Skocz do zawartości

Stuki w silniku - Bandit 1200


Barnaby
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Akurat w Warszawie można polecić kilku uczciwych mechaników. I rzeczywiście przez forum ciężko się naprawia sprzęty. Ale może ktoś faktycznie coś podpowie. W pierwszej kolejności zdjąłbym kosz sprzęgłowy i zapalił moto na chwilę bez niego.

Why... So... Serious

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi tutaj wygląda na PAIR i od tego bym zaczął. Sprawdź wszystkie połączenia od filtra powietrza zaczynając, dalej idzie wąż do takiego nazwijmy to zaworu, od którego idą węże to każdego z cylindrów, które przechodzą w metalowe przewody. Do tego zaworu dochodzi jeszcze podciśnienie.

 

Inna bajka - w jakim stanie masz łańcuszek rozrządu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi tutaj wygląda na PAIR i od tego bym zaczął. Sprawdź wszystkie połączenia od filtra powietrza zaczynając, dalej idzie wąż do takiego nazwijmy to zaworu, od którego idą węże to każdego z cylindrów, które przechodzą w metalowe przewody. Do tego zaworu dochodzi jeszcze podciśnienie.

 

Inna bajka - w jakim stanie masz łańcuszek rozrządu?

 

Łańcuszek mam nowy "morsa" zmieniony około 900 km temu więc nówka sztuka wtedy też regulowałem zawory. To jest 2000 rok I generacja dziora więc z tego co wiem systemu pair chyba tam nie ma

Edytowane przez zwiecha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zwiecha, luz który nagrałeś na kole z rozrusznika mam taki sam.

u mnie problem nadal nie rozwiązany.

 

przy okazji mechaników: byłem z moim problemem u kilku. jeden mówił ze panewki, drugi że rozrząd, trzeci że tak ma być, czwartego przestałem słuchać jak zaczął bredzić o łancuchu alternatora.

także coś jest na rzeczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak zaczął bredzić o łancuchu alternatora

 

Nie wiem co mechanik miał na myśli - ale miałem kiedyś Suzuki z identycznym alternatorem jak w Bandicie 1200. Napęd tego alternatora wydawał dość głośne stuki, trochę ciszej było jak zapodałem obciążenie (włączenie świateł). Można to było pomylić z odgłosem rozrządu ale to nie był rozrząd. Może warto iść tym tropem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę i kombijnuję i całkiem serio zapytam (bo przywieźli mi taki przypadek lata do tyłu - gsx-f w imbryku) - czy masz poprawnie pozakładane fajki? napisz mi która cewka do którego cylidra idzie. Luzem osiowym się nie przejmuj na sprzęgle rozrusznika. Podciśnienia na gaźnikach (wiem że tam dostęp nieciekawy) są napewno pozakładane? Ogólnie temat ciekawy, szkoda że na żywo nie można obejżeć, to by mocno ułatwiło sprawe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę i kombijnuję i całkiem serio zapytam (bo przywieźli mi taki przypadek lata do tyłu - gsx-f w imbryku) - czy masz poprawnie pozakładane fajki? napisz mi która cewka do którego cylidra idzie. Luzem osiowym się nie przejmuj na sprzęgle rozrusznika. Podciśnienia na gaźnikach (wiem że tam dostęp nieciekawy) są napewno pozakładane? Ogólnie temat ciekawy, szkoda że na żywo nie można obejżeć, to by mocno ułatwiło sprawe

 

Kolejność jest chyba OK bo na zimnym i średnio rozgrzanym moto jest ok więc to raczej nie to. Chyba że jakaś świeca nie domaga i na wolnych może wyłączać jeden cylinder na chwilę ale nie odczułem spadku obrotów ... fakt obroty mi trochę falują tak kolo +/- 200.

 

 

Nie wiem co mechanik miał na myśli - ale miałem kiedyś Suzuki z identycznym alternatorem jak w Bandicie 1200. Napęd tego alternatora wydawał dość głośne stuki, trochę ciszej było jak zapodałem obciążenie (włączenie świateł). Można to było pomylić z odgłosem rozrządu ale to nie był rozrząd. Może warto iść tym tropem?

