bohen Opublikowano 21 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2005 WitamNie wiem czy był taki temat a jesli tak, to mój usuńcie. dzisiaj spotkała mnie taka sytuacja. Stoje na skrzyżowaniu na czerwonym. chce skręcić w prawo ale przedemną stoi autobus a z prawej strony sie nie przecisnę (ah... ta kierownica od enduro) . Zielone- autobus rusza a ja za nim, złożenie w zakręt i skręcam w prawo. w tym momencie gdy byłem na wysokości pasów dla pieszych, wtargnęła na nie staruszka nie oglądając sie na boki bo po co jak ma zielone (bo wiadomo - gdy zaświeci się zielone dla samochodów to dla pieszych w tym samym kierunku też sie zaswieci). ale luz. zdążyłem przejechać. ale tak sobie pomyślałem, co by było gdyby ona weszła dołownie sekunde wcześniej. ja w pełnym złożeniu a tu mi wychodzi przed nos pieszy? jak sie w takich sytuacjach zachować. hamować? - nie bardzo bo gleba murowana (chyba... - nie jestem pewny). prosze poradźcie co bym sie mógł ustrzec na przyszłość. z góry dziękipozdro P.S. - nie wiem dokładnie jak opisać w/w sytuacje ale chyba wiecie o jaki moment mi chodzi? Cytuj Stare motocyklowe przysłowie mówi: jak się nie wywrócisz.....to se nie poleżysz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yuzzek Opublikowano 21 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2005 wtargnęła na nie staruszka nie oglądając sie na boki bo po co jak ma zielonenie wtargnęła tylko weszła - wtargnęłaby wtedy' date=' gdyby miała czerwone światło; bo wiadomo - gdy zaświeci się zielone dla samochodów to dla pieszych w tym samym kierunku też sie zaswieciskoro to wiesz, to powinieneś rozglądać się własnie za babciami i innymi użytkownikami drogi, którzy mogą wejść na przejście :!: i dostosowujesz do tego swoją jazdęprosze poradźcie co bym sie mógł ustrzec na przyszłośćnie ma co wyważać otwartych drzwi: teoria jak wyżej, ino stosować w praktyce :!: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 21 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2005 To nie jest wtargnięcie pieszego na pasy, tylko wtargnięcie motocykla na przejście dla pieszych. To, że światła zmieniają się w ten sposób nie jest żadną nowością i bezwzględnym obowiązkiem kierowcy jest ustąpienie tymże pieszym pierwszeństwa. Oczywiście hamowanie w takiej sytuacji nie jest łatwe, ale to niewiele zmienia. Jedyne rozwiązanie - nie ładować się pędem na przejście dla pieszych, gdy piesi mają zielone światło i pierwszeństwo. Skręcasz na skrzyżowaniu powoli, przed przejściem dodatkowo zwalniasz, patrzysz czy nikt nie idzie/biegnie/jedzie na rolkach czy rowerze i dopiero wtedy przejeżdżasz.Ty opowiadasz, że babcia 'wtargnęła' czy 'wyszła przed nos', a babcia może powiedzieć, że to motocyklista chciał ją staranować. Tyle, że to babcia ma tu rację. Oczywiście może być tak, że światło zmieni się, gdy będziesz już na przejściu, ale w takiej sytuacji zdążysz przecież przejechać jadąc nawet bardzo powoli. A jeśli światło zmieni się gdy jesteś nawet kilka metrów przed przejściem, to sorry, ale masz obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszym.Wniosek - jeździć wolniej i uważniej na skrzyżowaniach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomek RR Opublikowano 21 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2005 ale tak sobie pomyślałem' date=' co by było gdyby ona weszła dołownie sekunde wcześniej[/quote']- mialbys ogromne klopoty...ona sobie normalnie chciala przejsc-wina by byla ewidentnie Twoja. Pozatym to jest miasto w miescie nie powinno sie szalec-powinno sie zachowac szczegolna ostroznosc !- i to wlasnie na pieszych-dobrze ze sie tak skonczylo-masz nauczke(bezbolesna dziki bogu) pzdRR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aylie Opublikowano 21 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2005 Po prostu zawsze trzeba się rozglądac, nawet jak sie ma zielone, kazdy moze wejsc nam na droge. Tzn nie moze, ale jest mozliwe takie wejscie... :buttrock: Róznie bywa ze światłami i z ludzmi, w miescie jest po prostu ciągłe niebezpieczenstwo. Mnie juz czasami głowa pęka od tego ciągłego skupienia na zachowaniach innych i swoich :(Kiedys jakas babcia wyszla mi na przeciw jak akurat sie rozpedzalam ze swiatel i mialam juz ok50km/h...naprzeciwko na przeciwnym pasie stoja auta, tiry itd. a ona zza nich wybiegła mi na droge. Szczescie ze szybko przyhamowałam bo nie wiem co to by było...poza tym ze szlif. