Skocz do zawartości

MGH - wypad na MRU 11-15.08.2005


Hubert
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jako plecaczek Akera chętnie pojade ale niestety zmuszona jestem dobic do Was w piatek - da radę???  :lol:  

AGA, nikogo nie dobijaj, tylko dojedź :) . Rozumiem, że "zły Aker" nie chce cię zabrać? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładne rzeczy - koledzy motocykliści trzymają z kobietą :lol: . Tak na serio, to bez Agi bym nie pojechał, bo w końcu ktoś te śniadania musi robić :lol: :lol: :lol: :lol:

 

Acha - jeszcze jedno - po powrocie ze zgrozą zobaczyłem, że w swojej shadołce zamknąłem przednią oponę. No po prostu jakieś wariaty po tych mazurach jeżdziły :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

zachecony ostatnimi przezyciami grupy - swoimi i tymi z opowiesci - w tym miejscu chce zaznaczyc, ze az nogami przebieram na mysl o wyjezdzie. Nie mam jeszcze zadnych planow wakacyjnych poza ponowym wypadem do naszych wschodnich sasiadow, tym razem czerwcowy tydzien 20-26. Zwazywszy ponadto, ze o naborze na aplikacje nie slychac, chcialbym potwierdzic swa obecnosc. Co do plecaczka to nie wiem - wciaz ma psychiczne problemy z powierzeniem mi swego kruchego zdrowia (co najmniej). Dlatego poki co piocho solo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dofo, Hubert bujał w obłokach jak pisał plan wyprawy. A jak się leży na mapie to bok boli. Pewnie że Ołobok.

A przy okazji, jesteś z okolic FF. O.W.B. , jeździsz na CB75 to napisz czy wszędzie gdzie planowaliśmy da się dojechać na takim motocyklu.

 

Hubert, dotychczasowe plany urlopowe diabli wzięli, skrócili mi terminy. Muszę więc ułóżyć od nowa, biorę więc pod uwagę MRU. Żonie zapowiedziałem że tym razem nie odpuszczę, ma swój samochód niech się z dzieciakami w wakacje wozi. Narazka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) jesteś z okolic FF. O.W.B. (...)
Ale osso chossi? :oops:

 

(...) jeździsz na CB750 to napisz czy wszędzie gdzie planowaliśmy da się dojechać na takim motocyklu (...)
Chwilowo jestem uziemiony, ale do konca czerwca postaram sie wysledzic te wszystkie miejsca. Postaram sie tez spotkac z miro_N'em - we dwojke razniej.

 

lewa w gorze

dofo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem, Panowie!

Jak wiecie, niewielka, lecz o wysokim morale bojowym szpica MGH zrobiła rozpoznanie walką :split: ciekawych wschodnich rubieży. No, byłych rubieży :) . Oczywiście to inny temat, tu kierujemy wzrok sokoli (ale mnie jeszcze trzyma tamten klimat 8) ) na zachód.

Do rzeczy. Wreszcie udało mi się skontaktować z kolegą od MRU, aktualnie zamieszkującym w bezpośredniej bliskości drogiej stolicy i tamże układającym sobie życie. Nie mniej temat i sam fakt funkcjonowania MGH bardzo go zainteresował, a sierpniowy termin naszej wyprawy już wpisał w swoje plany jako priorytetowy. Pod koniec maja odwiedzi rodzinne strony, więc chyba się spotkamy. W innym przypadku postaram się zorganizować jakieś spotkanie w Warszawie, myślę, że w szerszym gronie ;)

Tak, jak pisałem poprzednio, dobrze byłoby na początku czerwca znać już w miarę precyzyjnie liczbę uczestników, bo wolałbym zaklepać noclegi wcześniej.

Hubert, myślę, że do szczegółowego planu, z pomocą naszych ekspertów od MRU, siądziemy niebawem. W tym zgrubnym planie faktycznie jest parę rozbieżności.

Dofo, w maju to choćbyś nie był uziemiony, to wiele nie pośledzimy, chyba, że pod koniec. Umówimy się jakoś do tego czasu na pewno. Aha, wysłałem Ci na maila te projekty, dostałeś?

 

Pozdrawiam

Mirek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ooo AGA!! witaj!! jak tam prawko na A?

 

Witaj! co do prawka to na razie tylko teoria (niestety) ale już za chwilkę zacznę jazdy i wtedy może coś wiecej napiszę w odpowiednim temacie

 

trzymaj kciuki ;)

 

 

AGA, nikogo nie dobijaj, tylko dojedź  . Rozumiem, że "zły Aker" nie chce cię zabrać?

 

dzieki, biorąc pod uwagę że "zły Aker" jest dobry jednak nie dobijam :) tylko dojeżdzam ;) i już nie moge się doczekać tych śniadanek przez Was przygotowanych :(

 

pozdrawiam AGA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tydzień mnie nie było na forum, jako że jakis skubany wirus stwierdził, że muszę odpokutować mazurskie przyjemności, a tu tak w chętnych obrodziło :)

To na razie wychodziłoby, że jedziemy w jakieś 13 osób i 10 maszyn. Całkiem przyjemnie :( Jechalibyśmy zatem w składzie:

Hubert

Mirek

Aker

Agnieszka

Hun660

Mar95

Mar95 (plecak)

Vlaad

kolega Mirka (przewodnik)

Piocho

Zbycho

Bern

Kasia

+ Dofo jako wolny elektron

 

Myślę zatem, że zwiększymy pulę miejsc do 15.

