Skocz do zawartości

... Motocykliści wariaci ...


Engels
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jadę sobie grzecznie na moto do pracy... Długa prosta 100 km/h ... Wiadukt, zwalniam do 50 km/h a to dlatego że nasi budowlańcy papracy albo jakiś geniusz projektant, tak zrobili łączenie wiaduktu z drogą, że zrobilły się na tych łączeniach sinusoidy (mamy przy wjeździe, wpierw asfaltową poprzeczną górkę a za nią rów poprzeczny, a przy zjeździe z wiaduktu mamy dół poprzeczny przechodzący w górkę, jednym słowem pokręcona skocznia...), więc jak się jedzie szybciej to albo się gubi zęby, albo zawieszenie albo się wylatuje w powietrze... A tu widzę w lusterku że nadjeżdża za mną Toyota... Samochód widzę że pomykał dość szybko ale widząc że zwolniłem też siłą rzeczy zwolnił (choć po tym co zrobił później się dziwię że to zrobił, bo tam akurat jest podwójna ciągła i pod górkę...) i... burak zaczął na mnie trąbić !!!!!! W tym momencie się zagotowałem w sobie...Trąbił bo zwolniłem żeby sobi ekrzywdy nie zrobić... Pomijam już fakt że tam też jest ograniczenie prędkości do 50 km/h (bo jak wiadomo są to tylko sugerowane prędkości maksymalne :mrgreen: albo polski sposób łatania dziur, czyli postawienie ograniczenia prędkości...)... Za wiaduktem pozwoliłem sobie trochę odkręcić manetkę gazu i zostawić kolesia z 500 metrów w tyle (choć żałuję teraz że nie stanąłem na poboczu i nie zatrzymałem kolesia żeby mu coś powiedzieć...) a następnie i tak musiałem zwolnić bo się miasteczko zaczęło i ostry zakręt na którym to... Ten koleś dogonił mnie i... wyprzedził jadąc sobie po podwójnej ciągłej... Już całkiem wymiękłem, myślałem że to jakiś głupi gówniarz szpanuję Toyotą Avensis a tu patrzę a na oko facet ze 40 lat z jakąś kobietą (chyba żona...)...

 

A mówi się że motocykliści to wariaci !!!!!!! A tu człowiek jedzie kulturalnie i spokojnie to go otrąbią albo bedą na 3go na zakręcie wyprzedzać... I to na trasie którą znam na pamięć bo nią do pracy dojeżdżam i wiem gdzie i kiedy (bo w dni targowe to jeszce furmanki jeżdża w tej okolicy :mrgreen: )na ile można sobie na niej pozwolić żeby było bezpiecznie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głupich jak widac nie brakuje.

Dzisiaj rano jakiś nawiedzony gośc w białym Seicento ERW.... grzał katowicką tak lekko ponad 160.Bujało nim jak marynarzem po zejściu na ląd.

Mądry? Osądźcie sami.

 

 

 

 

ps.Oczywiście "odpadł" ;) Nie będzie mi się takim zasrańcem sadzić. A co!

Czarny, ciężki, szybki... Olympus E-3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez wczoraj mialem grozna sytuacje na lazienkowskiej. Lece tak 8 dyszek ,zapiety 6 bieg jade prawym pasem - jednym slowem full kultura. W pewniej chwili spostrzeglem grupke ok 10-15 gnojkow. Wszyscy przebiegli przez 3 pasy tylko jeden zostal po srodku drogi. Chyba pod wplywem nacisku grupy, postanowil przebiec przez jezdnie pakujac mi sie prosto pod kola (nadmienic trzeba ,ze widzial mnie wczesniej bo patrzyl sie w moim kierunku ok 5 sekund). Chwycilem za hampel i zrobilem unik przjezdzajac obok niego ok 20cm ;) Za jakies 3km gdy wjechalem w ulice zamieniecka postanowilem wyprzedzic prawa strona na skrzyzowaniu wleczace sie mondeo :mrgreen: (spieszylo mi sie bo kapal mi olej z chlodnicy). Niestety pan w mondeo stwierdzil ,ze takich piratow drogowych jak ja nalezy tepic i zajechal mi droge w taki sposob ,ze moglem wlecic tylko na kraweznik, na szczescie dalem po garach i sie przeslizgnalem miedzy fordem a kraweznikiem. W sumie to nie mam do niego pretensji, bo sam jestem sobie winien,ale gdby nie ten pospiech to dostalby w zeby za sama zlosliwosc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam się Wam tak po cichu że zdarzyło mi się raz bardzo brzydko zachować. Raczej wsród znajomych uchodzę za "grzecznego" ale wtedy nie mogłem się powstrzymać.Miałem stracha że gość zapisze moje nr. i że znajdzie świadków.Minął już rok więc spoko ;)