Miałem kiedyś GSXR 1100 z 93 r. i tam alternator hałasował a w zasadzie napęd alternatora bo był na wieloklinie i faktycznie jak się dało obciążenie w postaci załączonych świateł to ciszej chodził ale w tym przypadku to raczej nie to ponieważ tam jest przeniesienie napędu za pomocą koła zębatego ze skośnymi zębami, które właśnie kasują luz ale kto wie kto wie może i z tych okolic się to niesie. Miejsce na pewno sprawdzę, ale nie zauważyłem aby pod wpływem obciążenia było ciszej.

Edytowane przez zwiecha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś GSXR 1100 z 93 r. i tam alternator hałasował a w zasadzie napęd alternatora bo był na wieloklinie

 

Mój przypadek dotyczył bliźniaczego silnika bo w RF900 ale alternator ten sam co w GSX-R - jak widać, nie tylko mi hałasował :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mój przypadek dotyczył bliźniaczego silnika bo w RF900 ale alternator ten sam co w GSX-R - jak widać, nie tylko mi hałasował :)

tak offtopikowo to w późniejszych modelach tego GSXR z tego co się orientowałem były amortyzatory gumowe, które jak sądzę eliminowały ten hałas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no, to u mnie problem rozwiązany.

 

tak jak mówiłem dobrałem się do sprzęgła rozrusznika, zdjąłem go z wału, sprawdziłem i nałożyłem z powrotem, bo wszystko było OK.

natomiast przy dokręcaniu śruby na wale (odwrotny gwint) nie miałem klucza do blokowania, więc dokręcałem na zblokowanym silniku, w pewnym momencie napinacz przeskoczył o dwa ząbki. po odpaleniu jest cicho, oczywiście jak na olejaka.

jak się okazało, problemem był napinacz łańcucha. po wymianie łańcucha rozrządu napinacz napiął łańcuch ale widocznie ma już dość, bo chyba się zaciął i dlatego łańcuch latał jak szmata.

 

zwiecha, ty pisałeś że też wymieniałeś łańcuch. sprawdz, może u ciebie będzie podobnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to fajnie, że się wyjaśniło. U mnie jak sprawdzałem napinacz podczas wymiany łańcuszka to napinacz miał lekkie zacięcie w tej pozycji w której był najbardziej wysunięty na starym łańcuszku (tzn jak odciągnąłem zapadkę i poruszałem napinaczem od pełnego schowania do pełnego wysunięcia można było wyczuć delikatny opór w ostatnim miejscu napięcia dla starego łańcucha. Jak zapadka była na miejscu i wysuwałem to napinacz zawsze się wysuwał do końca i nie było z tym problemu). Na nowym napinacz schował się o około 5 ząbków. Teraz jest kwestia czy ten napinacz dobrze napina łańcuch, podobno można wyjąć napinacz bez ściągania pokrywy od rozrządu tylko chyba w odpowiednim położeniu wału. Zawsze ściągałem napinacze w tym i poprzednim moto GSXR 1100 przy zdjętej pokrywie zaworów, żeby mieć pewność, że łańcuch nie przeskoczył podczas wyciągania napinacza i rozrząd nie rozjechał się na znakach. W service manual nie ma niestety podanej długości nowej sprężyny dla nowego napinacza. Teoretycznie można podciągnąć o jednej ząbek, tylko mi się wydaje, że wtedy łańcuch może być zbyt napięty i szybciej może się rozciągać. Tak więc prosiłbym bardziej doświadczonych kolegów o radę. Może ktoś miał podobny dźwięk, który dosyć wyraźnie słychać w 45 sekundzie mojego filmu - tak jakby dzwonienie ?? wydaje mi się, że ten dźwięk dochodzi z góry silnika, Czytałem gdzieś na forum, że to może być iglica w którymś gaźniku ale niestety na forum powygasały linki do filmików i nie mogłem porównać dźwięku :(



no, to u mnie problem rozwiązany.

 

tak jak mówiłem dobrałem się do sprzęgła rozrusznika, zdjąłem go z wału, sprawdziłem i nałożyłem z powrotem, bo wszystko było OK.

natomiast przy dokręcaniu śruby na wale (odwrotny gwint) nie miałem klucza do blokowania, więc dokręcałem na zblokowanym silniku, w pewnym momencie napinacz przeskoczył o dwa ząbki. po odpaleniu jest cicho, oczywiście jak na olejaka.

jak się okazało, problemem był napinacz łańcucha. po wymianie łańcucha rozrządu napinacz napiął łańcuch ale widocznie ma już dość, bo chyba się zaciął i dlatego łańcuch latał jak szmata.

