bols2 Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 Przypomina sie poczatek moich jazd na motorze gdy mnie wszyscy uczyli na podwórku i dawali dobre rady :Nie wiem czy wy sie spotkaliscie z czyms takim ale mnie uczono by w ogóle nie naciskac przedniego hamulca (bo zaraz przelecisz przez kierownice lub kolo wpadnie w poslisg i też gleba).Chciałem tu napisac historie mojego kumpla (wtedy swiezy posiadacz MZ 150 ).Robił sobie tylny hamulec z moto tzn cos mus sie zepsuło i juz miał go odstawiac do garazu (bo przednim sie nie da hamowac wiec nie bedzie jeździł) gdy babcia zawołala go by pojechał sobie do sklepu .... wiec siada na moto (mysli sobie bede jechał powoli bo nie mam hamulców)ale po pewnym czasie jednak jak to zwykle pare biegów na full i 90 juz jest przed zakretem 90 stopni bardzo nielubianym przez wszystkich wiec on po tylnym a tu nic wiec postanowił wogle nie hamowac (bo przodem to bym sie zabił tak mówił ) tylko pod kraweznik z ta sama predkoscia (no moze troszke spadł przez wysprzeglenie ale nie duzo) i atakuje dosc wysoki kraweznik potem troszke lotu po krzakach i pokżywach wyskosci 1 m .Na szczescie nic mu sie niestało i od tej pory postanowił zwalniac troszke przynajmniej przednim .Po ok 15 km doszedł do wniosku ,że jest on lepszy i teraz to jest jego głowny spowalniacz (w tym samym miejscu z wiekszych nawet predkosci zwalnia jedyniem przodem).Drugi gosc miał motoryne raz na drodze szutrowej przyhamował na full przodem i od tej pory równiez nigdy nie używa tego hebla (teraz jest posiadaczem wsk 175,i nie da sie namówic na to by przynajmniej troszke zwolnił przodem ).Ja sam miałem 1 szlif i jedna glebe parkingowa z przednim hebelkiem (raz slisko żwir i sytłacja awaryjna a 2 mała predkosc ok 5 km/h skret kierownicy i dochamowanie przodem tzn przy nawracaniu)ale mimo wszystko wiem że to własnie przód jest głównym hamulcem .CO o tym sądzicie i czy wy również mieliscie takie uprzedzenia do przedniego :?: PS Chyba mój najdłuższy post PS2 Sorrka za haotyzm tego postu :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koniaczek Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 zdecyduj sie na pisownie... prawidlowo jest "hamulec" !!!!!! Co do hamowania przodem to trzeba pamietac by nie hamowac przy skreconej kierownicy i uwazac na sypkim/sliskim podlozu. W innym przypadku nie ma problemu 8) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
konrad1f Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 prosze modów o wycinanie takich postów-zwłaszcza jeżeli już temat wali po oczachja już na łeb dostaje i sam głupiejewidzę kilka wersji wyrazu-różnie napisanych i naprawdę zaczynam się zastanawiać jak naprawdę piszę się dane słowo w dodatku to straszne pierdoły-facet może nic nie pisz-proszę Cię :) Cytuj Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100 https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trajka66 Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 No wiesz jak sie bys chcial sluchac podworkowych znawcow to milej jazdy ... Tak samo jest na rowerze nikt nie hamuje przodem bo przeleci. Przeciez to smieszne, jak wiekszosc osob ma jakies grandy z plastykowymi v-breakami to nie wiem jak to mozliwe. Ja w moim treku w 90% przypadkow hamuje przednim (czesto staje na przodzie) i jeszcze jakos nigdy nie przelecialem przez kiere, a raczej moj rower ma lepsze hamulce od komunijnego granda. Moze jestem super zdolny a moze inni to kiepy nie wiem ? Podobnie na moto wiadomo mokro, piasek,mocno skrecona kiera to wtedy tyl a tak przod to podstawa. P.S : Ludzie to czasem maja debilne pomysly. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bols2 Opublikowano 14 Stycznia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 Tzn rower ma inny środek cieżkosci , ja zawsze jak jade na jakims rowerku z v-brekami to raczej nimi nie hamuje szczególnie przy wiekszej predkosci ,chyba że chce postawic ładnie na przednim :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sputnick Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 KUZWA NIE NAWIDZE PSEUDOMOTOCYKLISTOW HAMUJACYCH TYLEM. JAK JA HAMUJE NA SKRZYZOWANIU PRZODEM I SPRAWNIE SIE ZATRZYMUJE TO TAKI KLEPANY DEKIEL NAJCZESCIEJ ZATRZYMUJE SIE NA MOIM MOTO. I JAK TAKIM CIOTOM TLUMACZYC ? JAK "PRZEDNIM SIE ZABIJESZ". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qler Opublikowano 15 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2005 co do rowerow to ja mam zwykle heble, ale tak dostrojone ze stoppie robie bez problemow, tyle ze heble rowerowe sa tak slabe ze przy wyzszej predkosci i przy bardzo ostrym heblu poprostu robisz lekkie rolling stoppie (czy jak to sie nazywa jak jedziesz na przednim kole)mnie sie to czesto zdarza a do tego tylnym hamulcem lubie sie wspomagac w zakretach ale to jest zupelnie cos innego niz motocykl, co do motocykla niebede sie wypowiadal bo wiadomo co jest prawidlowym zachowaniem a co nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BORSUKLES Opublikowano 15 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2005 Mnie bawi gadanie, że kto używa tyłu to "ciota" itp.Owszem, jakbym miał nowy sprzęt, to hamuje się tylko przodem, tył może być do ruszania pod górkę....ale bądź tak mądry i hamuj tylko przodem MZ'ka czy Jawą a nawet jakimś starszym GS. z pozdrowieniami BORSUKLES Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fellipe Opublikowano 15 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2005 jak juz zauwazyl Borsukles DUZO zalezy od sprzetu jakim sie jedzie..na sportach/nakedach nieuzywanie przodu to prawie jak proszenie sie o kłopoty. ja osobiscie tylu uzywam bardzo rzadko (prawie wcale)a jesli juz mi sie zdarzy to najczesciej jak jest mokro/piasek... za to role tylnego hamulca pełni u mnie silnik.. A hamowanie samym tylem to jakos sobie niewyobrazam.. no moze pomijajac jazde w terenie cross/enduro, ale w tym temacie to jestem prawie laik.