Następna panienka

[fincher]

 

Kilka razy się zdarzało, choć niezbyt często :D.

 

W porównaniu do małej Suzy to jednak Bandit ma pierdolnięcie i na nudę nie narzekam. Z plecakiem ciągnie na jedynce do stówki, mała tyle na piątce leciała. No i łututututu pod mostem nie brzmiało jeszcze nigdy tak zajebiście :D.

 

 

 

Obejdzie się bez :D.

 

Z tego co kojarzę to Wy tam w milach macie!

I na 1 złapiesz 100?! Tosz to istny szatan :)

[Limo]

Eee, tyle to gixer pociągnie ale nie bandit, a już na pewno nie gienek na piątce :biggrin:

[Major87]

Nie mile, km mialem na mysli ;). Mam wyskalowany licznik w mph i kph, wiec jestem cwaniak teraz ;)

[fincher]

A już myślałem ze kupiłeś dziorka z turbo :)

[Major87]

Gdzie tam, po przeskoku z 125 seryjna 600 to wiecej niz dosc...

[Staszek_s]

A ja w ramach stopniowego przekształcania w stróża może na wiosnę sprzedam moto i kupię sobie skuter 125ccm, np. Hondę Forza. Będę sobie pyrkał leniwie 70-90 km/h po mieście do pracy, a niedzielny wyjazd na rybkę do Helu będzie przygodą a nie nudną motocyklową przejażdżką w sznurze samochodów.

A pomyślcie o takim wyjeździe na Mazury lub w Bieszczady. Toż to będzie prawdziwa wyprawa a nie kilkugodzinny przelot!

Edytowane 1 Grudnia 2015 przez Staszek_s

[Limo]

Jak kupisz jakiegoś demoluda to tak :D

[Major87]

Staszku, wiesz co, ja przez to przechodziłem przez ponad rok i jednak to jest upierdliwe wlec się non stop bo szybciej nie można. Najdłuższa moja podróż to 15 godzin i bodajże 575 mil. Serio musiałbym się zastanowić, żeby to zrobić jeszcze raz na takim małym motorku. W Bandicie zajebiste jest to, że można sobie jechać spokojnie 50kmh, ale po jednym ruchu ręką masz na budziku 160 i więcej.

Jeszcze w dzień odbioru tej 600 zarzekałem się, że 125 nie będzie zaniedbana i będzie regularnie śmigana. Od soboty jedyny kontakt jaki z nią miałem, to jak ją przestawiałem, żeby można było ugotować obiad :P.

[tadeo]

A zaraz ją sprzedaż i po sezonie albo dwóch zaczniesz szukać "dużego" Bandziora :biggrin: I wtedy dopiero doświadczysz moc! :biggrin:

[rozek]

A ja w ramach stopniowego przekształcania w stróża może na wiosnę sprzedam moto i kupię sobie skuter 125ccm, np. Hondę Forza. Będę sobie pyrkał leniwie 70-90 km/h po mieście do pracy, a niedzielny wyjazd na rybkę do Helu będzie przygodą a nie nudną motocyklową przejażdżką w sznurze samochodów.

A pomyślcie o takim wyjeździe na Mazury lub w Bieszczady. Toż to będzie prawdziwa wyprawa a nie kilkugodzinny przelot!

 

Coś w tym jest. Ostatnio częściej siadałem na er5 żony niż swojego fazera. Tutaj 90km/h to już były emocje. A na wiosnę robię jeszcze większy downsizing

[michoa]

major nie wstrzeliłeś się w trendy na forum teraz modne są pierdopędy :D

 

ja to nie troluje ci jak z kola gospodyń wiejskich ale pilnuj się na tym poważnie , mnie to gejes 500 lekko ściorał a na hornecie 600 to się balem gazu odwinąć na prostej ( bandit jest mocniejszy od horneta ? chyba slabszy ? )

[Songo]

Fajna bestia ;) Miałem 600 drugiej generacjo w Sce :) Bandzior słabszy od horneta. Bandit 78 koni a hornet z tego co pamietam 98?

Edytowane 2 Grudnia 2015 przez Songo

[fincher]

I do tego dziorek ma 20kg więcej. O ile dobrze pamiętam

[Staszek_s]

Wiecie, tak poważnie to decydujące jest tu kryterium wieku. Gdy koło 2000/2002 roku miałem bandita 1200 to ile razy wyjechałem na obwodnicę musiałem zamknąc licznik, przelotowe powyżej 200km/h na trasie były normą. Ale z tego się wyrasta, chociaż jeszcze parę lat temu uważałem, że najlepszą prędkoscią podróżną dla turystyki jest tak ze 150km/h, jednak powtórny egzamin z prawa jazdy przekonał mnie, że błądziłem :)

A teraz jestem starszy, powiedzmy nasycony jazdą dla adrenaliny i zwyczajnie mi się nie chce uprawiać partyzantki na drodze, partyzantki w sensie ukrywania się i przechytrzania policji wszelkiej maści, tej umundurowanej i tej ukrywającej sie w nieoznakowanych radiowozach. Więc za w miarę bezpieczne uważam prędkości 120-130km/h, a i te powoli na bocznych drogach stają się ryzykowne, bo coraz więcej jakichś dziwnych wysepek na drodze i co_kilku_kilometrowych ograniczeń do 70...

Naprawdę 125ccm zaczyna wystarczać do płynnej jazdy na większości polskich dróg.

Edytowane 2 Grudnia 2015 przez Staszek_s

[Major87]

Oczywiście masz w jakiś tam sposób rację Staszku. Tutaj teoretycznie starczyłaby mi mała Suza, bo 70mph wyciągnie a formalnie szybciej nie można tu jeździć. Tyle tylko, że wyprzedzanie czy jazda z plecakiem, pod górkę czy nawet sama przyczepność i stabilność przemawiają za czymś nieco większym. Bandit ładnie ciągnie przy 50kmh na 6. biegu, nie dławi się itp, ale różnica jest kolosalna :D. Teraz po drodze do domu pękły mi dwie paczki, zjechałem z głównej krajowej i elegancko się toczyłem prawie zgodnie z kodeksem. Coś pięknego po prostu :D.

 

major nie wstrzeliłeś się w trendy na forum teraz modne są pierdopędy :D

 

ja to nie troluje ci jak z kola gospodyń wiejskich ale pilnuj się na tym poważnie , mnie to gejes 500 lekko ściorał a na hornecie 600 to się balem gazu odwinąć na prostej ( bandit jest mocniejszy od horneta ? chyba slabszy ? )

Dlatego nie sprzedałem swojego pierdopęda :D. Ogarniam właśnie miejscówę pod schodami i tam ją wcisnę na czas jakiś, ale nie sprzedam jej ;).

Bandit słabszy od Horneta o półtorej Suzy, ale póki co starczy. Wielu rzeczy trza się jednak nauczyć od nowa, nawyki z pałowania 125 nieco przeszkadzają itp. Tak jak np zbyt szybkie puszczenie sprzęgła po skręcaniu powoduje zajebiste podniesienie się przodu :D :D :D

No i mam za sobą pierwszy poważniejszy wyścig :D. Zamknięte dwie paczki, szkoda tylko, że medalu nie dostanę... :D