Mi się wydaje, że szkoda czasu na policję. Oni w takim przypadku niewiele zrobią. Polecam sąd. W tamtym roku w grudniu przed świętami, kupiliśmy na alledrogo (chyba ten sam właściciel co olx, z resztą podejście do osoby poszkodowanej takie samo), przyszedł telefon i od razu było wiadomo, że do dupy. Najpierw podejmowaliśmy próby polubownego załatwienia sprawy, więc odesłaliśmy mu telefonik i do tego załączone zostało pismo 'oświadczenie o odstąpieniu od umowy sprzedaży z uwagi na wady fizyczne towaru'. Z tego co się doszukałem to jest taki zapis w myśl którego masz taki obowiązek, aby sprzedawce w ciągu x dni poinformować o tym, że chcesz odstąpić od umowy. I on jest zobowiązany w pierwszej kolejności wymienić towar na taki jaki powinien być, a jeżeli nie to zwrot kasy (przesyłka na Twój koszt). Akurat u nas tak wyszło, że telefon wyłączył, na maile nie odpisywał, więc sprawa poszła do sądu. Wszystko ładnie wydrukowaliśmy, nawet nakręciłem filmik z telefonem, sprawa rozpoczęta i czekaliśmy. No i finał miał miejsce jakiś tydzień temu, przyszło pisemko z sądu, że jest zobowiązany do zapłaty. A kilka dni temu mail od niego, że prosi o numer konta na które ma przelać 'pieniążki'. Tutaj chyba obowiązuje: art. 560 Kodeksu Cywilnego Taki jest właśnie problem z cwaniakami co sprzedają prywatnie, że jeżeli się nie wystraszą to zostaje tylko sąd.