Prawo jazdy kat. A - pytan kilka

[Pini0]

Mi się wydaje, że to głównie zależy od kursanta. Sam decyduje na czym chce zaczynać, no chyba, że się cały trzęsie i poci a krzyczy 600.

 

Ja jak robiłem A2, to od razu powiedziałem, że chcę jeździć na 600 bo będę na niej zdawać. Więc jak dla mnie nie ma sensu uczenia się jazdy na innym motocyklu(125) przez kilka godzin i potem przesiadać się na większy, jeżeli do dyspozycji masz jedynie 20h (nie chciałem wydawać więcej nic musiałem). Ja całkiem inaczej czułem 125 i 600, i akurat tak wyszło, że pewniej czułem się jeżdżąc tym większym. Zwłaszcza przy tych prędkościach kilka km/h na placu, łatwiej było manewrować. A i na placu to był mój pierwszy raz w życiu kiedy jechałem na moto.

 

A w tym roku jak będę miał czas to biorę się za A : )

[konrad1f]

Mi się wydaje, że to głównie zależy od kursanta. Sam decyduje na czym chce zaczynać, no chyba, że się cały trzęsie i poci a krzyczy 600.

 

Ja jak robiłem A2, to od razu powiedziałem, że chcę jeździć na 600 bo będę na niej zdawać.

wg. obowiązujących przepisów niestety teoretycznie ja jako instruktor nie mam wyboru

ale przed wprowadzeniem zmian to Ty byś miał niewiele do powiedzenia ;)

[Pini0]

No dokładnie.

 

Wiesz, gdyby nie ta zmiana przepisów to by mi na prawdę była rybka na czym się uczę, aby nauczyć się jak najlepiej i zdać egzamin. A poza tym i tak wtedy (przed zmianą) szkoły głównie miały same 125, niewiele było takich z 250 a o większych można było pomarzyć. Przynajmniej w moich okolicach. Pamiętam jak mój brat robił A i się cieszył, że instruktor ze szkoły po kilku jazdach dał mu pojeździć trochę 250 :biggrin:

Ale w sytuacji kiedy ma się zdawać już na takim dużym motocyklu jak 600, to nie widzę sensu aby ktoś miał tracić czas na jazdę mniejszym/innym, zwłaszcza przy tak ograniczonym czasie na naukę. No chyba, że są jakieś przeciwwskazania.

[konrad1f]

nie widzisz sensu ponieważ nie zajmujesz się nauką jazdy i nie widziałeś tego co na co dzień widzą instruktorzy

uwierz mi, że czasem są dziwne akcje nawet na 125tkach i to nie jest nic dziwnego - minęły już czasy, że niemalże każdy za dzieciaka latał na motorynie czy innych WSK-ach

[ks-rider]

Ja jak robiłem A2, to od razu powiedziałem, że chcę jeździć na 600 bo będę na niej zdawać. Więc jak dla mnie nie ma sensu uczenia się jazdy na innym motocyklu(125) przez kilka godzin i potem przesiadać się na większy...

 

Pini0

 

akurat to co Ty chciales niegra wiekszej roli. Chciec mozesz a dostac nie musisz jezeli szkolacy widzi, ze cos nie teges. O tym czy ma sens czy tez nie, nie dycyduejsz Ty ale szkolacy. Konrad slusznie napisal, ze nie widzisz, bo nie masz stycznosci. Mi 2 lata temu gosciu ktory mial 46 lat i od 18 roku zycia jezdzi kat. B na 125 - ce podczas awaryjnego hamowania zrobil Salto przez kierownice, walnal helmem o asfalt i na 3-4 minuty stracil przytomnosc. 7 dni w szpitalu.

 

W sumie i tak szybko sobie poradzil, bo mial 36 h. Wypadek byl na bodajze 7 godzinie. Normalnie po 3 h wiekszosc przesiada sie u mnie juz na 600.

 

:crossy:

[4jku]

 

A to jest bardzo częsty widok:

 

[Pini0]

Ja się z Wami zgadzam. I faktycznie styczność z nauką jazdy mam co najwyżej taką, że eLka przede/za mną stoi na skrzyżowaniu.

Dlatego, napisałem: "No chyba, że są jakieś przeciwwskazania."

 

A ta pogromczyni Yamahy wymiata ; D

[konrad1f]

akurat to co Ty chciales niegra wiekszej roli. Chciec mozesz a dostac nie musisz jezeli szkolacy widzi, ze cos nie teges. O tym czy ma sens czy tez nie, nie dycyduejsz Ty ale szkolacy.

teraz niestety nie w Polsce

kursant podpier.oli Cię do WK, że jeździ na 125tce na kursie kat. A i zamykają Ci ośrodek

Edited February 9, 2015 by konrad1f

[ks-rider]

teraz niestety nie w Polscekursant podpier.oli Cię do WK, że jeździ na 125tce na kursie kat. A i zamykają Ci ośrodek

Czyli wbrew temu co sie mowi dalej nic sie w tej kwesti nie zmienilo.

 

:crossy:

[Mark_Ka]

Teraz na 125 można sobie poćwiczyć bez kursu :) Wystarczy kat. B ale mimo że sam jeżdżę to patrząc wśród znajomych są osoby co się nie nadają na 50 nawet... Całe szczęście że ich nie interesuje jazda moto :)

 

A ta pogromczyni Yamahy wymiata ; D

 

Zgadzam się :)

[Saraso]

Nie wiem jak oblężenie w innych szkołach jazdy, ale w tej do której ja chodziłem w miesiąc by się nie udało. Dwa miesiące to był cud, takie było obłożenie. Inna sprawa, że długo też czekałem na miejsce, więc wszystko zależy od miejsca/miasta.

 

 

-----------------------

 

Pięknie i komfortowo mieszkania pruszcz

[taran]

Może wykupić sobie jazdy za granicą. Teoria to banalne wkucie materiału i ćwiczenie w sieci (necie). Jak instruktor w PL zobaczy że kursant lata po placu i po mieście bezproblemowo, to może da się z nim dogagać ;) w kwestii godzin.

[ks-rider]

Może wykupić sobie jazdy za granicą.

 

1. Totalny bezsens - on chce robic PJ w PL nie poto aby nauczyc sie jezdzic ale tylko w celu zredukowania kosztow ( ktore notabene beda drozsze w PL niz gdyby robil w miejscu zamieszkania, tyle, ze to wyjdzie dopiero najwczesniej po pierwszym egzaminie - tyle, ze on jeszcze o tym nie wie ).

 

2. Nawet jezeli nauczy sie jezdzic za granica to bedzie musial przestawic sie na polskie manewry co bedzie trwalo i co tez kosztuje

 

3. zainteresowaníe tematem zerowe wiec niema sie co produkowac.

 

:crossy:

[Mrs Evil]

Witam Was serdecznie
W tym miesiącu rozpoczynam kurs na prawo jazdy kat. A :cool: Jestem cholernie podekscytowana i mam nadzieję, że ogarnę ten temat jak należy.

Moim celem tuż po zdanym egzaminie jest Honda CB.

Pozdrawiam!

[Staphylococcus]

Ja też zaczynam w tym miesiącu... Od poniedziałku :). Zastanawiam się, co oznacza "banalne wkucie teorii". Kodeks? Coś jeszcze? Może ktoś zna dobre źródło nowych pytań do teorii (z uwzględnionymi zmianami w 2015r.)?

 

Pozdrawiam :)