Adam M. Opublikowano 16 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2004 No niestety, kazdy specjalnie w moim i Piotrka wieku ma juz ustalony temperament i sposob bycia, ktory ciezko zmienic.Ja uwazam ze nie ma sie co przejmowac ta `otoczka`, tylko czerpac wiedze, ktora dostajecie tu za darmo.Byl tu na forum taki Janusz z Kanady - `pachnacy zywica` jak przezwali go koledzy z forum z naprawde cietym jezykiem i duzym ego - jego watki wywolywaly nieprawdopodobne klotnie, ale facet mase wiedzial na temat techniki jazdy motocyklem sportowym i wiekszosc tematow wklejonych na stale w dziale `Szkola Jazdy` to jego wynurzenia.Zniesmaczony ciaglym najezdzaniem na niego przestal pisac i teraz jego dawni adwersarze stwierdzaja od czasu do czasu jak bardzo szkoda ze przestal.Dlatego uwazam ze czasem lepiej jest nie zwracac uwagi na slabostki nauczyciela.Jak to Mickiewicz powiedzial `plwajmy na ta skorupe i stapmy do glebi`. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cabaniero Opublikowano 16 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2004 Otóż to... święte słowa Adam... nie ma co się doąsać, koko dżambo i do przodu...Chociaz wiem, że niektóre pytania mogą wydawać się głupie i wręcz irytujące...i wtedy aż się prosi o odpowiedni komentarz (sam raz nieprzychylnie skomentowałem gościa który jeżdził x czasu GSXRem SRADem a który walnął pytanie a co to jest SRAD ?)...Ale uważam że motocyklista bez minimum wiedzy mechanicznej to dupa nie motocyklista, tak więc warto pytać... Pozdro dla mechaniorów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 16 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2004 Cabaniero jedna drobna uwaga z mojej strony.Kierowca motocykla ma umieć jezdzićmechanik umieć naprawiać motocyklemechanik samochodowy naprawiać samochody(łapy precz od motocykli)a kucharz dobrze gotować.Wydaje mi się że nie chciałbyś jeść posiłków ugotowanych przez chemika a naprawiać moto u księdza? Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Idaho Opublikowano 16 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2004 Cabaniero... kolor swiec może mieć jeszcze zwiazek z długościa uklądu wydechowego. Droga spalin do końca wydechu jest inna. Co do róznicy dysz... to bardzo dobrze trafiłeś, tylni cylinder ma większą dysze głowną właśnie z racji gorszego chlodzenia. Co prawda nie jest, to V chlodzona powietrzem, bo tam tylni cyninder ma przechlapane ale i tak ma to spore znaczenie. Dla przydładu podam moją starą XJ 650 "R4" chłodzone powietrzem. Dwa wewnętrzne cylindry stopień spręzania 8.5, natomaist zewnętrzne 9. Wyniki mówią same za siebie. Niestety moto mialo nie oryginalny wydech.... 4w1 z suzuki gs500 w dodatku rozwierocy. W sobote sprzedalem swoja XJ... właśnie z tego powodu, że była poprzerabiana. Kupilem taki sam model XJ650, z tym że fulllll:) oryginal, oryginany wydech, lakier, zestaw kluczy Yamaha. Kupiona od pierwszego wlaściciela z niemiec, który miał ją od nowosci. Efekt... sprężanie na wszystich cyl 10:). Cieszę się jak gwizdek z nowego zakupu... teraz jeszcze muszę ją zarejestrować. trochę sobie postoję w kolejkach....ale warto!!! Dopisane: 10:30Ps. Moje spostrzeżenia co do różnic w sposobie oddawania mocy przez moto... "nowa" XJ na oryginalnych wydechach, ma dużo lepszy dół, pomimo tego, że jest to zdławiona wersja, na wysokich jest średnio... ale niebawem zostanie oddławiona. "Stara" strasznie kijowo ciagnęła z dołu... natomiast po przekroczeniu 7 tyś.... to dostawal taakiego kopa, że szok... Jak kto woli.... gusta są różne... ja tam lubie czuć moc pod manetką w całym zakresie obrotów. Stawiam przebieg momentu nad wysokie obroty... bo przecież tego większość z nas używa w codziennej ekspliatacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 16 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2004 Idaho sprawdź dyfer w nowym nabytku, jest bezawaryjny pod warunkiem że będziesz o niego dbał.Kilka lat temu trałił do mnie taki model z totalnie rozsypanymi łożyskami a beztroski właściciel stwierdził że to bezobsługowy sprzęt bo tak powiedziały fachowcy z Yamahy.Pozatym sprzęt jest zaje****y, jak to mówili starzy mechanicy "nie trza psuć" tylko używać. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cabaniero Opublikowano 16 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2004 Oj wszystko się zgadza....ale ten dział forum ma służyć nie tylko mechanikom, ale także ludziom intetresujących się mechaniką nie wykonujących zawodu mechanika...osobiście mam jakąś tam wątłą podbudowę teoretyczną (podkreślam wątłą ) , bo kończyłem technikum mechaniczne...i poprostu najzwyczajniej w świecie lubie o tym gadać i dowiadywac się nowych rzeczy których nie dowiem się z gazet czy książek...jak pewnie znczna wiekszość ludzi odwiedzających dział Mechanika ogólna ...a motocykl naprawia mi mechanik...wporzo koleś i uczciwy gość...ale bywają i tacy (chociaż to wyjatki..mam nadzieję ) co wykorzystują niewiedzę motocyklistów w zakresie mechaniki do wyciągnięcia kasy ...dzięki uczestnictwu w dyskusjach w tym dziale...mogą w jakimś stopniu zapoobiec zrobieniu się w balona.