Skocz do zawartości

Ręczne napinanie rozrądu


Pawel
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, robię motocykl z ręcznie ustawianym napinaczem rozrządu. Naciąg ustawiłem tak - lekki, bardzo minimalny nacisk na śrubokręt śruby napinacza (wkręcanie powoduje zwiększenie napięcią) i wolno obracałem kilka razy wałem korbowym, tak by wybrać cały luz. Tylko nie jest on równomierny, wydaje mi się, że chwilami jest za mocny, być może wynika to z naprężeń w układzie rozrządu (jak wałek ssacy "goni" wydechowy). Wychowany zostałem na automatycznych napinaczach co jest typowe w współczesnych moto, dlatego wolę się upewnić :-). Są jakieś zasady typu lekki opór - 0,5 obrotu, czy zostawić tak jak jest? Podobnie działa napinacz sprężynowy w Suzuki GS500 i kilku innych moto, tylko tam śrubę dokręca sprężyna (taka jak w zegarku, tutaj zamiast sprężyny mam śrubokręt) , a położenie takie jest blokowane automatycznie, a nie nakrętką kontrującą jak w tym przypadku.

Z góry dzięki za odpowiedź.

 

Pozdro, Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli nie ma luzu to powinno byc OK.

Zobaczysz na chodzacym silniku czy nie slychac lancucha :)))

`Reczne` napinacze wbrew pozorom stosuje sie rowniez teraz, we wszelkich wyczynowych motocyklach - nie ma problemu ze lancuch przeskoczy o zab z powodu za slabej sprezyny.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszą próbę napięcia robię bez świec kręcąc rozrusznikiem, dopiero potem uruchamiam silnik i sprawdzam.

Można to robić przy pracującym silniku ale wtedy jest ryzyko zbyt mocnego naciągu łańcuszka zwłaszcza przy gorącym silniku.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim motocyklu SR500 przy ręcznie napinanym łańcuszku rozrządu instrukcja zaleca napięcie wstępne- do pierwszego oporu na nieuruchomionym silniku , a następnie po odpaleniu silnika należy dociągać śrubę tak aby widoczny z zewnątrz tłoczek napinacza poruszał się na wolnych obrotach ok 0,5 mm w przód i tył.

Tak sobie myślę, że w motocyklach w których tego tłoczka nie widać możnaby dokręcić do oporu i odpuścić o te ok 0,5 mm - ale bliższego doświadczenia z takimi silnikami nie mam.

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej TW200 mechanik Adam z Mitsui zaleca dokręcenie śruby głównej napinacza do oporu palcami, obrócenie silnika kilka razy kopniakiem, ponowne dokręcenie palcami i zakontrowanie. Ten sposób traktowania napinacza daje bardzo cichą pracę łańcuszka bez obaw o przyspieszone zużycie ślizgaczy i reszty układu. Przynajmniej w moim gracie.

 

P.S. Co drugą-trzecą wymianę oleju muszę dokręcić o jeden pełny obrót.

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki paniowie za rady, ale ... Zrobiłem :-). Na logikę, wyszło to co mówicie - najpierw ręcznie, potem dla pewności lekko odpusciłem o około obrót i wspomogłem się rozrusznikiem, tak by napinacz tak jakby się napiął automatycznie (zamiast sprężyny, moja ręka i śrubokręt). Jak nie szło dalej lekko to zakontrowałem. Silnik chodzi, nic nie brzęczy itp.

 

Pozdro, Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...