ZIGGI Opublikowano 19 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2016 Tak się złożyło, że odziedziczyłem samochód po moim tacie. Nie spieszymy się z postępowaniem spadkowym, bo chcemy załatwić wszystko za jednym razem, a bez tego nie mogę przerejestrować samochodu na siebie.Czy mogę się tym samochodem legalnie poruszać dysponując dowodem rejestracyjnym taty?Dodam że osobą ubezpieczającą samochód jestem ja. Druga kwestia, to czy mogę legalnie założyć w nim LPG, lub hak holowniczy? Cytuj Destruction of the empty spaces is my one and only crime Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelhead Opublikowano 19 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2016 Co do tej drugiej kwestii - trzeba to wbić w dowód, więc raczej żaden urzędnikt tego nie zrobi bez załatwienia formalności spadkowych. Po śmierci ojca jeździłem samochodem i się nawet nad tym zagadnieniem nie zastanawiałem. Pamiętam, że było chyba 6 miesięcy na załatwienie formalności spadkowych bez płacenia podatku. Z bratem i siostrą zrzekliśmy się swoich części spadku po ojcu na rzecz matki. Samochód jest więc na nią zarejestrowany, a ja i tak nim jeżdżę. (testamentu żadnego nie było) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZIGGI Opublikowano 19 Września 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Września 2016 6 miechów jest na ewentualne zrzeczenie się spadku. Jak nie zrobisz tego w terminie, to automatycznie przyjmujesz z dobrodziejstwem inwentarza, czyli np. z długami. Podatku i tak nie płacisz w linii prostej po rodzicach, żonie czy rodzeństwie. Chyba to ogarnę możliwie szybko, bo jeszcze z licznikami jest bajzel, który i tak musimy ogarnąć.Z tym wbijaniem w dowód, to nie jestem właśnie pewien, czy właściciel musi to zrobić osobiście... Cytuj Destruction of the empty spaces is my one and only crime Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 19 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2016 Z tym wbijaniem w dowód, to nie jestem właśnie pewien, czy właściciel musi to zrobić osobiście... pewnie niekoniecznie, ale tu masz sytuację specyficzną: właściciel nie jest już, nazwijmy to tak, zdolny do podejmowania działań prawnych, osobiście czy nie. spadek wg mojego skromnego stanu wiedzy ma ten problem, że nie powinien być bardziej niż dotychczas (tzn. jak ktoś mieszkał wcześniej w domu, albo jeździł samochodem, to korzysta normalnie dalej, ale jeśli nie - to nie powinien teraz zaczynać) zużywany do czasu podjęcia decyzji komu poszczególne składniki majątku przypadną w podziale. czyli ktoś również uprawniony do samochodu mógłby finalnie mieć za złe, że np. auto ma 10 kkm więcej w dniu podziału spadku, niż wcześniej. jeszcze inaczej patrzyłbym na sytuację, gdyby był sporządzony testament z przypisaniem na Ciebie samochodu - wtedy problemu od tej strony nie byłobymoże się jakiś prawnik jeszcze wypowie, bo to zupełnie nie moja działkajsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZIGGI Opublikowano 19 Września 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Września 2016 Z tym nie będzie żadnego problemu. Moje siostry i mama same zdecydowały, że mi samochód najbardziej się przyda. Nawet o to nie prosiłem, ani w ogóle nie poruszałem tematu.Pod tym względem, tak samo jak pod każdym innym, rodzinę mam zajebistą. Żadnych przepychanek o spadek nie będzie. Myślę jeszcze nad tym, że na wbicie gazu w dowód jest 30 dni.... Jeśli po wizycie u notariusza dostałbym od razu niezbędne kwity, to w sumie mógłbym to zrobić wcześniej i potem załatwić razem z przerejestrowaniem. Cytuj Destruction of the empty spaces is my one and only crime Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 19 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2016 6 miechów jest na ewentualne zrzeczenie się spadku. Jak nie zrobisz tego w terminie, to automatycznie przyjmujesz z dobrodziejstwem inwentarza, czyli np. z długami. Podatku i tak nie płacisz w linii prostej po rodzicach, żonie czy rodzeństwie. Chyba to ogarnę możliwie szybko, bo jeszcze z licznikami jest bajzel, który i tak musimy ogarnąć.Z tym wbijaniem w dowód, to nie jestem właśnie pewien, czy właściciel musi to zrobić osobiście...Nie dziedziczysz już długów automatycznie. Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Spaliniarz Opublikowano 19 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2016 (edytowane) A nie możecie z tatą spisać umowy ... ? jak nie ma cię w dowodzie rejstracyjnym to do każdej sprawy związanej z autem będą chcieli upoważnienie właściciela , zawsze możesz jeździć z papierami od diagnosty w dowodzie póki nie trafisz na nadgorliwego psa który dowód zabierze i problemów ciąg dalszy , także skalkuluj czy warto . Edytowane 19 Września 2016 przez Spaliniarz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZIGGI Opublikowano 19 Września 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Września 2016 Za fałszowanie umowy można zawiasy dostać. Nie wchodzi w grę. Jak się nie da legalnie, to po prostu poczekam aż dostanę kwity. Cytuj Destruction of the empty spaces is my one and only crime Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qadrat Opublikowano 19 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2016 Za fałszowanie umowy można zawiasy dostać. Tak mi się przypomniało: jakieś 5 lat temu byłem oglądać CB 750 Seven Fifty. Sprzęt w świetnym stanie, przechodzimy do pisania umowy. Sprzedający dopiero wtedy powiedział, że umowę napiszemy z datą 2 lata wstecz. Bo wtedy zmarł jego ojciec a to był jego motocykl. No cóż, sprzęt zacny ale nie kupiłem bo w tamtym czasie nie mogłem sobie pozwolić na jakiekolwiek zawiasy ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZIGGI Opublikowano 19 Września 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Września 2016 No i słusznie. Skąd miałbyś mieć pewność, że on faktycznie jest właścicielem? Jeśli potem inny spadkobierca by się upomniał, to kłopoty murowane. Cytuj Destruction of the empty spaces is my one and only crime Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IZO Opublikowano 20 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2016 Miałem kiedyś samochód którego właścicielem był nieboszczyk, niestety nie znam szczegółów prawnych bo to auto mi namotał Ojciec, ale pamiętam że miałem już akt notarialny, i Ojciec mnie przestrzegał żebym go zawsze miał przy sobie, bo bez tego będę miał zajebiste problemy jak mnie złapią. Wtedy mnie to średnio interesowało, ważne że mogłem jeździć, ale teraz podpytam Ojca jak to było, nawet dla własnej ciekawości. Jak się coś dowiem to ci przekaże. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZIGGI Opublikowano 22 Września 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Września 2016 Poszukałem na innym forum i tam piszą że taka jazda jest całkowicie legalna. Jedyne co nie działa, to AC jeśli jest.Można też ubezpieczać jako użytkownik już po śmierci właściciela bez przerejestrowania na siebie i to ponoć też jest legalne.Czyli jedyne co by mnie ograniczało, to wpisanie gazu w dowód. Tutaj opisują to trochę bardziej problematycznie i tylko pod kątem ubezpieczeń.http://www.azpolisa.pl/Ubezpieczenia/OC-po-smierci-wlasciciela-pojazdu.htmlTyle że ja i tak jestem ubezpieczającym już od dwóch lat, więc mam sprawę dużo prostszą.A jeśli założę gaz i potem nie zdążę z papierkami w terminie 30 dni, to jedyne co grozi, to zatrzymanie dowodu przy kontroli. I też niekoniecznie. Cytuj Destruction of the empty spaces is my one and only crime Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelhead Opublikowano 22 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2016 Zrób wlew w klapce paliwa i nikt nie zauważy gazu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZIGGI Opublikowano 22 Września 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Września 2016 Przecież i tak ten gaz muszę wbić żeby przegląd przejść. Kontrola trafia się raz na trzy lata więc to akurat mogę mieć w dupie. Wlew w klapce chyba zrobię, ale z innego powodu. Na niektóre parkingi nie można wjeżdżać z gzem, a nieraz jest potrzeba zajechać na chwilę. Nie chce mi się użerać z jakimiś cieciami i tłumaczyć że wjeżdżając na minutę nie wysadzę w powietrze budynku, bo takie sytuacje już miałem. Nie wiem tylko co będzie bardziej upierdliwe, czy te parkingi, czy wkręcanie przejściówki przy każdym tankowaniu? Eee, chyba zrobię normalnie. Cytuj Destruction of the empty spaces is my one and only crime Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Jerry_ Opublikowano 23 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2016 (edytowane) Ziggi rob pod klapka. Zakladalem teraz LPG i mam pod klapka. Jak sobie przypomne odkrecanie usyfionego zima korka na zderzaku w poprzednim aucie to z usmiechem wkrecam koncowke :) Edytowane 23 Września 2016 przez _Jerry_ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.