Skocz do zawartości

byłem na oględzinach. Wrażenia


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wieć byłem dzisiaj na oględzinach motocykla honda cb 450s oto ona:

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=67644943

 

mówię sobie cena bardzo niska może rzeczywiście będzie się opłacało a jeśli to tylko pierścienie to się przez zimę zrobi… koleś mówił że motocykl troszkę dymi… ok.

zrobiłem te 70km. I dojechałem do gościa na początek pytam co było robione więc koleś wymienia co tam niby zrobił (w sumie rzucał typowymi ogólnikami typu wał rozrząd…) dobra, odpalamy go troszkę pokręcił na ssaniu (że niby miało się wszystko ładnie po garach rozejść) za drugim razem ładnie odpala. Motocykl póki był zimny bardzo ładnie chodzi i zero dymku… po 2 minutach okazało się że mam do czynienia z parowcem!! No MZ mniej dymią… i to równo z obu garów niebieski dymek, a jak mu troszkę przygazowałem to koleś przestawił motocykl dalej od garażu bo już mu cały zadymiłem… no ok. pochodził na ssaniu nagrzał się zrzuciliśmy go ze ssania i ładnie sobie pryka a ja się ubieram do jazdy. Teraz było cudownie motocykl świetnie się prowadzi!! Jak by sam składa się w zakręty!! I do tego ta charakterystyka silnika!! 6 bieg prędkość 40km/h ok. 3tyś obrotów, ja dodaje mu gazu a no nawet nie mruknie tylko rwie się do przodu!! Żadnych czkań niczego… dobra gość mówił, że rozpędził się nim do 160 (bo pytałem czy to wersja open). No chyba jak siedział w baku albo z Giewontu spadał to miał 160!! Cudowna granica 140 nie do przekroczenia. Jak wracałem to motocykl złapał fałszywe obroty i na luzie miał 4tyś. (bez ssania, a jak wyjeżdżałem to miał ok. 1,5) koleś coś pokręcił tajgą od obrotów i spadły.. tylko jak go zgasiłem i odpaliłem za chwilę to od razu gasł czyli wtedy było dobrze ale dostał jakąś wikse z obrotami… koleś motocykl miał niby rok i im dłużej się motorkowi przyglądałem tym bardziej wątpiłem że on cokolwiek przy nim robił. Temu motocyklowi jest potrzebna generalka a nie pierścienie… końcowej doliny dopełnił dowód w którym czarno na białym była wbita moc 20KW czyli 27km czyli wersja zblokowana… (która niema prawa rozpędzić się powyżej 140…) koleś powiedział na odchodnym że za 2200zł puści… to i tak jest tanio no ale generalka się szykuje… chciałem się tym z wami podzielić i wysłuchać komentarzy… może ktoś uważa że mimo wszystko się opłaca?? Bo ja myślę że chyba lepiej dołożyć 1,500zł i kupić naprawdę zrobionego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też bym odpuścił. Na własnej skurze przekonałem się, ze lepiej jest dopłacić i kupic sprzęt w lepszym stanie. Nie warto kupować trupa!!! wydasz dwa razy więcej.

 

pzdr :)

Motorynka - Komar 50 - Jawa TS 350 x2 - Mz Etz 251e - Kawasaki zx6r 636

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odpuściłem sobie go... ale wiem jedno!! na pewno chcę cb 450s!! tego jestem pewien!! żaden tam gs 500!! latałem tym i tym i cb to jest piękna sprawa.. a jeszcze jakl dorwe jakąś porządną odblokowaną wersje to dopiero będzie :-) :-) a w porównaniu z moim gsx 400 to wogłóle ten motocykl jedzie jak po szynach :) w końcu też napisze posta z seri: "to może ja się pochwale" :P :P pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CB 400, co prawda nie 450 (bardziej mi się podobała, ale była wtedy droższa) to był mój pierwszy motocykl japoński. Właśnie na tym sprzęcie się uczyłem jeździć.

Popieram Twój gust. Fajny motorek.

Kiedyś na zlocie dzięki CB400 obudziłem braciszka, naprutego jak meserszmit na paradzie. Jak zobaczył w amoku pijackim, a siedział na pasażera, jak pakuję się prawie 100 km/h w bardzo ostry zakręt to, nie uwierzysz jak bidulek wytrzeźwiał. Oczywiście się zmieściłem na milimetry ale jednak się zmieściłem. Prowadzenie poprostu malina.

Dodam jeszcze, cobyś się już całkiem przekonał, że we dwóch z braciskiem wybraliśmy się tym moto na zlot do Szczecina w 1995. Ja wtedy ważyłem ponad 120, on ok. 80 kg plus bagaż. Start z Sosnowca. 13 - 14 godzin jazdy. Wytrzymała. Bez problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a w porównaniu z moim gsx 400 to wogłóle ten motocykl jedzie jak po szynach :) pozdro.

 

Jezeli twoj GSX nie jedzie jak po szynach to jest tylko twoja wina.

Zamiana jego na CB 450 to dla mnie typowa transakcja `zamienil stryjek siekierke na kijek`, jezeli juz go zmieniac to chociaz na CB 500.

Gdybys wlozyl troche kasy w zawieszenia i opony GSX, dostalbys motocykl jezdzacy nie gorzej niz Honda, bez calej zabawy ze sprzedawaniem i kupowaniem innego motocykla.

Kiedys kupilem starego ( 80r ) GSX 750 dla szwagra w Polsce i w trakcie walk z silnikiem, ktory jakos nie chcial chodzic ( mial w sobie 6l oleju zamiast 3.5 ) wymienilem lozyska w wachaczu na nowe.

