Skocz do zawartości

Nie wiedziałem ,że kapeć to taki problem


Doktor
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja próbowałem aplikować taki sprey do opony z dętką... Stracone 5 minut, 30 zeta i umaziana felga, nic więcej. Koło nadal nie nadawało się do jazdy.

Zgadza sie, Cosmo, 2 razy ładowałem taka bombe do dętki (za jednym razem w sumie ze 3 spraye) - zupełnie bezskutecznie. Dziura w dętce była jak zrobiona szpilką.

wykupiłem sobie assistance na całą Europę

I tu Cię też poprę :D - zawsze na wyjazdy poza RP kupuję assistance - kiedyś w Czechach złapałem gumke na autostradzie i dyby nie assistance byłbym 600 8O zl w plecy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w mojej dt złapałem kapcia w terenie. Kumpel pojechał po butaprem i kawałek starej detki i udalo sie sklejic i dojechać do domu. A jak to wkońcu z tymi piankami jest działaja na opony dętkowe czy nie ? Bo ja chciałem takie coś kupić i wiozić ze soba w razie czego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co ja wiem, to pianki nie działają na dętki z racji talku, którym (przynajmniej powinna być) pokryta cała dętka - aby się nie przetarła podczas jazdy. Talk powoduje że nie chce się to gówno przyczepiać do gumy.

Ale też wydaje mi się - choć przyznaję że nie próbowałem, więc mogę się mylić - konstrukcja wentla dętki uniemożliwia wtryśnięcie do wewnątrz dętki tej pianki. Inny zupełnie jest wentyl w oponie bezdętkowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Kiedyś do mnie kumpel przyjechał i jakoś mu dziwnie powietrze zeszło, a była nowa opona, wiec się wkurzył. Było już późno, więc lipa z wulkanizacji...Miałem piankę i mimo, ze było to boczne przebicie opony (a jest napisane, że do uszkodzeń bocznej ściany opony nie stosować) - zadziałało w 100%.

Pozdrawiam, Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi zadrzyło złapac gume dwa razy w ciagu jednego dnia,było to w niedziele,dałem sie przejechac koledze moja ecia ,ten sie przejechał i mówi że mam ało powietrza,spojrzałem,rzeczywiscie,no to podpompowałem koło i cheja dalej bo ustawiłem sie z gosciami zeby sie przejechac,zajerzdzam pod bar gasze silnik a tu slycha psss,patrze a tu kapec,dobrze że miałem znajomych obok,koło posklejałem i pojechałem z gościami którzy poczekali,wróciłem po południu do domu,zjadłem obiad i dalej chce smigac patzre a tu znowu dziura,znowu posklejałem i hej spowrotem,jakos sie trzymało do wtorku,jechałem ze znajomym akurat wychodze z zakrętu a tu mi dupa tańczy,patrze a tu znowu kape :-x ,koło psklejałem pompke porzyczyłem od jakiegoś łepka i dalej jade,wracaliśmy juz jak było ciemno i znowu złapałem kapcia :-x :-x :-x ,a że było juz ciemno do domu jakieś 3km,to już nie rozbierałem tego tylko przypchałem etke do domu,nazajutrz kupiłem nowa dętke bo w starej poprostu odklejały sie łatki,zreszta była juz łatana tyle razy że trzeba było kupic nową.dobrze że chociarz zawsze miałałem łatki i klej przy sobie. :D ,kurde ale sie rozpisałem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie to samo uslyszalem. Tyle ze to bylo z 10 lat temu. Jechalem Yamaha SR500. W pewnym momencie dupa zaczela strasznie latac ze ledwo dalem rade. Opona z tylu byla rozcieta na okolo 2 cm. Pchalem moto latem przy 28 stopniach ciepla jakies 6 km i uslyszlem

"Panie jak pan zdejmiesz to koło to ja je panu naprawie "

Kolo jakos zdjalem korzystajec z bocznej podstawki i klocka drzewa.

Pozniej okazalo sie ze kolo nie wchodzi na maszyne do sciaganie opon bo z jednej strony zebatka a z drugiej tarcza ;) Zdjac opone to byla dopiero meczarnia. Ale potem bylo juz oki i smigalem na tej oponce jeszcze troche. Jak zmienialem ja na nowa to zamiast sciagac ja znowu w pocie to przecialem ja byczkiem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurde o mało mi ślepia na wierzch nie wyszły jak zobaczyłam Twojego posta. Całe szczęście, że nic się nie stało. A pamiętasz jak Prot opowiadał, że facet z Yama-szki powiedział, że największym problemem jest pęknięte kółko. Porażka. A nie dość, że ubezpieczenie kosztowało od groma kasy to assistance nie obejmuje motocykli. HORROR. Cieszę się, że nic się nie stało. Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza sie' date=' Cosmo, 2 razy ładowałem taka bombe do dętki (za jednym razem w sumie ze 3 spraye) - zupełnie bezskutecznie. Dziura w dętce była jak zrobiona szpilką. [/quote']

Potwierdzam, nic nie daje.

