Skocz do zawartości

Suzuki drz400 sm


Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem Suzuki (pierwsze zdjęcie) ma więcej z LC4640 KTMa (drugie zdjęcie), niż z KTM SMR450 (trzecie zdjęcie). Jak myślicie?

Też tak sądze ta suza i lc4 sa bardziej lajtowe i mają ze sobą wiecej wspólnego niż SMR, który jest wyczynowym sprzętem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ahh zawsze myślałem, że moje moto jest skrajnie grzeczne i w pewnym sensie nudne (tj. nie nudne do jazdy, ale takie "bezjajeczne"), a tu proszę - tyle kontrowersji! ;)

 

Dodam tylko, że wg. mnie zastosowanie motocykla w sporcie wyczynowym uwarunkowane jest nie tylko podstawowymi parametrami z metryczki (moc silnika, waga, itp), ale także takimi cechami, które nie są opisywane w danych technicznych, a które mają ogromny wpływ na jakość jazdy i wydajność na torze. Chodzi tu np. o jakość zawieszeń, o umieszczenie środka ciężkości, o pozycję na moto, o bardziej szczegółowe parametry silnika, etc.

Co z tego, że DRZ na hamowni wykazuje 40KM, skoro na obroty wychodzi dużo wolniej niż KTM EXC, a moc maksymalną ma na niezbyt korzystnych wg. mnie obrotach (jest bardzo elastyczny i nawet na bardzo niskich obrotach można się nieźle rozpędzać, ale to co się dzieje jak już trochę się rozkręci, jest że tak napiszę - nieoptymalne). Spotkałem się z opinią, że 42KM DRZ400E (kiedyś podawali 49KM, widać trochę się przeliczyli) daje w terenie takie samo odczucie mocy, jak 25KM w KTMach, bo KTMy szybciej i bardziej agresywnie wchodzą na obroty, mają też lepszy wykres mocy na przestrzeni całego zakresu użytecznych obrotów. Więc jak trzeba np. ostro dodać gazu przed jakimś rowem, to KTM zrobi to dużo szybciej i lepiej (w DRZ nieraz w takich sytuacjach wolę strzelić ze sprzęgła, żeby mieć pewność, że koło dostanie choć trochę mocy). Przykłady można mnożyć, wniosek jest jeden - silnik DRZ nie daje sobie w terenie rady tak dobrze, jak silniki KTM, bo działa zbyt ospale. A moc wyrażona w KM nie jest aż tak istotna, bo w większości przypadków nie jest wykorzystana. Może jakiś prosty tuning załatwi sprawę - tego nie wiem, piszę o moto seryjnym.

O pozycji na moto - w DRZ kierownica jest trochę za nisko, niewygodnie się jedzie na stojąco - do ostrej jazdy warto wymienić.

O zawieszeniu - pomimo ustawienia "terenowego" w moim DRZ, opanowanie KTMy na hopkach i wybojach jest dużo łatwiejsze - motocykl nie "odbija się" od nierówności, nie zaczyna się bujać. DRZ owszem tak - czasem tył robi taką huśtawkę, że trzeba zdrowo zwolnić, żeby nie wyprzedził przodu wertykalnie ;).

O odporności na gleby - niby wsio ok, ale po lewej stronie silnika jest mały wiatraczek chłodnicy, obudowany cienką blaszką. Przy glebie na płaskiej nawierzchni blaszka nie bije o grunt, ale na kamerdolcach ryzyko jest duże. Skrzywienie blaszki oznacza niemal natychmiastowe zagotowanie moto przy pierwszej wolniejszej jeździe czy chwilowym postoju (mnie się to nie zdarzyło, ale instruował mnie w tej kwestii gość z serwisu - powiedział, że jak skrzywię tą blaszkę, to powinienem prosto z lasu spokojnie udać się do serwisu celem jej wymiany).

 

Takie drobne przykłady możnaby mnożyć. To co napisałem dotyczy głównie enduro, ale łatwo znaleźć analogie dla SM. DRZ to świetne moto i długo pewnie na nim jeszcze pojeżdżę, mój wybór sprzęta był zresztą świadomy (chciałem lajtowego funbajka i to właśnie mam), więc nie odbierzcie moich postów jako zrzędzenia gościa, który wydał kasę nie na to, na co chciał wydać. Chodzi mi tylko o to, że wg. mnie DRZ to nie jest rasowa wyczynówka (nawet wersja E) i nie ma sensu na nią bluzgać, że jest do bani, że nie daje rady KTMom. Nawet w ŚM (a może to 'Motocykl' był) testowali kiedyś wersję E i napisali, że jest to łagodne moto dla niezbyt doświadczonych enduraków - nie poniesie, nie trzeba remontować silnika co sezon, itp.

