy silnik jest przeciążony, czy też można obciążyć go bardziej. A efektywna jazda polega na wykorzystaniu osiągów silnika bez przeciążania i bez przekraczania obrotów mocy maksymalnej.

Jeżeli rozpędzając maszynę zmieniamy biegi dokręcając silnik do odcięcia zapłonu to tracimy na przyspieszeniu. Otóż powyżej obrotów mocy maksymalnej spada przyspieszenie bo moc jest mniejsza. Próba wrzucenia nieistniejącego biegu wyższego - siódemka w GS500 - to nic innego jak dążenie do lepszego wykorzystania mocy silnika, skoro maszyna jedzie zdecydowanie i pokonuje opory jazdy.

Natomiast hamowanie pociąga za sobą koniecznosć zrzucania biegów. Silnik spalinowy może skutecznie pracować w pewnym zakresie obrotów. Poniżej pewnych obrotów duszony silnik zaczyna szarpać i moze zdechnąć. Dlatego zmieniamy biegi w dół systematycznie w trakcie hamowania, zanim silnik osiągnie obroty które nie będą dlań akceptowalne. Zaniedbanie zmiany w dół powoduje że w razie konieczności przyspieszania nie mamy możliwości zrobienia tego energicznie, bo zapięty bieg jest za wysoki. Tak samo zatrzymywanie się na biegu innym niż jedynka utrudnia lub wręcz uniemożliwia skuteczne ruszenie w razie potrzeby. Zapinanie nieistniejącego biegu niższego niż jedynka można tłumaczyć obawą przed zatrzymaniem się np. na dwójce. A wiadomo z autopsji że wiele modeli nie toleruje przerzucania biegów gdy motocykl stoi i koła się nie kręcą. Skrzynie kłowe mają to do siebie że bezszkodowa i skuteczna zmiana biegu powinna następować gdy skrzynia jest w ruchu.

Co daje obrotomierz? Dużo jeżeli pamiętamy przy jakich obrotach mamy moc i moment o maksymalnej wartości. Jednak jest to potrzebne na początku oswajania się z nową maszyną jeżeli chcemy jeździć szybko. W miarę zapoznawania sprzęta słuch i czucie ciałem zastępują zerkania na obrotomierz. Szybkościomierz daje nam pojęcie o ile akurat przekraczamy prędkość dopuszczalną. Przyznam że jadąc szybko nie patrzę na zegary, słucham silnika i czuję maszynę dosiadem.

Wiedza o numerze biegu jest przydatna tuż przed zatrzymaniem, jednak z drugiej strony nic złego w dwukrotnym naciśnięciu na biegi na ostatnich dwóch metrach jazdy.

Osobie która nie czuje maszyny wyświetlacz nie zawsze pomoże, a jeżeli wcale nie pomaga to obrotomierz tym bardziej nic nie powie przydatnego.

Przykładowa sytuacja: jedziemy ekipką po terenie pagórkowatym. Sprzęty załadowane jak wielbłądy. Pod każdą górkę jeden z motocykli (nie najsłabszy!) zostaje w tyle. Po rozmowie z kierowcą okazuje się że nie wpadł on na to zeby zrzucić bieg,nie wiedział dlaczego silnik ma ciężko, zaplątał się w numerach biegów, cisnął gaz bezskutecznie, zamiast intuicyjnie dostosowac bieg do prędkości i oporów jazdy. Czyli zajmował się w myślach rzeczami najmniej potrzebnymi zamiast podziwiać widoki z marginesem bezpieczeństwa jadąc w grupie. Jest to skrajny przypadek, jednak na takich przykładach najlepiej pewne rzeczy widać.

Na razie tyle. CDN.

Kulik.

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jednak z drugiej strony nic złego w dwukrotnym naciśnięciu na biegi na ostatnich dwóch metrach jazdy

 

Taaaak?! A kto mnie opier**** na kursie jak mi sie moze raz czy dwa cos takiego przydarzylo??? :mrgreen:

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jednak z drugiej strony nic złego w dwukrotnym naciśnięciu na biegi na ostatnich dwóch metrach jazdy

 

Taaaak?! A kto mnie opier**** na kursie jak mi sie moze raz czy dwa cos takiego przydarzylo??? :mrgreen:

 

Pozdrawiam' date='[/quote'] Na ostatnich dwóch metrach jazdy, a nie po zatrzymaniu.

Pozdrawiam także ;)

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co się rozwodzić: liczyć czy nie. To silnik decyduje na którym biegu należy jechać. Dla przykładu. Mój aktualny motocykl ma elastyczne chyba tylko zawieszenie. Silnik wymaga (w mieście) częstych zmian biegów. Jak za niskie obroty - urwie łeb, tak szarpie. Jak za wysokie - koło w górę i po zawodach ;) Jeśli chodzi o redukcję, to robię to w miarę zwalniania po jednym biegu w zasadzie nie zasprzęglając (jeśli wiem, że się zatrzymam) z przegazówką, także jak nawet przez przypadek wbiję jedynkę, to się tym nie przejmuję. Do wolnej jazdy, z racji mało elastycznego silnika często używam 1-go biegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...