MarianKa Opublikowano 19 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2005 Wczoraj sprzedałem GSa. Służył mi 2 sezony bez problemów 12 tys.kmDo klienta dojechałem prawie 200 km, wszystko działało (zbyhu potwierdzi). Klient próbował go śmigajac sam i z plecaczkiem, w mieście i na prostej za miastem. Czyli moto było OK.Dzisiaj zadzwonił, że testuje go od rana i ma mało mocy, nie chce się wkręcać na obroty. Być może pali na 1 gar?Czy mogło się coś rozregulować, jak wiózł maszynę na przyczepce? Liny zaczepiał o ramę i chyba nie prowadzone były koło gaźników czy innych wrażliwych elementów. Nie mam pojecia o mechanice, skoro 1 gar, to pomyślałem o świecy (nowe w czerwcu, ok.5 tys maja teraz), ale co by jej transport zaszkodził? Poradźcie coś, co to może być? O co kolegę wypytać?Może ktoś z Bialegostoku by mu pomógł, a mnie uspokoił? Cytuj Nie ma co płakać nad rozlanym szambem. Wsiąknie i smród minie [michoa] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LUZIPOWER Opublikowano 19 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2005 skoro już sprzedałeś i w dzień sprzedaży wszystko chodziło jak trza ! to musisz uważać, czy czasem koleś nie skąbinował tego specjalnie i nie będzie chciał cię "wytrzepać" ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbyhu Opublikowano 19 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2005 Czolem! Nie, na ile chlopaka poznalismy, to nie jest typem kombinatora. Dlugo pracowal na ten motocykl i wygladal naprawde na normalnego czlowieka, ktory po prostu ma ograniczone srodki, a checi do jezdzenia duze. Rozmawialem z nim. Oba cylindry pracuja. Mowi, ze motocykl bardzo muli na dolnych obrotach i czasem dostaje strzala i pracuje dobrze w gornych zakresach. Swiece maja iskry, elektrody sa brazowe.Filtr powietrza jest nowy, swiece tez. Motocykl na autostradzie 140 jechal bez zajakniecia, 200km nakrecil do sprzedazy tylko wczoraj. Czy moze miec wplyw na prace silnika drobny wyciek oleju w okolicy napinacza lancucha? Poradzcie, co moglo sie stac. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aker Opublikowano 19 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2005 Jak jechał na przyczepce, to mogło go nieźle wytrząść. Może poszukać problemu w układzie paliwowym ? Jakiś syf mógł zatkać przelot benzyny z baku lub podnieść się w komorze pływakowej gaźnika i przytkać dyszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciejdubis Opublikowano 19 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2005 Czy moze miec wplyw na prace silnika drobny wyciek oleju w okolicy napinacza lancucha? Nie.W GS500 normalne jest, że silnik się "poci" przy napinaczu łańcuszka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LUZIPOWER Opublikowano 19 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2005 Nie' date=' na ile chlopaka poznalismy, to nie jest typem kombinatora[/quote']to zwracam honor ! mój znajomy miał właśnie taki przypadek jak opisałęm ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 19 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2005 Wygląda na to że "pomógł" mu transport na przyczepie:mam takie szybkie pomysły: przewrócenie(bądź ekstremalne przechylenie) na przyczepie - czasem powoduje różne cuda, wiezienie "dupą" do przodu w intensywnym deszczu bądź przetarcie albo rozpięcie pasami instalacji elektrycznej lub paliwowej. Trzeba sprzęta w spokoju posprawdzać, jak jeździł przed sprzedażą to po sprzedaży też będzie. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarianKa Opublikowano 19 Września 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Września 2005 Uff, tak też przypuszczałem, że nie mógł się zepsuć, ot tak i podejrzewałem transport. Zamówiłem gościa do warsztatu w Białymstoku, prawdopodobnie jakaś pierdółka to bedzie.(Aker, trzymam kciuki za Twoją diagnozę). Napiszę po wizycie w serwisie. Cytuj Nie ma co płakać nad rozlanym szambem. Wsiąknie i smród minie [michoa] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mati1411 Opublikowano 19 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2005 miałem to samo. w Katowicach śmiga jak głupi w poznaniu ledwo pali i nie ma mocy. w moim przypadku zalały się świece i palił na jeden gar. po wyczyszczeniu świec śmigał jak głupi :P mam nadzieję że będzie ok.!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarianKa Opublikowano 19 Września 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Września 2005 No to sie wyjasniło. własnie przed chwilą zadzwonił. Aker był blisko, a ktos na gg (zbyhu, czy to nie nasz mechanik Michał?) trafił na 100%: Od wstrzasów urwała się jedna, a prawie urwała druga iglica w gaźniku.Za parę(dziesiąt) złotych zrobili to w poleconym warsztacie i - do wieczora chłopak śmigał zadowolony nową maszynką.A mi też ulżyło!Podobno te opadające iglice to typowe w GSach. Niech sie więc nastepne pokolenia GSiarzy uczą :P Cytuj Nie ma co płakać nad rozlanym szambem. Wsiąknie i smród minie [michoa] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbyhu Opublikowano 19 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2005 Czolem! Tak, to Michal powiedzial :P. Skubany jest naprawde dobry :P.Nawet silnika nie slyszal, a objawy opowiadane z drugiej reki :P. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MrMax Opublikowano 20 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2005 fajnie ze sprawa sie wyjasnila... jak kupowalem GSa przed poprzednim sezonem to tez wiozlem go 280km na przyczepce :-) na szczescie nic sie nie obluzowalo ani oderwalo... to dopiero bylaby panika :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JRK Opublikowano 21 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2005 Od wstrzasów urwała się jedna, a prawie urwała druga iglica w gaźniku. Powiem Wam Panowie że nowy właściciel Marianowego GSa miał farta że iglica nie wpadła do cylindra, bo ja już słyszałem taką historie :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarianKa Opublikowano 22 Września 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Września 2005 Tak też przedstawiał to nasz mechanik, że moze wpaść do cylindra. Na szczęście została w gaźniku. I co tu zrobic z takim czymś, rozkręcać gaźnik i wypinać te pieprzone iglice do transportu? Bo ja widze inne, słuszne rozwiazanie - jechac na kołach! :lol: Cytuj Nie ma co płakać nad rozlanym szambem. Wsiąknie i smród minie [michoa] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 23 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2005 innymi slowy ciekawa musi byc konstrukcja tego gaznika, ze istnieje szansa na wpadniecie tej iglicy do gaznika...:mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.