Skocz do zawartości

odpowiedzialność na torze OC


konrad1f
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ostre teksty tam idą...jakiś samiec alfa torowania nawet się znalazł.
Filip napisał o zdarzeniach losowych typu oliwa no i takich jest trochę i tutaj rzecz jasna, że należy pogodzić się z ryzykiem ale wrzucani wszystkich zdarzeń do jednego worka to potężna ignorancja lub niewiedza.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Brnie w zeszlym roku byla sytuacja..

Dziewczyna (polka lat 16) wyjezdzala na prosta startowana swojej 300setce.

Ponoc jakis typ (nikt nie wie kto) wiechal w nia na wyjsciu mocniejszym motocyklem co spowodowalo, ze dziewczyna miala rozwalony sprzet, ciuchy, polamane rece i sporo siniakow...

Nikt nie wie kto to zrobil ani tego czy ona na swojej 300tce nie zrobila dziwnego manewru..

Inna sytuacja sprzed roku.

Dziewczyna przede mna zaliczyla highsida. Niestety dla mnie bylo to w zlozeniu na wyjsciu i nie udalo mi sie jej ominac.. straty sa. Do kogo miec pretensje?

Damian85: ,,Łapy mają być luźne i mają sobie "dyndać", tj. wisieć jak flaki.”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, kiler napisał:

Ale oprócz ewidentnej winy kogokolwiek zdarzają się przypadki typowo losowe

Kondziu powinieneś pamiętać jak na dużej patelni klientowi wybuchł silnik i olej się rozlał. Kilka sprzętów wtedy poleciało

 

Przypomniało mi się, że w takim wypadku jeśli ten co mu piec wysadziło podpisałby każdemu swoją winę to otrzymaliby zwrot kosztów. Jeśli kierowca wybije mi szybę kamieniem z drogi i podpisze, ze jego auto to zrobiło to jak zwrot. To z autopsji.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja usunąłem bo przypiąłeś się do Tommo. O ile nie trzeba lubić każdego to możesz mu dosrywać na PW i nie robić śmietnika w każdym temacie, w któym on cokolwiek napisze. Jeśli jakieś Twoje pytanie poszło z przypierwiastkowaniem się do Tommo to sam sobie winny jesteś.
P.S. Nie czuję się samcem alfa i nie jestem nadgorliwy tylko Ty jesteś upierdliwy. 😉
EOT !

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, jonaszko napisał:

Jak sprawy się zakończyły? Była stwierdzona czyjaś wina?

jeśli chodzi o olej na dużej patelni to wszyscy którzy ponieśli straty  pretensje mogli składać wyłącznie do centralnej dyrekcji dzwonków tramwajowych

Nikt tam nic z OC nie rozliczał

Ale było to trochę lat temu - ptaszki ćwierkały że część ludzi sobie inaczej poradziła 😉

Ale oczywiście to "inne radzenie" to przestępstwo

2 godziny temu, Croowab napisał:

Do kogo miec pretensje?

Wyłącznie MOIM ZDANIEM  (nie analizując sytuacji prawnej) jazda na torze  to moje ryzyko , tak samo moje jeśli wjedzie ktoś we mnie jak i moje jeśli ja w jadę w kogoś kto wykonuje dziwne manewry

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monter szczerze dziękuję. Nietrudno zauważyć jakie są jego prawdziwe intencje, które trafnie zdiagnozowałeś.

A wracając do tematu. Uważam że takie eventy na torze to wyjątkowa sytuacja. Każdy lub prawie każdy kto jeździ na torze stara się i dąży do osiągnięcia punktu granicznego gripu opon. Siłą rzeczy więc przekroczenie cienkiej granicy przyczepności a co za tym idzie kontroli nad pojazdem jest czymś naturalnym. To z kolei może prowadzić do rozmaitych konsekwencji również wśród postronnych osób. Dlatego decydując się na taka formę rywalizacji trzeba zdawać sobie z tego sprawę.

Przypadek który opisał skończył się polubownie. Ja zaskoczony sytuacją i jadąc liną wyścigową nie mogłem przefrunąć ani ominąć zasyfionego fragmentu toru. Nie popełniłem żadnego błędu, więc branie za niego odpowiedzialności byłoby niesprawiedliwe i dla mnie krzywdzące. Natomiast wg. mnie błąd popełnił organizator, który w sytuacji zagrożenia, w danym sektorze toru, powinien co najmniej żółtą flagą ostrzec wszystkich zbliżających się do niebezpiecznego miejsca, żeby ci mogli wcześniej przerwać wyścig i znacznie ograniczyć prędkość, co mogłoby uchronić ich przed szkodą. A że organizator z automatu zastrzega sobie brak odpowiedzialności i wszelkich roszczeń za straty, to kółko się zamyka. 

 

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś na Silesii ściągnąłem gościa na nowej zx10r drogowej. Moja wina. Wjechałem pod łokieć od wewnętrznej i puścił przód. Razem poszliśmy w zielone. Cały bok przeszlifowany. Połamany set, clipon, czacha cała przestawiona. Stwierdził że nie odpuści i będzie się sądził. Trza było sprawę załatwić. No ale on miał motocykl zarejestrowany i ubezpieczony. Tu było łatwiej. Jak 2 torowe maszyny się yebną to po ptakach. 

