Skocz do zawartości

motocyklista kontra pies....


robak
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Czmiel napisał:

hayabusa pewnie wiesz, jak sie jedzie polami na czarnobor to kolo zakretu jest taki domek...

pewnie chodzi Ci o ten domek koło elektrowni, tam latają 2 rotwailery, od nich też kiedys uciekalem, teraz dokupili chyba jeszcze wilczura :P a te małe są mało szkodliwe ;) a ta historyjka wyzej to własnie z rejonów czarnoboru, tylko blizej tego domku pod lasem.... :P

 

a tak a propos to twoj tiger to nie przypadkiem doberman, tez "lubi" motorki

a co, gonił Cie kiedys :?: ;)

 

hehe przypominaja mi sie stare czasy, kiedy to smigalem komarkami i innymi wynalazkami po polach i lasach

ehh fajne były te czasy :P lepiej bys złożył sobie jakąs koze i jak porządny człowiek pojezdził troche ze mną po buszu :P

 

 

pozdro 8)

SPRZEDAM CZĘŚĆI HONDA XR XL NX 600 650, kontakt 600031499 lub [email protected]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak sie przymierzam do jakiegos crossika (ech czasy dt ;) ) tylko, ze na razie sa troche wazniejsze wydatki, ale taka CeZete do posmigania po chaszczach to bym chetnie zakupil, moze po przygotowaniu moto do sezonu i zakupie jakiegos kombinezonu z prawdziwego zdarzenia :P , ech ta cala motoryzacja to drogie hobby :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja z psami mialem duzo doczynienia, jak jeszcze jezdzilem na dwusuwach to moj kochany owczarek niemiecki namietnie wyskakiwal za mna i mnie gonil... raz nie zauwazylem go to moze z 4km za mna pobiegl ;]

 

na czterosuwy prawie nie reaguje, tylko jak sie walnie przegazowke lekka to lapie za przednia opone.

 

kiedys jak jezdzilem do szkoly to zawsze na ostatniej prostej atakowal mnie dosc duzy wilczur, pojechalem do wlascicielki psa i powiedzialem, ze albo bedzie pilnowac psa, albo go ubije....

 

pies juz nigdy nie biegal po tej ulicy.. oczywiscie wlascicielka go pilnowala zeby nie uciekal ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam jedno zabawne wspomnienie....

 

na egzaminie na prawko jechałem trase po mieście....wiecie, stres, stres i jeszcze raz stres....i w połowie dopadła mnie jakaś sobaka, szczeka, lata, to zlewa to z prawa probuje sie dobrać do mojej nogawki..... i jedyne co pamietam...to że bardzo się starałem o to psisko nie wywalić:-)))))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja miałem bardziej problem z włascicielka wilczura ilekroc odpalałem moto podbiegał kundel i gryz mnie po nogach nie wspominajac o jezdzie muwie do niej ze by go wziela bo go rozjade a ona ze to moja wina bo moge tu nie jezdzic jeszce chwila a bym zaje.. z glana w kundla ale opanowalem sie i podprowadzilem kilka metrow dalej.

 

druga sytułacja prowadze sobie moto przez jakas uliczke i za winka jakis włuczenka(pies) bydle wilke wielkosci mojego moto zaczyna warczec na mnie z tym to juz bym niedał rady ale jak sie odlaliłem to dał mi spokuj a nawt nie odpaliłem moto!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja jak dotad jedyna powazniejsza przygoda z pieskiem miala miejsce w pieknych lakach :] jade sobie na mojej bylej dt80lc2 i szedl koles z takim wielkim dogiem no ale ja przejechalem i po 100 m ogladam sie a pies zamna biegl no ale nic jade dalej no i za okolo pol godziny wracam ta sama droga i pies juz wstaje i na mnie patrzy no to ja redukcja do 2 i powoli on tak do mnie podbiega i caly pysk kolo mojego uda troche mi mina spadla ale nic jade a on kolo mnie biegnie i w pewnym momencie zaczyna sobie podszczekiwac najpierw tak powoli no to jak to uslyszalem to maneta dokonca i tylko 3 , 4 , 5 , 6 po hamulcach redkucja zakret i pelna rura ogladam sie no i naszczescie zrezygnowal :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do samych gwizdków - jak już ktoś wcześniej pisał - pic na wode fotmontaż. To po porstu nie działa, mój tata sobie dwa takie w aucie przykręcił i co ?? I NIC. Zwierzęta na to nie reagują. Początkowo myślał, że powietrze może nie dochodzi, że źle przykręcone. Nie to po prostu nie działa - zwierzęta wcale na to nie reagują zaczynając od łosi a na kotach kończąc.

Owszem, są specjalne gwizki na psy, ale to działa troche inaczej i one służa do przywoływania psa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

straszne rzeczy opowiadacie :cry: ja z akazdym razem jak wyjezdzam z garazu to do przedniej opony przykleja mi sie owczarek colie,ale kretyn tak nie lubi moto ze szczeka jak tylko garaz otworze,

A jeszcze kiedys moja suka miala cieczke i przyczepil sie do mnie kundel to z nerwow wsiadlem na sprzeta i chyba z pol godziny za nim jezdzilem :twisted: ale uwiezcie mi to nie takie proste rozjechac psa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...