Ale też wydaje mi się - choć przyznaję że nie próbowałem' date=' więc mogę się mylić - konstrukcja wentla dętki uniemożliwia wtryśnięcie do wewnątrz dętki tej pianki. Inny zupełnie jest wentyl w oponie bezdętkowej.[/quote']

Tu się nie zgodzę, bo mi się udało wpompować tę pianę do środka, tylko że się kompletnie nie sprawdziła. Trzech wulkanizatorów bezradnych, dzień w plecy, 5 km pchania, wizyta w warsztacie motocyklowym z kółkiem. Wynik - następne moto na bezdętkowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem od czego to zależy, ale mi sie udało nabić preparatem w spraju koło dętkowe. Konkretnie latem w Virago 535 , mojego kolegi . okazało się że z tyłu nie ma powietrza .Wtedy przechyliliśmy motocykl na stópkę aby odciązyc oponę. Następnie po potrzęsnięciu wprowadziliśmy ten środek , wentylem, w koło. Po paru sekundach postawiliswmy motocykl na koła.

Okazało sie,że środek jest na tyle skuteczny iż można swobodnie jechać nawet 100km/h . Po około 100 km musieliśmy powtórzyć procedurę i dobić trochę preparatu. Tak zrobilismy około 150 km.

 

Zdziwiony jestem postami przedmówców ,że srodek ten nie nadaje się do dętek. Mało tego - od tego czasu w przekonaniu,. że zadziała, wożę w sakwie takowy preparacik ( mam też motocykl na dętkach).

 

Nie wiem czy powodem niepowodzenia u przedmówców była jakość środka , czy może technika jego użycia. :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem od czego to zależy' date=' ale mi sie udało nabić preparatem w spraju koło dętkowe. Konkretnie latem w Virago 535 , mojego kolegi . okazało się że z tyłu nie ma powietrza .Wtedy przechyliliśmy motocykl na stópkę aby odciązyc oponę. Następnie po potrzęsnięciu wprowadziliśmy ten środek , wentylem, w koło. Po paru sekundach postawiliswmy motocykl na koła.

Okazało sie,że środek jest na tyle skuteczny iż można swobodnie jechać nawet 100km/h . Po około 100 km musieliśmy powtórzyć procedurę i dobić trochę preparatu. Tak zrobilismy około 150 km.

 

Zdziwiony jestem postami przedmówców ,że srodek ten nie nadaje się do dętek. Mało tego - od tego czasu w przekonaniu,. że zadziała, wożę w sakwie takowy preparacik ( mam też motocykl na dętkach).

 

Nie wiem czy powodem niepowodzenia u przedmówców była jakość środka , czy może technika jego użycia. :?:[/quote']

 

Ale czy byliście pewni co było powodem ujścia powietrza? Czy była to dziura w dętce (a jesli tak to czy wyciągliscie badziewie z opony czy zostawiliscie wbite) czy też być może tylko wentyl szwankował...

Aha i jakbyś mógł napisał co to był za szprej i jakiej firmy.

Na tych które do tej pory widziałem wyraźnie napisane było że nadają się tylko i wyłącznie do bezdetkowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Visuz

Niestety nie wiem co było przyczyna zejscia powietrza. Stało to sie na małej prędkości ,po przejechaniu około 200 km w potwornym upale. Nagle zaczeło potrząsać tyłem Virażki mojego kumpla. Nie było śladu aby w oponie cokolwiek siedziało.

Środek był marki jakiejś dla mnie nieznanej , na którym było namalowane koło samochodowe.

Dodam tylko ,że częśc zawartości pojemnika wpakowaliśmy w koło przez wentylek, nawet go nie popuszczając.

Jak zaznaczałem motocykl nie był mój. Kolega po paru dniach pojechał do wulkanizacji i tam zmienili mu dętkę na nową. Mówił tylko ,że panowie fachowcy klęli na ten syf w kole.

Po takim doświadczeniu uznałem taki środek jako zbawienie dla motocyklisty , zupełnie nie przyjmując do wiadomosci ,że to może nie zadziałać. Stało sie to dla mnie oczywiste do tego stopnia ,że nie analizując w ogóle tego zdarzenia, kupiłem sobie przy pierwszej okazji podobny środek i go wożę.

Przyznam ,że posty niektórych poprzedników nieco zachwiały moją pewność siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...