markos Opublikowano 27 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2006 =) Nikt sie tu nie obraził bo nie ma powodu :bigrazz: a tak btw. pozdro dla Wejherowa ^^ to niedaleko mnie. DZIEKI! Wzajemnie! :biggrin: Jak tam sQterek sie sprawuje?? Bo ja wczoraj miałem glebe parkingową, postawiłem moto na stacji, poszedłem płacić za benzyne, a wiatr wiał jak głupi, wracam patrze a moto leży, no i kierunkowskaz sie zbił, ale dobrze jest. :icon_razz: Już mam nowy kosztował mnie całe 4,50 :D Wiec bardzo nie zbiedniałem. :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marta69 Opublikowano 27 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2006 Jak tam sQterek sie sprawuje?? Wporządku ^^ CZekam na ładniejszą pogodę żeby wybrać się gdzieś dalej. Nie miałam jeszcze okazji przetestować go na dłużeszj trasie. A z tą gleba na parkingu to prawie przeżyłam to samo =) Z tym że zdążyłam do niego dojść i złapać go w momencie jak zaczynał się przechylać =P Cytuj Radosna twórczość ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Muma Opublikowano 27 Maja 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2006 DZIEKI! Wzajemnie! :icon_razz: Jak tam sQterek sie sprawuje?? Bo ja wczoraj miałem glebe parkingową, postawiłem moto na stacji, poszedłem płacić za benzyne, a wiatr wiał jak głupi, wracam patrze a moto leży, no i kierunkowskaz sie zbił, ale dobrze jest. :D Już mam nowy kosztował mnie całe 4,50 :icon_razz: Wiec bardzo nie zbiedniałem. :bigrazz:Wczoraj miałem podobnie tylko ja byłem obok jak zaczął sie przechylać i na szczęście po długim siłowaniu udało mi sie go unieść(wyprostować do stopki) :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DiboS60 Opublikowano 28 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2006 Pryszczaty kolega Yohnson już przechodzi do historii tego forum. Za ten tekst jestes od dziś dla mnie Bogiem :D A co do tego ze hart to stalowa maszyna to w takim razie Komar to Tytan :D Simson jest o niebo lepszy od harta.Nie ma tu zadnego porownania.wystarczy rozebrac skrzynie biegow S51 ma lapiej rozwiązana skrzynie biegow po dziś dzień!! we wszystkich japonczyckach,włochcach,hiszpanach ktore robilem zaden nie mial tak pomyslanej skrzyni.Awaryjnosc i materialy tez są lepsze niz w harcie;]Osiagi pozostawiam bez komentarza.Wiec nie jaraj sie ze twoj kolega trafil na rozjebunde i mu sie psuje a ty dbasz o swoj moto i nie;] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kratIjUK Opublikowano 28 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2006 Eeee tam przesadzasz z tą awaryjnością i osiągami. Nie psuje sie az tak czesto, a osiągi...to fakt troche muli ale nie jest najgorszy. I to najlepszy romet :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gutek_rapier Opublikowano 29 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2006 (edytowane) wczoraj jeździłem na jednym kole chartem i zachciało mi sie puscić jedną reką kierownice no i poleciałem.skutki:Wygięta ramapogięte lagiPrzebity prawy dekielwygiete podnóżkiwygieta kierownica Oraz najgorsze złamana ręka i pobcierane kolana teraz bede se nosił gips przez miesiąc Edytowane 29 Maja 2006 przez gutek_rapier Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Muma Opublikowano 29 Maja 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2006 wczoraj jeździłem na jednym kole chartem i zachciało mi sie puscić jedną reką kierownice no i poleciałem.skutki:Wygięta ramapogięte lagiPrzebity prawy dekielwygiete podnóżkiwygieta kierownica Oraz najgorsze złamana ręka i pobcierane kolana teraz bede se nosił gips przez miesiącNaprawde współczuje :biggrin: musiało boleć tymbardziej że zaraz wakacje no nic życze powrotu do zdrowia i szybkiego powrotu na moto..