LORD VADER Opublikowano 9 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2014 (edytowane) Piotrze nie smutaj , to nie Sokół 600 tylko masowa produkcja :PJeśli mówisz o zwykłych red bullach, to dziennie wypijam 4-5 litrów zamienników. Inaczej nie dałbym rady na Suzie jeździć :D.Pierwszy raz słyszę określenie motodoktor, szczerze mówiąc... :blush: :rolleyes:Taki glut zagęszczający olej , na tą zieloną milę jak znalazł :D Nie znam handlowej nazwy ale jest na jednej półce z ceramizerami , magnetyzerami :laugh: i sprawia że polski fiat 125 przejedzie 100km bez oleju :banghead: :laugh: Edytowane 9 Listopada 2014 przez janosikkk Cytuj Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
heniek128 Opublikowano 9 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2014 (edytowane) Ciekawe tylko za co. Silnik ten nadaje się już tylko na szrot. Są więc dwie opcje - oddać od na złom bez strzału i zainkasować kilka złotych lub sprawić sobie chwilę radości i też oddać na złom uzyskując tą samą ilość pieniędzy. Można też chwilę pojeździć ale na końcu i tak efekt będzie taki sam tyle, że bez fajerwerków. Edytowane 9 Listopada 2014 przez heniek128 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Major87 Opublikowano 10 Listopada 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2014 Spokojnie panowie, nie ma co się spinać o kupę złomu :D.Janosikk, dobrze wiedzieć, że jest coś takiego, może się przydać :DHeniek, nie wiem jak w Polsce, ale tutaj raczej nie będzie się opłacać z tym jechać na złom. Za całego pedzia 206 można wyciągnąć około stówkę, to o silniku raczej nie ma co myśleć.Dobra, koniec zabawy na teraz. Muszę przyznać, że miałem wieczór pełen niespodzianek.Krzywki wałków rozrządu nie są bardzo zniszczone. Widać tam niby jakieś ubytki, ale bardzo małe, na kilka mil jeszcze będzie ok :DUszczelka pokrywy zaworowej też nie jest zniszczona. Znalazłem za to pod nią i na niej różnego rodzaju syf, być może ktoś po prostu nie uważał, założył takiego flejtucha i dlatego się leje?O ile mierzenie długości łańcuszka ma sens w silniku, to mój ma dokładnie 128.5mm na 21 pinach - czyli jeszcze całe 1.4mm zanim wyjdzie poza zakres podany w serwisówce. Niby go naciągnąłem, żeby nie był luźny, ale tutaj prosiłbym o wypowiedź na ten temat, czy to rzeczywiście jest miarodajny pomiar.ZUE rzeczyjedna śruba mocująca prowadnicę łańcucha rozrządu i mostek trzymający wałek na panewkach wydała mi się jakaś dziwna po wykręceniu... Jak się okazuje, jakiś pajac zerwał gwint i naprawiał to helicoilem czy czymś podobnym. Ot co zaczęło mi się wysypywać z otworu w miarę wykręcania wspomnianej śrubyZnalazłem nieco inną śrubę, dłuższą ok 5 mm, ale ch*j tam, działa, trzyma, ogólnie jest cacy :DJadę dalej - zawory, żebym w końcu mógł kompresję na ciepło zmierzyć. Wszystko już naszykowane, kręcę wałem w poszukiwaniu TDC, aż nagle oczom moim ukazują się jakieś głębokie rysy, pęknięcia i fragmenty czegoś na moim ślicznym kole magnesowym. Zrzucam dekiel celem naukowego zbadania zjawiska i ujrzałem coś, na co przygotowany nie byłem wcaleMyślę no nic, w końcu jestem mechanik pełną gębą, więc jakoś trzeba to naprawić... No i 'naprawiłem' -pozbierałem co się dało i założyłem dekiel z powrotem. 'Tylko' jeden magnes poszedł się kochać, choć różnicy zbytniej to raczej nie robi...Nawiasem mówiąc, tutaj też gwinty są pozrywane - dwie śruby były wkręcone na białą taśmę, a jedna na jakiś wątpliwej jakości klej do gwintów.Odechciało mi się już na dzisiaj pieprzenia się z tym dziadem, poskładałem wszystko do kupy i tyle. Nie wiem czy w ogóle jest sens robienia cokolwiek poza wykręceniem silnika z ramy i zrobieniem z niego stolika, który do najładniejszych i tak by nie należał.Gdyby nie to, że kupiłem ten motocykl w ramach projektu i samokształcenia, to przejechałbym się do byłego właściciela i część po części wsadził mu go w dupę. No ale nic, co zepsute, da się naprawić/wymienić, więc to nie koniec mojej zabawy z małą Kawą :).Dobranoc. Cytuj "Suzuki maj motór maj lajf"En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LORD VADER Opublikowano 10 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2014 :eek: :wacko: Major , co do koła magnesowego to popsułes też wyważenie i samo zdjęcie magnesu symetrycznie z drugiej nie pomoże . Daj se spokój , rozkręć , "popacz" i zrób stolik . Czy Ty sie dobrałes do korbowodów z silnikiem w ramie czy jest jescze rano ? :PCo do kombinowania z dłuzszymi śrubami to gdzieniegdzie można , gdzieindziej nie . Czasami śruy sa bardziej wytrzymałe a czasami możesz coś przytkać dłuzszym gwintem , itp .. 37 tys. mil to chyba po szkółkach mechaniki motocyklowej :laugh: Cytuj Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Major87 Opublikowano 10 Listopada 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2014 Wiem, że magento już do niczego się nie nadaje, wrzuciłem dekiel z powrotem, żeby mi olej na podłogę w kuchni nie kapał, a poza ty,m nie mam pullera, żeby zdjąć tego gruza :). Do następnego silnika założę koło z jednym magnesem, te ponoć są pancerne.Jest jeszcze rano, do korbowodów się nie dobrałem :). Może uda mi się później wyciągnąć strupa z ramy, to zacząłbym go rozbierać na części. Swoją drogą, czy z takiego silnika cokolwiek będzie się nadawać do ponownego użycia? Cytuj "Suzuki maj motór maj lajf"En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Herdi Opublikowano 10 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2014 Wszystko to co nie zniszcone. Wysłane z ElDżi Optimus Dżi Cytuj -------------------Pozdro HerdiŚrubkomistrz w serwisie :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
