Skocz do zawartości

Zawracanie na "światłach"


Pioter900
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam !!

Chciałem dowiedzieć się, kiedy można w pełni legalnie zawrócić na skrzyżowaniu ze światłami ?! :oops: Są dwa warianty:

1)świeci się zielona strzałka w lewo

2)świeci się pełne zielone światło.

Wydaje mi się że zakaz zawracania (z pasa ruchu służącego do skręcania w lewo) był w sytuacji gdy świeci się zielona strzałka. Czy tak jest ??

Pozdroo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli masz swiatla kierunkowe (bezkolizyjne) to mozesz jechac tylko tak jak one wskazuja, czyli jak jest skret w lewo to nie mozna zawrocic - musi byc ekstra strzalka "zawracajaca". A na normalnym zielonym to czemu nie, o ile zakaz nie wynika z innych przepisow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie! Przestańcie pie**olić!

Macie prawo jazdy?

 

Po pierwsze trzeba rozróżnić dwa przypadki:

:arrow: strzałkę w lewo (S2) która świeci się wraz z czerwonym światłem. Pozwala ona na wykonanie manerwu w lewo, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, zatrzymania pojazdu w stosownym miejscu i ustąpieniu pierwszeństwa pojazdom dla których ruch jest otwarty. Wolno zawracać. W Warszawie są dwie takie.

:arrow: sygnalizator kierunkowy (S3) który reguluje możliwośc wjechania na skrzyżowanie w konkretnym kierunku. Są to wszystkie trzy kolory opatrzone strzałkami na każdym z nich. Jezeli mamy takie zielone w lewo, to nie wolno zawracać, bo mamy zezwolenie na jazdę tylko w lewo.

 

Jeżeli mamy zwykły sygnalizator i zielone światło, to o ile znaki pionowe i poziome nie zabraniają, wolno zawracać. Ustępujemy pierwszeństwa jadącym z przeciwka i wsio. Uwaga na gamoni, którzy będą próbowali skręcić w swoje prawo, czyli tam gdzie my zawracamy. Chodzi mi o tych którzy znajdowali sie na drodze poprzecznej do naszej, dla których świeci sie czerwone i strzałka. Koleś myśli że musi ustępować tylko tym ze swojej lewej strony (czyli naszym z przeciwka) i zapomina że jeszcze my mamy pierwszeństwo przed nim kończąc zawracanie.

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga na gamoni, którzy będą próbowali skręcić w swoje prawo, czyli tam gdzie my zawracamy. Chodzi mi o tych którzy znajdowali sie na drodze poprzecznej do naszej, dla których świeci sie czerwone i strzałka. Koleś myśli że musi ustępować tylko tym ze swojej lewej strony (czyli naszym z przeciwka) i zapomina że jeszcze my mamy pierwszeństwo przed nim kończąc zawracanie.

 

To nie sa gamonie, tylko często ludzie, którzy robili prawo jazdy parę lat wcześniej. Gdy ja robiłem prawko (1989) to obowiązywała zasada, że przy zawracaniu ustępowało się pierwszeństwa wszystkim, gdyż było ono traktowane jako podwójny skręt w lewo. A w takiej sytuacji wszelkie pretensje do tych, co wyjeżdżają "z podporzadkowanej" są słabo uzasadnione, gdyż zawracając, sam znajdujesz się na "ich ulicy". To się zmieniło i teraz pojazd zawracajacy traktuje się jako pojazd dalej przebywający na drodze z pierwszeństwem przejazdu. Oczywiście, wszystko przy założeniu, że zawracasz na drodze posiadajacej pierwszeństwo przejazdu (choć w przypadku skrzyżowania o ruchu kierowanym warunkowa zgoda na skręt w prawo nigdy nie zakładała pierwzeńswta przed pojazdem zawracającym na drodze, dla której pali się zielone swiatło).