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 16 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2004 OK cabaniero to forum jest właśnie dla takich motocyklistów.Bardzo ważne że pytasz ( coprawda czasami jestem uszczypilwy ale to w formie żartów ) i uzyskujesz kilka odpowiedzi. Jak już zauważyłeś coraz częściej jedno niewinne pytanie wywołuje spontaniczną dyskusję po jakimś czasie odbiegającą od tematu początkowego ale zawsze o motocyklach i problemach z nimi związanych.Niestety muszę Cię zmartwić nigdy nie uzyskasz 100% odpowiedzi na temat konkretnej naprawy. Wiele tematów jest skrzętnie ukrywanych przez szanujących się mechaników.Takie jest życie. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cabaniero Opublikowano 16 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2004 ...aaa to już inna para kaloszy...i oczywiście zgadzam się i to szanuję... Pozdro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Idaho Opublikowano 16 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2004 Dyfer sprawdzałem... ( znam ten motocykl bardzo dobrze...poprzednik leżał przedemną w częsciach). Xj jest naprawde w bardzo dobrym stanie, serwisowana w autoryzowanym serwisie Yamahy w niemczech. Żadnych luzów na zawieszeniu, pomijam tylko główkę ramy. Sprzęt bezwypadkowy. Trzeba zrobić lekką polerkę, rame dać do piaskowania i wrzucić w proszek. Reszta aluminiowych elementów trzeba wypolerować, bo sprzęt stał pod holenderską granicą... wiec sól zrobiła swoje. Bardzo cieszy mnie to, że to oryginał, chwalilem sobie poprzednie moto... sprzedaem tylko dlatego, że było poprzerabiane, teraz cieszy się z niej nowy właściciel. Jak skończę odnawiać XJ, (na lato) to zapodam fotki na forum ;). Będę miał pięknego klasyka....nowa duma mojego warsztatu ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 16 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2004 A wszystkie śrubeczki, uchwyciki i inne blaszane duperele koniecznie do cynku. Czekam z niecierpliwością na fotki.Powodzenia Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 16 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2004 Kierowca motocykla ma umieć jezdzić mechanik umieć naprawiać motocykle mechanik samochodowy naprawiać samochody(łapy precz od motocykli) Tutaj się nie zgodzę :-). Wielu wybitnych kierowców jest też doskonałymi mechanikami (tylko nie wiadmomo w jakiej to szło kolejności). Ja sam zaczynałem od samochodów, przejście na motocykle zbiegło się z załapaniem tej pasji i wymagało wiele nauki 8) . Tak jak w sztukach walki - nie ma to końca, bo nie da się w tej profesji osiągnąć 100% mistrzostwa. Pozdro, Pawel PS. Ale zgodzę sie z tym, że typowy mechanik samochodowy, szczególnie ten wyszkolony przed laty na dużym fiacie nie powinien się tykać motocykli :-), bo tylko dorobi piź**e uszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 19 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2004 Paweł nie do końca się zgadzam z Tobą. Może jak Honda S2000 bedzie miała w seryjnym silniku 340KM i bez uszkodzeń będzie kręcił 12500 obr.a silnik będzie ważył ze skrzynią 120kG to mechanik szkolony do jego naprawy może wkładać łapki w mój motocykl.Zdarzają się wyjątki tzw. ludzi z pasją. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 19 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2004 ludzi z pasją To mi się wydaje podstawą w tym wszystkim :-). A reszta to dokształcanie się w danej dziedzinie i praktyka. Pozdro, Pawel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cabaniero Opublikowano 10 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2005 Witam. Temat o wydechach powraca jak bumerang...gdyż tak jak już we wcześnijszym poście wspominałem... dokonałem drobnej modyfikacji "spotrowego wydechu" . Chodziło mi głównie o wyciszenie ryczącego wydechu... nie to że mi przeszkadzał...dźwiek był przepiękny...ale ... ale trzeba liczyć się tez z innymi, którym nie w smak takie akustyczne fajerwerki...a zwłaszcza z plicją .. Teraz motocykl jest znacznie cichszy... przypomne ...modyfikacja polegała na wstawieniu kryzy zminijszającej średnicę wylotu wydechu z 45 mm do 28 mm. Rurka o średnicy 28 mm o długości 150 mm część rurki znajdująca się wewnatrz puszki ma nawiercone otwory, z puszki wystaje 40 mm rurki schowanej wewnątrz oryginalnego wylotu ....dodatkowo w pustą przestrzeń w wydechu wypełniłem drucianą zmywaczką do naczyń..hehe... no i po zamontowaniu tego patentu odpalenie... Silnik pyka ciszej , ale napewno znacznie głośniej niż seryjny fabryczny wydech... nie jest to taki rasowy ryk jak w z końcówką 45 mm, ale w sumie jest ok. nie za cicho i nie za głośno...w sam raz. Muszę jeszcze nawinąc więcej kilometrów zeby obadać jak zmiana średnicy wylotu wpłynie na skład mieszanki... (po wymianie na ów sportowy wydech mieszanka się zubożyła - biała świeca na pierwszym cylindrze- ciekawe czy po zmniejszeniu średnicy wylotu - wieksze ciśnienie w układzie wydechowym- zmieni się skład mieszanki... jak będą warunki pośmigam trochę i obadam kolor świec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.