jawos Opublikowano 4 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2007 Z tego co wiem wszystkie pojazdy ( motory, samochady) w instalacji mają prąd stały.Z pewnością tak jest jak piszesz, ale u mnie jest tak, że miernik nie pokazuje prądu stałego na wspomnianych przeze mnie światłach, za to prąd zmienny tak.Prąd stały pojawia się gdy wepnę się w te światła mostkiem Groetza. Wtedy jest stały o czym pisałem przy podłączaniu lightbarów.Żarówce jest obojętne czy ma prąd zmienny czy stały.Shipp no wiesz? myślisz, że nie potrafię przekręcić stacyjki by sprawdzić, czy palą się światła? :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shipp Opublikowano 4 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2007 oczywiście, przecież ten olej cały czas pracuje - każde hamowanie, a nawet dodanie gazu oznacza dla niego zmianę ciśnienia. Tak samo jak olej silnikowy nie lubi obcowania z powietrzem, a woda robi z niego kisiel. Po dłuższym czasie zaczyna się z niego wytrącać syf (wspomniany szlam) - który paskudnie się zmywa i niemożliwie śmierdzi.Zużyty olej oznacza gorsze tłumienie zawieszenia (zaczyna ciastowato pracować), choć jak wspomniałem wcześniej w chińczyku miałem wrażenie, że olej w ogóle nie tłumi sił. pozdrawiam, AdamJaki tam jest olej? Chydrauliczny? Czy można wlać chociażby taki, jak do wspomagania układu kierowniczego w puszce? Z pewnością tak jest jak piszesz, ale u mnie jest tak, że miernik nie pokazuje prądu stałego na wspomnianych przeze mnie światłach, za to prąd zmienny tak.Prąd stały pojawia się gdy wepnę się w te światła mostkiem Groetza. Wtedy jest stały o czym pisałem przy podłączaniu lightbarów.Żarówce jest obojętne czy ma prąd zmienny czy stały.Shipp no wiesz? myślisz, że nie potrafię przekręcić stacyjki by sprawdzić, czy palą się światła? :)No nie obrażaj się :) Dyskusja ma to do siebie, że rozważa się różne możliwości. Skąd mam wiedzieć, czy się znasz czy nie, skoro o tym nie wspominałeś? /znaczy o tym sprawdzaniu/.Dala mnie to ciekawy temat, jeśli masz jakiś schemat, to porzuć może :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej.las5 Opublikowano 4 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2007 (edytowane) Nie no bez jaj.Jaki prąd zmienny do świateł.Powinno być wszystko na prąd stały. Najpierw alternator, potem regulator, potem układ prostowniczy i dalej instalacja.Po co komu chciałoby się bawić w jakieś inne rozwiązania, że niby podwójna instalacja.Swoją drogą, to się jeszcze nie przypatrzyłem, ale chyba po wyłączniku świateł powinien być jakiś przekaźnik, który odciążyłby wyłącznik z tego poboru mocy. Niby 35 W a jednak kilka amperów przez niego płynie.Jak to było. P=U/I chyba. Jawos, ale skoro sprawdzałeś miernikiem, to wydaje mi się to wręcz dziwne i zastanawiające.Po co dwie instalacje????Może my mamy tak samo w Jinlunach.Rozwiążę ten problem i opowiem wam o tym. Shipp. Sprawdzałem pogodę. Ma być cieplej.Ja tam jadę , oby nie lało.Nie wiem ja Kuba. Chyba jeszcze się kuruje.Nie odzywa się jak na razie. Edytowane 4 Września 2007 przez andrzej.las5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej.las5 Opublikowano 4 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2007 No wiesz prąd zmienny ma to do siebie że jest niebezpieczniejszy dla człowieka niż prąd stały.Ale nam to nie grozi w naszych sprzętach gdyż napięcie bezpieczne to:60V prąd stały25V prąd zmienny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzys59 Opublikowano 4 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2007 Ile jedna literka znaczy... chciałem napisać, żebyś schemacik podrzucił :)Jutro zeskanuję, tylko muszę wrócić z