Olsen Opublikowano 7 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2005 Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie mały V-Strom (650) oraz ewentualnie Transalp (w najnowszym wcieleniu). Początkowo nie robił on (V-Strom) na mnie specjalnego wrażenia, ale zaczął intensywnie zaprzątać moje myśli, odkąd dane mi było odbyć na nim jazdę testową dzięki uprzejmości pewnego warszawskiego dealera Suzuki. Czymś takim na pewno fajniej niż Banditem śmigałoby się po szutrach itp.; wiadomo, że w ciężki teren taki motocykl się nie nadaje, ale pamiętam, jak parę lat temu pomykałem Transalpem ('87) po leśnych, mazurskich drogach - tam, gdzie Banditem osiągałem ledwo 40 km/h (w dużym stresie), na Transalpie z palcem w nosie miałem na szafie 90. Znajomi mi sugerują, że w trasie i nie tylko będzie mi brakowało mocy - w końcu, jak by nie patrzeć, 4 gary i 16 zaworów to nie to samo, co V2. Jeżdżę głównie po asfaltach, ale czasem chciałoby się odbić w lekki teren, stąd moje rozterki. Czy ktoś z Was przesiadał się z szybkiego nakeda/motocykla sportowego na słabsze enduro (turystyczne, zwane czasem "szosowym", przez niektórych określane mianem "funduro") i może podzielić się doświadczeniami? Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
a!ntek Opublikowano 7 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2005 Ja część ostatnich wakacji pomykałem Transalpem 2000 i powiem tyle - nigdy więcej. Ten niby wygodny motocykl powodował, że po 100 km jazdy zaczynała mi drętwieć dupa, czego nigdy nie doświadczyłem na motocyklu sportowym. Jazda w trasie to koszmar - prędkość ekonomiczna ok. 120km/h, przy 140km/h miałem wrażenie, że silnik się wyraźnie męczy. No i te wibracje... W terenie bardzo słabo - proste leśne dukty o ile są równe - jest OK, ale wszelkiego rodzaju dziury powodują dobijanie przodów, stojąc na podnóżkach przy ok. 70km/h kierownica niepokojąco myszkowała. 3 kufry to raj dla bagażu - właściwie się zastanawiałem "co by tu jeszcze zapakować". Z pasażrem jeździło się super przyjemnie i stabilnie (w kontekście jazdy we dwójkę). Na taki motocykl bym się zdecydował gdybym miał pracować w mieście jako goniec. Jako sprzęt użytkowy jest OK, ale daleko mu do "czerpania prawdziwej przyjemności", no chyba, że masz świadomość, że w Twoim garażu czeka na Ciebie litrowy tysiąc... :) i zawsze możesz się przesiąść ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sting Opublikowano 7 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2005 Właśnie kupuję V-Stroma 650. Też początkowo podchodziłem z dystansem, ale się przekonałem do niego. Kumpel jeździ nim intensywnie od zeszłego roku i bardzo sobie chwali. Z Transalpem nie ma porównania, silnik znacznie mocniejszy i lepsze osiągi (3.9 s do 100 km/h), przedni widelec też twardszy. Zależy, do czego kto potrzebuje - ja raczej w teren cięższy niż szutry się nie zapuszczam, a i to sporadycznie. Jeżdżę głównie po mieście, ale mam nadzieję, że w dłuższej trasie też się sprawdzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nitomen Opublikowano 7 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2005 a moze XTZ 750 Cytuj KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41 http://www.bikepics.com/members/rysiek24/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gossy Opublikowano 7 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2005 Czescja przesiadlem sie z Zefira 1100 na Afryke 750 i powiem Ci nie zaluje tej przesiadki, duze turystyczne enduro jest idealne na polskie drogi, Afryka byla troche wolniejsza ale problemow z wyprzedzaniem Afryka nie mialem :lol: , teraz jezdze Varadero i mysle ze jest to dobry kompromis DZIURY - KOMFORT - OSIAGI, aha no i jeszcze silnik V2 - dla mnie przyjazniejszy niz R4. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 7 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2005 Ten niby wygodny motocykl powodował, że po 100 km jazdy zaczynała mi drętwieć dupa, Dziwne, ja zrobiłem 450km jednego popołudnia i to z małymi prędkościami (ok. 6 godzin, w tym 2 krótkie przerwy) i nic mnie nie bolało. Z tym że ja mam rocznik 01, może kanapa jest inna. Jazda w trasie to koszmar - prędkość ekonomiczna ok. 120km/h, przy 140km/h miałem wrażenie, że silnik się wyraźnie męczy. To fakt, ten motocykl nie został stworzony z myślą o miłujących prędkość ;) W terenie bardzo słabo - proste leśne dukty o ile są równe - jest OK, ale wszelkiego rodzaju dziury powodują dobijanie przodów, Te typy tak mają - hard enduro to nie jest, jak są dziury, to trzeba jechać