Amazonka Opublikowano 3 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2005 Hej! Temat chyba już nie raz poruszany na 4um.. Jade sobie dzisiaj do Krakowa i mija mnie gosciu na mz bez kasku, ale to nic chce zbierać swój mózg z drogi jego sprawa, ale wiezie pasażerkę która również nie ma kasku :? Sytuacja druga: autostrada, z naprzeciwka (co prawda nie pasami ruchu, tylko poboczem) jedzie ktos na skuterze, jak się okazuje może 11, 12-letnia dziewczynka prowadzi z jeszcze młodszym pasażerem, również bez kasków :? Tak się zastanawiam gdzie rodzice tych dzieci i czy im na to pozwoliły.. O ile nie posiadając odpowiedniego stroju przy upadku najprawdopodobniej się tylko bardziej poobdzieramy, to jazda bez kasku jest dla mnie głupotą! Urazy głowy są chyba najbardziej niebezpieczne a mimo to tyle osob jeździ zupełnie jej nie chroniąc.. Wiem, może się i czepiam bo każdy nie zakładając kasku wie co ryzykuje i jego sprawa, to jednak widząć pasażera/dziecko bez kasku ciśnienie mi się podnosi.. Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Harry Opublikowano 3 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2005 Ja czasem jeżdzę bez kasku ale tylko przy garażach albo na działce jak sprawdzam moto, ale żeby jeździć bez kasku po ulicy to raczej niedopuszczalne i nie tylko z uwagi na zdrowie ale też dla tego że po moim osiedlu krąży dużo niebieskich ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vasiliy Opublikowano 3 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2005 najgorzej pod tym wzgledem jest na wsiach. w niedziele wracalem z Bochni do Mielca i 2 razy mialem okazje widziec dzieci (tak, dzieci!) na wcale nie malych demoludach pomykajace ulica biegnaca przez wioske bez kaskow i na dodatek w krotkich rekawkach... nie wiele trzeba do nieszczescia :? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sandrasf Opublikowano 3 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2005 Ja jeszcze nie mam motocykla a juz mam kask :) Łaze sobie w nim czasem po domu :) taak dla przyzwyczajenia :mrgreen: (no dobra przyznaje uwielbiam w nim łazić :D ) Co do jazdy to ja osobiście nie wyobrazam sobie żeby śmigać bez kasku, co do stroju to niektorych pewnie nie stać na kombinezon itp ale kask powinien mieć każdy!!! A już tym bardziej dzieci 8O 8O PozdrawiamSandra ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zrgregor Opublikowano 3 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2005 Ja osobiście nie wyobrażam sobie ruszenia na moto bez kasku. W zeszłym roku widziąlem jak na gdyńskim bulwarze puszka zajechała drogę gościowi na hondzie shadow i mimo iż jećhał max 20 km/h to wyciął centralnie baniakiem o asfalt. mimo iż jechał w braincapie to skończyło się tylko na porysowanym garnku i przyartych wydechach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sylwester Opublikowano 3 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2005 Kask oczywiście poprawia bezpieczeństwo ale zapewnia też brak doznań takich jak:- połknięcie komara,muchy ewentualnie pszczoły czy szerszenia ;) - wpadnięcie do oka w/w owadówi zdrapywanie w/w owadów ze skóry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m16 Opublikowano 3 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2005 Na wsiach to niestety standard - przyznam sie, ze zdarzało mi sie jeździć bez kasku w czasach mojego pierwszego sprzeta (jawka 50 :)) ale tylko na okolo dzialki (nie ma ruchu bo to tylko droga dojazdowa do chyba 6 czy 7 działek). Teraz tez mi sie zdarza ale tylko po slepej uliczce na koncu ktorej mam garaż i to tylko w momencie gdy cos robie i chce sprawdzic jak dziala. Nie uważam aby zakładanie kasku aby przejechać 500m po drodze wyłączonej z ruchu max 30 km/h moglo mi jakos pomoc. Co innego normalna jazda po ulicy - kask i kurtka obowiązkowo.Jak ktos chce jeździć bez kasku po ulicy to jego sprawa ale slabo mi sie robi jak widze kolesia pomykającego z 7-8 letnim dzieciaczkiem ktory nie dosc, ze nie ma kasku to ledwo sie utrzymuje na kanapie :? PS: Ciekawe ilu z wypowiadających sie w tym temacie zapina pasy w samochodzie :twisted: przecież to prawie to samo ;) ale zapewnia też brak doznań takich jak: - połknięcie komara,muchy ewentualnie pszczoły czy szerszenia - wpadnięcie do oka w/w owadów i zdrapywanie w/w owadów ze skóry. Kup sobie szczekowca albo jeta :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Amazonka Opublikowano 3 Maja 