Skocz do zawartości

KTM 1290 Super Adv. R vs S


Rekomendowane odpowiedzi

Miałem VF1000F i obecnie VTR1000F i nie powiem, żeby gotowały jajka, a głowice są blisko siedziska.

To są fanaberie jeżdżących na rzędówkach ;)

 

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

 

Ciekawe zatem dlaczego, widziałem jak użytkownicy nowych KTMów wykładają przestrzeń pod siedzeniem folią termoizolacyjną?

 

Tak dla potwierdzenia:

https://www.pistonheads.com/gassing/topic.asp?h=0&f=74&t=1683341

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się jeździ w krótkich spodenkach albo dżinsach i adidaskach to potem takie opinie...

Od lat jeżdże Ducatami, co w teorii oznacza, że jajka mam na 100% ugotowane... :icon_mrgreen: ....

 

ahhh... kurde zapomniałem, wszystkie mam poprzerabiane wydechy, na bardziej przelotowe, i gorąca spalina wylatuje do tyłu :icon_razz:, a nie podgrzewa, tyłka....

 

Jeśli chodzi o kulturę pracy L-2, czy V-2 na niskich obrotach można nieco podtuningować wgrywając inne nieco mapy ( trzeba poszukać w forach tematycznych, w Multi 1200- chyba robił to Cinek 72), lub /i zmieniając nieco przełożenia, oczywiście i tak nie będzie to 4-ka, ale zawsze nieco lepiej....

Edytowane przez jannikiel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomimo tego, że nie jeździłem w krótkich spodenkach, podczas jazdy w warszawskich korkach, czułem w okolicach krocza, bardzo nieprzyjemne ciepło pochodzące od silnika gdy jechałem Hondą VFR800. Podobny problem mają użytkownicy silników w układzie V na forum do którego link podałem. Nie sądzę żeby oni wszyscy jeździli w krótkich spodenkach :) Może niektórym to bardziej przeszkadza a innym mniej. Pewnie to też zależy od marki/modelu motocykla, jedne grzeją mocniej inne słabiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

 

Jeśli chodzi o kulturę pracy L-2, czy V-2 na niskich obrotach można nieco podtuningować wgrywając inne nieco mapy ( trzeba poszukać w forach tematycznych, w Multi 1200- chyba robił to Cinek 72), lub /i zmieniając nieco przełożenia, oczywiście i tak nie będzie to 4-ka, ale zawsze nieco lepiej....

przesada , nie po to kupuje się V-ke , by jeździła jak rzędówka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehhh...to była tylko odpowiedź n/t kultury pracy, nie namawiam nikogo, by se kupił- 4cylindy w rzędzie- mi wystarczy to w Yarisce 1,3 ..., jeszcze żebym musiał słuchać dźwięku "kwiczącego z bólu prosięcia" w motocyklu....?

Never.....hehehe :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Winien jestem sprostowania zamieszania :-)

 

Niespełna 1,5 mies. temu zakupiłem wspomnianego w tytule KTM 1290 Super Adventurer S i po zrobieniu 4500km mogę się już podzielić się pewnymi spostrzeżeniami.

 

Przesiadłem się z Ducati Multistrada 1200S Touring na której nawinąłem 40tkm i do tego motocykla chciałem się odnieść, trzeba pamiętać że są to motocykle tej samej klasy, bardzo podobne więc opisywane różnice są tak na prawdę nie wielkie.

 

Pierwsze wrażenie czyli wygląd/ wykonanie; Ducati za względu na użyte materiały i dopracowane dopieszczone detale cieszy oko z daleka jak i z bliska, KTM jest z wyglądu surowy ale sprawia wrażenie solidnego. Podobno wygląd to kwestia gustu ale jeśli postawimy te dwa motocykle razem, to trzeba powiedzieć że w tym zestawieniu Kat jest brzydalem ;-)

 

Pozycja za kierownicą; bardzo podobna ale Ducati ma lepszą ochronę przed wiatrem, np. przy nie wielkim deszczu można się przykleić do moto tak że jadąc ok 150km/h deszcz nas tylko muska, w kacie jest nieźle wokół głowy ale nogawkami trzepie prawie zawsze. KTM umożliwia jazdę na stojąco, w Multi musiałem się lekko pochylić więc długo się tak nie na jedzie. Ktm łapie również plusa za regulowaną wysokość siodła kierowcy i podnóżek. Z kolei opinia pasażera zdecydowany plus dla Multi (dużo wygodniej, większe siedzenie).

 

Jazda; tu dla mnie różnice są największe. Multi to motocykl który prowadzi się jak po sznurku, na asfalcie czuje się jak ryba w wodzie, łatwo się przerzuca z ucha na ucho, umożliwia głębokie złożenia dobrze się czuje również na torze. Silnik serwuje trochę wibracji i poszarpuje poniżej 3000obr/min ale daje dużo frajdy podczas jazdy i sprawia wrażenie mocniejszego. Trzeba zaznaczyć że jest to moto które najbardziej lubi dzidowanie i wg mnie męczy się podczas wolnej jazdy. Na szóstym biegu spokojnie się jedzie dopiero pow. 130km/h. Do prędkości maksymalnej moto bardzo stabilne.