Jechałem rano do pracy Al.Jerozolimskimi. Jak zwykle korek więc powoli przeciskam sie środkiem. Jednemu "panu" w zielonym Volvo się to nie spodobało i wyraźnie mnie blokował.Gość z furgonetki na prawym pasie odsunał się jak najbardziej mógł by zrobić mi miejsce , ale ten kretyn zjechał jeszcze bardziej na środek.Delikatnie zatrabiłem żeby go nie urazić :mrgreen: Bez skutku. Wyczekałem odpowiedni moment, kierownica w lewo, gaz i znalazłem się z jego lewej strony. Nim sie gośc zorientował dostał pięknego kopa w drzwi i ....uciekłem.

Byłem tak wkurzony tym burakiem że nie miałem wielkich oporów i wcale tego nie ząłuję :)

Czarny, ciężki, szybki... Olympus E-3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam się Wam tak po cichu że zdarzyło mi się raz bardzo brzydko zachować. Wyczekałem odpowiedni moment' date=' Nim sie gośc zorientował dostał pięknego kopa w drzwi i ....uciekłem.

Byłem tak wkurzony tym burakiem że nie miałem wielkich oporów i wcale tego nie załuję ;)[/quote']

 

Nie ma się co chwalić :) bo zaraz znajdziemy w kolejnym wydaniu Faktu ,,Spowiedź szalonego, wrednego motocyklisty'' :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

 

pzdr

słoneczko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę trzeba uważać bo zawsze znajdzie się jakiś debil który mysli że jest panem drogi i jak jest w puszce to czuje się bezpiecznie. Lepiej dość ostro ograniczyć zaufanie bo to co czasem mnie spotyka na drogach powoduje zimny pot na moim czole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam się Wam tak po cichu że zdarzyło mi się raz bardzo brzydko zachować. Raczej wsród znajomych uchodzę za "grzecznego" ale wtedy nie mogłem się powstrzymać

 

Wiesz ja też jestem grzeczny... Ale tak się zagotowałem , że różne pomysły mi przychodziły do głowy... Począwszy od spokojnego opierdzielenia kolesia (da się spokojnie kogoś zjechać... wierzcie mi, a wtedy tak się zagotowałem że bym wyszedł z siebie i stanął obok i powoli kulturalnie powiedział co na temat zachowania kolesia myśle...) aż po takie w twoim stylu... Ale jako, że jednak naprawdę staram się być kulturalny :mrgreen: to stwierdziłem że w przypadku takiego buraka szkoda strzępić języka i będzie dla neigo najlepsza selekcja naturalna na jakijś latarni albo drzewie po za szybko pokonanym zakręcie na podwójnej ciągłej czy innym manewrze...

 

Przypomniała się też inna sytauacja... Jak kiedyś wracałem z moim plecaczkiem z Zegrza... Zabierałem się do wyprzedzania jakiegoś katamarana jak akurat jakieś zakazane mordy w jakimś BMW zajechały mi CHAMSKO drogę, i gdyby nie to że dałem po heblach i odbiłem w prawo to nie wiem czym by się skończyło... I wtedy to naprawdę żałowałem że ni e mam pod reką mini guna... Nawet by mi powieka nie drgnęła i mnie wtedy sumienie by nie ruszyło bo... Bo nie dość że mnie ALE... MOJEMU PLECACZKOWI by kuku zrobili ;) :) :) :D ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja za podobny numer ujeb**em tyfusowi lusterko, jak wracaliśmy z Białegostoku. I też był to stateczny nobliwy tatuś z rodzinką. Miał chyba jakieś problemy i musiał jakoś podreperować swoje ego. Może mu nie już stawał :?:

 

Zawsze to powtarzam, tak źle i bezmyślnie jak w Polsce nie jeżdża nigdzie w Europie. Nawet na Białorusi czy Ukrainie od których to podobno stoimy wyżej cywilizacyjnie a przynajmniej za takich się uważamy :)

 

 

