Skocz do zawartości

Motonicy a przechodnie


gimli2005
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Przede mna nikt nie spierdziela z pasów bo mam seryjne tłumiki:( szkoda:)

a przede mną tak, bo mam dwutakta i śmierdzi spalinami :-D :) :)

SPRZEDAM CZĘŚĆI HONDA XR XL NX 600 650, kontakt 600031499 lub [email protected]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja niestety miałem taką przygodę. Jechałem wzdłuż ulicy, gdzie był przystanek autobusowy po obu stronach. Kupa ludzi wysiada z autobusów a przejścia nie ma. Jest dużo dalej więc wszyscy przechodzą jak leci. Jechałem za autobusem na tyle daleko, że zdążył już ruszyć zanim dojechałem w okolice przystanku. Przy drodze stała spora grupka ludzi, którzy wysiedli z autobusu. Wiedziałem, że chcą przechodzić więc zwolniłem w przekonaniu, że przeczekają wszystkie pojazdy i przeskoczą. Jechałem ok. 30 km/h. I wszyscy czekali. Z wyjątkiem 13-letnigo gówniarza, który przebiegł. Prawie... Nadział się głową (biegł pochylony - normalka, pełnym gazem) na moją prawą klamkę hamulca. Kierownicą rzuciło niemiłosiernie. Gówniarz machnął ze 3 fikołki. Dałem max. po przednim i rzuciło mnie na kierownicę do pasa. O dziwo, ustałem. Nie wywaliłem się mimo, że jechałem przewieszony przez kierownicę do pasa z głową w okolicach błotnika przedniego koła. W dodatku zjechałem na przeciwny pas po którym oczywiście jechał samochód (ten kierowca zresztą sam zgłosił się na policję i opisał cały wypadek. Dzięki niemu nie poszedłem siedzieć :) ). Ostatecznie chłopak nie ucierpiał bardzo ale co narobił kupę nerwów mnie i swoim rodzicom... Wniosek - nigdy nie znasz dnia ni godziny choć się nie wywalisz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nigdy nie znasz dnia ni godziny choć się nie wywalisz...

(święte słowa które nie mają znaczenia, dla osub które wypadku nie miały)

 

Mnie najbardziej denerwują piesi, którzy w ogóle się nie rozglądają tylko wchodzą na drogę bo wychodzą z założenia że jak są na pasach to mają pierwszeństwo!!! No to jest jakaś patologia nawet taki (zwykle dziadek/babci) nie spojrzy w bok. Tylko twardo przed siebie... Ech, ale to są ludzie pokroju mojego dziadka, który jak usłyszał, że mój motocykl ma 44KM to się od niego odsunął... (a wsk miała 6...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym być dobrze zrozumiany...to czy to był ścig czy chopper to już sprawa drugorzędna..ale chodzi o samo zachowanie gostka...z motorku..ja byłem w szoku..nawet nie zapamiętałem numerów...nie zbawiłoby go gdyby nawrócił (20 m miał do rondka) i sprawdził co się stało...to jest bark odpowiedzialności i nie ważne jeszcze raz powtarzam czy to ścig czy nie. akurat to był ścig..i tyle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasny gwint, może jeszcze będziecie nawoływali do linczu owego "dziadka". Jak ktoś nie przechodzi w dozwolonym miejscu, ale w mieście, w niedalekiej odległości pomiędzy "światłami" to w przypadku opisanego potrącenia KULTURA OSOBISTA, ku*wa mać !!!!! nakazuje zatrzymać się i sprawdzić czy się komuś nic nie stało. Czy to, ku*wa, takie ciężkie do pojęcia????????????????????????????????????

Debilizm

 

[ Dopisane: 25-10-2005, 01:05 ]

Ja, za to wiem za co zasługuję na Wasz lincz :-D , więc śmiało

 

Ale może tak trochę moralności czysto ludzkiej, co??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajac realia ' date='to pewnie prawka nie mial albo moto jumane bylo....Dlatego sie nie zatrzymal ,zeby dymu nie bylo :roll:[/quote']

 

 

Może jechał moją FZ?? :roll: kał mu w pysk gówniarzowi :)

Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

strasznie mnie denerwuje jak wszyscy podkreślają' date=' że na ścigu zawsze na szlifierkach są winni, a gdybyto był inny to byś tak nie podkreślał.Zresztą w ogóle kierowcy sprotwych maszyn są dyskryminowani przez wielu ludzi [/quote']

A co miał niby napisać, że na motorynce jechał?! Facet jechał na ścigu, to napisał, że jechał na ścigu. A to, że często się zdarza, że to właśnie oni jeżdżą po mieście zdecydowanie za szybko, to już sprawa albo rozumu, albo tego, że porządnym cruiserem nie zmieścisz się między autami :)

 

Mnie najbardziej denerwują piesi' date=' którzy w ogóle się nie rozglądają tylko wchodzą na drogę bo wychodzą z założenia że jak są na pasach to mają pierwszeństwo!!! No to jest jakaś patologia nawet taki (zwykle dziadek/babci) nie spojrzy w bok. Tylko twardo przed siebie... [/quote']

Bardzo często można rozpoznać takiego delikwenta po jego zachowaniu. Nie wiem, co to jest, ale w większości przypadków poznaję czy ktoś ma ochotę wleźć na ulicę prosto pod moje koła :P Jednak gówniarze wylatujący zza auta to dalej problem :?

Wniosek jeden, trzeba uważać i po mieście jeździć zdecydowanie wolniej=ostrożniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w stanie uwierzyć, że koleś dziadka nawet nie tknął. Kiedyś byłem świadkiem, jak starszy facet wysiadł ze swojej puszki i z miejsca zabrał się za przechodzenie przez jezdnię (wąska uliczka osiedlowa). Człowiek przechodził przez jezdnię pod kątem około 45 stopni, przy czym nawet nie zerknął w kierunku, który był za jego plecami. Pech chciał, że z tego kierunku jechał duży dostawczak. Kierowca transita dał ostro po hamplach i zatrzymał się jakieś 1,5m przed facetem. To co działo się z człowiekiem (przechodniem) w trakcie hamowania tamtego przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Koleś podskoczył ze strachu na jakieś półtora metra i wykonał w powietrzu niesamowicie skomplikowaną figurę i upadł dokładnie poziomo na jezdnię...

Dziadek mógł nawet nie dotknąć motocykla - w tak gwałtownej sytuacji zaskoczony człowiek potrafi wykonać w powietrzu potrójny tulup i glebnąć pięknie o asfalt.

 

TAK CZY SIAK - MIASTO NIE JEST DO PAŁOWANIA!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma większego znaczenia w którym miejscu przechodził dziadek, mógł być przecież niepełnosprawny (nie koniecznie fizycznie) i był przekonany, że może przechodzić w każdym miejscu. My kierowcy różnimy się tym od pieszych, że zdajemy egzamin na którym są sprawdzane takie rzeczy jak - poczytalność i czy umiemy logicznie myśleć, dziadek mógł być przepraszam niepoczytalny. Czy w takiej sytuacji należało dziadka zabić bo jest inny i przechodzi w miejscu niedozwolonym? Ponadto przepisy "mówią" jak jest dalej do przejścia jak 20m to można przekroczyć w innym miejscu jednię.

Ja osobiście trzymam się w żelazny sposób takiej maksymy - traktuj innych w taki sam sposób jak ty byś sam chciał być traktowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...