Adam Opublikowano 11 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2005 Planuje w niedalekiej przyszłości zakupić pierwsze moto (było troche jazd ale nie zaliczam tego). Do tej pory byłem pewny co do CB500, ale jeśli pomyśle o zmianie sprzęta co roku to chyba wole zacząć już od tej CBR. Tylko problem wynika z mocy. Czy między CBR a CB można odczuć dużą różnicę?? Miałem okazje pojechać ZXR400 co chyba jest porównywalne do CB i czułem, że po niewielkim okresie czasu byłbym w stanie w pełni zapanować nad mocą... Jestem ostrożny, także nie ma obawy, że na każdej prostej wywale łyche... Co byście polecili?? CB czy CBR?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EEEmm Opublikowano 11 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2005 ja latam CB - jest naprawdę fajna ale jak chcesz coś co się nie nudzi tak szybko to kupuj CBR - na poczatku trochę respektu i z głową :D a bedzięsz zadowolony :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EnduroMax Opublikowano 11 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2005 Roznica zdecydowana. Moc jest okolo 2x wieksza jesli chodzi o f3 naprzyklad (inne pewnie bardzo podobnie) Ale cbr ma napewno lepsze zawieszenie, sztywniejsza rame i.t.d Mysle ze jesli nie miales wczesniej zadnego moto a jedynie troche pojezdziles u znajomych to kup cb500 Cytuj http://www.flickr.com/photos/29858352@N03/Zapraszam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LAMASSU Opublikowano 11 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2005 wez cb500 i przejedziemy sie razem :D zobaczysz roznice :-D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
viperPL Opublikowano 11 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2005 Miałem okazje pojechać ZXR400 co chyba jest porównywalne do CB i czułem, że po niewielkim okresie czasu byłbym w stanie w pełni zapanować nad mocą... Złudne. I takie podejście często doprowadza do niekontrolowanych upadków co ciągnie za sobą nie żadko tragedie :D . Jeśli będzie to Twoje 1 moto (kiedys tam czym jechałes) to Twoje doświadczenie jest praktycznie zerowe. Nie ważne czy kupisz CB500 czy CBR600 ... jednym i drugim taką samą krzywde sobie zrobisz nie mając pokory. Teraz na temat: Jesli chodzi o CBR to nie taki diabeł straszny :D Do około 6 tyś rpm jest spokojna, przy spokojnej jezdzie mało pali :D ... pierwsze moje 1000 km na tym motorku jezdzilem max 140 i przy tej predkosci spalanie wynosiło max 5 litrów ;) więc jesli chodzi o spalanie to naprawde zadowalajacy wynik -- jak na 4 gary. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
S?AWO-CBR Opublikowano 11 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2005 co to wogole za porównanie :-D także nie ma obawy, że na każdej prostej wywale łychetak jasne :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Domel Opublikowano 11 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2005 Miałem okazje pojechać ZXR400 co chyba jest porównywalne do CB i czułem, że po niewielkim okresie czasu byłbym w stanie w pełni zapanować nad mocą... Tylko czy przejechałeś się tylko czy dokręciłeś ją do czerwonego pola?Bo ja na XJ dopóki nie podkręce to jedzie bardzo spokojnie tak jakby za wiele mocy nie miała ale jak już się ją pokręci to pokazuje co potrafi :D Jako przykład można wskazać że CBR 600RR przy 3tyś obr/min ma np.tylko 15KM 8O przy 8tyś obr/min ma dopiero 60KM a dopiero jak pokręcisz wychodzi tych kucyków 117:) Swoją drogą to XJ jest niewiele gorsza bo 61KM ma przy 8500obr/min czyli praktycznie tak jak CBR przy tych samych obrotach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam Opublikowano 11 Listopada 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2005 Tylko czy przejechałeś się tylko czy dokręciłeś ją do czerwonego pola? Pojechałem kawałek i jakoś nie ciagneło mnie żeby wywalić trzycyfrowke... tak jasne Hmmm... Na własnym minimoto (simson) nie wywalałem "łychy"(jeśli takie coś tam jest) to na tym też napewno nie bede sie spieszyl... Z wypowiedzi wnioskuje, że moge sobie pozwolić na CBR jeśli podejdę do tego z głową tak? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
viperPL Opublikowano 12 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2005 Hmmm... Na własnym minimoto (simson) nie wywalałem "łychy"(jeśli takie coś tam jest) to na tym też napewno nie bede sie spieszyl... Ale zasada jest prosta, i nie każdy potrafi sie od tego pohamować: Im wiecej mocy tym szybciej jedziemy bo wieksze predkości przychodzą naprawde z wielką "lekkością". Na Simsonku predkosc optymalna która go nie meczy to pewnie max 50-55 km/h natomiast na czyms co ma 100 koni to juz okolice 200 i wiecej :D . Więc morał z tego prosty -> "Łycha" to pojęcie względne. Najlepiej samemu przemyśleć to czy dasz sobie radę ... każdy ma inne predyspozycje psychofizyczne. Ale zastanów się jeszcze nad tym: za określoną kasę zapewne kupisz sporo młodszą CB, jesli chodzi o CBR to koszty serwisów sa wyższe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ABG Opublikowano 12 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2005 Planuje w niedalekiej przyszłości zakupić pierwsze moto Hmm, chyba chcialeś napisać w DALEKIEJ przeszłości. Z tego co widzę to masz 16 lat więc A co najmniej za 2 lata...chyba że okłamujesz forumowiczów??? :twisted: A teraz konkrety. Nie uważam żeby CBR była za szybka na pierwsze moto. Zależy od użytkownika. Jeżeli Cię stać to bierz CBR, wielu znajomych się w nią zaopatrzyło jako 1 moto i nikt jeszcze gleby nie zaliczył. Ale UWAGA!!! Haczyk tkwi w tym że czy to będzie cb czy cbr to i tak za dwa sezony będziesz chciał wymienić...jestem w 100-u% przekonany. Takie życie :D . Jest jeszcze jeden HACZYK, który na pewno okazuje się być ważniejszym od pierwszego...jeżeli Twoja przygoda z "prawdziwym" motocyklem zacznie się od mocniejszego, tym słabiej nauczysz się go opanowywać...więc decyzja należy do Ciebie.Jak kolega ViperPL napisał, je*nąć się można na wszystkim, bez względu na moc. Znajomy po skuterze wsiadł na salonową R1...i jeździ...ale, na pewno nie opanuje jej tak jak ktoś zaczynający od np. cb 500.Nom, oto moje skromne zdanie...powodzenia Swoją drogą to XJ jest niewiele gorsza bo 61KM ma przy 8500obr/min czyli praktycznie tak jak CBR Całkiem zabawne :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam Opublikowano 12 Listopada 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2005 tego co widzę to masz 16 lat więc A co najmniej za 2 lata...chyba że okłamujesz forumowiczów??? Został mi rok i niecałe 2 miechy,a wiem z doświadczenia że to naprawde mało czasu... Jestem zbytnim cykorem, żeby śmigać na każdej prostej 200 (predkosc optymalna) wiec raczej sie nie martwie... Co do tych umiejetnosci to nie da sie ukryć zależy mi na ładnym wyglądzie i wyliczyłem że bardziej opłaca mi się kupić CBR niz CB i zmieniać po sezonie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yaco Opublikowano 12 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2005 ...Jestem zbytnim cykorem, żeby śmigać na każdej prostej 200 (predkosc optymalna) wiec raczej sie nie martwie... Uważaj, bo prędkość odczuwana przez