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thomaszek Opublikowano 30 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2006 Może i dobrze, że się przewróciłeś... Teraz będziesz miał więcej wyobraźni i jak zachce Ci się znowu stuntu na jakimś ścigaczu - wtedy konsekwencje mogły by być poważniejsze.Życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia i taniego lecz skutecznego remontu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mati_mot Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 Jeszcze na mojej jaweczce przejeżdzałem przez mostek na rzeczce tyle ze podjazd na ten mostek, ułozony był z desek których koncówki wystawały troszke ponad linię tego mostka. A ze ja posiadałem obejmę (łączącą kolanko z wydechem) własnej roboty która była najnizszym punktem pomiędzy 2 kółkami to się nieciekawie zrobiło. Wjechać wjechałem ok zjeżdżam a tu nagle szarpnięcie, zamazany obraz i uderzenie banią w glebe:D. wstaje rozglądam się gdzie jest jaweczka, a tu stoi sobie prosto z wbitą obejmą w deske od zjazdy z mostka;]Poza potłuczeniami nic powazniejszego sie nie stało:P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mehanic Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 ja kiedyś jechałem sobie jawką po łące na której rosła dośc wysoka trawa, jade sobie tak na trójce, patrze a tu z metr przedemną rów melioracyjny głęgoki na jakies półtora metra, wychamowac sie nei dało, wjechałem ale na szczęście byl dość szeroki i nic mi sie nie stało, w rowie było z poł metar wody ale moto nawet nie zgasło wiec zsiaadłem, wrzucilem jedynke i wypchałem jawke z tego rowu, drugim razem jechałem z kolega asfaltem i skręcałem na mostek, na mostku stał simson drugiego kolegi, chciałem wytchamowac i odruchowo nacisnąłem przedni hamulec, koło is zablokowałem i zrobiłem szlifa, ja rozbiłem sobi ekolano, w motormu ugięła sie tylko stopka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Prono Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 hehe.. czytam tak wasze posty to przypomniała mi się moja historia.To było w zeszłe wakacje, jechałem razem z kuzynem,jeszcze na swoim pierwszym ogarku, zaraz po remoncie zeby sprawdzic czy wszystko działa, a wtedy wymieniałem amortyzatory (przod był od simka, tył od nie wiem czego ;) ale patologicznie zrobiłem ze sie jakoś trzymało I kiedy tak jedziemy dobijam do 45km/h i czuje ze cos skrzypi dziwnie, wiec nie patrze na droge tylko na silnik i koła a kiedy wkoncu spojrzałem na droge było juz za pozno nawet na hamowanie, zakret i rów, przejechalismy przez rów i podskoczylismy a jak spadlismy na siedzenie to amortyzatory tylnie wyrwały te zaczepy i straciłem kuzyna ;) ześlizgnął siea ja za chwile sie zatrzymałem, to przez przypadekbo koło mi sie wygieło :) teraz sie smieje ale wtedy to był horror, kuzyn nie wstawał z ziemi i coś chrząkał, myslalem ze mu sie cos stało, a on sie pokładał na ziemi bo sie jakoś tak walnoł że go tak bolało ze sie śmiał? :flesje: (tzw. smiechoból)Straty:ogar: olbrzymie centry na obydwu kołach, skrzywiona rama, amory z tyłu popsute, opona tył zdarta, odpryski lakieru i kilka tam jeszcze badziewi...ludzie: no wiec ja miałem kilka potłuczen od ladowania na czesciowo baku i czesciowo siedzeniu, a kuzyn mega siniak na udzie i dupie A druga historia to juz z drugim romecikiem ktory mi do dzis słuzy (tamten poszedł na złom...) to akurat zmieniałem instalacje elektryczna i kawałek niewyizolowanego kabelka co wychodził od magneta dotykał pokryw silnika, a w gazniku mialem jescze