Skocz do zawartości

Motocykl Romet K 125


Gość Punkbuster
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Punkbuster

Dla Was przejechanie chinczykiem nawet 10km to katorga. Ale dla kogos kto uwielbia swoje 2 kolka, 60 k km to sama przyjemnosc.Nie mierzcie wszystkiego swoja miara.

No tak, nie wie co dobre, gowno widzial, nie zna sie itp. I pewnie to jest prawda ale skoro jemu to pasuje i ma z tego przyjemnosc to nie mamy prawa za to z niego sie smiac ani mu dokuczac skoro on nie smieje sie z Nas i nie dokucza .

Jego sprawa,jego pieniadze, jego motocykl .

Ale jak nie wyslemy mu LWG na drodze tylko dlatego ze jezdzi chinczykiem czy ogolnie mniejsza pojemnoscia , to nie mamy prawa nazywac sie motocyklista.

Motocyklizm to stan ducha a nie sprzet ktorym jezdzimy.

 

ok, wracajac do tematu.

 

Moja ostatnia jazda w tamtym sezonie :( Juz wtedy bylo z 5 stopni. Zimy nie bylo to bedziemy mieli plage robactwa na sezon. Czas pomyslec o sprayu do zmywania robactwa z moto i kasku :D



ofc, jazda jest z polowy pazdziernika :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale jak nie wyslemy mu LWG na drodze tylko dlatego ze jezdzi chinczykiem czy ogolnie mniejsza pojemnoscia , to nie mamy prawa nazywac sie motocyklista.

Motocyklizm to stan ducha a nie sprzet ktorym jezdzimy.

 

 

Wzruszyłem się...

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Motocyklizm to stan ducha a nie sprzet ktorym jezdzimy.

 

ale na ciul kupowć gówno za 4 tys jak możn kupić coś normalnego ? to jakaś forma sado macho ?

 

90% twoich argumentów w poprzedniej dyskusji to że ludzi biednych nie stać na markowe i kupują chińskie , to bzdura za cenę tego badziewia spokojnie kupi się sensowną Japonię

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla Was przejechanie chinczykiem nawet 10km to katorga. Ale dla kogos kto uwielbia swoje 2 kolka, 60 k km to sama przyjemnosc.Nie mierzcie wszystkiego swoja miara.

No tak, nie wie co dobre, gowno widzial, nie zna sie itp. I pewnie to jest prawda ale skoro jemu to pasuje i ma z tego przyjemnosc to nie mamy prawa za to z niego sie smiac ani mu dokuczac skoro on nie smieje sie z Nas i nie dokucza .

Jego sprawa,jego pieniadze, jego motocykl .

Ale jak nie wyslemy mu LWG na drodze tylko dlatego ze jezdzi chinczykiem czy ogolnie mniejsza pojemnoscia , to nie mamy prawa nazywac sie motocyklista.

Motocyklizm to stan ducha a nie sprzet ktorym jezdzimy.

 

Nie rozumiesz kompletnie argumentów przedmówców! Ja na przykład uwielbiam swojego Bandziora, ale nie uszczęśliwiam całego forum informacjami o jego "wspaniałości", ponieważ znam również jego słabe strony. Chcę nim jeździć, to jeżdżę i nie potrzebuję do tego dorabiać ideologii w przeciwieństwie do Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jesteś bardzo nerwowym kierowcą, trąbisz, bluzgasz, czy to nie jest wynikiem tego, że masz MAŁEGO ROMECIKA?

Wyluzuj, bo jazda nawet po sąsiednich uliczkach w takim stresie do niczego dobrego nie doprowadzi.

Edytowane przez _Monter_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla Was przejechanie chinczykiem nawet 10km to katorga. Ale dla kogos kto uwielbia swoje 2 kolka, 60 k km to sama przyjemnosc.Nie mierzcie wszystkiego swoja miara.

 

a dlaczego na siłę domagasz się od wszystkich mierzenia Twoją miarą? widzisz gdzieś posty równie oszalałych na punkcie swoich mnotocykli właścicieli banditów czy hyosungów?

odetchnij głęboko, policz do 10 i może po raz pierwszy zastanów się, po cholerę wywołujesz po raz n-ty swoją wojnę krzyżową z całym forum

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam, a właściwie mój pracownik ma taki motocykl i od czasu do czasu mam tą wątpliwą przyjemność przejechać się tym.

Nie powiem, praca silnika jest bardzo przyjemna, oczywiście dla osób które cenią sobie spokój. Niestety nie mogę potwierdzić tego, że to sprzęt wart TYCH PIENIĘDZY. Nie bo nie, co prawda nie drogi w zakupie, ale niestety bardzo szybko się zużywa. Nie każdy chce, lub ma jak zmieniać łańcuch, zębatki, oleje i naprawiać, bądź modernizować elektrykę. Przez 14 miesięcy zrobił "mój" Romecik 6tyś km i dwa razy trzeba było wymieniać napęd, raz ogumienie, no i parę razy grzebanie przy "kabelkach" Nie no to lekka przesada, nawet jak na tą cenę. Nie mówimy tu o jeżdżeniu gdzieś na wycieczki, ot dojazdy do pracy, miasto, po zakupy itp. Mam też skutera jakaś hondzia 50 i walnęło toto już 33tyś km i nawet nie wiem gdzie świeca jest, a w warunkach bardzo trudnych pracuje.