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robak Opublikowano 15 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2005 A hamowanie samym tylem to jakos sobie niewyobrazam.. no moze pomijajac jazde w terenie cross/enduro, ale w tym temacie to jestem prawie laik..w terenie używa sie obydwu hamulców, jak nie jest zbyt slisko to główna role spełna hamulec przedni, przynajmniej ja tak jezdze i puki co jeszcze jestem cały (sprzet też) :D a na asfaltach zazwyczaj używam przedniego, tył okazjonalnie, dużo tez zalezy od rozmieszczenia masy przod/tył, gdzie np w sportach przy hamowaniu większosc masy przenosi się na przód, w czoperkach wyglada to tez juz troche inaczej Cytuj SPRZEDAM CZĘŚĆI HONDA XR XL NX 600 650, kontakt 600031499 lub [email protected] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 16 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2005 polecam np http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.php?t=18888 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dofo Opublikowano 16 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2005 Posiadajac wczesniej motorynke i simsona bylem uprzedzony do hamowania przodem (tym bardziej, ze mam wieczny juz slad w kilku miejscach po hamowaniu przodem na motorynie). Przed kupnem CB 750 czytalem artykuly o tym co lepsze - przod czy tyl. Wszelkie watpliwosci rozwiala jazda po mokrej nawierzchni kiedy tyl blokowal sie nawet przy delikatnym hamowaniu, a przod dzialal calkiem calkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel-SV Opublikowano 16 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2005 Przypomina sie poczatek moich jazd na motorze gdy mnie wszyscy uczyli na podwórku i dawali dobre rady : Nie wiem czy wy sie spotkaliscie z czyms takim ale mnie uczono by w ogóle nie naciskac przedniego hamulca (bo zaraz przelecisz przez kierownice lub kolo wpadnie w poslisg i też gleba).Chciałem tu napisac historie mojego kumpla (wtedy swiezy posiadacz MZ 150 ).Robił sobie tylny hamulec z moto tzn cos mus sie zepsuło i juz miał go odstawiac do garazu (bo przednim sie nie da hamowac wiec nie bedzie jeździł) gdy babcia zawołala go by pojechał sobie do sklepu .... wiec siada na moto (mysli sobie bede jechał powoli bo nie mam hamulców)ale po pewnym czasie jednak jak to zwykle pare biegów na full i 90 juz jest przed zakretem 90 stopni bardzo nielubianym przez wszystkich wiec on po tylnym a tu nic wiec postanowił wogle nie hamowac (bo przodem to bym sie zabił tak mówił ) tylko pod kraweznik z ta sama predkoscia (no moze troszke spadł przez wysprzeglenie ale nie duzo) i atakuje dosc wysoki kraweznik potem troszke lotu po krzakach i pokżywach wyskosci 1 m .Na szczescie nic mu sie niestało i od tej pory postanowił zwalniac troszke przynajmniej przednim .Po ok 15 km doszedł do wniosku ,że jest on lepszy i teraz to jest jego głowny spowalniacz (w tym samym miejscu z wiekszych nawet predkosci zwalnia jedyniem przodem).Drugi gosc miał motoryne raz na drodze szutrowej przyhamował na full przodem i od tej pory równiez nigdy nie używa tego hebla (teraz jest posiadaczem wsk 175,i nie da sie namówic na to by przynajmniej troszke zwolnił przodem ).Ja sam miałem 1 szlif i jedna glebe parkingowa z przednim hebelkiem (raz slisko żwir i sytłacja awaryjna a 2 mała predkosc ok 5 km/h skret kierownicy i dochamowanie przodem tzn przy nawracaniu)ale mimo wszystko wiem że to własnie przód jest głównym hamulcem .CO o tym sądzicie i czy wy również mieliscie takie uprzedzenia do przedniego Buahahahahahahahahahahahahahahaha!!!!!!!!!!!!!!!! kur.... opowieść rodem z wiejskiej dyskoteki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzejtomecki Opublikowano 8 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2005 hmm ja powiem tak, przedni hamulec jest bardzo wazny... ja hamuje na ogol przednim z wyjatniem kiedy nawierzchnia jest sliska(snieg,lod,bloto,deszcz etc) wtedy tylni a jezeli przedni to tylko delikatnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 13 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2005 Znalazłem takie coś. Jeszcze sam nie czytałem, wiec sie nie wypowiadam o treści. http://cb600.com/print.php?what=article&id=11 A co do hamowania ? Wszystko zalezy od motocykla, sytuacji itp. Po to mamy dwa hamulce, by je stosować oba. Zasadniczy to oczywiscie przód - tu nie ma wątpliwości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.