Skocz do zawartości

Wrazenie, ze ktos chce Cie zabic ?


Rekomendowane odpowiedzi

No mimo iż czasami przejade powoli obok jakis ludzi to zdarza sie że mają mine srającego kota,ewidentnie cos im nie pasuje,ale to tylko wtedy widze gdy jest wąska droga i musze zwolnic,bo gdy jest szeroko i w miare rowno to jadąc te 80-100 juz nie przyglądam sie ludzkiemu wyrazowi twarzy,co najwyzej szybko zerkne kto to i ciągne bez zwalniania

nowadeba.com.pl- tor motocross/ATV-zapraszamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:icon_razz:

Doozer No mimo iż czasami przejade powoli obok jakis ludzi to zdarza sie że mają mine srającego kota
:icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :notworthy: :icon_mrgreen:

 

Nie no mina srającego kota jest przeje...... heheh Pozdro chłopaki i pilnujmy sie.

Edytowane przez mackon4089
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie chamstwem, buractwem i siłą niczego się nie zdziała. Chociaż jak czytam wasze "przygody" to innej metody niż łopatologiczna nie widzę... Dzisiaj śmigałem sobie dosyć ostro po lesie, dojazdówka przez wieś - standard. Dużo ludzi mijałem i zawsze ostro hamowałem. Niestety nie wiem czy tak u was też jest, ale wszystkich których mijam patrzą na mnie jakbym im kurde matkę łyżką zadźgał... :| Jakiś sympatyczny wyraz twarzy jak przejeżdżam to chyba 1 na 100... też tak u was jest? Pzdr, Maciek

 

Jak jezdzilismy po Tatrach, wystarczylo pomachac do ludzi, skinąć, wybełkotać 'dziendobry' spod kasku... i ludzie byli mile nastawieni, życzliwi :) raczej nie spotkalem do tej pory z takim chamstwem... raz tylko jak jezdzilismy po takiej laczce blotnej, z gospodarstwa nieopodal dwoch takich wyszlo, z widlami, w nasza strone... wolelismy odjechac :icon_biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

:biggrin: Glupota ludzka nie zna granic!!!!!!!! 2dni temu jade :biggrin: sobie polna droga patrze a tu siatka rozwieszona od drzewa do drzewa no to po hamulcach zatrzymalem sie Zgasilem moto przeszedlem siatke a za siatka linki :biggrin: :DPodejzewam o to rolnikow. :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no naprawde glupota ludzka nie zna granic.ja jak wyjeżdżam ze żwirowni to taki starszy gościu ma dzilke nieraz tam przebywa w łikendy.ktoregos dnia jezdzilem dosc dlugo po piachu no i patrze idzie z psem ktory mnie zaczol gonic to ja musialem uciekac.przejechal dosc szybko koło tego pana patrze a ten z toporkiem na mnie.mialem sie kawalek dalej zatrzymac i zadzwonic po policje ale jeszcze nie mialem motoru zarejestrowanego.pojechalem do domu i powiedzialem ojcu to jak sie wk***** podjechal do tego dziada samochodem tak go wyzywal ze wogole dziadek sie nie mogl odezwac.wsiedlismy do samochodu i odjechalismy.od tej pory jak widze dziadka to tylko sie na mnie patrzy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mr.Maciek - Ja mam dokladnie ten sam problem ;/ Kiedy wiodze ludzi przy lesie to zwalniam ile sie da, jade spokojnie kulturka, ale oni i tak pukaja sie w glowe w moja strone, pokazuja fuck you ;/ Nie wiem o co im chodzi, przeciez spokojnie jade , pelna kultura, wysoki bieg niskie obroty i 30 km/h. Naprawde ja czasem ludzie nie rozumiem. Ostatnio katalem po lasach, i jest taka fajna wioska w lesie, i jeziorko tam jest , fajne tereny podoba mi sie tam jezdzic , caly czas tam jezdzilem a ostatnio jak jechalem to wyszedl mi na srodek drogi taki dziadek ok 80 lat na kulasce i w okularach i pukal sie w glowe:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz przypomniala mi sie historyjka. Kiedys z kumplem jechalismy przez jakies bagna i on jechal pierwszy. J a widzialem jakas tam chatke za drzewami i Kawał baby na przyczepie w Gumofilcach. Stanelismy bo droga sie skonczyla i bylo same pole i nie chcielismy latac komus po nim. Po chwili kumpel do mnie krzycy Bamber! Ja sie odwracam a tam rolnik z widlam. Wtedy dzida przez pole(trza sie bylo ewakuowac) i do chaty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idziesz po kumpli, jak nie masz to bierzesz połówke i napewno niezła grupa się zbierzee :biggrin:

 

Ja bym ich po ryju pizgał(jak by kumple trzymali) tak do utracenia przytomności, potem przywiązał do słupa w centrum miasta i ściągnął spodnie :evil:

 

 

Potem spokojnie odszedł... :eek:

Ja od zawsze mówiłem...szeroki łańcuch do zadań specjalnych, gaz łzawiący/pieprz no i ewentualnie nóż ramba :PP

Z siłą 14 latka to byś musiał go pizgać po twarzy ze 3 dni :D .Jak jest 4 gości to możesz nawe scyzoryk McGajwera mieć i tak Ci nie pomoże :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na prawde nie rozumiem, że podnosimy larum jak ktoś w lesie któregoś z motocyklistów w lesie wyzywa, spróbuje uderzyć, rozwiesza sznurki czy uszkodzi motocykl albo go ukradnie co jest sprzeczne z prawem, a z drugiej strony ignorujemy prawo latając po lesie, czego nie wolno robić. To się nazywa hipokryzja - jak Kali ukraść krowę to dobrze, jak Kalemu ukraść to źle. Opamietajcie się, przecież ludzie chodzą do lasu żeby odpocząć od hałasu i smrodu jaki mają na codzień, a nie po to żeby użerać sie z motocyklistami. Zawsze muszę wysłuchać opowiadan mojej żony która idzie do lasu czy szlakiem górskim w Gorcach i jeden z drugim idiota przelatuje 80 km/h i zostawia ja cała w kurzu. Czy to jest Waszym zdaniem normalna sytuacja.Troche szacunku dla innych. Trzeba sie organizować i legalizować trasy w lasach i słono za to płacić a jak kogos nie stac to niech sobie kupi rower. Poza tym jest cała masa dróg polnych poza lasami i tory więc tam możemy jeździć. Ala na forum ciagle są bezmyslne głosy w stylu bedziemi jeździc w górach i po szlakach bo nie ma tras. Tak samo może powioedzieć złodziej, że będzie kradł nasze motocykle bo nikt mu nie dał pracy na motocykl go nie stać. Wstyd Panowie prezentować takie dziecinne poglądy. Wracałem jakiś czas temu z rodziną z Turbacza - wycieczką pieszą i przejechały szlakiem turystycznym dla pieszych trzy quady. Byliśmy cali w kurzu i gdy kawałek dalej się zatrzymali i podszedłem do nich mówiąc że tu nie wolno jeździc to usłyszałem wiązanke pod moim adresem, mimo że sam latam na moto. Nastepnym razem zrobię zdjecie i zakapuje na Policje bo jak po dobroci sie nie da to trzeba przymusem. Innym razem sacerowałem nad Dunajcem i jakis chłopaczek przeleciał koło mnie na setce - nie zarejestrowanej, dzieci płacza bo huk niewiarygodny , psy sie rozbiegały. Tak przeciez nie może to wygladać. To zupełnie bez znaczenia czy droga leśna przebiega gruntem publicznym czy prywatnym będącym lasem, ponieważ zakaz dotyczy wjazdu do lasu pojazdami mechanicznymi. Są pewne wyjątki (zwłaszcza do włąścicieli gruntów w lasach) umożliwiające dojazd do własnych nieruchomosci a więc dla niektórych wywiniecie sie od kary, ale na ten temat nic nie napiszę. Fakty są jednak takie, że do lasu państwowego czy prywatnego motocyklem cross czy enduro ani tez innym (czyli pojazdem nie związanym z rolniczym wykorzystaniem gruntu) poza pewnymi wyjatkami wjazd jest zabroniony. Kto tego nie akceptuje po prostu łamie prawo, tak jak osoba która kradnie Wasz motocykl, choć może to zbyt jaskrawy przykład, ale w tym przypadku nie chodzi o proporcje. Ja nawet to łamanie prawa w pewnym sensie rozumiem, ale nie pojmuję jak mozna wymagać od turystów w górach i na szlakach by witali motocykliwtów "chlebem i solą" i jak można wyrazać się o nich z taką pogardą jaka przenika przez wiele postów. Czy bylibiście zadowoleniy