Kat z kolei potrzebuje mocniejszego impulsu do wejścia w zakręt a przerzucanie go z ucha na ucho wymaga użycia trochę siły, przy czym w złożeniu jest bardzo stabilny. Szybka jazda po asfaltach wymaga większej uwagi sprawia wrażenie motocykla większego. Przy prędkościach pow. 230km/h daje się wyczuć delikatną nerwowość - ale może jest to tylko moje odczucie. Silnik podobnie wibruje ale kultura jego pracy jest wyższa i pozwala na jazdę na 6tym biegi już od 100km/h. W ktmie bardzo szybko udało mi się domknąć tylny bieżnik na drodze więc nie ma co liczyć na głębokie złożenia w przeciwieństwie do Multi w której udało mi się to dopiero na torze ale jednocześnie darłem już podnóżkami i chowałem buty jak mogłem. Jest zapewne spowodowane m.in. szerokością tylnego kapcia co również przekłada się na jazdę w terenie. Szeroka tylna opona w Multi sprawia że jazda po luźnym (piach żwir błoto) jest bardzo męcząca. Kat z kolei na szutrach czuje się znakomicie, można chodzić bokami, lekkie skoki itd. oczywiście obydwa motocykle nie nadają się w cięższy teren ze względu na swoje masy, ale KTM zachęca do zabawy, Multi z kolei umożliwia zjechanie z asfaltu ale nie wiele więcej. Spalanie podobne ale kat pali trochę mniej (różnica ok 0,5l./100km)

 

Zawieszenie w obu motocyklach jest w pełni regulowane elektronicznie i sa to z zawiechy z najwyższej półki, a ja nie jestem w stanie znaleźć lepszych czy też gorszych stron jednego w stos. do drugiego. Dla mnie klasa sama w sobie.

 

Heble; w Multi tylny hebel ma skuteczność przedniego z WSK125 ale przedni jest na tyle dobry że uchodzi to Ducatowi na sucho. Kat po za trybem off-road uruchamia obydwa heble przy naciśnięciu klamki i skuteczność ich jest wyśmienita. Nie testowałem kata na torze więc nie wiem jak to wygląda po kilku okrążeniach w dobrym tempie, a w Multi na torze heble nie spuchły (a przynajmniej mi).

 

Wyposażenie motocykle jest bardzo podobne, czynności obsługowe również. W ktm podstawowe czynności obsługowe są łatwiejsze ponieważ wszystko jest na wierzchu i proste jak cep; jest mnie osłon do odkręcania itd. Zestaw kluczy kata zawiera wszystko co potrzebuje podróżnik.

 

Koszty; w zależności od wyposażenia, aktualnych promocji i zdolności negocjacyjnych za Multistradę trzeb zapłacić ok 10-15tyś więcej.

Za mało km zrobiłem KTM żeby dziś powiedzieć który z tych motocykli jest wg mnie lepszy, może po przejechanych kolejnych 20-30tkm spróbuję coś jeszcze skrobnąć odnośnie awaryjności i serwisów itp.

 

Mam nadzieję że nie przynudzałem, może komuś przydadzą się moje spostrzeżenia.

Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Fajnie byłoby gdyby opinie pisali użytkownicy. Spostrzeżenia, lifehacks, tipy.

Na razie wiele radykalnych opinii, wyroków z dopiskiem "nie jeździłem ale siedziałem", "nie widziałem ale nie podoba mi się", "podobno użytkownicy..." , "jeżdżę japonią, ale podobno serwis KTM porażka..."

Może by tak merytorycznie, jak dardes

Ja też jakieś tam porównanie mam, coś jeszcze stoi w garażu, ale nie odważę się napisać opinii nt. Tigera czy Multistrady - bo nie jeździłem, nawet nt BMW GS, bo jeździłem za krótko...

Fajnie byłoby dowiedzieć się więcej na temat moto, zamiast poznawać preferencje wizualne co poniektórych...

Może jestem zepsuty wątkiem Yamahy Warrior, tam sie sporo udzielałem, wśród innych użytkowników szacownego Wariata... Parę problemów sobie rozwiązaliśmy :)

"Beer is proof God loves us and want us to be happy" Benjamin Franklin biggrin.gif.pagespeed.ce.PPA3O6zL_D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Nie wiem czy kogoś to w tym wątku jeszcze zainteresuje, ale miałem, okazję pojeździć Tigerami.

Przedliftowy (2 lata temu) mnie rozczarował, szczerze mówiąc. Wnerwiała mnie masa i sprzęgło, które miało mały zakres roboczy i to tuz przy końcu skoku dźwigni.

Tydzień temu ganiałem testówką wokół Warszawy i wnioski mam dużo lepsze, aczkolwiek rozczarowań nie zabrakło.