kierowcę jako bezpieczna jest inna dla każdego moto. Ja tęż bałbym się jechać simsonem 120 (jeśliby tylko taką prędkośc osiągnął :D ), a na moim obecnym sprzęcie 140km/h jest prędkością nudną. W zależności od tego jak łatwo motocykl osiąga daną predkość, jak stabilnie się zachowuje i prowadzi różna będzie prędkość, przy której przestaniesz odczuwać komfort. Jest to złudne i tak naprawde dopiero jak zaczniesz jeździć na nowym motocyklu będziesz wiedział jak bardzo odkręcasz manetę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziur Opublikowano 14 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2005 Abgluszek - wiesz nie bardzo moge sie z tobą zgodzić, bo tak naprawde zasada jest taka im nowszy sprzęt tym łatwiej jest opanowac jego moc. Więc mogłbyś sie zdziwić że gość zaczynając od R1 jeżdzi lepiej niż koleś co zmienił 20 motocykli typu chopper. Jezeli koleś ma troche oleju w głowie, uwieży w to że aby sport dobrze sie prowadził w zakrecie trzeba z niego zejsc a nie siedziec jak na motorynce i zaciskać kurczowo łydki a dotego przejedzie pare kursów np na grandysie, wierz mi że będziesz jeżdził 25 lat tak jak np moj ojciec i nie bedziesz miał pojecia o jeździe. Co jest najważniejsze na początku przygody z motocyklem? Fakt, że w tej grze wyłączona została nieśmiertelność. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agrupa Opublikowano 14 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2005 Kolego Dziur jest jeszcze coś takiego jak doświadczenie, którego nie zdobędziesz nigdzie indziej jak jeżdżąc tysiące km. Owszem tor uczy ale techniki. W codziennym życiu nie ma super zakrętów, z rewelacyjną nawierzchnią. W codziennym życiu jest piach, olej, dziury na jezdni i puszki wyjeżdzające z bocznych uliczek. Tylko doświadzczenie zdobyte na róznych sprzętach (nawet czoperach) pozwoli ci awaryjnie zahamować, ominąć coś co się nagle pojawiło i wybrnąć z wielu innych groźnych sytuacji. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 15 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2005 Co do tych umiejetnosci to nie da sie ukryć zależy mi na ładnym wyglądzie i wyliczyłem że bardziej opłaca mi się kupić CBR niz CB i zmieniać po sezonie... To jest typowe przekonanie wiekszosci 16 latkow ze jak wsiada na cos co ma 2 cylindry i okolo 50 KM to im sie to szybko znudzi bo opanuja ta `moc` po sezonie.Pozwole sobie powiedziec " GOWNO PRAWDA", jak to za moich czasow w szkole podstawowej sie mowilo. To co nazywacie `opanowaniem mocy` to jest zwykle przyzwyczajenie sie do szybkosci, a umiejetnosci pozostawiaja wiele do zyczenia jeszcze przez dobrych kilka lat ( sezonow ). Uwazam ze motocykl jest trudniejszym pojazdem od samochodu do `opanowania` go, czyli rzeczywiscie nauczenia sie jazdy a i ten ostatni wymaga dobrych kilku lat zeby byc kierowca na jakims poziomie.Nie mowie tutaj o samej technice, ale i o przewidywaniu sytuacji na drodze i wlasciwych reakcjach na wszystko co sie nagle moze wydarzyc.Charakterystyczne byly np na preclach wypowiedzi swiezo upieczonych motocyklistow, ktorym zdawalo sie ze podczas 20 km przejazdzki do pracy wszyscy kierowcy samochodow staraja sie ich zabic, i potem powoli mijalo z czasem w ktorym delikwent zaczynal uczyc sie co to znaczy jazda moto w ruchu np warszawskim.Sytuacja sie nie zmieniala tylko jej postrzeganie stawalo sie inne.Podsumowujac kupisz sobie co bedziesz chcial, ale nie wypisuj mi tu bzdur na temat `wyrosniecia` z 50 konnego motocykla w ciagu sezonu bo `czytac hadko`. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.