pracy. Strasznie mi nie pasuje ten prąd zmienny. Ale ja też tak mam, bez odpalenia silnika nie mam świateł, samo włączenie stacyjki nic nie daje. Swoją drogą to chyba jest niezgodne z przepisami, nie można włączyć świateł postojowych bez odpalenia silnika. Na starym forum kingwaya byłą o tym dyskusja ale zakończyła się bez rozwiązania problemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fxrider Opublikowano 4 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2007 Jaki tam jest olej? Chydrauliczny? Czy można wlać chociażby taki, jak do wspomagania układu kierowniczego w puszce? Hydrauliczny jeśli już :) Pewnie można - olejem kuchennym od biedy też by pewnie można, tylko po co experymentować i ryzykować uszkodzeniem innych pracujących elementów zawieszenia, żeo właściwościach jezdnych i zdrowiu nie wspomnę. Nie radzę też próbować z olejem silnikowym bo rozwali simmeringi (jest mniej ściśliwy)Dostać olej do zawieszeń to nie problem - ot, choćby wysyłkowo z larssona. pozdrawiam, Adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shipp Opublikowano 4 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2007 nie można włączyć świateł postojowych bez odpalenia silnika.No właśnie, to jaki sens ma montowanie świateł postojowych, podpiętych do takiej instalacji? Postój to postój, po co mieć wtedy włączony silnik? A jak jest z awaryjnymi? Też tak jak z postojowymi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jawos Opublikowano 4 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2007 No właśnie, to jaki sens ma montowanie świateł postojowych, podpiętych do takiej instalacji? Postój to postój, po co mieć wtedy włączony silnik? A jak jest z awaryjnymi? Też tak jak z postojowymi?Pisałem wcześniej, że bez odpalenia działają kierunki, awaryjne, stop i klakson(na nich miernik pokazuje prąd stały). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cinek Opublikowano 4 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2007 Nie no bez jaj.Jaki prąd zmienny do świateł.Powinno być wszystko na prąd stały. Najpierw alternator, potem regulator, potem układ prostowniczy i dalej instalacja.Po co komu chciałoby się bawić w jakieś inne rozwiązania, że niby podwójna instalacja.Swoją drogą, to się jeszcze nie przypatrzyłem, ale chyba po wyłączniku świateł powinien być jakiś przekaźnik, który odciążyłby wyłącznik z tego poboru mocy. Niby 35 W a jednak kilka amperów przez niego płynie.Jak to było. P=U/I chyba. P=UxI , wzór prawdziwy dla prądu stałego. Stąd I=P/U , kilka amperów wyjdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzys59 Opublikowano 4 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2007 No właśnie, to jaki sens ma montowanie świateł postojowych, podpiętych do takiej instalacji? Postój to postój, po co mieć wtedy włączony silnik? A jak jest z awaryjnymi? Też tak jak z postojowymi?Nie, awaryjne, sygnał działają ale po włączeniu zapłonu, reszta świateł nie, i powiem szczerze że mnie to wkurza. To się musi dać zmienić :) nie wiem tylko jeszcze jak to zrobić nie rozwalając instalacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 5 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2007 (edytowane) Witam pierwszą Panią w naszym temacie i trzymam kciuki za zdanie prawo jazdy za pierwszym podejściem. :biggrin:Co do kręcenia ósemek takim sprzętem jak Jinlun, czy Romet to ciężka sprawa, bo tam śą montowane długie lagi i koło jest sporo wysunięte do przodu. Przez to inaczej jest środek ciężkości i jest mniejsza siła dociskająca przednie koło. No i mamy taki efekt, że jest spory promień skrętu a jak przedobrzymy to moto wali się do środka.Jak