To jest właśnie najlepszy dowód, że w przepisach ruchu drogowego nie należy grzebać, gdyż prowokuje to bardzo niebezpieczne sytuacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

strzałkę w lewo (S2) która świeci się wraz z czerwonym światłem. Pozwala ona na wykonanie manerwu w lewo, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, zatrzymania pojazdu w stosownym miejscu i ustąpieniu pierwszeństwa pojazdom dla których ruch jest otwarty. Wolno zawracać. W Warszawie są dwie takie.

 

Instruktor, to wyłuszczy wszystko dokładnie :)

Ale ten przykład, to rzeczywiście bardzo unikalny. Gdzie w W-wie są takie strzałki?

Wytężam pamięć i CHYBA kojarzę jedno takie miejsce w Poznaniu. Czy to juz wszystkie w Polsce? :)

Nie ma co płakać nad rozlanym szambem. Wsiąknie i smród minie [michoa]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga na gamoni, którzy będą próbowali skręcić w swoje prawo, czyli tam gdzie my zawracamy. Chodzi mi o tych którzy znajdowali sie na drodze poprzecznej do naszej, dla których świeci sie czerwone i strzałka. Koleś myśli że musi ustępować tylko tym ze swojej lewej strony (czyli naszym z przeciwka) i zapomina że jeszcze my mamy pierwszeństwo przed nim kończąc zawracanie.

 

To nie sa gamonie, tylko często ludzie, którzy robili prawo jazdy parę lat wcześniej. Gdy ja robiłem prawko (1989) to obowiązywała zasada, że przy zawracaniu ustępowało się pierwszeństwa wszystkim, gdyż było ono traktowane jako podwójny skręt w lewo. A w takiej sytuacji wszelkie pretensje do tych, co wyjeżdżają "z podporzadkowanej" są słabo uzasadnione, gdyż zawracając, sam znajdujesz się na "ich ulicy". To się zmieniło i teraz pojazd zawracajacy traktuje się jako pojazd dalej przebywający na drodze z pierwszeństwem przejazdu. Oczywiście, wszystko przy założeniu, że zawracasz na drodze posiadajacej pierwszeństwo przejazdu (choć w przypadku skrzyżowania o ruchu kierowanym warunkowa zgoda na skręt w prawo nigdy nie zakładała pierwzeńswta przed pojazdem zawracającym na drodze, dla której pali się zielone swiatło).

To jest właśnie najlepszy dowód, że w przepisach ruchu drogowego nie należy grzebać, gdyż prowokuje to bardzo niebezpieczne sytuacje.

 

Tak czy siak nieznajomość aktualnie obowiązującego prawa nie jest żadnym usprawiedliwieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hubert napisał:

To nie sa gamonie, tylko często ludzie, którzy robili prawo jazdy parę lat wcześniej. Gdy ja robiłem prawko (1989) to obowiązywała zasada, że przy zawracaniu ustępowało się pierwszeństwa wszystkim, gdyż było ono traktowane jako podwójny skręt w lewo. A w takiej sytuacji wszelkie pretensje do tych, co wyjeżdżają "z podporzadkowanej" są słabo uzasadnione, gdyż zawracając, sam znajdujesz się na "ich ulicy". To się zmieniło i teraz pojazd zawracajacy traktuje się jako pojazd dalej przebywający na drodze z pierwszeństwem przejazdu.

 

I tu jesteś w błędzie. Jestem z tym na świerzo i niestety zawracajac na drodze z pierszeństwem nadal ustępujesz wszystkim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu jesteś w błędzie. Jestem z tym na świerzo i niestety zawracajac na drodze z pierszeństwem nadal ustępujesz wszystkim.

Też mam to w miarę na świeżo - zwrócił mi na to uwagę instruktor prowadzący kurs na prawo jazdy. Zapamiętałem, gdyż było to zupełnie sprzeczne z tym, czego wcześniej mnie uczyli. Ponieważ jednak Tobie przekazano inną informację, nie ma rady - trzeba sięgnąc do źródła - kodeksu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość BULLSON FOREVER

jakies dwa lata temu bylo tak, ze jak sie zawraca na drodze glownej to ci co jada z przeciwka (na glownej) maja pierszenstwo, ale ci co sa na bocznej (podporzadkowanej) ustepuja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...