Więc jeśli autor wątku uważa (oraz zaprasza to wygłaszania swoich opinii) że ten sprzęt jest wart tych pieniędzy, to ja niestety się z tym nie zgodzę, bo mam jakieś doświadczenie i z goła odmienne zdanie. Nie jest wart i szkoda zachodu, lepiej już kupić porządny skuter 125 ale Peugeota albo jakiegoś Japońca, te same osiągi, większa wygoda i niezawodność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam, a właściwie mój pracownik ma taki motocykl i od czasu do czasu mam tą wątpliwą przyjemność przejechać się tym.

Nie powiem, praca silnika jest bardzo przyjemna, oczywiście dla osób które cenią sobie spokój. Niestety nie mogę potwierdzić tego, że to sprzęt wart TYCH PIENIĘDZY. Nie bo nie, co prawda nie drogi w zakupie, ale niestety bardzo szybko się zużywa. Nie każdy chce, lub ma jak zmieniać łańcuch, zębatki, oleje i naprawiać, bądź modernizować elektrykę. Przez 14 miesięcy zrobił "mój" Romecik 6tyś km i dwa razy trzeba było wymieniać napęd, raz ogumienie, no i parę razy grzebanie przy "kabelkach" Nie no to lekka przesada, nawet jak na tą cenę. Nie mówimy tu o jeżdżeniu gdzieś na wycieczki, ot dojazdy do pracy, miasto, po zakupy itp. Mam też skutera jakaś hondzia 50 i walnęło toto już 33tyś km i nawet nie wiem gdzie świeca jest, a w warunkach bardzo trudnych pracuje.

Więc jeśli autor wątku uważa (oraz zaprasza to wygłaszania swoich opinii) że ten sprzęt jest wart tych pieniędzy, to ja niestety się z tym nie zgodzę, bo mam jakieś doświadczenie i z goła odmienne zdanie. Nie jest wart i szkoda zachodu, lepiej już kupić porządny skuter 125 ale Peugeota albo jakiegoś Japońca, te same osiągi, większa wygoda i niezawodność.

Przeeestań...trafił Ci się jedyny zły egzemplarz.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W fotoaparacikach i wielu innych sprzęcichach jest taki przelicznik jak CENA-JAKOŚĆ chodzi oczywiście o obrazek. Może w tym przypadku, można byłoby zrobić przelicznik na kilometrówkę? Wziąć pod uwagę: spalanie, ilość roboczo godzin spędzonych przy serwisie (nie sądzę by ktoś to coś dawał do warsztatów ASO) koszt materiałów, wkurwienie (że jak ma jechać to się właśnie zepsuło) no i cena. Ciekawe jak by to wyszło. W tym całym wzorze trzeba też uwzględnić prędkość maksymalną, przyspieszenie, ładowność, wygląd oraz HAK na lachony :D ja przynajmniej choć stary już jestem nie ominąłbym tego :D Jest tu jakiś matematyk?

Czyli WZÓR na obliczenie tej REWELACYJNOŚCI -do- ............ ceny/km?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po zatrudnieniu sztabu matematyków i zwołaniu komisji śledczej do sprawdzenia matematyków podaję wyniki:

romet k125

potem długo długo nic (tzw nieskończoność)

i tutaj pojawia się romet pony 50 bo foki chociaż na to się wyrywało w '82

Matematycy po dojściu do motorynki zrezygnowali z obliczeń bo nie wiedzieli jak zobrazować tą czarną dziurę między rometami a japsami.

 

P.S.

Darwin do mnie dzwonił.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale o sooo choziii. że kurna taki dobry?

Ja nie mogę, jestem w szoku, to kuźnawana macia kupiłem sobie niezłe gów.....no za ciężki hajs, a trza było Romka pożyczyć od chłopaka. :D

 

Ale nie nie nie, spooookojnie. To musi być błąd, brak PIERWIASTKA entej potjengjiii :D

 

PS. Proszę o wybaczenie, NIE MOGŁEM się powstrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

wkurwienie (że jak ma jechać to się właśnie zepsuło)

 

w chinolach to jest najgorsze , cały zesrany uciekasz z lasu przed burzą, już błyska już kropi , nagle pada zawór w głowicy i silnik traci kompresje i gaśnie w środku lasu i siedzisz burzę pod wiatą przystanku pks cały zesrany modląc się żeby cię piorun albo drzewo nie zabiło.......

 

Ja miałem skuter 50 od nowości , pierwszy rok bardzo chwaliłem , ale po 4 latach więcej pchałem niż jeździłem ............

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michoa nie piernicz, mam skutka nawet nie od nowości, nie pamiętam ile miał, ale z 10tyś teraz ma 33tyś km i śmiga jak szalony. Ostatnio sarny z ogrodzenia musiałem między krzakami wyganiać, robi robotę. Romet niestety nie dał rady. Nie myślcie, że bajeruję, było tak i to serio.

Kaszlok, bo tak mówię na K125 nie miał szans na SH50 kilkakrotnie starszą. No dobra, niech będzie, że w terenie i ciasno, ale TKC80 to ani tu ani tu huhu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...