gdybym o godzinie 4 nad ranem w każdą sobotę i niedzielę podjeżdżał pod Wasz dom i puszczał na cały regulator z samochodowego radia nowoczesny jazz, bo taką muzyke lubię, tłumaczac przy tym że jazz to moja pasja, super fajna muza i szczególne lubię go słuchać własnie podWaszymi oknami? Czy Wy i inni górscy motocyklisci podzielaliby moją pasję podczas gdy smacznie śpią. Stosuję już zupełną łopatologię, bo ujmowanie tematu w kategoriach abstrakcyjnych może nie trafić do nastolatków. Jeszcze raz podkreślam że trzeba się organizować i negocjować z Lasami Państwowymi wyznaczenie tras offroadowych dla motocykli, quadów i samochodów terenowych. Lasy Państwowe musza na tym zarabiać a my za naszą dość pospolitą i mało wyszukaną przyjemność musimy płacić. A jak ktoś taką trasę opusci to nalezy konfiskować motocykl i po problemie. Dalsze jazdy na dziko doprowadza do pełnego zakazu poruszania sie po drogach gruntowych jak w innych krajach np. Niemcy. Tak samo jak nie mozna poruszać się po lasach motocyklem tak samo nie mozna zakłócać porzadku publiocznego np. poprzez puszczanie w miejscu publicznym pod czyimś domem nadmiernie głosnej muzyki, nawet w ciagu dnia czy co jasne w nocy. Chodzi w tym wszystkim o to, że żyjemy obok siebie w duzym nagronmadzeniu i musimy tak układac nasze wzajemne relacje by minimalizowac konflikty. Dlatego gościu posiadajacy broń nie wali z niej na oslep na szlaku czy nawet w jego pobliżu bez odpowiedniego zabezpieczenia terenu łowieckiego. Tak więc ciagle mówię o tm samym czyli o łamaniu zasad. Latajac po lesie dopuszczacie sie wykroczenia polegajacego na wjechaniu do lasu pojazdem mechanicznym, (zastrzegam że czym innym jest oczysiście dyskusja w jakim kierunku powinny isć zmiany prawa w omawianym zakresie). Osoba która motocyklistę z lasu przegania w zależnosci od sposobu działania także dopusciła sie wykroczenia lub nawet przestępstwa. Róznica miedzy tymi osobami polega jednak na tym, że reakcja tej osoby - tutysty, grzybiarza, bedąca co oczywiste złamaniem porzadku prawnego wywołana została przez motocyklistę, bo on pierwszy naruszył prawo, zaś osoba ta niewłaściwie przypominała mu o potrzebie przestrzegania narm prawnych. W tym wiec sensie, choc przyznaję że wina czesto leży po dwóch stronach, to jednak reakcje turystów sa sprowokowane przez motocyklistów, dlatego tez stopien ich winy jest niższy. To przeciez turysta przebywa legalnie w lesie a nie motocyklista. Systuacja byłaby inna gdyby turysta stosujac przymus bezposredni zatrzymał motocyklistę i wezwał policje. Bądźcie pewni, że miałby do tego prawo, ponieważ latając po lesie dopuszczacie sie wykroczenia i możecie zostać ujęci na goracym uczynku - art. 243 kpk w zw. z art. 45 par. 2 kpow. Pozdrawiam i zycze miłej lektury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko co napisał przedmówca jest prawdą. Tylko że zbuntowani właściciele gruntu narażają życie motocyklistów i można tylko czekać aż ktoś zginie ponieważ trafi na stalową Linke na wysokości szyi przy dużej prędkości. A prawo będzie zawsze łamane przez ludzi choćby władze stawały na rzęsach. A porozumienie jest praktycznie nie możliwe bo zawsze znajdzie się jakiś kretyn który tak czy siak będzie szalał po turystycznych szlakach. A przemocą nic się nie wskura.

Edytowane przez Stoźu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...