kupiłem Jinluna to mimo , że to nie było pierwsze moto to nie byłem w stanie zawrócić na przeciętnej drodze bez podpierania, czy wycofywania. Teraz po odrobinie wprawy przeważnie mi się udaje bez podparcia. Natomiast na sprzęcie shippa można śmiało kręcić ósemki bo ma krótkie lagi i koło jest blisko silnika. Moto reaguje błyskawicznie na chęć zmiany kierunku jazdy.Mimo to wolę swoje lagi bo mi się po prostu podobają chopperki z wysuniętym kołem w granicach rozsądku oczywiście. :icon_razz: Edytowane 5 Września 2007 przez Luca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 5 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2007 luzy ustawiałem - 0,15 i 0,10 mmBravo, odwaliłeś kawał dobrej roboty :icon_razz: (skąd wiedziałeś, że ma być tyle?)Co do amorków to macie jakiś sposób na wymianę oleju w amortyzatorach nierozbieralnych (zawalcowywanych). chodzi mi głównie o tylne bo mam wątpliwości, czy jest tam choć kropelka oleju i chciałbym sprawdzić, czy cokolwiek tam jest i jak jest to wylać i nalać nowego, bez wiercenia otworu, czy niszczenia uszczelki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dimitrus007 Opublikowano 5 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2007 Chciałem się trochę pozytywnie powywnętrzać na temat części i obsługi z serwisu Rometa do R250 (JL250-5 jakby ktoś nie wiedział ): Chodzi mi mianowicie o serwis części z f-my "Arkus&Romet Groups Sp.zo.o."z Dębicy. Strony www nie mają zbyt rewelecyjnej: ROMETPL. I nie znajdziecie tam opisu części do naszych JL (ale podobno pod koniec roku ma to się zmienić )Zamówiłem u nich telefonicznie (tel +48 14 6774322 w. 139 ) gmole do JL250 powołując się oczywiście na Rometa R250 (tak najlepiej ) i tak jak mówił Dimitrus z wysyłką kosztują niecałe 120PLN. Przesyłka przyszła następnego dnia dobrze zapakowana. Po wypakowaniu i przymierzeniu do mojego JL okazało się, że są jeszcze potrzebne mocowania do góry ramy (kabłąk) i do dołu (takie przedłużki żeby gmol nie dotykał wydechów). Zadzwoniłem ponownie z pytaniem o te dodatki - człowiek rozmawiający ze mną najpierw szukał w magazynie, potem w komputerze - zapytał kolegów i potwierdził, że rzeczywiście takie coś powinno być u nich po czym wyszperał to w magazynie i potwierdził, że rzeczywiście powinny te dodatki być razem z gmolem, który otrzymałem i oni już na swój koszt prześlą mi to znowu kurierem (zero dociekliwych pytań w stylu "czy napewno sprawdziłem, że tego nie ma w przesyłce" lub w stylu "pewnie kurier zgubił" - jest problem klient dzwoni i należy problem jak najszybciej rozwiązać - pełne zaufanie ) . Następnego dnia przyszła kurierem przesyłka z brakującymi elementami (plus niezbędne śrubki nakrętki). Obsługa jest bardzo sympatyczna, nie zbywają człowieka a próbują pomóc - nawet jak źle telefon przekieruje do innego działu to też starają się pomóc. Wydaje się, że mają sporo części zamiennych do JL (patrz R250), tak że warto chyba korzystać z tego kontaktu. Przepraszam za długi post i nie traktujcie tego jak jakiejś reklamy, bo ja nic nie mam wspólnego z firmą oprócz tego zakupu, ale wydaje mi się, że przy braku części i serwisów do naszych maszynek warto promować pozytywne i miłe zachowanie niektórych firm, tym bardziej że ta firma w jakiś sposób kontynuje tradycje polskiego Rometa. Pozdrawiam,Tomek PS. Jak pytałem w Kingwayu o te gmole to też mnie skierowali do ROMETA bo oni " dodatków nie sprowadzają" Serwis firmowy Rometa jest naprawdę godny polecenia, kilkakrotnie kontaktowałem się z nimi w różnych sprawach (od zakresu przeglądu serwisowego po zamawianie dodatków) i zawsze stawali na wysokości zadania. Tragedią tej firmy są