Wiesz, AGA, na nasze śniadanka, to nauczony doświadczeniem, jakoś bym specjalnie nie liczył. Gdyby nie Wy, drogie Panie, padlibyśmy na Mazurach z głodu :( Mamy jednak dużą wprawę w pieczeniu kiełbasek w kominku, więc z kolacjami pójdzie łatwiej.

 

Hun660 napisał:

(...) jesteś z okolic FF. O.W.B. (...)

Ale osso chossi?

:)

Festungfront Oder Warthe Bogen, czyli po polsku: Międzyrzecki Rejon Umocniony ;)

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszy mnie niezmiernie, że chętnych już jest tylu :( Powinno być nieźle :)

Właśnie wczoraj testowałem :) jedno z miejsc kandydujących na nasz popas i całkiem, całkiem. Aha, jeśli chodzi o kryteria, to rozumiem tak:

dach nad głową (coby pałatek nie wozić)

woda do celów spożywczo - higienicznych

miejsce do przeprowadzania wieczornych spotkań integracyjnych

dostęp do artykułów żywnościowych umożliwiających przetrwanie i innych niezbędnych do realizacji spotkań ww.

wszystko za rozsądną cenę

 

O innych wymaganiach proszę mi meldować niezwłocznie :( , bo nasz termin jest dość atrakcyjny, a nie chciałbym, abyśmy skończyli jednak w namiotach.

 

ps. Hubert, za tydzień będę na chwilę w Wawie, więc może się spotkamy? Jak będę znał już szczegóły, zadzwonię.

 

Pozdrawiam

Mirek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszy mnie niezmiernie' date=' że chętnych już jest tylu :( Powinno być nieźle :)

Właśnie wczoraj testowałem :) jedno z miejsc kandydujących na nasz popas i całkiem, całkiem. Aha, jeśli chodzi o kryteria, to rozumiem tak:

dach nad głową (coby pałatek nie wozić)

woda do celów spożywczo - higienicznych

miejsce do przeprowadzania wieczornych spotkań integracyjnych

dostęp do artykułów żywnościowych umożliwiających przetrwanie i innych niezbędnych do realizacji spotkań ww.

wszystko za rozsądną cenę

 

O innych wymaganiach proszę mi meldować niezwłocznie :( , bo nasz termin jest dość atrakcyjny, a nie chciałbym, abyśmy skończyli jednak w namiotach.

 

ps. Hubert, za tydzień będę na chwilę w Wawie, więc może się spotkamy? Jak będę znał już szczegóły, zadzwonię.

 

Pozdrawiam

Mirek[/quote']

 

Nooo ... ja bym skreślił wodę do celów spożywczych, przeca można się zatruć ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że lista warunków minimalnych, zformułowana przez Miro_Na jest więcej, niż akuratna. O zatrucia wodą bym się nie martwił - wymyślono już środki dezynfekujące :)

Mirek, daj znać, kiedy będziesz w naszym pięknym mazowieckim grodzie i ile będziesz miał czasu. Gdyby było go więcej, to może zorganizujemy spotkanie w nieco większym gronie, aby móc o wypadzie z innymi zainteresowanymi. Ja, w każdym razie, jestem do dyspozycji.

Pozdrawiam,

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Hun660 napisał:

(...) jesteś z okolic FF. O.W.B. (...)

Ale osso chossi?

:)

Festungfront Oder Warthe Bogen' date=' czyli po polsku: Międzyrzecki Rejon Umocniony ;)

Pozdrawiam

Hubert[/quote']

 

"FestungsFront Oder Warthe Bogen" po polsku Front Ufortyfikowany Łuku Warty i Odry albo bardziej znana nazwa Linia Łuku Warty-Odry.

Front ufortyfikowany to pojęcie które pojawiło się w doktrynach obronnych lat 20-ych jako linia stałych umocnień wzdłuż granicy z przewidywanym przeciwnikiem. Stąd w Europie takie wynalazki jak Linia Maginota, Linia Zygfryda i Linia Łuku Warty-Odry. To systemy umocnień o kilku poziomach, połączone podziemnymi korytarzami z broninymi wejściami. W przypadku MRU jego czas obrony miał wynosić ok 6 m-cy, na tyle było amunicji, paliwa i żywności. Na 1 karabin maszynowy przewidziano zapas 6 mln pocisków. Przewidzino nawet próby zdobycia panzerwerków przez spadochroniarzy, dlatego zainstalowano forteczne miotacze ognia. Wszystkie otwory były gazoszczelne, a czerpnie powietrza miały filtry p-gazowe- Niemcy byli specjalistami od gazów bojowych i umieli sie zabezpieczyć przed nimi.

 

W Polsce także panowała doktryna obronna ale z powodu kiepskiej sytuacji gopodarczej wybudowano linie z pojedynczych ciężkich schronów tworzących system ognia zaporowego, głównie na wschodzie. Dopiero w 1939 zaczęto gorączkowo rozbudowywać linie przeciwko Niemcom, ale w większości przypadków nie zdążono wyposażyć ciężkich schronów w kopuły obserwacyjne i armaty p-panc. Główny typ to schron polowy wz.1939 na karabin maszynowy do ognia bocznego. Ale to inna bajka.

 

PS. Miałem tylko sprostować tłumaczenie Huberta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...