nieszczelna uszczelke. Rano jeszcze zaspany miałem jechac do piekarni po pieczywo i odreciłem kranik podpompowałem, jak zwykle mi wyciekło troche i uświniło silnik i kopa mu... to był moment jak cały silnik sie zapalił. Ja panika szybko wyrwałem przewod paliwowy i zakreciłem kranik i w nogi.... naszczescie jak go walnołem o ziemie to sie troche przytłumił ogien, ale na wszelki wypadek wylałem wiadro wody :flesje: pół dnia na popych brałem bo sie wodą zalał ;) Straty: okopcony silnik i gaźnik, spalony przewod paliwowy i na szczescie tyle :D bo kto wie jak by to sie skonczyło :rolleyes: a w baku 5l paliwa :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Muma Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2006 WitamDziś wracając do domu motorem z moim kolegą udeżyliśmy w fiat 126p zacznijmy od początku:Jade spokojnie przez droge zaraz za maluchem.Maluszek powoli zwalnia (około 30km/h) przy monopolowym(rybce) ja zaczynam wyprzedzać (oczywiście po naciśnięciu kierunku) a maluch skręca szybko w lewą strone drogi(bez zasygnalizowania skrętu)........ ja po hamulcach udeżając prawym bokiem w puszke.gdy wychamowałem koleś w puszce uderza sie w głowe i pokazuje jaki ja głupi jestem powoli odjeżdzając.........ja szybko pokozuje mu żeby sie zatrzymał a on do mnie co ja sobie myśle wychodzi szybko z malucha z pięściami do bicia....po chwili gdy zagroziłem mu policją troche spokojniejszy sie zrobił spoglądamy na malucha (nic mu nie jest)spoglądamy na moją suczke a tam szkielet od obudowy skrzywiony i potłuczony kierunek.Oprócz tego zbite kolano i mój zbity łokiećOszczegam was Koluszkowianów uważajcie na debila w niebieskim maluchu z żółtymi dodatkami(spojler)Pozdrawiam MUMA Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Magik Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Oszczegam was Koluszkowianów uważajcie na debila w niebieskim maluchu z żółtymi dodatkami(spojler)Pozdrawiam MUMA Dlaczego obrażasz go ? Może Ty byś się nie zdenerwował po "stłuczce" :icon_question: Każdemu się zdarza. Co do spojlera - jak to można się bawić w takie coś mając malucha ? A w ogóle to teraz masz mobilizacje by pomalować swoje rg, kiedyś tak bardzo chciałeś. pozdr. Cytuj Pozdrowienia z Kołobrzegu, europejskie miasto, ceny niemieckie pogoda angielska :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kornol Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2006 zaraz zaraz, ale to jak załatwiliście sprawe? dał ci coś kasy ? bo jeśli byłeś w trakcie wyprzedzania i on wtedy cie uderzył bokiem to jest jego tylko i wyłącznie wina, na 100%, wtedy tylko bym dzwonił na policje, nie ma bata. jakies zadośćuczynienie dostałeś ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michalwariat Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Nastolatkowie wzywający policje są skazani na zgube...stare dziady powodujace stluczki z motorowerem zawsze nagadaja niebieskiem ze nie ma szans.Co do tematu:wracam sobie z jeziorka jadac po polnej, a polna + DT =dobry wybor wiec troche odkrecilem i wchodze na 3 w zakret na wysokich obrotach by po wyjsciu ladnie odejsc.Niestety jakis dresik wchodzacy w ten sam zakret z drogiej strony Civic ubzdural sobie jakieś WRC.Ja jechalem po swojej stronie na poboczu a on srodkiem...gdy mnie zobaczyl dal po hamulcach i znioslo go prosto(na mnie)je nasczesnie dysponujac jakas moca dalem na full i odbilem przelatujac przez rowy zatrzymujac sie na jakims polu.Odwracam sie a tan typ calkowicie zaoral trawnik(tam gdzie wczesniej jechalem) po czym lycha dajej wcale sie nie zatrzymujac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.