niestety punkty współpracujące na terenie Polski. Tam pracują amatorzy, którzy nie mają pojęcia co tak naprawdę sprzedają. P.S. Panowie, co do mojego wyjazdu na zlot to niestety muszę odwołać... Do tej pory nie odzyskałem jeszcze głosu (paskudna angina), nie chcę ryzykować 800 km w weekend, bo się dopiero rozłożę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 5 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2007 Dokładnie tak jest; przy wyłączonym silniku nie działają: pozycyjne, mijania i drogowe (prąd zmienny).Prąd stały zasila awaryjne, kierunki, klakson, stop i rozrusznik :icon_mrgreen:No dobra a jak zapłon włączysz to też światła nie działają?U mnie jest tak jak powinno być i jak kultura techniczna nakazuje. jak nie włożę i nie przekręcę kluczyka w stacyjce na zapłon to nie działa nic (poza alarmem oczywiście).Włączę zapłon to mogę sobie powłączać co mi się podoba i wszystko działa.Postojowe natomiast da się włączyć bez zapłonu i robi się to tak. Wkładasz kluczyk do stacyjki, wciskaszi przekręcasz na pozycję blokada kierownicy, potem puszczasz kluczyk i dalej przekręcasz o jeden klik i zapalają się postojówki bez włączonego zapłonu. Proste i działa.Co do tej podwójnej instalacji to jestem baaardzo zdziwiony. Jinlun (nie wiem jak inne chińczyki) ma prądnice prądu zmiennego (nie alternator bo ma magnes wirujący), który jest prostowany na prąd stały już w prądnicy lub w regulatorze napięcia. Nie miałem jakichkolwiek przesłanek by domniemać, że w oświetleniu jest niewyprostowany prąd. Teoretycznie jest taka instalacja do zrobienia z dwoma obwodami, tylko po co?Z prądnicy idzie prąd do regulatoranapięcia, który musiałby być prądu zmiennego, z regulatora napięcia puszczamy dwa przewody prądowe i jeden podłączamy do prostownika (np prymitywnie mostek gretza) i dalej w instalację motocykla a drugi kabelek idzie bezpośrednio na światełka. Tylko po co taka kombinacja?Bardziej prawdopodobne, że ktoś grzebał w instalacji i podłączył niewyprostowany prąd pod światła albo zrobił jeszcze prymitywniej, że podpiął światełka bezpośrednio z prądnicy pomijając regulator a, że prądnica nie ma dużej mocy to nie pali żarówek a żarówki jaśniej świecą.Tyle, że przy takim podłączeniu na wolnych obrotach światło będzie przygasać a nawet da się zaobserwować mruganie.To tyle Nie, awaryjne, sygnał działają ale po włączeniu zapłonu, reszta świateł nie, i powiem szczerze że mnie to wkurza. To się musi dać zmienić :icon_mrgreen: nie wiem tylko jeszcze jak to zrobić nie rozwalając instalacji.A ty masz 200cc, już kiedyś słyszałem, że w tych sprzętach właśnie tak chyba jest, że światła są wtedy jak zapala się silnik, tak jak w WSK bez akumulatora. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 5 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2007 (edytowane) Znalazłem momenty dokręcania śrub w instrukcji regal aptora na stronie 29 http://www.kinojserklubben.dk/Tips%20og%20...tor03082007.pdfFajny manual, nie widziałem jeszcze takiego. No i w tym manualu się potwierdziło to co ja mam w mojej polskiej instrukcji obsługi, że olej należy wymieniać co 2tyś km. Troche za często jak na mój gust bo japońskie 250cc najczęściej ma wymianę co 6tyś a nie co dwa.Ja wymieniam co 3tyś a zastanawiam się, czy nie robić tego co 4tyś a jak jest u Was w waszych instrukcjach ? P.S.Podają też, że luzy zaworowe na obu zaworach 0,05 mm. To gdzie jest prawda i jak faktycznie ma być? Zawsze bezpieczniej dla zaworów mieć za duży luz niż za mały. No i przy 0,05mm może czasem na obrotach przebarwić kolanka. Edytowane 5 Września 2007 przez Luca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.