Motocykl po lifcie jeździ o niebo lepiej niż poprzedni. Nie wiem jaka jest różnica wagi bo słyszałem różne wersje, ale jest bardzo odczuwalna poprawa w poręczności. Moto jest ciężkie, ale ta masa jest do opanowania i nie doskwiera jakoś szczególnie. Sprzęt jest bardzo komfortowy dzięki pozycji za kierą i kanapie, która pasażer także sobie chwalił. Ochrona przed wiatrem jest tak dobra, że narzekałem na brak wentylacji w kasku i to w najniższej pozycji szyby. Silnik jest super ciągnie elegancko od dołu, brzmi świetnie, choć ten gang do tur. enduro średnio przystaje (jakoś przywykłem bardziej do terkotu), a przy bodaj 7000 dostaje strzała i jest gniew boży. 

W łuku stabilnie, szybko, bez sensacji.

Doskonały quickshifter "góra/dół", bardzo porządne hamulce aczkolwiek przód nurkuje przy tym hamowaniu znacznie.

Kilka rzeczy mi się nie podobało. Po pierwsze zaskoczony byłem natężeniem wibracji na manetkach, co mnie osobiście wnerwia i zacząłem się zastanawiać jak się będę czuł po np. 500km.

Według mnie trzepał podobnie jak KTM.

Przy prędkościach pow. 180 maszyna jak dla mnie traciła na stabilności, szczególnie z szybą w najwyższej pozycji.

Podobnie przy gwałtownym zamknięciu gazu, cały sprzęt potrafił się nieprzyjemnie bujać.

Jakoś tapicerki siedzenia (może się czepiam, ale to jednak 84 kafle kosztowało) był słaba. Maszyna miała nakręcone kilka tysiecy, a na pokryciu kanapy były zagniecenia jakby miała 100 000. Takie jak na źle wyprasowanych ciuchach. Cały sprzęt wykończony bardzo fajnie, moim zdaniem lepiej niż BMW, a tu taka kupa.

Podsumowując, szukam sprzętu do podróży dla 2 osób i chyba sobie adventure bike'i odpuszczę. Triumph bardzo mi się pogobał, ale denerwują mnie w nim drobiazgi.

KTM z kolei uzależnia mocą ale jest dość ekstremalny i mniej komfortowy. Kanapa twarda jak diabli. BMW zamierzam się niedługo przejechać, ale też nie sądzę żebym zmienił zdanie. Ale, kto wie...

Najnowsza koncepcja to sprzęt typowo na szosę na wyjazdy z kobietą, może nawet HD, ale zobaczymy bo jest FJRa i jakieś tam BMW do oblatania, i Speed Tripple RS na polatanki i dziczenie. W teren i tak bym się nie zapuścił bo nie umiem w terenie jeździć w ogóle, a co dopiero takim klocem. Brałem je pod uwagę tylko ze względu na odpornosć na dziury w asfalcie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. Do głowy mi nawet nie przyszedł. Też ostatnio słyszałem, że fajny. Testowałem Z1000SX i ten mi się bardzo podobał. Silnik i prowadzenie - cud miód. Kobita natomiast narzekała, że z tyłu nie ma szału. W Versysie napęd jest chyba ten sam więc z pewnością jest dobrze. Nie leży mi tylko w nim to, że on nie jest już w ogóle przeznaczony w teren, szosówką typową też nie, więc już w ogóle nie wiem czym jest😂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygodny turystyk, tylko i aż tyle. Ostatnio w salonie macałem wersję z półaktywnym zawieszeniem. Sprzedawca mówił, że charakterystyka silnika nieco łagodniejsza względem SX. Przy wyższych prędkościach jest mniej stabilny ale to oczywiste. Dużo elektroniki w standardzie, bardzo dobra ochrona przed wiatrem. Wizualnie jednak znacznie mniej mi się podoba niż SX. Trochę drogi bo w opcji max. prawie osiem dych.

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Kilka spostrzeżeń co do stabilności...

1290 SAdv R - wysoki, przednie koło 21”

Autostrada, trochę telepało po 140 km/h, ale okazuje się ze to wina kufra z tyłu, z wałkiem problem znika. 21” z przodu to trochę dużo na autostradę, ale R bardziej wyrywa się na boczne drogi. Stabilność super, zakręty przyjemność. Trzeba się przyzwyczaić do przełożeń na winklach, między 2 a 4. W zakręcie super stabilny i można go nieźle dogiąć. Duża tu rola opony.

Teren i szutry raczej tylko z kostką, choć R oferuje dużą stabilność ale niestety (!) dyszy mocą :), co przy normalnej oponie jest małym ale problemem, uślizg to norma, jest wyrywny i łatwo go przydławić.

Generalnie nie zamienię się.

Edytowane przez J/P

"Beer is proof God loves us and want us to be happy" Benjamin Franklin biggrin.gif.pagespeed.ce.PPA3O6zL_D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...