Kiedyś opisywałem pewnien manewr. Wracałem z Rzyków z imprezy. Przez W-wę jechałem ok. 22.00 lał rzęsisty deszcz. Skręcam w prawo, jedzie auto przede mną i za mną. Oprócz nas jedzie jeszcze jeden kierowca na środkowym pasie i pewnej chwili ze środkowego pasa, debil wcina się między mój tył, a samochód jadący za mną. Nie wiem po co to robił bo nikogo nie było już na drodze, chyba tylko dla zasady by się wciąć. Samochód za mną tąbi, ja nic nie widzę bo woda zalewa mi szybkę, nie wiem co się dzieje, nie mogę ani przyspieszyć ani zwolnić. Koszmar, głupota i bezsilność :!: Szkoda, że nie mogłem mu pokazać jak wyglądają walki Pride ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio jade z kumplami na gaszowice i koles w srebrnej skodzie fabii z numerami SRB cisnie sie na makasa mimo ze ciagla i ja przy pasie zeby nie wyprzedzal, z nad przeciwka poldek i policjanci w transporterze.

Kolo mnie zaczol wyprzedzac i sie wp%%%%%%% na chamca przede mnie a ja musialem dac po piskach i klaksonie. Spotkalem tego skur$$$ na skrzyzowaniu na stopie zajechalem mu z lewej widok patrze ma okno otwarte i do nieg "co ku^^^ jakis problem???" koles nawet nie zobaczyl czy cos jedzie tylko 1 bieg i ucieczka. i to byl ten sam przyklad co podal Michal

I też był to stateczny nobliwy tatuś z rodzinką. Miał chyba jakieś problemy i musiał jakoś podreperować swoje ego.

ikolo kolo byl z rodzinkom wszyscy wypekani, a zaluje ze mu tej fabii nie zniszczylem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem wczotej przypadek totalnego kretynizmu. Koleś chciał mi udpowodnić, że Fiat Panda jest szybszy od Hondy VFR800. Jak to było? Stałem spokojnie na przejeździe kolejowym na piewrwszym miejscu, właśnie obok tego kolesia. Jeszcze się szlabany dobrze nie otworzyły, to ten już dał "ognia" żebym czasem nie pojechał pierwszy. Oczywiście wyprzedziłem go i przewiozłem nastepne kilkadziesiąt metrów 15 km/h :twisted: :twisted: . Sorry, ale wk**wia mnie, jak ludzie w puszkach chcą koniecznie udowodnić, że to oni są panami na drodze, dodatkowo robią to w sposób niebezpieczny dla innych ! Nie jestem zwolennikiem przemocy na drodze, ale czasami naprawdę ma się ochotę zrobić komuś krzywdę.

 

Pozdro, Pawel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio zauważyłem że jadąc spokojnie motocyklem w trasie z prędkością „bliską” przepisów samochodziarze często zwlekają dość długo z wyprzedzeniem.

Wydaję mi się ze myślą w następujący sposób.

- O kur.. dawca, zaraz go tu wydymam na tej prostej i będzie wdychał moje spaliny, kur.. zaraz co on tak wolno jedzie? Aaaa na pewno stoją niebiescy za winklem z suszarą albo inne radary inaczej to bym tego dawcy nawet nie spotkał...

 

Mnie dobijają kolesie co wyprzedzają wszystko co się da wszędzie gdzie się da.

Mało tego siła rzeczy zmuszają innych aby oni zjeżdżali im z drogi. Co mnie w tym najbardziej dobija – zjeżdżamy z drogi żeby ratować swoją skórę a tamci kolesie mrugają jeszcze awaryjnymi – myślę sobie wtedy że gdybym miał Hummera...

 

No i oczywiście moja „ulubiona” akcja: Zachowuje sobie bezpieczną przestrzeń (jak to teraz trendy określenie bo Doniu jakiś tam, w radio często o tym gada) jadę sobie tempem takim jak ten przed i za w konserwie i jest git. Tylko że nagle ten „za” stwierdza że on tam lepiej w przestrzeń pasuje wyprzedza i wciska się. Oczywiście nie zyskuje tym niczego bo ani nie przyśpieszył ani się nie oddalił.

 

A już najbardziej mnie wkur... jak wyprzedza diesel power turbo klepak i jedzie 5km/h szybciej niż ja – w tym przypadku dokonuje kontrataku bo jakość nie lubię tego smrodu.

Oj dużo jest tych wnerwiających sytuacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...