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TUREK Opublikowano 21 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2005 i tu pomoga głośny wydech :twisted: nie ma szans żeby Ci bacia "wtargneła" na pasy 8) zawsze mnie to bawi jak podjeżdżam do świateł po tym jak już chwilę wcześniej zapaliło się zielone dla pieszych i wiedzę, że babcie, dziadkowie, dzieci ,psy i koty..... :buttrock: mimo zielonego światła wracają z powrotem na chodnik i czekają aż ja się całkowicie zatrzymam i dopiero ponawiają "atak" na pasy :-D :-D :twisted: :twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Zbycho Opublikowano 22 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2005 ... ja w pełnym złożeniu a tu ... ? Po prostu przeginasz stary :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zajc Opublikowano 22 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2005 bohen-zaczynam watpic w to ze masz prawo jazdy, a jak masz to nie wiem gdzie je robiles.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blankaP Opublikowano 22 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2005 Pomijając fakt, że to była twoja wina, to trzeba naprawdę uważnie obserwować drogę-nie wiem, jak wy, ale ja zazwyczaj rozpoznaję pieszych, którzy mają tendencję do włażenia pod puszki/motocykle. To po prostu widać. Zawsze jak taki podejrzany typ zbliża się do jezdni, to zwalniam, wiele razy udało mi się przez to uniknąć kraksy :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bohen Opublikowano 23 Sierpnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2005 WitamNa pweno macie racje, bo ja to w sumie mam rok papier, ale ten mój post pisałem pod pewnym "naciskiem" ze strony psychiki. Akurat w ten dzień bardzo sie spieszyłem i miałem kilka też innych niebezpiecznych sytuacji ale ta z babcią jakoś na mnie tak zadziałała. No ale nic to. Ucze się na błędach. No ale zrozumcie jak sie MZ-tą goni po mieście na złamanie karku.....Pozdrawiam Cytuj Stare motocyklowe przysłowie mówi: jak się nie wywrócisz.....to se nie poleżysz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Kulik Opublikowano 23 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2005 Pieszy "po skręcie" ma zawsze pierwszeństwo. Nieważne czy wchodzi na pasy, czy też pasów nie ma. A sytuacja gdy pojazdy i piesi równolegle mają zielone światło - ewidentnie nie podlega dyskusji. Pieszy ma pierwszeństwo. Cytuj kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKOUwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy: teoria: Mokotów-Służewpraktyka: Ursus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomasz Opublikowano 23 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2005 Jeżeli zielone światło wyświetliło się na syglalizatorze ogólnego przeznaczenia (a zapewne tak było) to miałeś obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszym. Przy takim sygnalizatorze wykonując skręt (zarówno w prawo jak i w lewo) musisz zwrócić uwaga czy nie wystąpi kolizja z innymi uczestnikami ruchu (także z pieszymi)... Gdyby był to sygnalizator kierunkowy, nie byłoby sprawy, wtedy masz "pewność" że taka kolizja nie ma prawa wystąpić. ...chociaż z tym też różnie bywa :evil: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blankaP Opublikowano 24 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2005 Ucze się na błędach. No ale zrozumcie jak sie MZ-tą goni po mieście na złamanie karku..... PozdrawiamStaraj się raczej uczyć na cudzych błędach, żeby samemu popełniać ich coraz mniej. Jazda na motocyklu ma to do siebie, że każdy błąd może być twoim ostatnim :? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aciddrinker Opublikowano 26 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2005 ja w pełnym złożeniu abstrahując od pieszych, to lepiej uważaj z tym składaniem - suche pasy to w porządku, ale trochę wilgotne i leeecisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fv Opublikowano 4 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2005 Myślę, że bardzo dobrze będziesz mógł wyrobić sobie opinię to swoich obowiązkach i technice, gdy zejdziesz z motoru i przespacerujesz się po pasach na zielonym. Poczuj jakie to uczucie gdy ktoś ci o mało co nie przejedzie po palcach. Rodziców pewnie nie posłuchasz, więc opowiedz swojej dziewczynie o tym wyczynie. Gwarantuję że się na ciebie obrazi. A na koniec wyobraź sobie co masz ochotę zrobić z facetem, który przejedzie tak przed nosem TWOJEJ mamie, babci albo dziewczynie. Myślę, że będzie to znakomita lekcja techniki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.