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2005 Nie uważam aby zakładanie kasku aby przejechać 500m po drodze wyłączonej z ruchu max 30 km/h moglo mi jakos pomoc. Co innego normalna jazda po ulicy - kask i kurtka obowiązkowo. Dokładnie, co innego jazda wiejskimi ulicami gdzie nie ma ruchu, a co innego autostrada, czy inna droga główna... Chociaż to też nie do końca tak jest, bo przewrócić się i zrobić sobie krzywde można zawsze.. Jest jeszcze jedno pytanie, jeździć bez kasku na paradach czy nie? (w końcu można i o wiele większa przyjemność ;) ) ale z drugiej strony kiedyś byłam świadkiem jak chłopak przede mną na paraedzie wywrócił się i doznał bardzo poważnego urazu głowy, więc kwestia sporna.. można jeździć bez kasku całe życie i nic się nie stanie, a można pojechać raz i zrobić sobie krzywde.. ale zapewnia też brak doznań takich jak: - połknięcie komara,muchy ewentualnie pszczoły czy szerszenia - wpadnięcie do oka w/w owadów i zdrapywanie w/w owadów ze skóry. Kup sobie szczekowca albo jeta :mrgreen: albo przejedź się z otwartą szybką :) Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robak Opublikowano 3 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2005 PS: Ciekawe ilu z wypowiadających sie w tym temacie zapina pasy w samochodzie przecież to prawie to samo ja pasów w puszce nie zapinam nigdy ;) zle sie wtedy czuje , jakis taki skrepowany :lol: bez kasku nie jezdze dalej niż 500 metrow od garażu. nawet nie lubie jezdzic bez kasku :) Cytuj SPRZEDAM CZĘŚĆI HONDA XR XL NX 600 650, kontakt 600031499 lub [email protected] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IG?A Opublikowano 3 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2005 ja zawsze ubieram kask... no prawie zawsze bo podobnie jak reszta jak testuje moto albo jade sie przejechac blisko chaty to nie ubieram.. i czasem jak mnie jakas laska prosi zeby ją przewieźdź to wtedy daje swoj kask... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
heniek128 Opublikowano 3 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2005 ale ci ludzie na wioskach to jest nic. W mojej rodzinie (dalekiej ) jest taki koles ktory dosiada yzf750. I zapierdziela 150km/h bez kasku po tak dziurawej drodze ze ja sie boje tam jechac pow 100. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boniek Opublikowano 3 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2005 Ja jeszcze nie mam motocykla a juz mam kaskTeż tak miałem ;) Kumpel kupił GSXF to żeby było w czym śmigać to się rzuciłem na początek na kask :) Poszła na to prawie cała moja ówczesna wypłata, ale opłacało się. Bez kasku raczej nie da się zbyt szybko jechać. Wiatr, owady itp odbierają całą przyjemność z jazdy. O bezpieczeństwie nawet nie powinno się wspominać. To sprawa oczywista. Cytuj Boniekgg 644826Yamaha TDM900Bikepics // Nefre FCI // lotnictwo.net.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Engels Opublikowano 3 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2005 Na Simaku przyznaje się do jazdy bez kasku... Z tym że i tak tym zabytkiem się nie osiąga dużo większych prędkości niż rower... A ja dodatkowo lubię sobie jeździć spacerowo... Jedynie jak jest zimno i mi za przeproszeniem pi*dzi to zakładam kask (zajebiście wygląda taki zestaw: Simak plus ja w kasku na ściga :mrgreen: ) A na FZ to zawsze zakładam kask... W katamaranie też zawsze zapinam pasy, czasem nawet odruchowo jadąc do garażu ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pushek_CBR Opublikowano 3 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2005 Na Simaku przyznaje się do jazdy bez kasku... Z tym że i tak tym zabytkiem się nie osiąga dużo większych prędkości niż rower... A ja dodatkowo lubię sobie jeździć spacerowo... Jedynie jak jest zimno i mi za przeproszeniem pi*dzi to zakładam kask (zajebiście wygląda taki zestaw: Simak plus ja w kasku na ściga :mrgreen: ) A na FZ to zawsze zakładam kask... W katamaranie też zawsze zapinam pasy, czasem nawet odruchowo jadąc do garażu ;) nawet jak bedziesz jechal 10km/h i sie wyglebisz to mozesz upasc tak ze walniesz glowa w kamien i koniec z toba ja nawet jak biore rundke malutka przed domem od kolegi co kupil nowe moto to zakladam kask Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hormon Opublikowano 3 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2005 U mnie bylo tak: Yamahy nie mialem ale koszulke mialem :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.