 

zwiecha, ty pisałeś że też wymieniałeś łańcuch. sprawdz, może u ciebie będzie podobnie.

 

Barnaby u Ciebie na rozgrzanym nic już nie wali pod tym lewym deklem ?? Jak zakładałeś nowy łańcuszek i wkręciłeś schowany napinacz potem założyłeś sprężynę oczywiście na zdjętej pokrywie zaworowej to czułeś jak jest napięty łańcuszek pomiędzy kołami rozrządu. Chyba, że Ci się zaciął a zrobiłeś już kilka ładnych tysi od zmiany, łańcuszek troszkę się rozciągnął a napinacz stał zacięty. Ile km zrobiłeś od wymiany łańcuszka i kiedy pojawił się u ciebie ten dźwięk, czy był słyszalny od razu po zmianie czy tak jak pisałem pojawił się po jakimś przebiegu ??

 

Pzdr.

Edytowane przez zwiecha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nic nie wali, jest cicho. oczywiście jak na olejaka :)

napinacz zakładałem dokładnie tak jak piszesz - wkładasz i przykręcasz schowany, wkładasz sprężynę i przykręcasz śrubę z iglicą.

od wymiany robiłem... może z 500km? może trochę więcej.

mówiąc szczerze nie sprawdzałem dokładnie jak napiął po wymianie. założyłem napinacz, przekręciłem wałem kilka razy, żeby zobaczyć czy rozrząd dobrze idzie i zamknąłem pokrywę.

 

przy okazji - żeby wyjąć napinacz nie musisz zdejmować pokrywy zaworów, jak piszesz powyżej. niezależnie od położenia wału.

odkręcasz najpierw śrubę 19 chyba,taka z iglicą na napinaczu, wychodzi ci sprężyna razem ze śrubą i wtedy możesz śmiało odkręcić napinacz.

uważaj na uszczelkę.

w ten sposób możesz sprawdzić ile jeszcze masz ząbków na napinaczu.

 

P.S.

Zwiecha, przesłuchałem twój film na lepszych głośnikach i powiedz mi, czy ci chodzi o ten dzwięk w 45 sek?

czyli słychać go tylko wtedy jak lekko dodasz gazu i przy zejściu z obrotów tylko lekko ponad wolnymi obrotami?

Edytowane przez Barnaby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nic nie wali, jest cicho. oczywiście jak na olejaka :)

napinacz zakładałem dokładnie tak jak piszesz - wkładasz i przykręcasz schowany, wkładasz sprężynę i przykręcasz śrubę z iglicą.

od wymiany robiłem... może z 500km? może trochę więcej.

mówiąc szczerze nie sprawdzałem dokładnie jak napiął po wymianie. założyłem napinacz, przekręciłem wałem kilka razy, żeby zobaczyć czy rozrząd dobrze idzie i zamknąłem pokrywę.

 

przy okazji - żeby wyjąć napinacz nie musisz zdejmować pokrywy zaworów, jak piszesz powyżej. niezależnie od położenia wału.

odkręcasz najpierw śrubę 19 chyba,taka z iglicą na napinaczu, wychodzi ci sprężyna razem ze śrubą i wtedy możesz śmiało odkręcić napinacz.

uważaj na uszczelkę.

w ten sposób możesz sprawdzić ile jeszcze masz ząbków na napinaczu.

 

P.S.

Zwiecha, przesłuchałem twój film na lepszych głośnikach i powiedz mi, czy ci chodzi o ten dzwięk w 45 sek?

czyli słychać go tylko wtedy jak lekko dodasz gazu i przy zejściu z obrotów tylko lekko ponad wolnymi obrotami?

Barnaby z wymontowaniem i montażem napinacza nie mam żadnego kłopotu tylko się obawiałem, że po wyjęciu napinacza mi się rozrząd rozjedzie i bez zdejmowania pokrywy nie będę miał jak tego sprawdzić, czyli śmiało można wyciągać napinacz obojętnie w jakim położeniu wału i to bez zdejmowania pokrywy i bez nerwów ??. 1 dźwięk to jest spod lewego dekla a ten 2 to właśnie ten, który najbardziej słychać w 45 sekundzie, takie jakby dzwonienie lekko ponad jałowymi obrotami. Ktoś pisał na polish bandit crew, że to może być przyczyna przelotowego wydechu, ale czy tak jest to nie wiem. Też właśnie wymieniałem łańcuszek rozrządu około 900 km temu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...