Od wojny, głodu, TVN-u i Platformy, zachowaj nas Panie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja sprawa skończyła się tak, że przeprosił i dogadaliśmy się, że koszty dzielimy na pół. Żal mi się zrobiło chłopa, bo był przerażony. Z drugiej strony, to nie był błąd, przypadek, przestrzelenie, czy cokolwiek innego, tylko nie zachowanie elementarnych zasad bezpieczeństwa (kilka godzin wcześniej zdawał motokartę gdzie kładziono mu to do łba). Niby się dogadaliśmy, że pół na pół, ale jak poprosiłem go o to żeby mi oddał te pół, to przestał się odzywać. Pewnie go jednak kiedyś spotkam i wtedy podziękuję... U niego strata to pęknięty jeden plastik i złamana nóżka od seta. Filmik z tej gleby jest w filmie "Bez znieczulenia" 

Pozdr.

F. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Tommo napisał:

A wracając do tematu. Uważam że takie eventy na torze to wyjątkowa sytuacja. Każdy lub prawie każdy kto jeździ na torze stara się i dąży do osiągnięcia punktu granicznego gripu opon. Siłą rzeczy więc przekroczenie cienkiej granicy przyczepności a co za tym idzie kontroli nad pojazdem jest czymś naturalnym. To z kolei może prowadzić do rozmaitych konsekwencji również wśród postronnych osób. Dlatego decydując się na taka formę rywalizacji trzeba zdawać sobie z tego sprawę.

dokładnie trzeba zdawać sobie sprawę, że szukając limitów możesz popełnić błąd - to trzeba przyjąć na klatę i brać odpowiedzialność za swoje błędy

i nie każdy "dąży do osiągnięcia punktu granicznego gripu opon". ludzie na jazdach wolnych, trenignach, szkoleniach pojawiają się ponieważ chcą się pobawić, chcą się poduczyć, chcą legalnie pojeździć szybciej i bezpieczniej niż na ulicy bez towarzystwa aut, pieszych, krawężników, wiat przystankowych, chcą dać leszczom baty itp.. powody można mnożyć w nieskończoność ale zakładam, że większość (nawet tych, którzy nie potrafią przeczytać ze zrozumieniem prostego regulaminu oraz kilku prostych zdać z odnośnikami do konkretnych przepisów prawa) nie wybiera się na tor aby wrócić do chaty w worku lub z trwałym uszczerbkiem na zdrowiu

tor (oprócz zawodów) można bezpośrednio przyrównać do ogólnodostępnego stoku narciarskiego. różnica jest taka, że ludzie (nie wiem dlaczego) wypierają fakt (!!!), że zwykłe obowiązkowe OC pojazdów mechanicznych, zdejmuje z nich odpowiedzialność finansową i jest wielokrotnie tańsze niż np. dodatkowe OC w życiu prywatnym, które wykupują gdy jadą na narty.

Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100

https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, konrad1f napisał:

dokładnie trzeba zdawać sobie sprawę, że szukając limitów możesz popełnić błąd - to trzeba przyjąć na klatę i brać odpowiedzialność za swoje błędy

i nie każdy "dąży do osiągnięcia punktu granicznego gripu opon". ludzie na jazdach wolnych, trenignach, szkoleniach pojawiają się ponieważ chcą się pobawić, chcą się poduczyć, chcą legalnie pojeździć szybciej i bezpieczniej niż na ulicy bez towarzystwa aut, pieszych, krawężników, wiat przystankowych, chcą dać leszczom baty itp.. powody można mnożyć w nieskończoność ale zakładam, że większość (nawet tych, którzy nie potrafią przeczytać ze zrozumieniem prostego regulaminu oraz kilku prostych zdać z odnośnikami do konkretnych przepisów prawa) nie wybiera się na tor aby wrócić do chaty w worku lub z trwałym uszczerbkiem na zdrowiu

tor (oprócz zawodów) można bezpośrednio przyrównać do ogólnodostępnego stoku narciarskiego. różnica jest taka, że ludzie (nie wiem dlaczego) wypierają fakt (!!!), że zwykłe obowiązkowe OC pojazdów mechanicznych, zdejmuje z nich odpowiedzialność finansową i jest wielokrotnie tańsze niż np. dodatkowe OC w życiu prywatnym, które wykupują gdy jadą na narty.

Tak bardzo prosty i przejrzysty tekst z jasnym przekazem nie dociera do sporej liczby osób. Co trzeba im napisać, żeby zrozumieli? Czasami wydaje mi się, że utrata zniżek na pozostałe pojazdy jest tutaj kluczem do tak dziwnego podejścia a do jakże ważnego i jakże taniego wobec kosztów jakie trzeba ponosić na torze ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.
A może po prostu gro po prostu nie rozumie hasła "odpowiedzialność cywilna" ?
Kondziu, pięknie napisane a stok narciarski wydaje mi się bardzo dobrym porównaniem.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, _Monter_ napisał:

 Co trzeba im napisać, żeby zrozumieli?

 

Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100

https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, konrad1f napisał:

 

i nie każdy "dąży do osiągnięcia punktu granicznego gripu opon". ludzie na jazdach wolnych, trenignach, szkoleniach pojawiają się ponieważ chcą się pobawić, chcą się poduczyć, chcą legalnie pojeździć szybciej i bezpieczniej niż na ulicy bez towarzystwa aut, pieszych, krawężników, wiat przystankowych, chcą dać leszczom baty itp..

Dlatego napisałem prawie każdy. To co zauważyłem z mojego doświadczenia, że w grupach tych najbardziej amatorskich i z logiki najwolniejszych, najczęściej dochodzi do incydentów. Ja zawsze wybieram najszybsze grupy bo tam są ludzie doświadczeni i czuję się przez to znacznie pewniej i bezpieczniej. Choć prędkości są wyższe. Ale zdążają się i takie kwiatki.

 

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...