powoli, inaczej zawieszenie nie wydala. Ale Transalp w tym temacie jest i tak w czołówce w swojej klasie, bo np. BMW F650GS radzi sobie w terenie dość znacznie słabiej, a V-Strom pod względem właściwości terenowych jest wg. mnie porównywalny z np. Banditem (minimalnie większy prześwit i nic poza tym). Najbardziej uterenowione turystyczne enduro to obecnie chyba KTM950 Adventure. Warto jednak pamiętać, że tzw. "turystyczne enduro", a zwykłe enduro to dwa inne światy i te turystyczne 650-tki mogą najwyżej pokonać odcinek terenowy, ale na pewno nie "pycić".No chyba że KTM 640 Adventure - ten podobno daje sobie radę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Zbycho Opublikowano 8 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2005 Ja część ostatnich wakacji pomykałem Transalpem 2000 i powiem tyle - nigdy więcej. ", no chyba, że masz świadomość, że w Twoim garażu czeka na Ciebie litrowy tysiąc... :) i zawsze możesz się przesiąść :D Antek, są ludzie którzy jeżdżą 100 -110km/h i nie chcą, nie potrzebują, nie mogą więcej. Tak uroda.Ja wyrabiam do 200 powyżej zaczynam się czuć "nieswojo", chyba każdy z nas ma gdzieś ustawioną tę blokadę na innym poziomie.W sumie to chyba dobrze :flesje: wyobraź sobie że wszyscy pomykają na R1, nie ma czopków, turystyków, enduraków ... nuuuuuda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
a!ntek Opublikowano 8 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2005 wyobraź sobie że wszyscy pomykają na R1, nie ma czopków, turystyków, enduraków Oj, tego bym nie chciał... :mrgreen: są ludzie którzy jeżdżą 100 -110km/h i nie chcą, nie potrzebują, nie mogą więcej Rozumiem to i szanuje, tyle, że padło takie pytanie w aspekcie przesiadki z szybszego motocykla na zdecydowanie wolniejszy. I tylko w tej kwestii się wypowiadam - mi znacząco przeszkadzały mizerne osiągi enduro w trasie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hiszpan Opublikowano 8 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2005 Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie mały V-Strom (650) oraz ewentualnie Transalp (w najnowszym wcieleniu). Początkowo nie robił on (V-Strom) na mnie specjalnego wrażenia, ale zaczął intensywnie zaprzątać moje myśli, odkąd dane mi było odbyć na nim jazdę testową dzięki uprzejmości pewnego warszawskiego dealera Suzuki. Czymś takim na pewno fajniej niż Banditem śmigałoby się po szutrach itp.; wiadomo, że w ciężki teren taki motocykl się nie nadaje, ale pamiętam, jak parę lat temu pomykałem Transalpem ('87) po leśnych, mazurskich drogach - tam, gdzie Banditem osiągałem ledwo 40 km/h (w dużym stresie), na Transalpie z palcem w nosie miałem na szafie 90. Znajomi mi sugerują, że w trasie i nie tylko będzie mi brakowało mocy - w końcu, jak by nie patrzeć, 4 gary i 16 zaworów to nie to samo, co V2. Jeżdżę głównie po asfaltach, ale czasem chciałoby się odbić w lekki teren, stąd moje rozterki. Czy ktoś z Was przesiadał się z szybkiego nakeda/motocykla sportowego na słabsze enduro (turystyczne, zwane czasem "szosowym", przez niektórych określane mianem "funduro") i może podzielić się doświadczeniami? małe sprostowanie... silnik V2 z SV czy "sztormiaka" mimo katalogowo mniejszej mocy pozwala napedzać sie ciut lepiej niż w GSF600N. Testowane doświadczalno-porównawczo na dystansie 2200m. Bandit 600N w całym zakresie predkości pozostawał z tyłu. Kolega były własciciel GSF600S takze po zamianie sie sprzętami był zaskoczony żywiołowością V2 z mojej SVki. nie to żebym chwalił swoje ale ten silnik jest naprawdę udaną konstrukcją rewelacyjnie reagującą na gaz.PZDR! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gossy Opublikowano 8 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2005 Mam podobny dylemat co Olsen. Ja będę pewnie celować w sprzęt używany w ok. 25 tys. zł. Za te pieniadze dorwiesz Varadero 2000-2001 rok, POLECAM :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baron Opublikowano 8 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2005 A DR BIG? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hikor Opublikowano 8 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2005 Ja przesiadłem się z Hondy cb900 bold'or na Suzuki DR 800 BIG i jedyne czego żałuję, to ból dupy po dłuższej przejażdżce. Jak kogoś kręci szybkość to niech zostanie przy szybkim motocyklu a jak uniwersalność, to duże turystyczne enduro jest jak najbardziej wskazane. BIG ma na trasie przelotówkę w granicach 130 - 140 km/h. Dla mnie wystarczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.