 

Sorry że się rozpisałem, tym bardziej, że chyba w kółko krążymy wokół tej samej kwestii, a rozwiązanie jest dość proste ;)

 

pozdrówki! ;) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Jako, ze jak tylko Bog da a partja pomoze planuje przesiadke na supermoto pojawienie sie DRZ 400 SM bardzo mnie zainteresowalo. W sobote mialem okazje dokladnie sie mu przyjrzec po raz pierwszy. Pozwolnie, ze sie uzewnetrznie. :banghead:

Na pierwszy rzut oka moto wyglada porzadnie, solidne SM. Ma dobry widelec i niezaprzeczalnie wielka zalete- swietna cene. Dyskutowana wczesniej wysoka waga da sie bez problemu o dobrych kilka kg obnizyc. To za sprawa wszelkich peryferiow- podnozkow, obciaznikow na kierownicy, tajemniczych pudelek pod bocznymi deklami, slon itp. Same wskazniki musza troche wazyc i wygladaja jak przenosne radio z roku 1980.

Na drugi rzut oka jest juz mniej ciekawie. Przyczyny po temu glownie trzy i to trudniejsze do usuniecia.

1. bak jest blaszany... w moto, ktore z definicji moze zaprzyjazniac sie z gleba nie jest to chyba trafiony pomysl.

2. uklad wydechowy najtanszy z mozliwych- pomysl znany np. z GS500, w kolorze czarnym- nie dlugo cudownie rdzawym

3. slabiutki silniczek

... poprostu placisz za to co dostajesz. A dostajesz lajcikowe SM, ktorym w niedziele mozna pokrecic sie po torze, ale glownie sluzy do bezproblemowego poruszania sie po miescie. Nie jest to zupelnie moto wyczynowe a zrobienie go takim wiaze sie z wydatkami. Caly wydech, stroker kit (470 ccm), bak i inne obocznosci drastycznie zmniejsza roznice w cenie w porownaniu do ostrzejszych moto a i tak nie da sie uzyskac ich poziomu na przyklad z racji waskiej tylnej opony i braku miejsca na szersza.

Reasumujac- fajne moto na miasto ze swietnym stosunkiem cena/jakosc? Absolutnie tak. Moto do prawdziwego SM? Nie.

 

pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo jak nazwac kolesia ktory przychodi do salonu bierze EXC 525 i kask na pierwsze moto. Jak sprzedawca polecił mu buty i buzer to go wysmiał ( mondrala po paru dniach podobno przyleciał ze złamana kierownica i kupił wszystkie ochraniacze. Gdyby mieli spadochron to tez by pewnie wzioł ).

taki człowiek nie jest pasjonatem tylko cyniarzem i nadzianym snobem.kazdy pasjonat motocykli stopniowo przechodzi z czegos do czegos.marzy o danym motocyklu zbiera na niego pieniadze,wyrzeka sie roznych rzeczy aby zdobyc chociaz kolejny grosz do pelnej sumy.jasne nie mowie ze człowiek ktory moze sobie pozwolic na ktm z salonu ma isc i kupic motorynke ;) prawdziwy motocyklista jest prawdziwym motocyklista.p.s co jak co ale ta suzi fajniutka.czarna the best :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

witam!!

dodam i ja swoje 2 grosze - moze nie tak bezsensowne i wyssane z palca bo jezdze tą drz-ka. :icon_biggrin: a wiec tak: wiekszosc testow tak w poslce jak i usa itd jak najbardziej poleca to moto. wg mnie tak jak i enduro ( posiadalem wrsje E żeby nie bylo ze sie madrze heh :buttrock: ) sa to bardzo udane modele. co prawda to moje pierwsze sm ale jest mega prosty w prowadzeniu. stlowy oplot,twardsze sprezyny,dobre siodlo,wydech i maszyna lata. jak dla mnie za malo mocy (co prawda mam wersje po upgrade' [gaznik etc] ale mimo wszystko). tak jak ktos napisal wyzej dobry funbike. a jak wiadomo tych coraz wiecej. na torze nim nie jezdze ale na miasto ideał. ps. heh moze nie wrzucajmy tego do worka z ktm 640 bo to jest co najmniej smieszne. tyle odemnie pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...