Do dzis pamietam jak ten motocykl zaczal sie prowadzic, mimo starych opon i nienajlepszych amorow. Zaczalem sie tak klasc w zakrety, ze sam nie moglem uwierzyc ze moge to zrobic na tym starym i zaniedbanym japonczyku - stabilnosc byla niesamowita.

Dopiero duzo pozniej przeczytalem ze byl to okres gdy Suzuki serii GS zdecydowanie gorowaly nad konkurencja wlasnie prowadzeniem potrafiacym pogodzic komfort jazdy z duzymi mozliwosciami sportowymi ( jak na lata 80 te ). Specjalnie dotyczylo to mniejszych modeli, gdzie silnik nie gorowal zdecydowanie nad mozliwosciami ramy i zawieszen.

No ale zeby tego doswiadczyc to trzeba wydac troche pieniedzy na lozyska, tylne amory, regeneracje przodu i porzadne opony.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiana jego na CB 450 to dla mnie typowa transakcja `zamienil stryjek siekierke na kijek`, jezeli juz go zmieniac to chociaz na CB 500.

nie dlatego chociażby że mój gsx jest zdławiony do 27 koni mechanicznych

a jego stan jest bardzo daleki do dobrego. poza tym gsx "chwyta" dopiero od 6-7 tyś obrotów. poniżej tego motocykl bardzo ładnie pali ale przyśpieszenie ma porównywalne z simsonem :) powyżej idzie jak burza ale spalanie diametralnie wzrasta. CB ciągnie bardzo ładnie już od najniższych obrotów. (i to mi najbardziej w gsx przeszkadzało że każde wyprzedzanie.. ba każde przyśpieszenie wiązało sie z redukcją aby motocykl wskoczył na "swoje" obroty) na pewno CB 500 to motocykl dużo lepszy ale tyle pieniędzy miał nie będę. bez większego problemu za to stać mnie na gs 500 ale tego po prostu nie chce. no nie chce i już. a CB będę szukał w naprawdę dobrym stanie i koniecznie wersję open. więc zmiana zdezelowanego suzuki na Cb nie jest aż tak bez sensowna jak by się wydawała. (nie mówiąc już o walorach estycznych) a na CB 500 czy er-5 kasy miał nie będę. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie dlatego chociażby że mój gsx jest zdławiony do 27 koni mechanicznych

a jego stan jest bardzo daleki do dobrego. poza tym gsx "chwyta" dopiero od 6-7 tyś obrotów. poniżej tego motocykl bardzo ładnie pali ale przyśpieszenie ma porównywalne z simsonem :) powyżej idzie jak burza ale spalanie diametralnie wzrasta.

Pozdrawiam

 

*** No taki juz urok 4 zaworowej glowicy w polaczeniu ze zdlawieniem.

To taz nie jest jakis straszliwy problem bo na Ebay mozesz znalezc glowice z gaznikami z wersji niezdlawionej i sprawe masz zalatwiona ( np. Anglia ).

Chodzilo mi o to ze jezeli masz grata to wcale sie nie dziwie twoim frustracjom, mysle tylko ze za czesci zaplacil bys mniej niz roznica miedzy zgraconym Suzuki a dobra Honda, bo przeciez sprzedajac motocykl w takim stanie dostaniesz za niego niewiele.

Mam rowniez jakies takie odczucie ( gut feeling jak to mowia ), ze poniewaz GS500 jest takie popularne to chcialbys po prostu miec cos troche innego, no i z tym to juz nie ma co dyskutowac:)

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cudowna granica 140 nie do przekroczenia. .

zblokowana na 100%

wersja 450 N zblokowana pójdzi emax 130

wersja S -właśnie 140

 

co do stanu techn - lepiej dołóż 1500 i kup w lepszym stanie - ostatnio sporo na rynku pojawiło się tych hond - i często sa to igiełki w super stanie technicznym - i jak sa zadbane to naprawdę nic nie trzeba robić - tylko jeździsz. wiem , bo miałam taką.

wg. mnie bez sensu ładować kasę w taki moto - bo naprawy szybko przekorczą koszt moto i sie okaże ,że kupiłeś niby za 2200 a w sumie za 4000 - natomiast za 4000 kupisz tkai sam, ale igiełkę. Bardzo fajne moto -szczególnie na pierwszy - tylko musi być w dobrym stanie inaczej nie ma sensu brać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ze poniewaz GS500 jest takie popularne to chcialbys po prostu miec cos troche innego

 

Dokładnie tak jest a poza tym cb 450s bardziej mi się podoba jeśli chodzi o sylwetkę (ponoć o gustach się nie dyskutuje) a poza tym gs 500 jest po prostu mały (na pewno mniejszy od cb) powiedz mi Adamie bo wiedze że troszkę się znasz. Mogę za nie duże pieniądze kupić drugiego gsx z Holandii, ale nie wiem jak sprawdzić czy jest dławiony... wiem tylko że nr. silnika zaczyna się na K501 (mój K504) bo nie chce kupować 2 dławionego, a jest w bardzo okazyjnej cenie i może zrobię sobie porządne suzuki z 2 :) w sumie jestem już zdecydowany ale ta moc nie daje mi spokoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciezko cos mi tutaj podpowiedziec, ale na podstawie fabrycznej serwisowki mego GSX 1100 silniki dlawione robiono na Niemcy, Austrie, Szwajcarie i Szwecje.

Ksiazka jest z 84r.

Holandii tam nie ma, czyli powinien byc niedlawiony.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...