Dzieci na motocyklu

[sosek2]

No właśnie : na baku wg. prawa mandacik - kolejny przykład bezmyślnych przepisów tworzonych przez ludzi mających mgliste pojęcie na dany temat.Kiedyś o ile dobrze pamiętam małe dzieci wolno było przewozić TYLKO przed sobą i to jest po prostu bezpieczniejsze.Niestety przy którejś tam nowelizacji kodeksu pominięto ten zapis i jest jak jest...

Ciekawe ... a gdzie taki przepis, bo ja nie znalazłem ?

 

Dziecko nie siedzi na baku. Siedzi na siedzeniu przed kierowcą. Nie ogranicza widoku, ani ruchów. Wg. mnie nie ma przepisu określającego gdzie ma siedzieć pasażer, choć kiedyś taki był, a teraz nie.

Edytowane 26 Września 2015 przez sosek2

[mSolo]

znam przypadek gdy dzieciak kumplowi zasną podczas jazdy (dobrze że kumpel sie zaorientował i go przytszymał jak chciał się kiwnąć na bok

 

dlatego dobry pomysł z tym siodełkiem

:rolleyes:

[Major87]

Pisałem w pierwszym poście o mojej tnącej komara córze :D...

[_Monter_]

Córce? Zasypianie plecaka to nagminny w zasadzie problem.

[4jku]

Córce? Zasypianie plecaka to nagminny w zasadzie problem.

 

Szczerze to nawet mi to do głowy nie przyszło... Sam kupiłem miesiąc temu kask młodemu bo zaczął do pierwszej klasy chodzić i mogę go odwozić po drodze do pracy. Szkoła blisko więc nie zaśnie ale to ostatnia rzecz jakiej bym się spodziewał że plecak zaśnie. Teraz na to patrząc to rzeczywiście przy dłuższych przejażdżkach może to być problem...

 

W każdym razie mój syn na LC4 sięga do podnóżków ale lekko na palcach, bo kanapa z tyłu bardzo idzie w górę. Z przodu za bardzo nie ma miejsca, boję się żeby się nie oparzył... Przełożyłem więc odwożenie do szkoły na następny sezon. Prawdopodobnie przez te podnóżki jak jeździliśmy na próbę to miałem wrażenie że za lekko się trzyma i nawet przy lekkim przyśpieszaniu "zostaje w tyle". Zastanawiałem się nad jakimś paskiem do złapania czy coś takiego. Ktoś próbował? :)

[Major87]

Można kupić tzw 'love handles" - czyli właśnie pasek z uchwytami, który kierowca zakłada na siebie. Podobno działa, ja nie próbowałem.

[_Monter_]

 

Szczerze to nawet mi to do głowy nie przyszło... Sam kupiłem miesiąc temu kask młodemu bo zaczął do pierwszej klasy chodzić i mogę go odwozić po drodze do pracy. Szkoła blisko więc nie zaśnie ale to ostatnia rzecz jakiej bym się spodziewał że plecak zaśnie. Teraz na to patrząc to rzeczywiście przy dłuższych przejażdżkach może to być problem...

 

W każdym razie mój syn na LC4 sięga do podnóżków ale lekko na palcach, bo kanapa z tyłu bardzo idzie w górę. Z przodu za bardzo nie ma miejsca, boję się żeby się nie oparzył... Przełożyłem więc odwożenie do szkoły na następny sezon. Prawdopodobnie przez te podnóżki jak jeździliśmy na próbę to miałem wrażenie że za lekko się trzyma i nawet przy lekkim przyśpieszaniu "zostaje w tyle". Zastanawiałem się nad jakimś paskiem do złapania czy coś takiego. Ktoś próbował? :)

 

Z przodu jak Maksa przewiozłem to skończyło się na stopionym prawym bucie i było to zaledwie kilometr po bocznej drodze.

Wiele razy czułem jak plecak przysypia wtedy dzwonek z kasku i przystanek.

[przemek96]

A mi plecak sam się przyznał że przysnął... nawet nie czułem, cisza w interkomie dłuższa.. Może to jest rozwiązanie? Intercom:)

[Major87]

Intercom i dzieciak to na pewno sposób na niezapomniane wrażenia ;).

[Major87]

Odkopię troszkę temat ;).

Dzisiaj zabrałem dzieciaki na parking, ale zamieniłem się z nimi miejscami :D. Tutaj moja córka w akcji. Kamerka była ustawiona nieco za wysoko, ale też nie wpadło mi do głowy, że na siedzeniu pasażera jednak dupę ma się wyżej :P. Zobaczcie co nam wyszło z kilkudziesięciu minut jazdy

Edyta:
Zwróćcie uwagę, jak Suza pali na dotyk :D :P

Edytowane 26 Października 2015 przez Major87

[Major87]

Odkopię troszkę temat, wpadł mi w ręce taki materiał dzisiaj

To z tego samego wypadu, kiedy zaliczyłem glebę parkingową. Całkiem zapomniałem, że Olek wtedy miał kamerę na swoim kasku ;).

[fincher]

"Tata puś!" "teraz ogień!!!!!" Chyba nie wymaga komentarza :)

[Leon84]

Wracając do zasypiajacych plecaczków..

Moja małożonka wywineła mi kiedyś taki numer i mało co brakło abym zgubił ją na szybkim winklu.

Gdyby sama się nie ocknęła, nic bym nie mógł zrobić.

 

Inną porytą sytuację miałęm z kolegą, któego wiozłem za plecaczka.

Wieloletni motocyklista, doswiadcozny kierownik... jechalismy na MZ 250 i zakret jakoś tak zaczał się zacieśniać niebezpiecznie.

MZ jak to MZ, z wiotką ramą zaczęła ostro bujać ale jeszcze miałem ją pod kontrolą.

Inaczej to doebrał mój kolega, który w przypłwe stresu i wizji dzwona, postanowił zeskoczyć z moto i ratować się ślizgiem po asfalcie....instynkt wziął górę.

Skończyło się na złamaniu nadgarstka i wielu otarciach.

Edytowane 12 Stycznia 2016 przez Leon84

[Major87]

Dlatego ważne jest sprawdzanie łączności na bieżąco. Ja mam pewnie taki nawyk od jazdy z dzieciakami, bo z nimi śmigam najczęściej, ale za każdym razem, kiedy mam kogoś z sobą muszę się upewnić, że wszystko jest ok.

Dobrze, że koledze nie stało się nic poważnego. Dokładnie z tego powodu nie lubię wozić nikogo, kto sam jeździ na moto. Najbardziej chyba wpienia mnie pochylanie się na zakrętach.

W ogóle to z dzieciakami najlepiej mi się jeździ. Robią co im się powie, nie trują i każą się zatrzymywać tylko koło sklepów albo McDonald'a ;)

Tak tylko dodam, że na moją osobistą samicę najlepsza metoda to złapanie jej za kolanka :D. Najpierw jedno, później drugie, jak czuje obie moje ręce na sobie to w momencie zaczyna się ruszać :D :D :D

Edytowane 12 Stycznia 2016 przez Major87

[anakin]

Dobrze, że koledze nie stało się nic poważnego. Dokładnie z tego powodu nie lubię wozić nikogo, kto sam jeździ na moto. Najbardziej chyba wpienia mnie pochylanie się na zakrętach.

 

 

Dwa sezony za nami z Oli 4,5 roku , robimy już trasy po 100-120km w jedna stronę :).

Edytowane 12 Stycznia 2016 przez anakin