heniek128 Opublikowano 10 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2014 Coś się pewnie nada ale problem w tym, że większości nikt tego nie kupi a tobie się nie przyda. Jedynie dekle, rozrusznik, może kosz sprzęgła, ew. skrzynia biegów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Limo Opublikowano 10 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2014 Można cały silnik wykorzystać jeśli tłoki i cylindry nie są zatarte, tylko tak jak Adam pisał trzeba kupić kompletny wał z panewkami i korbowodami. No i ewentualnie głowicę można zmienić jeśli ta jest taka kombinowana. Ups, widzę że Adam edytował posta :) Cytuj Why... So... Serious Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 10 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2014 Bo sprawdzilem posta Majora z poprzedniej strony o wysokosci cisnienia sprezania :).Tloki moga miec po prostu zakleszczone pierscienie, ale proba olejowa pokazala ze prowadnice tez nie sa OK.Za duzo czesci na raz trzeba wymienic w porownaniu z kosztem lepszego silnika.Po prostu trafiles na zla kombinacje poprzednich wlascicieli.Dalej uwazam ze warto rozebrac zeby sie czegos nauczyc "wlasnymi rekami".Tu oprocz normalnego duzego zuzycia wystapil problem niefachowych napraw + niewymieniania czescizuzytych na nowe.Sytuacja jak w wiekszosci polskich starych motocykli jezdzonych do "zajezdzenia" za najmniejsze mozliwe pieniadze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Herdi Opublikowano 10 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2014 Adam, a co mają prowadnice zaworowe do ciśnienia w cylindrach ? Cytuj -------------------Pozdro HerdiŚrubkomistrz w serwisie :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Major87 Opublikowano 10 Listopada 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2014 Teraz powiem Wam jedną rzecz. Znajomy z innego forum, który też ma GPZtę i wydaje się, że zjadł na niej zęby, mówi, żeby dalej ją naprawiać, bo to co znalazłem do tej pory, to nic poważnego. Dalej tylko niby uszczelki i zawory, no i wiadomo magneto i można śmigać...Tylko tak jak piszecie, to się po prostu nie opłaci. Tłoki + pierścienie to dwie stówki, głowica około 80, zestaw do naprawy zerwanych gwintów 30-50, komplet uszczelek 70, magneto 120-150. łańcuch rozrządu 40 bez zębatek, a gdzie tam jeszcze kompletny wał... To, co wymieniłem teraz wyjdzie więcej niż najdroższy silnik na ebay'u - kompletny, widać, że w miarę czysty, z moto, które przejechało 17 tysięcy mil, z gwarancją nawet - jeżeli zakładałbym go w autoryzowanym warsztacie. A gdzie jeszcze czyszczenie i synchronizacja gaźników i wszystko inne.Tak się zastanawiam i myślę, że ustawię jeszcze zawory dla samego faktu ich ustawienia i po prostu obycia się z tym wszystkim, później go wykręcę i rozbiorę na części, a zacznę szukać nowego. Choć szczerze mówiąc, jestem tak trochę pomiędzy młotkiem a głowicą, bo mimo wszystko miałem nadzieję, że uda się ją zrobić stosunkowo szybko i będę mógł się zabrać za kosmetykę. Jestem troszkę zawiedziony :rolleyes: Cytuj "Suzuki maj motór maj lajf"En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qadrat Opublikowano 10 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2014 Tak, jak ktoś mi kiedyś powiedział odnośnie renowacji sprzętu - kup sprzęt do odnowienia, oceń go i oszacuj sobie kwotę, która będzie ci potrzebna do tego, aby w pełni wszystko odnowić. Jak już ocenisz - pomnóż tę kwotę razy dwa :D Swego czasu planowałem nabyć i odrestaurować Hondę CRX ED9 (samochód - marzenie każdego młodzika z dawnych lat, mój również, łoił dupy każdej beemce z 2 krotnie większymi silnikami) ale jak wyszła mi w sumie kwota prawie 20 000zł to sobie odpuściłem :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mongor Opublikowano 10 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2014 Adam, ale o ile sie nie myle, to Major mieszka na wywpach? Wychodzi na to, ze i tam dbaja podobnie o sprzety. Ja juz sobie kiedys przyzeklem, ze nigdy wiecej nie kupie moto z wysp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
heniek128 Opublikowano 10 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2014 Wszędzie jest to samo. Ja w sprzętach od helmutów też widziałem niezłe kwiatki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 10 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2014 Pamietajcie ze na wyspach, jak i w Niemczech towarzystwo jezdzace robi sie coraz bardziej multikulturalne,poza tym na wyspach ludzie jezdza caly rok.Mozna motocykl naprawde zajezdzic jesli jest uzywany na codzien i niezbyt dobrze obslugiwany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.